Skocz do zawartości

Kiedy zacząć karmić ryby?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pytanie dla wielu z Was może wydać się banalne ale wolę spytać niż później żałować. ;) Wczoraj zamówiłem ryby u FishMagica. Dostawa jest przewidziana na dziś. Jak dowiedziałem się od Pana Jarosława na dzień przed wysyłką ryby zaczynają głodówkę. Na forum wyczytałem, że po wpuszczeniu ryb warto im zrobić 2-3 dni głodówki aby przyzwyczaiły się do nowych warunków. Uwzględniając, że ryby już w niedziele zaczęły głodówkę to kiedy mogę rozpocząć podawanie pokarmu?

Opublikowano

2 dni obowiązkowej głodówki trzeba zrobić. A potem podawac lekki pokarm np płatki i to też nie w dużych ilościach. 

Mi tak powiedziano w Tanganika Konin..

Opublikowano

Dzięki. :)

W takim razie pierwszy pokarm w niewielkiej ilości podam w piątek rano.

Opublikowano

I nie zapominaj, że inkubująca samiczka nie pobiera pokarmu nawet do 3 tygodni :).

Bo często się łamiemy i karmimy z litości :)

Z litości to ja kota mogę nakarmić jak mi rano jęczy nad uchem, choć patrząc na jego tuszę to pewnie by wytrzymał tyle co pyszczaki :)

  • Dziękuję 2
Opublikowano

To zalezy jakie ryby kupujemy. Jezeli narybek to ja mam odmienne zdanie. Zakupilem u pana Jarka 80 sztuk rybek, dzien glodowki plus wysylka do holandii. Sugerujac się Waszymi poradami na forum zaczalem karmic je po troszeczku dw razy dziennie już odp pierwszego dnia. Po kilk dnia zaobserwowalem ze coraz wiecej ryb ma zapadniete brzyszki. Po naradzie na forum dostalem porade zeby zmniejszyc o polowe dawke jedzenia co wydalo mi się kompletnie glupie. Zadzwonilem do pana jarka i dostalem odpowiedz taka ktora codziennie od zony slyszalem. Mam karmic rybki po 3 a nawet 4 razy dziennie malymi porcjami i w kilku miejscach na raz zeby wszystkie jadly. Mala rybka musi rosnac, a nie glodowac. Pan Jaroslaw rowniez polecil mi zakupic pokarm z czasnkiem i karmic je codziennie rywniez tym pokarmem, i nie robić zadnych glodowek w niedziele - przeciez to dopiero narybek. Po kilku tygodniach rybki nabraly swoich ksztaltow i nie ma już zadnej zapadnietej, nie mniej jednak przez pierwszy tydzien lub wiecej glodzenia ponad polowa mi się pozapadala - miala ksztalt banana. Zona stwierdzila ze jednak ma się ten instynkt maciezynski. Ja karmie swoje rybki dosc czesto i wydaje mi się za czasem nawet sporo, ale nie tyle zeby pokarm na dno spadal. Nie mniej jednak obserwuje codziennie czy nie maja wypuklych brzuchow. Od tego czasu rybki ladnie rosna i zaczynaja nabierac kolorow. Glodowanie narybki jak dla mnie nie ma sensu.

Opublikowano

Ja też nigdy nie robiłem rybom głodówek. Bezpośrednio po zakupieniu ryb obserwowałem jedynie ich zachowanie. Jeśli zachowanie nie budziło wątpliwości przystępowałem do karmienia następnego dnia. Jeśli miałem w akwarium ryby młode karmiłem 3 razy dziennie małymi porcjami. Później jak podrosły dwa razy dziennie również małymi porcjami. Obecnie też karmię ryby dwa razy dziennie tak, aby miały jeszcze ochotę jeść. W środowisku naturalnym ryby nie robią sobie głodówek, nie mają postu, ani ramadanu. Owszem mają tam mniej pożywienia, ale w końcu są przez nas hodowane po to by o nie dbać. Głodowanie ryby ma sens jak dla mnie jedynie w przypadkach choroby, oraz w innych przypadkach uzasadnionych, np. kiedy ryby otrzymują do wody lekarstwo.

Opublikowano

Tym bardziej że w naszym biotopie dodatkowe pożywienie zapewniają glony, więc robienie głodówki ogranicza się tylko do chwilowego braku urozmaicenia w jedzeniu.

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 godzin temu, Vitek napisał:

 W środowisku naturalnym ryby nie robią sobie głodówek, nie mają postu, ani ramadanu. Owszem mają tam mniej pożywienia, ale w końcu są przez nas hodowane po to by o nie dbać. Głodowanie ryby ma sens jak dla mnie jedynie w przypadkach choroby, oraz w innych przypadkach uzasadnionych, np. kiedy ryby otrzymują do wody lekarstwo.

Wszystko zależy od tego czym karmisz ryby, pokarmy liofilizowane są o wiele bardziej kaloryczne od pokarmu który występuje w naturze. Na początek proponuję podawać pokarm z umiarem raz dziennie i koniecznie taki sam jak podawał poprzedni właściciel.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.