Skocz do zawartości

fosforany / po4 wysokie , NO3 niskie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

witam

nadal PO4 bez zmian (tzn po za skalą, może jest mniej ale ciężko odczytać zmianę). No3 też bez zmian (ok 2-3 ppm), przy czym jest nadal u mnie lekka podmiana wody. Jako że w kominie na dnie jest pompa, to to co wyparuje ubywa właśnie tam, więc dolewać muszę. Jak policzyłem wychodzi mniej niż  2L na dzień (troche dużo ale tak mi wyszło, raz jeszcze sprawdze w skali kilku dni). Przy czym to jest ok 50-60L na miesiąc, więc nie sądzę żeby testy zniekształcało.

Dodałem ok 100 ml Phos-Out4 dodatkowo i położyłem bliżej pompy. za 2 dni sprawdzę 

Dodatkowo nie karmię mrożonym tak czesto. W sumie 2 razy od czasu założenia posta (11 dni)

Wypłukałem też matrix i teraz jest czysty. Płukanie polegało na wrzuceniu całości do wody z filtrów, przełożenie do 2giego wiadra z wodą z akwa i wrzucenie z powrotem do kubłów. Czy mam dodawać bakterie?

Dodam że wode mam mętną od czasu zastosowania tego phos - out, niewiele ale jednak, i pojawiły mi się na szybie małe, mniej niż 1 mm robaczki. Czytałem że to dalszy skutek dojrzewania akwa, ale proszę tu o info bardziej doświadczonych.

 

 

 

Edytowane przez dero
Opublikowano

Testy zrobione wczoraj:

NH4 poniżej 0,025

NO2 poniżej 0,01

NO3 pomiędzy 2 a 3 

PH ok 7,4

KH 4

GH 6

PO4 wg mnie troche mniej, ale tylko pod kątem szybkości zabarwiania się na granatowo. Po 10 minutach test jest po za skalą

Zacząłem zastanawiać się co daje takie PO4, bo najlepiej przyczynę usunąć. Zmierzyłem testem wode po odstaniu w niej 4 kostek z mrożonym jedzeniem (stały aż do rozpuszczenia w kieliszku) i PO4 tam było, ale gorszą wode mam w akwa. Ta po płukaniu pokazywała kolor niebieski, moja z akwa ciemno granatowy (na teście)

zrobie jeszcze tak dzisiaj z jedzeniem płatkowym i granulatem

Nie wiem co jeszcze może dawać takie PO4....  zapewne też z odchodów i resztek w filtrze.

Co zrobić?

i czy przez próbę podniesienia poziomu NO3 bym sprawę polepszył? Pytanie dziwne...

Ale na różnych forach czytałem że prościej coś do akwa dać niż usunąć i że NO3 też powinno być wyższe. Tylko jak to zrobić?

 

Opublikowano (edytowane)

Jeśłi ta stała podmianka zakręcona, a stale masz w baniaku NO3 -3ppm to wygląda że masz gdzieś denitryfikację ale także jakieś ogromne żródło fosforanów, które albo nie usuwasz albo ono tak szybko przybywa.

Mierzyłeś PO4 w tym kapaniu do baniaka - może jakiś wkład węglowy masz chiński z drzewa fosforowego.:D

Nie masz gdzieś założonego filtra do pralki? albo jakiejś filtracji na cały dom.?

PhosOut4 na pewno działa ale woda musi na 200% przepływać przez złoże a nie go omijać - sprawdz i zmień na tak by mieć pewność

przy okazji podmień na nowy bo przy tak wysokich fosforanach te 300ml zapewne dawno się zapełniło i możliwe że dlatego nie działa.

Jak ci się skończy ten PhosOut4 to przejdz na atrament - ten działa rakietowo i od razu widać skutek.

Podnieść NO3 u ciebie się nie da bez coraz większych dawek  KNO3 a to nie jest naturalne u nas co innego u roślinniaków.

Musisz obniżać PO4 i nie ma innej opcji albo wywalić wszystko z komina i zerwać te demi by ci NO3 zaczęlo rosnąć ale z dwojga lepiej już to pozostawić niż stale bujać się z podmianką.

Jak dojdziesz co daje te PO4 i usuniesz to potem luzik.

Nauczony przez wielu proszę o fotkę wyniku testu na PO4 w komparatorze na skali oraz drugą fotę z fiolką z boku.

Mozesz też mi wysłać wodę z akwarium w słoiku na mocz do badań takim z apteki tylko dobrze zakręć.

Adres ci wysyłam na PW.

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano (edytowane)

woda do akwa leci z ustrojstwa. jedyne co nie jest z instrukcji to wąż do prysznica:] (nie było linka gdzie kupić :P:P)

wodę na podmiane zbadałem, wynik poniżej zaraz obok wyniku z akwa. Jest to zdjęcie po minucie od zrobienia testu. szkoda nawet to wkładać do kompaktora z wodą czystą. Po kilku minutach test na wode z ustrojstwa bez zmian.

2gie zdjęcie to test wody z akwa (po 1-2 minutach, chyba szkoda czekać dalej)

3cie takie z pianą u góry to jest test po wrzuceniu do kieliszka ok 30ml pół  łyżeczki mixu granulatu i płatków OSI (10 min moczenia). Test wypadł bardzo podobnie do wody po płukaniu kostek z jedzeniem mrożonek z IT. Takie coś mi wpadało do akwa, ale czy mogłoby wywołać takie stężenie? może razem z odchodami itp tak....?

Albo powodem jest słaba podmiana wody? bo jak mam podmieniać wg NO3 to praktycznie bez podmian:] i do tej pory od wpuszczenia ryb (ok 2 miesiące) podmieniłem ok 40% w sumie. 

Jedyne czego do tej pory nie czyściłem to wszytskich gąbek z komina. Ale tam są gąbki z dużymi dziurami tak żeby był dobry przepływ i brudne nie są, nad nimi jest owatolina którą wymieniam co 1-2 tyg

Może ten phos out dam dam do narurowca? wyjme jeden matrix i tym zasypie, to przepływ będzie. Bo komin jest szeroki to może woda go opływa troche, tzn nie na 200%. Jutro to ogranę

Tylko i tak nie rozwiązuje to porblemu na dłuższą metę. wodę mam mętną od jakiegoś czasu (kilka dni po stosowaniu mrożonek była mniej krytaliczna, ale po tym phos out jest ogólnie średnia) chociaż klarowność można na później zostawić

A i od ok 2 tygodni zaobserwowałem brązowe glony na kamieniach . Może to normalne bo akwa mam od niedawna, ale informuje co się dzieje

Jakieś sugestie?

Wodę poślę. 

/// takie pytanie po edycji, w sumie ponowne. Czy dodawanie NH4 (amoniaku) w bardzo małej ilości, np 1 ml na 1500L wody, nie zwiększy nitryfikacji a tym samym nie pomoze w usuwaniu fosforanów? Czy bakterie nitryfikacyjne usuwają fosfor?

 

Edytowane przez dero
Opublikowano
W dniu 8.01.2018 o 23:14, dero napisał:

Woda prawie krystaliczna. Dno akwarium czyste (jest piasek który ryby na tyle przekopią że filtr wszystkie kloce wciagnie)

 

W dniu 8.01.2018 o 23:14, dero napisał:

W akwa brak glonów (widocznych)

Ryby zachowują się ok. 

Czemu przeszkadzało Ci to wysokie PO4? Jaki negatywny wpływ miało na Twoje akwarium?

Czy teraz jest lepiej, czy gorzej?

Opublikowano

Bo czytam że:

W dniu 19.01.2018 o 23:20, dero napisał:

Dodam że wode mam mętną od czasu zastosowania tego phos - out, niewiele ale jednak, i pojawiły mi się na szybie małe, mniej niż 1 mm robaczki.

 

Opublikowano

Zasadne pytanie z tym przeszkadzaniem po4.... mi nie przeszkadzało skoro wszytsko funkcjonuje ok. Tylko zbyt wysoki poziom grozi glonami lub gorzej sinicami a nie chcialbym do tego doprowadzic. Dlatego proby zeby fosforany zmniejszyc. No chyba ze uwazacie ze taki poziom nie jest czyms ryzykownym to bede normalnie wode podmienial i dzieki temu bedzie ich niewielki spadek ale i tak poziom bedzie wysoki.  Generalnie jestem za tym zeby sprobowac je zwalczyć na dluzsza mete.

Źródła ich nie znalazlem. Oprocz mrozonek nie plukanych i twgo ze namaczalem jedzenie przed wrzuceniem do akwa. Ale chyba w przypadku suchego pokarmu "wrzucanie" fosforanow jest nie uniknione

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.