Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam 

Przez splot ròżnych wydarzeń otrzymałem w spadku akwarium 200l z pyszczakami , od trzech dni dużo czytam i mam nadzieje że będzie im dobrze teraz liczę na wasze wsparcie co do wystroju :) akwarium było szykowane na szybko ponieważ mieliśmy tylko kilka godzin aby wszystko przewieść z punktu a do b .

Czy kamieni w moim akwarium nie ma za dużo? Czy są w miarę dobrze ułożone czy kompletnie do bani?Co w nim zmienić? 

Dzięki za każdą cenną uwagę, konstruktywna krytkę przyjmne na klatę:)IMG_2824.thumb.JPG.601e79178698117de96fbe2ae064c4a1.JPG

IMG_2826.JPG

IMG_2825.JPG

IMG_2823.JPG

Edytowane przez Korasek1989
Opublikowano

Po kolei podaj:

-wymiary akwarium

-ilość ryb

-nazwy filtrów jakie tam pracują

- jeżeli masz testy kropelkowe  to jakie i jakich firm , wyniki badań parametrów wody tymi testami.

Przydałoby się zdjęcie całego akwarium z przodu.

Poszukaj nowego domu dla glonojada jest stanowczo za duży i męczy się w tym akwarium.

Kamieni jest prawdopodobnie za dużo lub są nie najlepiej ułożone.

 

Opublikowano

Agnieszka jak to kobieta - napisała ci bardzo taktownie, a mnie zamurowało na chwilę.

Taki układ kamieni nazywa się gołoborze.

Wyjmij wszystkie kamienie które są bliżej jak 10cm od szyb - te co się opierają o szyby wyjmuj jak bierki bez szurania po szybie i by się reszta nie osunęła.;)

Chyba już masz szyby porysowane ale obym się mylił.

Jak zrobisz to co wskazałem to wtedy ze środka wyjmij kilka kamieni by powstało zagłębienie w tym murze jaki postanie i będzie wtedy git.

Wklej fotkę co ci wyszło.

A jesiotra nie trzymamy razem z pyszczakami - moim zdaniem nadaje się już na patelnię:D

 

Opublikowano

O właśnie tak od razu proponowałem.

teraz dodatkowo widzę że nie widzę tła tylko ścianę

wody za mało o i piasku chyba tylko z 1cm a może listwa zasłania.

grzałkę widzę która może leżeć na piasku schowana za kamienie no i na samym przodzie widzę termometr jako główna ozdobę baniaka.

widzę też dwa mechaniczki z bąbelkowaniem i ani jednego biologa - ale już  Agnieszka o odpowiedz w tej kwestii też prosiła.

teraz @Korasek1989  pozostało o wszystkim tu pisać aż wyprowadzimy wspólnie ten twój baniak na szerokie wody Jeziora Niasa.:D

 

Opublikowano (edytowane)

Dziękuje za podpowiedzi więc:

Wymiary akwarium: 103x52x36 , rybki sztuk 23 niestety nie wiem ile samców ile samic postaram się to do końca tyg ustalić.

Za badanie wody zamierzam zabrać się w weekend , do tego czasu zamierzam się do tego odpowiednio przygotować więc z jakiej firmy kupić odczynniki czy firma tu jest bez znaczenia?

Filtry mechaniczne są dwa AQUA Nova 1800 z podłączonym brzęczkiem, stacja jest i będzie dziś założona EHEIM PROFESSIONAL 3 2073.

Tapeta z tyłu była już mocno sfatygowana dlatego została ściągnięta jest ona potrzebna rybkom czy tylko służy do ozdoby ?

Piasku rzeczywiście jest bardzo mało, dziś dostaliśmy 15kg więc też czeka na przepłukanie i wsypanie.

Bąbelkowanie musi być ciągle włączone czy można kilka godzin dziennie wyłączyć ?

Zdjęcie słabe jakościowo jutro będzie lepsze.

IMG_2832.JPG

Edytowane przez Korasek1989
Opublikowano

Czyli baniak187l w tym tylko 80l wody a w tej wodzie pływa jesiotr i 22 pyszczaki- chyba wszystko bez żadnej biologii.

Czy ten eheim 2073 to nówka ze sklepu czy też kupiony z ceramiką razem z akwarium i rybami.?  na to odpowiedz natychmiast !!!

9 minut temu, Korasek1989 napisał:

Za badanie wody zamierzam zabrać się w weekend ,

to może być już za póżno czyli po ptokach obym się mylił.

Testy masz kupić  ale

jutro pH zakres 7,4-9 oraz  NH4 i NO2 i NO3 wszystkie firmy JBL kropelkowe i nie kup żadnej innej nawet jak by dawali za darmo. I jak tylko wejdziesz do domu przeczytaj instrukcję i zrób dwa NH4 i NO2

12 minut temu, Korasek1989 napisał:

Bąbelkowanie musi być ciągle włączone czy można kilka godzin dziennie wyłączyć ?

Jak ty i domownicy dajecie radę i was szlak nie trafia z hałasu to niech chodzi - i tak cały tlen w wodzie ten jesiotr zabiera.

Wiesz jak spojrzałem na pierwsze zdjęcie to pomyślałem po kiego on zasłonkę z okna w baniaku zatopił, dopiero jak na drugiej focie wielki łeb zobaczyłem to mi kopara opadła z wrażenia.

 

Opublikowano (edytowane)

Co do filtra bio to niestety nie wiem jak był kupowany poniżej zdjęcia co zawiera w środku.

Jutro wykonam testy.

Cały zestaw miał być wyrzucony na śmietnik więc mam nadzieje że ja im zapewnię lepsze życie :)

IMG_2833.JPG

IMG_2834.JPG

IMG_2835.JPG

IMG_2836.JPG

Edytowane przez Korasek1989

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.