Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, radecki napisał:

Pragnę nadmienić że w temacie co prawda jest 200l ale późniejsza zmiana planu pozwoli postawić 240l właśnie głównie pod kątem umożliwienia obsady 2-3 gatunkowej 

..też mam 240 litrów i też miałem 3 obsady. Trzecia to maingano..i do czasu było OK. Ale przyszedł czas ,że samiec "maingano" wybił wszystkie samice. Ja wiem ,że na początku nawet w 240 litrach można trzymać 3 gatunki wbrew  temu ,że inni odradzają. Ale do tego trzeba samemu "dojrzeć". Dla mnie 3 gatunki w 240 litrach to niestety zbyt dużo. Ktoś powie ,że można dać 3 haremy  w układzie po 1+3 . Można..ale samice możesz widzieć wtedy  od święta bo będą się chować , będą zajechane ....Wolę jeden  lub dwa gatunki z większą ilością samic ale widocznych , pływających.To są argumenty za układem  jedno lub dwugatunkowym w takim akwa. Ty zrób jak teraz uważasz:)

  • Lubię to 2
Opublikowano
20 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

..też mam 240 litrów i też miałem 3 obsady. Trzecia to maingano..i do czasu było OK. Ale przyszedł czas ,że samiec "maingano" wybił wszystkie samice.

I myślisz, że wybił, bo były 3 gatunki? Przecież więcej gatunków powinno przekierować agresję samca, więc gdybyś miał mniej gatunków mogłoby być gorzej. A może dlatego, że to jest 240l.? Ale w większych akwariach też ten gatunek potrafi być killerem. Spytaj Piotrka (spiochu). A może dlatego, że było za mało miejsc, gdzie mogły samice się ukryć? I tu następny cytat.

22 minuty temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ktoś powie ,że można dać 3 haremy  w układzie po 1+3 . Można..ale samice możesz widzieć wtedy  od święta bo będą się chować , będą zajechane

Nie mieszał bym ilości gatunków z chowaniem się samic. Tu ważniejszy jest wystrój. No, taka jest specyfika tych ryb. Jeśli samice nie mają gdzie uciec przed natrętnym samcem (bo ograniczona pwierzchnia), to trzeba im stworzyć kryjówki. Jeśli jest ich za mało, to są zgony. Nie tylko samic, ale też słabszych samców. Coś za coś, albo widoczne ryby i zaraz martwe, albo mniej widoczne, ale żywe. Przypomnę, że w niektórych gatunkach samice potrafią się wybijać między sobą. Są też gatunki samotnicze i chyba maingano jest takim gatunkiem. Stąd z nim problemy...trochę jak z demasoni.

47 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Dla mnie 3 gatunki w 240 litrach to niestety zbyt dużo.

Dla mnie też. Wciąż nie mogę się nadziwić, że dla wielu 112l. jest za małe dla jednego gatunku, a bez problemu akceptują 3 gatunki w 240l.

Opublikowano
51 minut temu, pozner napisał:

I myślisz, że wybił, bo były 3 gatunki?

Czytaj uważniej..nie napisałem ,że wybił trzy gatunki . Napisałem jak niżej zacytowałem .

1 godzinę temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ale przyszedł czas ,że samiec "maingano" wybił wszystkie samice.

..czyli swoje samice dla jasności.

55 minut temu, pozner napisał:

Nie mieszał bym ilości gatunków z chowaniem się samic.

A  ja tak czego niestety doświadczyłem. Jeżeli będzie więcej gatunków kosztem  ilości samic  to tak właśnie będzie. Miałem np. "saulosi" 1+3/4 to właśnie tak było. Dołożyłem samic to problem ustał. I nie piszę tego na podstawie teoretyzowania czy zasłyszanych opinii a na podstawie czego sam doświadczyłem.

 

58 minut temu, pozner napisał:

Jeśli samice nie mają gdzie uciec przed natrętnym samcem (bo ograniczona pwierzchnia), to trzeba im stworzyć kryjówki. Jeśli jest ich za mało, to są zgony.

...tutaj się zgadzam ale nie do końca. Oczywiście..jeżeli będą tylko 3 samice w 240 litrach a mają dużo kryjówek to będzie OK bo faktycznie  przetrwają . Nie ma zbyt wiele kryjówek to wtedy problem  się minimalizuje w momencie zwiększenia liczebności samic czego sam doświadczyłem. Ja wolę ten drugi sposób bo chcę po prostu widzieć pływające ryby.

 

Godzinę temu, pozner napisał:

Coś za coś, albo widoczne ryby i zaraz martwe, albo mniej widoczne, ale żywe.

No właśnie ..coś za coś ale w tym sensie , że widoczne ale więcej a niekoniecznie wtedy martwe czego obecnie doświadczam. I to jest tylko moje spostrzeżenie co nie oznacza ,że nie zgadzam się twoim stwierdzeniem  w kontekście tego co napisałeś.

 

Godzinę temu, pozner napisał:

Są też gatunki samotnicze i chyba maingano jest takim gatunkiem.

Też tak uważam.. i żeby było śmieszniej to został mi jeden samiec.. i co ciekawe jest naprawdę fajnie wybarwiony, nie nęka innych ryb ..Rzec można ,że baranek. Zostawiłem go z sentymentu.

Godzinę temu, pozner napisał:

Dla mnie też. Wciąż nie mogę się nadziwić, że dla wielu 112l. jest za małe dla jednego gatunku, a bez problemu akceptują 3 gatunki w 240l.

Bo do tego trzeba dojrzeć..trzeba dotknąć aby uwierzyć.A sam wiesz jak jest na początku przygody z pyszczakami..każdy by chciał dużo i kolorowo w 240 litrach. Czasami boli świadomość ,że jednak 240 litrów to jak  na pyszczaki nie jest zbyt wiele. Ale do tego się dojrzewa:)

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, AndrzejGłuszyca napisał:
2 godziny temu, pozner napisał:

I myślisz, że wybił, bo były 3 gatunki?

Czytaj uważniej..nie napisałem ,że wybił trzy gatunki . Napisałem jak niżej zacytowałem .

3 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ale przyszedł czas ,że samiec "maingano" wybił wszystkie samice.

..czyli swoje samice dla jasności.

No to Ty czytaj uważniej. Napisałem, że "bo były 3 gatunki", a nie że wybił 3 gatunki.

Godzinę temu, AndrzejGłuszyca napisał:
2 godziny temu, pozner napisał:

Nie mieszał bym ilości gatunków z chowaniem się samic.

A  ja tak czego niestety doświadczyłem. Jeżeli będzie więcej gatunków kosztem  ilości samic  to tak właśnie będzie. Miałem np. "saulosi" 1+3/4 to właśnie tak było. Dołożyłem samic to problem ustał. I nie piszę tego na podstawie teoretyzowania czy zasłyszanych opinii a na podstawie czego sam doświadczyłem.

No, nie bardzo. Saulosi to wyjątkowo haremowa ryba. Tu czym więcej samic, tym lepiej (w jeziorze widywało się haremy składające się ze sporego stadka samic), ale np. samice msobo magunga potrafią się wbijać między sobą. Twoje twierdzenie sprawdza się nie tylko przy mbunie, często tak jest przy non-mbunie. Piszemy tu o maingano, a ten gatunek jest specyficzny i tak go trzeba traktować. Nie wiem, czy tu więcej samic coś by zmieniło.

Z samicami generalnie jest ciężko, więc gdy samic jest mało, trzeba im zapewnić schronienie. Nikt chyba nie pozbywa się samic, żeby zostały 3. Wszyscy redukują samce. Szacunki 1+3 traktuję szacunkowo. Jestem też zwolennikiem mniejszej ilości gatunków, przy większej ilości samców i samic.

Konkludując,  nie wiem, czy dobrym pomysłem jest proponowanie maingano do 240l. Msobo też do takiego akwarium się nie poleca. M.i.n. z tego powodu.

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 1
Opublikowano
7 minut temu, pozner napisał:

No to Ty czytaj uważniej. Napisałem, że "bo były 3 gatunki", a nie że wybił 3 gatunki.

:):):)

 

8 minut temu, pozner napisał:

Saulosi to wyjątkowo haremowa ryba. Tu czym więcej samic, tym lepiej (w jeziorze widywało się haremy składające się ze sporego stadka samic)

Zgadzam się . Dlatego osobiście w przypadku tych ryb nie popieram  układu 1+3.

 

10 minut temu, pozner napisał:

Piszemy tu o maingano, a ten gatunek jest specyficzny i tak go trzeba traktować. Nie wiem, czy tu więcej samic coś by zmieniło.

...w tym przypadku to rosyjska ruletka. U mnie dało ale do czasu..potem i tak je wybił. Ale gdyby miał 2-3 samice nastąpiłoby to szybciej. Po prostu ryba bardzo nieprzewidywalna .

 

13 minut temu, pozner napisał:

Z samicami generalnie jest ciężko, więc gdy samic jest mało, trzeba im zapewnić schronienie

Dokładnie..ale ja wolę w takim przypadku po prostu więcej samic posiadać. Ale jak wcześniej napisałeś..coś za coś. Kwestia wyborów.

 

15 minut temu, pozner napisał:

Konkludując,  nie wiem, czy dobrym pomysłem jest proponowanie maingano do 240l.

Krzysztof... na początku naszej przygody te ryby traktuje się w 240 litrach na zasadzie   " a może się uda". Często do jakiegoś czasu jest OK jak pisałem wcześniej. Kilka lat wstecz też bym je polecał do 240 litrów na tej zasadzie co napisałem. Ale teraz świadomie  i z wiedzą jaką o nich posiadam nie polecę ich do 240 litrowego akwa o długości dna 120 cm. Nikogo z adeptów naszego hobby też do tego nie przekonuję bo wiem ,że na początku  te ryby wydają się łatwe w hodowli w warunkach o jakich piszemy i trudno kogoś odwieść od takiego pomysłu. Z czasem hodowcy tych ryb samo dojdą do takiego wniosku:)

Opublikowano (edytowane)

Niestety zbyt mało uwagi zwraca się na samice, a właściwie na ich zachowanie. Podam przykład 3 gatunków, które miałem. Samice rdzawego to były krówki, nie zwracające na siebie uwagi. Podkładały się tylko samcowi, mnożyły się jak króliki. Samice popularnego trewka gnębiły najmniejszą wśród nich, ale bez zapędów zabójczych. Na marginesie, dociągnęła wielkością i "zakolegowała" się z  resztą. Samice Melanochromis parallelus tak obgryzły jednej z samic ogon, że już nie odrósł. Ilość samic nie musi mieć znaczenia.

 

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Nawet układy wielosamcowe mogą się skończyć porażką w przypadku maingano. To jest, jak wspomniał @AndrzejGłuszycarosyjska ruletka i wszystko wydaje się ok do pewnego momentu. Moim zdaniem najgorszy błąd, który można popełnić, to redukcja tego gatunku do 1+3. Ja osobiście ten błąd popełniłem zaczynając przygodę z tym gatunkiem i słono za to zapłaciłem.

Mój wniosek wpuścić min 10szt, lub nawet więcej i pozwolić się im dotrzeć kosztem mniejszej ilości gatunków w zbiorniku. Jakie gatunki z nim będą dzielić zbiornik? Wydaje się, że nie ma to raczej większego znaczenia, chociaż ja szukam jakiegoś typa, który by go krótko trzymał. Trzeba znaleźć taki gatunek, który go utemperuje. Nie jest to jednak proste, ponieważ maingano wydaje się nie wchodzić innym w drogę i nie ma dla niego takiego "dobrego policjanta", który by go skarcił. Jest to tylko taka moja teoria, ale może mieć to sens. 

Opublikowano
5 minut temu, pozner napisał:

Ilość samic nie musi mieć znaczenia

No nie musi..ale często ma. To też pewnie zależy w jakiejś mierze od danego gatunku. Przy "saulosi" od których zaczęliśmy dyskusję ma.

Tak na marginesie: nie traktować tych naszych rozważań jako OT  bo mają koledze  pomóc w dokonaniu wyboru swojej obsady.

5 minut temu, przemo-h napisał:

Moim zdaniem najgorszy błąd, który można popełnić, to redukcja tego gatunku do 1+3.

..też jestem tego przeciwnikiem. Stąd zawsze zaznaczam ,że w moim akwe jest małe przerybienie.

6 minut temu, przemo-h napisał:

Mój wniosek wpuścić min 10szt, lub nawet więcej i pozwolić się im dotrzeć kosztem mniejszej ilości gatunków w zbiorniku.

..dokładnie.

Opublikowano

Poszło to w mocne OT. Jeśli kolega zaczyna przygodę z pyszczakami, powinien zacząć od dwóch gatunków; np. saulosi i rdzawe, chociażby właśnie z powodu zachowań samic. Otrzaska się z pyszczakami i będzie mógł dalej, z pewną wiedzą, iść dalej.

Opublikowano
4 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

. Trzecia to maingano..i do czasu było OK. Ale przyszedł czas ,że samiec "maingano" wybił wszystkie samice. 

A kiedy przychodzi ten czas? Pytam bo mam maingano układ 4+6 akwarium 135-50-50 do tego yellow i rdzawe.Na razie wśród maingano jest spokój, mam je od kwietnia.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A na czym ma polegać nowe spojrzenie? Promocja łączenia pielęgnic z j. Malawi z innymi gatunkami? Co odkrywczego znajdziemy łącząc nasze ryby z innymi? Ideą akwarystyki biotopowej to dążenie do stworzenie takich a nie innych warunków, to nie jest polityka klubu, tylko definicja akwarystyki biotopowej. Dziwne by było gdyby na forum poświęconemu rybom z j. Malawi prowadzić rozmowy np. o pielęgnicach z j. Tanganika.
    • Nie ma nowego spojrzenia. Piękno tego biotopu to dążenie do stworzenia warunków przypominających te naturalne i brak łączenia z obcymi gatunkami.
    • Możesz proszę doprecyzować swoją wypowiedź. Co byś "zmiękczył" czy usprawnił. Bardzo jestem ciekawy "nowego" spojrzenia
    • Kupię ryby  młode lub dorosłe.
    • Cześć! Od jakiegoś miesiąca startuję z pierwszym większym zbiornikiem, tj. 240l (120x40x60), trochę poczytałem tutaj osobiście, trochę po innych forach i trochę z GPT  Rybki wpuszczone i po tygodniu obserwacji zauważam dwa problemy, które chciałbym rozwiązać, a że tutaj sami profesjonalności to liczę na Waszą pomoc 1. Problem z cyrkulacją - wlot filtra jest na samym dole po lewej stronie z tyłu akwarium, około 1cm nad poziomem piasku. Wylot jest zaraz obok niego, lecz na samej górze skierowany na tylną ściankę bez żadnej łopatki - zwykłe kolanko 90. Zauważam, że wlot filtra bardzo słabo "ciągnie" - praktycznie wszystkie zabrudzenia sobie po prostu przelatują koło niego, wlatują tylko te które centralnie w niego wlatują. Ponadto odchody rybek zbierają mi się w lewym przednim rogu akwarium (czyli do pokonania zostaje krótki bok do wlotu filtra). Postaram się to również zobrazować lekko w paincie, abyście lepiej zrozumieli: - Kolorem szarym oznaczyłem przestrzeń w którym jest aranżacja z kamieni, wysokość do około połowy akwarium - 30cm, na bokach niżej, ok 20cm - Kolorem brązowym - zostające odchody na piasku - Kolorem niebieskim - Probowałem dołożyć cyrkulator 2000l/h w tym miejscu z kierunkiem który jest na zdjęciu - bez większego efektu, mam wrażenie że nic to nie dawało na ten róg po przekątnej - Kolorem pomarańczowym - Również próbowałem dołożyć aquael circulator 1500, skierowany na boczną szybę ale też na przednią (lepiej było chyba na boczną jak na ilustracji) - ten już miał większą moc i faktycznie wypychał te odchody stamtąd, ale zaś one leciały do góry i po prostu krążyły po całym zbiorniku w kółko, bo wspomniany wyżej filtr ich nie wciągał 😕 No i chyba robił za duży wir, bo pyszczaki troszke się chowały w skałki, a bez niego pływają cały czas ładnie przy szybie   2. A może coś nie tak z mediami filtracyjnymi w kuble? Jest to Aquael Ultramax 2000. Media od dołu do góry: 1. Czarna gąbka 20 PPI 2. Niebieska gąbka 30 PPI 3. Seachem matrix 4. Seachem matrix 5. Aquael Magic Balls Zależy mi raczej żeby nie było zbyt głośno, stąd pomysł na jeden kubeł który zajmie się mechanikiem i biologią - cisza jest, ale do rozwiązania dwa powyższe problemy - jakieś pomysły?
    • Po poście @spiochu miałem napisać, że została elita, ale przyszedł Prezes i zepsuł nastrój   IMO standardowo: brak czasu, lepsze/wygodniejsze inne media, twarda polityka Klubu.  Myślę, że mogłoby być gorzej gdyby nie system na jakim jest forum, jest dość nowy i przyjemny w użytkowaniu.
    • Ryby dostarczają azotu i fosforu w wodzie może brakować potasu i mikroelementów. Są nawet gotowe nawozy do akwariów roślinnych z rybami.  
    • Dokładnie, trzeba być cierpliwym. Zazdroszczę Ci tego okna dachowego nad hydroponiką  W innym moim akwarium w piwnicy z hydroponiką, gdzie rośliny mają dostęp do światła słonecznego przez parę godzin dziennie, skrzydłokwiaty rosną bez problemu.
    • Dzięki @Bezprym i @darianus 👍  Postaram się wobec tego wykazać cierpliwością  Oświetlenie u mnie nie jest problemem ponieważ nad hydroponiką mam akurat okno dachowe. Kwestię ewentualnego nawożenia muszę przemyśleć. Zakładałem że z moją obsadą to ryby będą nawozić wodę  
    • Tak jak piszę @Bezprym rośliny potrzebują sporo czasu na adaptację. U mnie akwarium jest w pokoju od północy czyli mają dosyć ciemno. Z tego co obserwuję, też najlepiej radzi sobie epipremnum. Skrzydłokwiat i monstera Monkey radziła sobie gorzej. ale po dodaniu dodatkowego oświetlenia i wprowadzeniu nawożenia widzę znaczną poprawę. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.