Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Akwarium działa mi od 21.05.2017(zalanie) a wpuszczenie ryb było 11.07.2017. 

No3 po wpuszczeniu ryb nigdy nie przekroczyło mi 10 a mam ich w sumie 30 sztuk do późniejszej redukcji.

Niby jeszcze młoda mbuna ale już nie taka mała.

Karmie 2 razy dziennie(nieregularnie) jak mi się przypomni, czasami raz. Nie stosuje żadnych głodówek bo uważam jak organizm młody to potrzebuje energii do wzrostu.

Gdyby ktoś pokusił się teraz o komentarz że przekarmiam to nie, daję tyle co mi się w 2 palce zmieści.

zresztą zmierzając do sedna tematu ryby mają sporo pożywienia w akwarium bez mojej ingerencji w jej dostarczanie.

Wszystkie kamienie porosły ładnie zielonymi glonami, które rybki skubią przez cały czas ochoczo a jak im się wyłoni z zza tła ślimaczek(rozdętka przywleczona z roślinkami) to mają dodatkowego bonusa, bo każde wyjście mięska jest ostatnie, widać po pustych muszelkach. Za tłem kwitnie sobie życie jako karma.

Mierząc wczoraj NO3(ostatnio rzadko mi się to zdarzało) zobaczyłem wynik <0,5 co mnie zdziwiło. Pomyślałem że może coś z testem nie tak,  mam nowe drugie uzupełnienie i dziś ponownie test wykazał to samo. Dla uzupełnienia NO2 - 0,05     PH - 7,4.

Nie raz słyszałem na forum komentarze od doświadczonych że roślinki w malawi to za żadne skarby nie zbiją NO3 do akceptowalnego poziomu.

Mam nurzańca. Nie wygląda co prawda jak w stopce bo rybki tną go i w górę nie rośnie ale za to rozprzestrzenił się na całą długość zbiornika z tyłu.

Nigdy nie używałem żadnego purolite(leży w szafce od początku nie otwarty), TMBT ani innych wynalazków do zbijania NO3.

Podmiany wody robię co jakieś 2 tygodnie może jeszcze rzadziej w ilości 10 do 15% tylko po to żeby przeczyścić prefiltr przed biologiem i pozasysać z zakamarków nieczystości.

Co jakiś tydzień zmieniam watę w mechaniku.

Powiedzcie mi czy to jest jakiś fenomen u mnie z tym NO3 czy ktoś miał już taki przypadek na zieleninie w malawi?

Zastanawiam się czy niedługo nie będę musiał zasilać jakoś roślin dodatkowo.

Foto może nie najlepszej jakości ale daje ogólne pojęcie. Zdjęcia nie oddają zieloności glonów na całej powierzchni kamieni.

IMG_20171116_233831.thumb.jpg.33cfd55aadb6fc003f72f99866bd725e.jpg

IMG_20171116_233911.thumb.jpg.49bbd115510580626ecf735331785607.jpg

 

 

Opublikowano

Czym mierzysz no3?

Roślin nie będziesz musiał zasilać. Nurzaniec to najprostsza roślina, praktycznie zerowe wymagania.

 

Wysłane z Tapatalk

 

 

 

 

Opublikowano
Godzinę temu, Sacrum napisał:

Czym mierzysz no3?

A czym na tym forum można mierzyć? Jak nie użyjesz JBL w kropelkach to Cię zrugają.

  • Haha 1
Opublikowano

Użyłem 2 testy NO3, jeden starszy a drugi nowy niedawno kupiony.

Oba dobrze działają bo wcześniej wykazywały mi NO3.

Opublikowano
19 godzin temu, Zygi napisał:

Użyłem 2 testy NO3, jeden starszy a drugi nowy niedawno kupiony.

Oba dobrze działają bo wcześniej wykazywały mi NO3.

No za Chiny Ludowe nie dogadamy się z tobą.

Prośby

1/ ustaw oba testy obok siebie pstryknij im fotkę i wklej tu.

2/ Zrób w dzień test na NO3 w komparatorze i na skali i pokaż go na dwu fotkach jedna z boku, druga z góry by dna fiolek było widać.

Jak to jest jednak wynik z testu paskowego  6in1 to   też wklej fotki:D

Opublikowano
10 godzin temu, deccorativo napisał:

1/ ustaw oba testy obok siebie pstryknij im fotkę i wklej tu.

PB190001.thumb.JPG.d05823950cf7d99d9429b6c8bdeab661.JPG

po lewej stary(jakieś 5 miesięcy) po prawej nowy(1 miesiąc)

Co do wykonania testu i jeden i drugi pokazał to samo czyli kolor prawie przezroczysty.

Opublikowano

No udało się ale tylko na 50%;) czyli szklanka jest do połowy pełna ;)

Wiemy już że kolega dysponuje testami kropelkowymi JBL NO3 - to ogromny sukces.

Niestety nie wykonał punktu 2 o który prosiłem więc nie wiem czy:

- potrafi właściwie wykonać test NO3 JBLa

- czy wynik jest prawie przeżroczysty czy jednak jak to testy JBLa NO3 ma jakiś wyraz liczbowy ale trudno @Zygi nie chce to niech tak zostanie - mnie jego NO3 liczbowo - zwisa.

Sam się zgłosi jak mu się pojawią sinice.

Martwi mnie tylko że u siebie nie mam co zmierzyć - baniaka brak :cry:

Opublikowano
3 godziny temu, deccorativo napisał:

No udało się ale tylko na 50%;) czyli szklanka jest do połowy pełna ;)

Wiemy już że kolega dysponuje testami kropelkowymi JBL NO3 - to ogromny sukces.

Niestety nie wykonał punktu 2 o który prosiłem więc nie wiem czy:

- potrafi właściwie wykonać test NO3 JBLa

- czy wynik jest prawie przeżroczysty czy jednak jak to testy JBLa NO3 ma jakiś wyraz liczbowy ale trudno @Zygi nie chce to niech tak zostanie - mnie jego NO3 liczbowo - zwisa.

Sam się zgłosi jak mu się pojawią sinice.

Martwi mnie tylko że u siebie nie mam co zmierzyć - baniaka brak :cry:

Nie jestem na rencie, czy emeryturze więc muszę pracować a wiadomo że testy robimy w dzień. @deccorativo cierpliwość to podstawa, więc jak mogę to wrzucam wymagane foto.

Co do umiejętności i właściwego wykonywania testów nie mam nic sobie do zarzucenia.

Mi też czasami "zwisa" ale jest o wiele przyjemniej jak się w coś angażuję. :P

PB200003.thumb.JPG.e2294d3e851b72dc3c67a0042d42b7ea.JPG

PB200006.thumb.JPG.426952c413f5722fe7904ce656db29e9.JPG

PB200007.thumb.JPG.14586d92cc06f080e095139ecaabdf83.JPG

 

Opublikowano

teraz nie mam wątpliwości.:D

pozostały dwie możliwości

- zawilgocony proszek co raczej przy dwu proszkach ( stary i nowy) odpada

- faktycznie tak niski poziom NO3 w baniaku.

W takim razie te obskubane nurzańce  + zielone głony na kamieniach i za tłem  + podmianki co 2 tygodnie + co tydzień wywalenie syfu z watą + nie przekarmianie ryb robią swoje bo nie widzę co by ci mogło innego usuwać NO3 albo zrobić denitryfikację chyba że w kuble masz takie coś co inicjuje działanie denitryfikacji - coś w stylu   Xport NO3 Cubes :D dla ubogich.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.