Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie.

Miesiąc temu skończyłem równe 40 lat i po namowach moich dzieci , uzgodniliśmy że wobec braku warunków dla psa lub kota, stworzymy nowy dom rybkom. Dzieciaki szczęśliwe bo dużo oglądają filmów przyrodniczych o życiu podwodnym i są zafascynowane. Dodatkowo wizyta w ośrodku Oceanika  http://oceanika.pl/#galeria , utwierdziła nas że najbardziej podoba nam się biotop Malawi - skałki, ubarwienie ryb, ogólny minimalizm. Ja mając 12-13 lat sam własnymi rękami stworzyłem akwarium w domu ale z polskim gatunkiem (karaś srebrzysty), lecz na tamte czasy sprzęt był marnej jakości, więc czystość wody i pielęgnacja była katorgą.

Zrobiliśmy już mały rekonesans w najbliższym sklepie zoologicznym , lecz wiadomo poświęcenie dla klienta pół godziny jest nierealne, więc szukając informacji trafiliśmy na film z youtube a dalej to już wiadomo, to forum :).

Na początek przeczytam dział dla początkujących czy aby na pewno poradzę sobie ze stworzeniem akwarium i później jego utrzymaniem w czystości.  Mam nadzieje że nie będę bardzo naprzykrzający się w zadawaniu pytań ale myślę że znajdę tu pomoc i będziemy cieszyć się wymarzonym Malawi.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
10 minut temu, Masterjam napisał:

Na początek przeczytam dział dla początkujących czy aby na pewno poradzę sobie ze stworzeniem akwarium i później jego utrzymaniem w czystości.

Hej! Bardzo dobry wybór biotopu, z pewnością nie będziesz żałował. ;) 

Bardzo mądre masz podejście do tematu, bo nasz dział Podstawy zawiera bardzo dużo cennych i przydatnych informacji dla początkujących.

10 minut temu, Masterjam napisał:

Mam nadzieje że nie będę bardzo naprzykrzający się w zadawaniu pytań ale myślę że znajdę tu pomoc i będziemy cieszyć się wymarzonym Malawi

Kto pyta nie błądzi, wał śmiało ;) Pamiętaj tylko o zadawaniu pytań w odpowiednich działach forum.

Powodzenia ;)

p.s.

Jeśli chodzi o doradztwo w zoologicznym to odpuść sobie. To jest sklep, którego zadaniem jest sprzedaż, a nie dobro ryb. Słuchaj cierpliwie rad doświadczonych forumowiczów, a będzie się cieszył wraz z rodziną z fajnego akwarium ;)

Edytowane przez timi
Opublikowano

Siema, tak jak pisał Timi, unikaj zoologów, jedyny sensowny, jeśli już musisz kupować w stacjonarnym, to Clarias na pradze, ale tylko kupujesz a nie pytasz :).

Zaś ryby możesz pooglądać i zamówić w Diskusie, choć najlepiej zamówić z renomowanej hodowli.

W razie gdybyś szukał pomocy to jest nas tu kilka/kilku z Wawy i okolic.

No i zapraszamy na niebieską stronę mocy, może będzie kolejny kompan do spotkań przy kuflu czeskiego trunku ;).

 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Dziś małe rozczarowanie, pojechałem do Diskusa w celu zrobienia listy co na początek dla amatora aby nie stracić zapału. Szczerze zapał już straciłem po wizycie w tamtym miejscu. W pomieszczeniu z akwariami , nikogo kto mógłby mi powiedzieć o materiale, cenie, w drugim pomieszczeniu gdzie jest osprzęt , o dziwo sprzedawca jest ale...... jeden za ladą i kolejka kilka osób więc nic się nie dowiedziałem . Ale za to przy wyjściu, 3 lub 4 osoby z obsługi konwersuje ze śmiechem między sobą , klient mało ważny .....Raczej już tam nie zawitam. 

Jedynie co wyniosłem w teorii to jak wygląda realnie akwarium 240 lub 300 L , sam nie wiem czy jeśli chodzi o szerokość i wysokość to opcja 50x50, 40x50 ... Czy 50 cm to takie minimum ?

Czytam wszystko , chłonę ale im wiecej tym mam mniej pewności co wybrac na początek. Moze warto zrobić w dziale podstawy , takie ze 2 - 3 zestawy dla początkujących . Wersja minimum, pośrednia, i "na wypasie" :)

Opublikowano
W dniu 12.10.2017 o 14:08, timi napisał:

Jeśli chodzi o doradztwo w zoologicznym to odpuść sobie. To jest sklep, którego zadaniem jest sprzedaż, a nie dobro ryb. Słuchaj cierpliwie rad doświadczonych forumowiczów, a będzie się cieszył wraz z rodziną z fajnego akwarium ;)

 

12 godzin temu, Masterjam napisał:

Dziś małe rozczarowanie, pojechałem do Diskusa w celu zrobienia listy co na początek dla amatora aby nie stracić zapału. Szczerze zapał już straciłem po wizycie w tamtym miejscu. W pomieszczeniu z akwariami , nikogo kto mógłby mi powiedzieć o materiale, cenie, w drugim pomieszczeniu gdzie jest osprzęt , o dziwo sprzedawca jest ale...... jeden za ladą i kolejka kilka osób więc nic się nie dowiedziałem .

I na dzień dobry złamałeś zasadę, że nie chodzimy do sklepów po poradę... 
Na forum jest wszystko rozpisane krok po kroku, w wersjach jakie sobie zażyczysz, czy to DIY czy kupna, na każdy portfel, a jak będzie mało to możesz pytać. 

Opublikowano

Pojechałem z ciekawości , sklep polecany byłem niedaleko. Zobaczyłem na żywo ryby, sprzęt . Chciałem zapytać , nie wyszło.  NIc nie złamałem ;). W pierwszym poście pisałem że to tu będę czytać i pytać. To wczoraj to była zwykła ciekawość jak to wygląda. Po poziomie obsługi wiem że nawet nie zakupię tam ryb tylko od sprawdzonych osób z tego forum

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.