Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Poza wyglądem ogólnym, szczególnie interesuje mnie jak zamontowane macie drzwiczki?

A jak chcesz mieć zamontowane? Na zewnątrz czy wpuszczane? Z gałkami i cichym domykiem czy bez i z otwieraniem "na dotknięcie" ? Ze światłem włączanym automatycznie po otwarciu drzwi?

Oczywiście to pytania na które musisz sobie odpowiedzieć, jak kolega wyżej napisał, teraz możesz praktycznie zrobić co tylko sobie zamarzysz i to od Ciebie zależy jak ma wyglądać. :)

 

Wysłane z telefonu

 

 

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

czas na aktualizację :)

stelaż zamówiony jak przyjedzie wrzucę fotkę, zrobiony będzie z profilu zamkniętego 30x30x2. Żonka wybrała płytę do obicia :)

wybrała także kamienie do akwarium (dolomit różowy) oraz na szybko została ułożona pierwsza aranżacja.

Proszę o opinie sugestie (z lewej strony w narożniku będzie filtr wewnętrzny

IMGP3285.thumb.JPG.272c1062cfc080b244702dfad9e4d676.JPGIMGP3284.thumb.JPG.b6a37b9b09c2b9af8b1cd8cb7f76edbc.JPG

widok z boku

 

IMGP3286.thumb.JPG.c917ca8fb3e70db6b7cd9d283f9fe37f.JPG

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

stelaż pod akwarium gotowy - kątownik 30x30x2 wg wyliczeń ma spokojnie wytrzymać 400 kg

oczywiście spawacz musiał dodać coś od siebie, jest wyższe niż zakładano o 2,5 cm :(

IMG_1334.thumb.JPG.a82a4a949265a9f59e363059840f3b4e.JPG

czas zamówić formatki do obicia ...

 

Edytowane przez RadziuMaja
Opublikowano

Aranż bardzo fajny. Jeśli z lewej strony ma być filtr wewnętrzny, to ustaw tam jakiś wysoki kamień lub utwórz jakąś konstrukcję z kamieni, żeby go przysłonić. Chyba że oświetlenie tak ustawisz, żeby był przycieniony.

Opublikowano
9 godzin temu, pozner napisał:

Aranż bardzo fajny. Jeśli z lewej strony ma być filtr wewnętrzny, to ustaw tam jakiś wysoki kamień lub utwórz jakąś konstrukcję z kamieni, żeby go przysłonić. Chyba że oświetlenie tak ustawisz, żeby był przycieniony.

To było na próbę, będziemy kombinować już w zbiorniku. Wrzucimy fotkę do oceny :)

Opublikowano

Kolejne pytanko

jak szybko i sprawnie przejść z baniaka pojemności 112l na 240l

chodzi mi w jaki sposób zalać do pełna wodą.

do 240 wsadzę podłoże oraz filtrację ze 112 oraz wodę ok 100l co zresztą? nalać w co się da wodę dzień wcześniej i dodać odstaną?

Opublikowano

Ja radzę tak.

Wylej cała wodę ze 112tki do kanalizacji bo poza wysokim azotanem, azotynem, fosforanem , siarczanem i wszystkim zbędnym w nowym akwarium to ta stara woda nic nie ma z nitryfikacji. Tylko sobie nowy baniak na dzień dobry zasyfisz.

Potem zgarnij warstwę 1-2cm piasku w jeden róg i zostaw go na koniec.  Jak kamienie ustawione na podkładkach to syp najpierw płukany piasek nowy - potem ten ze 112 z dna a na koniec równo po całym wierzchu nasyp ten z rogu baniaka. Nie mieszaj piasku.

Przełóż stare złoża do nowego filtra i  lej wodę z kranu ale przez ustrojstwo aż  do wierzchu.

Jak nie pomyślałeś wcześniej by się przygotować do tej zamiany baniaków bez stosowania chemii - to za karę lej wodę kubełkami do każdego dodając Seachem Prime wg instrukcji .

Wlewasz Prime - zamieszać i od razu niesiesz i wlewasz do nowego baniaka - bo on uzdatnia kranówę usuwając chlor , jego pochodne, metale ciężkie i inne dziadostwa w kilka sekund czego zupełnie nie robi odstana woda.

Potem włącz filtrację i wlewaj wg instrukcji Seachem Stability.

Nie wolno stosować innej pary uzdatniacz + system biologiczno-bakteryjny tylko oba tej samej firmy.

Jak to zrobisz jak napisałem za 2 dni możesz wpuszczać pełną obsadę ryb.

Opublikowano (edytowane)

Moim zdaniem powinieneś część starej wody zostawić. Ryby w tej wodzie żyły i były do niej przyzwyczajone. Nie bez powodu zaleca się wpuszczania nowych ryb, dolewając stopniowo do worka z rybami wody z akwarium. Po to się to robi, żeby ryby przyzwyczaiły się stopniowo do zmiany warunków i zminimalizowania ewentualnego szoku. Gdyby wszystkie ryby były nowe, to nie miałoby znaczenia. Resztę wody możesz dolać z uzdatniaczem.

Inne zdanie mam też co do piachu. Moim zdaniem nie ma znaczenia i sensu selekcja tego piachu. Bakterie szybko osiedlą się z powrotem na podłożu. Ryby kopią, cyrkulacja przenosi piasek, a na biologię nie ma to wpływu.

Edytowane przez pozner

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
    • A pisze na tym uzdatniaczu żeby po otwarciu zużyć w ciągu np; 48h?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.