Skocz do zawartości

Czy to już czas na Purolite i inne wynlazki?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, deccorativo napisał:

jeszcze piana na powierzchni wody a ty już cuda na kiju wydziwiasz.

To bąbelki powietrza.

 

16 minut temu, deccorativo napisał:

Najpierw wytłumacz co to za czarna gąbka w rogu na samej górze bo pompy nie widzę i co w biologu siedzi bu tu nie widzę gąbki na zasysie by g.. i wkrótce narybek w tym biologu się nie zadomowił. Jest jakiś prefiltr ? - przecież nie będę ponownie czytał wszystkich twoich tematów.

Ta bardzo drobna gąbka w rogu służy jako prefiltr do filtra biologicznego. Taflą wody rusza wylot z biologa. W biologu siedzi 1.5 litra ceramiki Aquaela - Bioceramax 1200 oraz 1600.

Czarna rurka wlotowa bez prefiltra (była bo już jej nie ma) to nic innego jak wlot do mechanika HW-304a. Obecnie tak jak napisałem w pierwszym poście mam Aquaela 1500 z watą.

16 minut temu, deccorativo napisał:

widzę film bakteryjny na lustrze i nieco mętną wodę - to się dopiero wszystko dostosowuje do obsady .

W związku z mętnością stworzyłem ten temat.

@deccorativo nie wiem czy tym wpisem sobie jaja robisz ale ja ten temat założyłem na poważnie i też chciałbym uzyskać poważne odpowiedzi. Problemem dla mnie jest mętna woda dlatego też pytam co zastosować.

6 minut temu, AndrzejWalb napisał:

..tutaj masz konkretną odpowiedź ( w wynikach). Teraz niech akwa pracuje , niech się woda filtruje ,niech ryby robią swoją robotę, niech zbiornik dojrzewa. Jak NO3 wzrośnie powyżej 20 i nie pomogą podmiany wtedy stosuj " wynalazki". Wcześniej nie ma sensu....Oczywiście te 20 nie jest magiczną granicą.

A masz jakieś rady, sugestie w związku Aquaszutem? Czy spróbować na kilka dni wrzucić do tego kubka trochę chociaż węgla i zobaczyć czy zda egzamin? Tylko nie wiem czy wewnętrzny to dobry pomysł jako pompka do takich testów.

To mam pod ręką dlatego wolę spróbować niż niepotrzebnie otwierać kubeł zewnętrzny - biologiczny.

Edytowane przez Gość
Opublikowano
8 minut temu, Jerry_jerry napisał:

A masz jakieś rady, sugestie w związku Aquaszutem? Czy spróbować na kilka dni wrzucić do tego kubka trochę chociaż węgla i zobaczyć czy zda egzamin? Tylko nie wiem czy wewnętrzny to dobry pomysł jako pompka do takich testów.

...ja na tę chwilę wstrzymałbym się z czymkolwiek.  Niech filtry pracują , niech ryby robią swoje i niech akwa dojrzewa, rób podmiany.  Zbiornik ma parę dni z dojazdem to daj jemu czas a wszystko się poukłada. Jak nie to wtedy będziemy myśleć...teraz tylko obserwuj:)

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Ja osobiście też bym się wstrzymał. Miałem też lekko mętną na początku. Po podmiankach samo przeszło. Co ile planujesz podmianę wody, co tydzień i ile?

Tak jak pisał @AndrzejWalb - niech pracują filtry.

Edytowane przez jello
Opublikowano
31 minut temu, deccorativo napisał:

A ten pokarm czosnkowy to jak często dajesz?

Tropical D-allio daję raz w tygodniu (sobota) z rana.

Dziękuję wszystkim za rady. :)

1 minutę temu, jello napisał:

Co ile planujesz podmianę wody, co tydzień i ile?

Na razie nie robię podmian (ze względu na niskie NO3) a jedynie dolewam odparowaną wodę.

Opublikowano
28 minut temu, Jerry_jerry napisał:

W związku z mętnością stworzyłem ten temat.

@deccorativo nie wiem czy tym wpisem sobie jaja robisz ale ja ten temat założyłem na poważnie i też chciałbym uzyskać poważne odpowiedzi. Problemem dla mnie jest mętna woda dlatego też pytam co zastosować.

Kolego tak jestem daleki od robienia sobie jaj z tematu jak jego tytuł jest daleki od mętności o którą się przypadkowo dowiedziałem że się rozchodzi a nie o Purolite.

Zacząłeś od d.. strony  ale przynajmniej wiem co tam teraz siedzi i o co biega..

Tak jak pisze większość i ja jestem zdania że trzeba poczekać i dać filtracji czas by sama wyklarowała wodę.

Jak po piątej podmianie wody z powodu wysokiego NO3 przekraczającego znacznie 20ppm i dalej będzie mętność to założysz temat o mętności.:D bo Purolite służy do klarowania wody czyli usuwania humusu z DOC co objawia się  zółtawo - brązowym kolorem wody . Do usuwania drobin dających mleczność służą gęste gąbki, wata  i/lub w połaczeniu z chemicznymi koagulatorami - ale na to za wcześnie.

 

.

 

Opublikowano (edytowane)

Purolite, Purigen czy też węgiel, usuwają między innymi zażółcenie wody co u ciebie jeszcze nie występuje, dodatkowo działają jak filtr mechaniczny (podobnie jak gęsta gąbka) . Na tym etapie możesz do tego aquaszuta dać watę i niech sobie filtruje, może pozbiera te drobiny nieco szybciej niż pozostała filtracja.

Edytowane przez eljot
Opublikowano

Dobra. W takim razie czekam i kontroluje sytuacje. 

Wieczorem założę Aquaszuta z wata w środku. Zobaczymy czy po kilku dniach będzie poprawa.

Tym czasem dziękuję za porady i pozdrawiam. :cool:

Opublikowano

Ponieważ w podobnym czasie uruchamialiśmy nasze baniaki to i ja podpowiem, że u mnie pomogła podwójna watolina w prefiltrze (2 krążki watoliny po 10mm grubości każdy) + jeden krążek watoliny gr. 10mm do biologa HW302 i w mig uporałem się z niewystarczającą klarownością wody. Aktualnie wodę mam czyściutką, bez drobinek, bez zmętnień itp. 
Jak to mówi kol. @deccorativo - ryby lewitują ;)
Co więcej, sik z biologa ustawiłem tak, aby dość mocno łamał mi taflę wody, dzięki czemu nie mam filmu bakteryjnego. 
 

Opublikowano

Co do filmu to dodam, że jeśli komuś nie przeszkadza pluskanie wody, wystarczy dać wylot lekko nad taflę i problemy z filmem znikną (nie musi być duży sik ;)).

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.