Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobrze by było gdyby ktoś się wypowiedział w temacie co ma samorobną pokrywę ;)


A po co w zamkniętej komorze ?

Montujesz po prostu na tylnej ściance.

Miałem tak 3 lata w dużym a teraz zrobiłem synowi w 60l

Sprawdza się bardzo dobrze ale uwaga stateczniki starego typu

się grzeją - nowe od T5 prawie wcale. Polecam oświetlenie na T5

Zdjęcia na szybko - poglądowe

0f56a79b169c1680m.jpg

ea17fbacdc9c82bfm.jpg


Sir_Yaro wspomina o wentylacji i to bardzo dobra uwaga.

Przy dużej pokrywie jest wymagana. Ja mam 2x6cm wiatraczki

sterowane przez FanMate - obroty na minimum. Chodzą 3 lata non-stop bez problemów.

Opublikowano

To dobudowałbym skrzynkę poza obrębem akwarium.

W środku możesz ale musi być szczelne co utrudnia

po pierwsze wentylację a po drugie swobodny dostęp.

Może pomyśl nad diodami w listwach lub modułach.

Ja właśnie sobie coś takiego zmontowałem i jest fajnie.


Co do wentylacji to IMHO musi być. Bez wentylatorków miałem wszystko mokre a i temperatury wysokie. Koszt niewielki a zysk duży. Warto przemyśleć.

Opublikowano

Ja własnie chciałem wszystko w jednej przestrzeni.

Powiem Wam dokładnie co mi chodzi po głowie.

Chce zbudować pokrywę pod swoje dotychczasowe akwa 80x40. Gotową się rozczarowałem i żałuje że kupiłem ten plastik, wielkie G :mad:

a nabyte doświadczenie na pewno przyda się przy budowie kolejnej może 150x50 jak wszystko dobrze pójdzie :)

Opublikowano

To jeśli nie chcesz znowu się rozczarować słuchaj się nas. Bez wentylacji temperatura powietrza pod pokrywą będzie wynosić od czterdziestu do pięćdziesięciu stopni (zależy jeszcze od rodzaju świetlówek). w tej temperaturze woda paruje jak głupia . Każde otwarcie pokrywy będzie powodować ściekanie olbrzymiej ilości wody . Przeważnie na podłogę po szybie akwarium. dodatkowo część wody będzie kapać na świetlówki .nawet kiedy pokrywa będzie zamknięta. Przy odpowiednim zabezpieczeniu nie zaszkodzi im to jakoś wybitnie ale będzie się na nich osadzał kamień przez to będą świeciły coraz słabiej .


Wysyłane z mojego Galaxy Nexus za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano

No dobrze chyba Was posłucham.

Pytanko. Wentylatory mają wdmuchiwać powietrze tak?

Taką instalację z wentylatorami muszę sam wykonać czy są gdzieś np na allegro gotowe zestawy tylko do zamontowania?

Opublikowano
No dobrze chyba Was posłucham.

Pytanko. Wentylatory mają wdmuchiwać powietrze tak?

Taką instalację z wentylatorami muszę sam wykonać czy są gdzieś np na allegro gotowe zestawy tylko do zamontowania?



ja preferuje wdmuchiwanie bo mam wrazenie ze wtedy mniej wilgoci tyka wiatrak.


zestawów nie ma. wiercisz 2 dziury o srednicy np 5cm, przykrecasz wentylator, podłączasz zasilanie nizsze niz znamionowe i koniec.

Opublikowano

no nic Koledzy, zaczynam kompletowanie materiałów

wentyle i zasilacz już zakupione, za chwile oświetlenie, zdecyduje się na instalację T5 2x24W

pokuszę się o tą komorę na elektrykę wzdłuż tylnej części pokrywy ale w płaszczyźnie zbiornika, mam pomysł jak to zrobić, jedynym problemem może być instalacja wentylatorów ale myśle o puszczeniu przez komorę dwóch rurek kanalizacyjnych o średnicy takiej jak wentyle, coś na wzór tunelu i zamontowaniu wentyli wdmuchujących powietrze od zewnętrznej części, wszystko dobrze uszczelnione

klapę dam na dwa teleskopy gazowe

Pytanko.

są płyty PCV grubości np 20mm?

Opublikowano

Im bardziej skomplikujesz tym łatwiej sie zepsuje.


Zrob coś w tym stylu.

Dodatkowo zdecydowalem dodac jeszcze wywietrzniki z bokow. Jeden duzy wlot z lewej i dwa male wyloty z prawej

IMG_6286.JPG IMG_6287.JPG IMG_6288.JPG IMG_6290.JPG

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.