Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, nie wiem czy powinienem się martwić ale wolę dmuchać na zimne. jedna z samic saulosi leży już od kilku godzin w jednym miejscu na żwirku i praktycznie wcale się stamtąd nie rusza. Kiedy podpływają inne rybki ta odpływa na chwilę a zaraz wraca w to samo miejsce. Dzisiaj na forum czytałem że ktoś dawał swoim pysiom kapustę pekińską. Niewiele się zastanawiając poszedłem do kuchni, urwałem zielony liść kapusty (pekińskiej oczywiście) sparzyłem parę minut w wodzie, pociąłem na drobne kawałeczki i wrzuciłem kilka do akwarium. Pozostałym rybkom nic nie jest. Wydaje mi się że właśnie ta samicę widziałem jak przez kilka minut pływała z niepołkniętym do końca kawałkiem kapusty. Czy mogło jej to zaszkodzić? Jak można jej pomóc?


Z góry dziękuję za pomoc.

Opublikowano

Z twojego opisu trudno się cokolwiek domyślić. Czy jest zaganiana przez ryby, obgryziona, wyglądająca inaczej od reszty?

Nie byłbym sobą gdybym nie zapytał czy może pod twoją nieobecność doszło do tarła, a że ryba młoda nawet kilka ikr (? tak sie to pisze:) ) ma w pyszczku i nie widać na pierwszy rzut oka.

Opublikowano

Zaganiana nie jest na pewno bo w akwarium panuje względny spokój :) przed chwilą karmiłem rybki i wszystkie jadły a ona na chwilę się oderwała, wzięła malutki płatek pokarmu ale zaraz wypluła... Też się zastanawiałem czy nie ma ikry w pyszczku bo rybki są już dosyć dorosłe i mogą się już trzeć, ale nic nie zauważyłem a myślałem że będzie po niej widać...

Opublikowano

Jak nie jest pogryziona, nie ma posklejanych płetw, w dobrej formie, a chowa się w "cieniu" i z daleka od prądu wody oraz innych ryb to to objaw raczej inkubacji aniżeli choroby. Mogę się mylić ale nie zdziwiło by mnie gdyby to była pierwsza inkubacja albo i urojona:D

Opublikowano

Mam taka nadzieje że to inkubacja (chociaż nie spodziewałem się że tak szybko to nastąpi...rybki 2 dzień w akwarium:) ) a nie choroba. Nie widać żeby się czymś różniła od pozostałych (jeśli chodzi o wygląd).


Pozdrawiam.

Opublikowano
przed chwilą karmiłem rybki i wszystkie jadły a ona na chwilę się oderwała, wzięła malutki płatek pokarmu ale zaraz wypluła......


to raczej przeczy tezie o inkubacji, pobieranie pokarmu podczas inkubacji udaje się razcej już bardziej doświadczonym matką a tu dochodzi jeszcze wyplucie co w takiej sytuacji byłoby sztuczka nielada.


tak więc też bym obsawiał na problemy adaptacyjne lub ewentualnie coś z tą kapusta tzn że wzieła za duży kawał i jej to utkwiło w przewodzie pokarmowym.

Opublikowano

Doczepie się do postu bo mam problem z młodym saulosi...

Od początku...na start wpuściłem 4 młode saulosi i mam problem z najmniejszym z nich. Ryby są już miesiac w akwa. Dwie dominujące rybki ganiają ją troche bez litości dlatego stała się bardzo płochliwa, chowa się gdzies za kamieniami ale najgorsze że od dwóch dni w ogole nie podchodzi do karmienia...:(

Poradzcie co dalej robić...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.