Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@marcin73m

Wielki szacun za Twój projekt i wspaniałą foto relację! Jeśli uda mi się stworzyć na Twoim szablonie takiego narurowca to będę musiał się odwdzięczyć :)  (Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z Malawi, więc będę wdzięczny za wyrozumiałość :P)

Czy mogę zadać 2-3 pytania? :) 
1. Czy w tej szafce zmieści się ten narurowiec - 
https://allegro.pl/oferta/szafka-pod-akwarium-exclusive-300-375-450-litrow-6679862404
2. Czy posiadasz jakiś cały spis rzeczy oraz ilość, którą powinienem zakupić do stworzenia tego narurowca?

Jeżeli masz dla mnie jeszcze jakieś cenne wskazówki lub rady to byłbym niezmiernie wdzięczny! :) 

Pozdrawiam serdecznie 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

@Nowinsky dziękuję za dobre słowo, miło mi jest zawsze, jeśli komuś podoba się mój projekt, a naśladownictwo zawsze wskazane, i to bez konieczności odwdzięczania się :D

Odnośnie pytań:

1. Z szafkami pod narurowce to jest jednak zawsze jakiś problem. Miejsca tam dużo mniej, niż przy zabudowie na bazie stelaża, poza tym są przegrody, przez które trzeba się przewiercić z rurami, a to oznacza jednak jakieś osłabienie konstrukcji. Jeśli chciałbyś zrobić dokładną kopię mojego, to od razu Ci powiem, że może być ciężko zmieścić go do tej szafki. U mnie jest zabudowa o długości 160 cm, odejmując wewnątrz dwukrotną grubość profili stelaża, to i tak wychodzi jakieś 154 cm, a kojarzę, że na długość to ta moja narurowa konstrukcja weszła dosłownie na milimetry. A naprawdę starałem się maksymalnie skracać długości połączeń. Na głębokość (przód - tył) powinien się chyba zmieścić układ z trzema korpusami równolegle.

2. Na 3 stronie tego wątku w poście nr 30 wrzuciłem taki uproszczony kosztorys z wykazem części, jakich użyłem do budowy narurowca. Może to Ci ułatwi zakupy.

Zawsze możesz pisać na priv, gdybyś miał jakieś pytania czy problemy, chętnie wszystko wyjaśnię i podpowiem.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witam, przeglądam tematy z filtracją narurową i Twoja jest super opisana. Gratulacje.

Zakładam akwarium 850 brutto i zastanawiam się nad zastosowaniem identycznego schematu. 

Zastanawiam się czy nie będzie za "mały". Spotkłem się z podwójnym układem filtrów, ale obawiam się że nie pomieszczę pod stelażem ( akwarium 260x55x60h).  Proszę o poradę.

 

Opublikowano
19 godzin temu, Filip napisał:

Twoja jest super opisana. Gratulacje.

dziękuję :)

19 godzin temu, Filip napisał:

Zakładam akwarium 850 brutto i zastanawiam się nad zastosowaniem identycznego schematu. 

Zastanawiam się czy nie będzie za "mały". Spotkłem się z podwójnym układem filtrów, ale obawiam się że nie pomieszczę pod stelażem ( akwarium 260x55x60h).  Proszę o poradę.

Ja bym chyba zaryzykował taki sam układ, jak u mnie. Biologii wystarczy na pewno. Nie wiem, jak z mechanikami. To zależy też od liczebności obsady. Nie wiem, czy przy takiej długości zbiornika nie dałbym mocniejszej pompy, np. IBO BETA 25-80/180. Do tego mocny falownik i powinno być ok.

Możesz pogrzebać jeszcze na forum, może było już coś o narurowcu do podobnej wielkości zbiornika. Albo założyć odrębny temat w dziale osprzęt do akwarium czy DIY, żeby poznać jeszcze inne opinie na ten temat.

  • Dziękuję 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)
W dniu 16.05.2017 o 09:07, marcin73m napisał:

DSC_0572.thumb.JPG.097e5e7045d96cbd0c7015e0cf863ad7.JPG

 

 

Podepnę się z pytaniem odnośnie stelaża - budowa podobna do Twojego, jedynie dołożę te 2 "brakujące" poprzeczki. Chodzi mi o to, czy przesunięcie skrajnych stopek dokładnie pod poprzeczki pionowe będzie miało jakiś negatywny wpływ? Akwarium 450L.

910148557_stela.thumb.jpg.3f976f714123612ac18c1ed7ca5a1b0c.jpg

 

Edytowane przez del
Opublikowano
3 godziny temu, del napisał:

Chodzi mi o to, czy przesunięcie skrajnych stopek dokładnie pod poprzeczki pionowe będzie miało jakiś negatywny wpływ? Akwarium 450L.

Witaj, problem w tym, że ja tego stelaża nie robiłem sam, bo nie mam na ten temat zielonego pojęcia 😜 dlatego wolałem zlecić robotę fachowcom w tej dziedzinie. Na pewno robiąc samemu, możnaby sporo przyoszczędzić. Ale dla mnie bezpieczeństwo było najistotniejsze, dlatego koszty zeszły na plan dalszy.

Dlatego też nie mam pojęcia, czy przesunięcie skrajnych stopek dokładnie pod poprzeczki pionowe będzie miało jakiś negatywny wpływ. To zapewne kwestia rozkładu naprężeń. Ale o to musiałbyś zapytać kogoś, kto się na tym zna.

  • Dziękuję 1
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Świetna robota! Ciekawi mnie wysokość od podłogi do blatu oraz tak pi razy oko ile pokrywa podnosi akwarium. Chodzi o to, że mam w budowanym domu przewidziane pod schodami miejsce na akwarium 150x60x50, gdzie jeden bok będzie niestety ograniczony wysokościowo (h na skraju to 150 cm od poziomu zero podłogi).

Myślałem, żeby dać stelaż z blatem h=60 cm + h akwarium=50 => 110 cm czyli jeszcze miałbym trochę zapasu, żeby w tym rogu pod pokrywą coś podziałać.

Jakby dało radę h=50 stelaża to jeszcze lepiej.

 

64f40e2440e820aafd7009da63d15bca.0.jpg

Opublikowano
1 minutę temu, Patrinho10 napisał:

Ciekawi mnie wysokość od podłogi do blatu oraz tak pi razy oko ile pokrywa podnosi akwarium.

jak wrócę z urlopu, to zmierzę i Ci napiszę te wymiary 

 

3 minuty temu, Patrinho10 napisał:

Świetna robota!

Dzięki 🙂

Opublikowano
W dniu 22.07.2020 o 23:21, Patrinho10 napisał:

wysokość od podłogi do blatu

65 cm (razem z blatem, który ma grubość 36 mm)

 

W dniu 22.07.2020 o 23:21, Patrinho10 napisał:

ile pokrywa podnosi akwarium

7,5 cm - od krawędzi szkła do górnej krawędzi pokrywy

 

Całość ma wysokość 133,5 cm.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.