Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Niniejszy tekst ma na celu wytłumaczyć co i jak wszystkim tym, którzy chcą zbudować prefiltr z korpusu narurowego do swojego filtra kubełkowego. Temat specjalnie brzmi tak a nie inaczej ponieważ najważniejsza jest budowa a nie konkretny model filtra do jakiego zostanie prefiltr wykorzystany. U mnie na razie śmiga jeden (jest podpięty do Aquaela Unimaxa 250) ale docelowo drugi będzie zamontowany przed filtrem Aquael Unimax 500 - stąd też na pierwszym zdjęciu widać trójniki w kształcie litery "Y" aby 2 wloty i 2 wyloty podpiąć w jeden zasys i jeden wylot.

Już na samym początku zaznaczę, że popełniłem jeden zasadniczy błąd czyli kierunek wylotu - kolanko z króćcem powinno być pod innym kątem. Na początku takie ustawienie wydawało mi się idealne z tego względu, że prefiltry chciałem postawić w szafce. Niestety okazało się, że węże dosyć poważnie ciągną obudowę i jednak sztywne zamontowanie korpusu to najlepsze rozwiązanie. Same węże dałem specjalnie dłuższe aby przy pracach konserwacyjnych można było manewrować prefiltrem i filtrem bez obawy uszkodzenia (wyrwania) czegoś.

Lista zakupów - podaje linki do sklepów gdzie kupowałem podzespoły jednak tylko poglądowo; nie należą one ani do najtańszych ani też nie jestem z nimi jakoś specjalnie zaprzyjaźniony;

1. 2 sztuki - Korpus narurowy 3/4 cala - Zestaw z kluczem, wkładem piankowym oraz płytką montażową;

http://allegro.pl/zestaw-filtr-do-wody-narurowy-obudowa-korpus-3-4-i6694417161.html?snapshot=MjAxOC0wMS0xN1QwODoxNjo1Ny40MjRaO2J1eWVyOzcwMDQwYTU2YTA2NDZlZjBmMTVlNjBhNzU1MTc4N2JhOTE4M2EyMjZmNmM2ODE1N2NiN2Y3MmFjODgwYTI3NjY%3D

2. 4 sztuki - Zawór kulowy 3/4 cala pełnoprzelotowy;

http://allegro.pl/zawor-kulowy-ze-srubunkiem-3-4-pelnoprzelotowy-i6784729341.html?snapshot=MjAxOC0wMS0xN1QwOTowOTozNC44MDhaO2J1eWVyOzcyNmJjZTAwNWQwNDU4N2E3MzdjZWYwYzk5MjIwNWUwNmQxYzZhMTc0Y2E4YzdiNDIxMTc0NzBmOTM2MTM3MGY%3D

3. 2 sztuki - Kolanko 3/4 cala GW-GZ;
Zakupione w Castoramie

4. 4 sztuki - Króciec na wąż fi 19mm GZ;

http://allegro.pl/krociec-do-weza-19-mm-rqs-gz-3-4-nikiel-i6586358610.html?snapshot=MjAxOC0wMS0xN1QwODozNDoyMC4zNzlaO2J1eWVyO2RiMDBhYTY2NjNmYzI2YzUyNWQxYzZmNmM5ZWQ2OGMwNzA2ZjdmZmNiZDA5ZjczNmQzN2IwM2U4NWE2NzFlNjM%3D

5. 2 sztuki - Wkład sznurkowy 100 mikronów;

http://allegro.pl/filtr-do-wody-wklad-10-sznurkowy-100-mikron-pp100-i6638651872.html?snapshot=MjAxOC0wMS0xN1QwOToxNjoxOC4zMDNaO2J1eWVyOzJlYzljZmQ1NjZjNTY4NDk4NTJlZWFhNzIzMWQ3MDc3Yzk4NDZmZDNmMDRkNTliM2UzMGQzNmNmNmQ0MDM2NjM%3D

 

Na wszelkie gwinty została nawinięta taśma teflonowa jednak tutaj mamy dowolność wyboru. Wiem, że niektórzy stosują nić hydrauliczną.
Węże na króćce zostały nałożone po kilkusekundowym moczeniu ich we wrzątku i zaciśnięte cybantami.

Docelowo zarówno pierwszy jak i drugi prefiltr będą zamontowane na stałe w szafce albo na standardowej płytce montażowej albo na innym rozwiązaniu. ;) Dzięki temu węże będą skrócone na maxa i nie będzie ogólnego bajzlu tak jak to ma miejsce obecnie.

Na początku miałem kilka problemów z całym układem ale dzięki radom kolegów (jeszcze raz dziękuję :))  udało mi się wszystko odpalić na zicher.

Po pierwsze aby spod korpusu nic nie ciekło warto posmarować uszczelki wazeliną techniczną i wszystko dokręcić ręką a nie dołączonym kluczem. Odpowietrznik jaki znajduje się na samej górze korpusu odkręcamy ile się da aby nawet najmniejszy bąbel mógł się wydostać. Unimaxy niby same się odpowietrzają (sam do wczoraj w to wierzyłem) ale jak zacząłem nim telepać na wszystkie możliwe sposoby i kątami to wtedy dopiero zobaczyłem ile to powietrza miałem w całym kuble.

Obecnie mam w prefiltrze sznurek 100 mikronów ale tutaj mamy dowolność - sznurki, gąbki, pianki, wata. Dosyć ciekawie o swoich spostrzeżeniach i testach na temat różnych wkładów pisał kolega @michal_j w następującym wątku:

Na ostatnim zdjęciu chciałem pokazać jak wyglądał wkład sznurkowy po 24 godzinach pracy. :e_confused:

To chyba wszystko. Mam nadzieję, że ten dosyć lakoniczny opis przyda się potomnym i ktoś z niego skorzysta. ;)

Pozdrawiam

Jarek

P_1.jpg

P_2.jpg

P_3_Opis.jpg

P_3.jpg

P_4.jpg

P_5.jpg

P_6.jpg

Edytowane przez Gość
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Świetny opis.

Jako że zamierzam zastosować filtry narurowe jako prefiltr przed filtrem kubełkowym zastanawiam się jak bardzo ograniczą wydajność filtra kubełkowego. @Jerry_jerry jesteś może w stanie określić jak bardzo dwa narurowce zamontowane równolegle stłumią wydajność filtra powiedzmy o wydajności 1500L/h  ?

Opublikowano
Jak jeszcze węże glonami obrosną to 600l/h a nawet i mniej masz pewne...
Nie przesadzaj.Moja Ikola 600 maxx pracuje na wężach po Fluvalu 305 nieczyszczonych od 2 lat, z jednym korpusem 10" z gąbką 45ppi, 2 metrowym wężem zasysającym, z czego 60 cm w pionie, 140 cm w poziomie, 60 cm wężem wylewającym w pionie i cały ten układ ciurka 840 litrów przy katalogowych 1400.

Wytapatalkowane

Opublikowano
3 minuty temu, darkon napisał:

Nie przesadzaj.Moja Ikola 600 maxx pracuje na wężach po Fluvalu 305 nieczyszczonych od 2 lat, z jednym korpusem 10" z gąbką 45ppi, 2 metrowym wężem zasysającym, z czego 60 cm w pionie, 140 cm w poziomie, 60 cm wężem wylewającym w pionie i cały ten układ ciurka 840 litrów przy katalogowych 1400.

Wytapatalkowane
 

Czy u Ciebie ikola 600maxx + prefiltr narurowy to jedyne urządzenia filtracyjne ? dodatkowo jakiś falownik w akwa jest ?

Opublikowano
Czy u Ciebie ikola 600maxx + prefiltr narurowy to jedyne urządzenia filtracyjne ? dodatkowo jakiś falownik w akwa jest ?
Ta Ikola to biolog, do tego dochodzi narurowiec z filtracją mechaniczną, 2 razy po 2 równoległe korpusy z gąbkami 45ppi +1 korpus z Purolite, filtr na pompie Grundfos 24-40. Całość wspomaga falownik RW-8 na 2 biegu.

Wytapatalkowane

Opublikowano

mogę się jeszcze dopytać jakiej średnicy powinna być rurka do środka narurowca w wypadku kiedy będzie pełnił funkcję biologa ? w mechaniku jest ażurowa i woda się przez nią przelewa a w biologu musi być pełna, jaka jest średnica ? taką rurkę należy dosztukować samemu tak ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.