Skocz do zawartości

Malawi 150x50x60 ile to kosztuje? Historia powstania.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Witam. Uznałem, że czas się przedstawić i zaprezentować swoje malawistyczne zapędy.

 

Coś o mnie: jestem z Podlasia, mam 34lata i akwarystyką interesuję się od 2006 roku kiedy to zakupiłem szkiełko 240l wktórym było kilka różnych biotopów (nigdy malawi), i które to jakieś 3 lata temu pięknie pękło, podnosząc delikatnie wilgotność w salonie

Od tego czasu miałem chwilową przerwę.

 

Do niedawna gdy już zaczęło za mną chodzić kolejne akwarium.

W poszukiwaniu inspiracji trafiłem na to forum i chwała dla wuja google, oraz osób odpowiedzialnych za pozycjonowanie strony klubowej

 

Plan był prosty: kupić tanio szybę frontową wkleić do pozostałości po 240stce i zalewać.

Jednak poszedłem po rozum do głowy przemyślałem to. Akwarium było już leciwe, stało długo bez wody i z całą pewnością w salonie znów można by było puszczać papierowe statki.

 

Po przeszukaniu okolicznych sklepów, zacząłem szperać w internetach, oglądać różne zbiorniki i wybrzydzać: ten za niski, ten za krótki, ten za długo stoi bez wody, a ten za bardzo porysowany.

 

Aż w końcu jest trafiony 1,5 roczny zbiornik robiony na zamówienie w znanej firmie, o wymiarach jak w tytule ze szkła gr. 12mm ciągle zalany i już oklejony czarną folią. Oglądam długo rozmawiam z właścicielem pasjonatem i w zamian za bilety NBP o wartości 500zł następnego dnia odbieram opróżniony zbiornik.

Ówczesny właściciel zaproponował bym zabrał również koronę z oświetleniem z dodatkowe 300 PLN. Wydało mi się to wtedy próbą wydojenia mnie z kasy i delikatnie odmówiłem twierdząc, że mam własną koncepcję pokrywy (nie miałem).

Co tam korona, mam wymarzony baniak stoi w domu na podłodze i trzeba go szybko na czymś ustawić i zalewać niech dojżewa.

Myśląc że teraz to już z górki zabrałem się ochoczo działania.

 

No i się dopiero zaczęło ? a ile to waży? 1+2+5+8.....Będzie z 700kg?

Nasz domek zbudowany w latach 70 z mizernymi stropami może nie udzierżyć o podłodze sosnowej na legarach nie wspomnę.

Nawet żona, która do tej pory dzielnie znosiła wszystkie moje szalone pomysły zaczęła patrzeć na mnie podejżliwie, czy oby na pewno do końca mi nie odbiło i my wszyscy nie skończymy pod mostem lub co gorsza pod gruzami.

 

Kierując się dobrem rodziny wybrałem miejsce na zbiornik w rogu między ścianą zewnętrzną a nośną gdzie strop powinien być najmocniejszy.

 

Znalazłem stelaż pod akwarium 200 cm za 100 PLN więc wziołem i sam skróciłem o 50cm.

Szkoda że nie wpadłem na pomysł by go obniżyć do 50 ale już po ptakach, więc musi tak zostać. Dorobiłem do niego 6 regulowanych nóg ze śrób 12mm, nakrętek i płaskownika 50x4mm, aby dało się go łatwo wypoziomować na niezbyt równym stropie, który napewno skrywa się pod drewnianą podłogą.

1b77f384273d8e8310782e5efdc9cb60.jpg

Kożystając z okazji, że żona z potomkiem wyjechali na ferie zimowe, zniosłem do salonu narzędzia. Wyciołem dechy z podłogi na wymiar stelaża, i ustawiłem wszystko w miejscu docelowym.

713b33efd1d52a865681797f72e995ef.jpg

Przepełniony dumą popijając browara siedziałem na kanapie i patrzyłem w puste szkło, oczyma wyobraźni rysując w środku piękne kolorowe Pyski.

 

Podsumowując wydałem 500 na szkło 100 na stelaż i jakieś 15zł na śruby i nakrętki browarów nie doliczam.

615 zł.

Nieźle bo teraz to już z górki.

 

Stwierdziłem, że kaskada oraz wewnętrzny fan3 po 240 raczej nie poradzą sobie z ilością kupy po mieszkańcach z jeziora Malawi w 450l zbiorniku.

Małżonka zadała mi jedno proste pytanie (nawet retoryczne bo nie oczekiwała odpowiedzi) "czy znowu będziemy mieć poplamione ściany od węży i wiader po podmianach wody?"

Dało mi to do myślenia.

Przeszukując forum trafiłem na film Stana o narurowcach. To było to czego potrzebowałem.

Wymyśliłem jak łatwo wpiąć to w istniejącą instalacje wodno kanalizacyjną, znajdującą się w pomieszczeniu pod salonem.

I do dzieła składam narurowca....

 

Zdecydowałem, że wystarczy prosty system 2x korpusy mechaniczne, 2x biologia, i 1x purolite. Zacząłem kompletować materiały: kolanka, trójniki, rurki itd korpusy, wkłady i pompa. Postawiłem na IBO 25-60.

eccc52d78130a5184af0c2fedd91488a.jpg

Czyli poszło na to jakieś 650zł i 250 na pompę to jakieś 900zł na gotową filtrację, ze złożami i przyłączami. Wszystkie prace wykonawcze we własnym zakresie.

 

Ufff teraz to już z górki.

Można zalewać, ale w środku pusto hmmm

Kamienie postanowiłem nazbierać w okolicy. Sprawa okazała się dość skomplikoeana, gdyż znowu nawaliło tego białego gówna, prawie jak w Karkonoszach .

Jakoś się w końcu udało wymyłem kamienie myjką ( się okazało, że zostało kilka porostów) i oblałem wrzątkiem. Ułożyłem w akwarium i zabrałem się za piach kreisel 99 frakcja 1mm wypłukałem około 40 kg.

Po opisach z forum sądziłem, że będzie więcej termedi z tym płukaniem. Poszło całkiem sprawnie. Wsypałem go do akwarium i rozpoczęłam procedurę napełniania.

Strop wytrzymał syf taki, że nie widać ani jednego kamienia zwątpiłem w to moje płukanie.

Odpaliłem filtrację i po 3 godzinach woda jak kryształ. Odetchnełem z ulgą.

 

Przecieków brak. Duma rozpiera. Kamienie za free piach jakieś 15zł

 

Jak ja to... A no tak teraz to już z górki...

Woda zalana akwarium dojżewa znajomy podzielił się ze mną biologią, więc umieściłem w korpusach z ceramiką i sobie dojżewa.

Wtedy chciałem się pochwalić dokonaniami a tu zonk: zdjęcia nie da się zrobić bo oświetlenia i korony brak

8268680e790a8b7e42b24d240fd7f4c1.jpg

Przekopuje forum w celu znalezienia inspiracji na pokrywę... Mina mi zrzedła, gdy okazało się, że za 300zł to ja nic nie zrobię ciekawego.

Co najwyżej gotowca plastikowego mogę sobie kupić i będę musiał to za każdym razem zdejmować by coś zrobić w akwarium.

Postanowiłem skulić ogon pod siebie i zadzwonić do gościa z pytaniem czy może nie sprzedał jeszcze tej pokrywy co mi proponował. Udało się pokrywa czekała, aż się zgłoszę bo gościu przewidział, że się pewnie namyślę hehe i tak stałem się posiadaczem korony aluminiowej firmy AquaBoro wraz z oświetleniem 2x36w za 300zł

2f2096bd88b4b3d6a1025d0760fdce66.jpg

W między czasie wydałem jeszcze jakieś 200zł na zestaw testów, grzałkę, termometr i falownik jvp-101 który myślę, że może okazać się za słaby i powoli żałuję, że go kupiłem.

Kończąc tę przydługą historię podsumuję wydatki:

 

500 szkło

115 stelaż

900 filtracja z przyłączmi

15 piasek kwarcowy

300 korona z oświetleniem

200 grzałka, falownik, testy itd

150 które przypuszczam wydac na zamówione u stolarza formatki do zakrycia stelaża.
Doszło jeszcze 70 zł(lakier, zawiasy, wkręty)

 

Łącznie 2250 zł za 450l pod Malawi

 

Pewnie zapomniałem o jakichś drobiazgach. Nie liczę też kosztów dojazdów do sklepów a było by tego trochę.

Zapewne dało by się też na czymś zaoszczędzić.

Celowo nie dopisuję planowanych wydatków na obsadę bo to sprawy indywidualne.

 

Jeśli ktoś przebranie przez te przydługie wypociny będę wdzięczny za opinie i sugestie.

Pozdrawiam.

 

86a02da12de2e3ad2fb743b53f36bf51.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

 

 



d8990efa458d08b53124dec6839bdea2.jpg
  • Dziękuję 6
Opublikowano

Witaj na forum.

Fajny opis powstania zbiornika. Jednak kamienie to nie za bardzo mi się podobają, ten z lewej mógłby zostać ale reszta do wymiany.

Malawistów w Zambrowie pewnie niewielu. Tak odbiegając od tematu to Zambrów znam ,przemieszkałem tam 21 lat, a i bywam często bo rodzice wciąż tam mieszkają. Może kiedyś się spotkamy to sobie pogadamy o Malawi.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj na forum.

Bardzo fajny opis.

Też nie dawno przesiadałem się na większy baniak to wiem jakie to koszty:( Baniak z tego wszystkiego najtańszy. Ale satysfakcja ogromna. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Opublikowano

Ja za swoje 460l. zapłaciłem razem prawie 3000zl z czego szkło nieco ponad 1000zl. Sporą część budżetu pochłonęły formatki spienionego pcv na podkład, tło, kaseciak i pokrywę. Reszta to pompa, falownik, grzałka, sterownik leddimmerpro, moduły led i filtr ro. Ten ostatni z dużym zapasem wkładów, żywicy, soli i bufferów na długi czas kosztował ponad 500zl ale większość stwierdzi że to rzecz zbędna więc w sumie wyszło podobnie ;)

Opublikowano

Dzięki za opinie. Mortis z tymi kamulcami długo walczyłem i nic lepszego nie udało mi się wymedzić. Może dlatego że ja bardziej jestem od rozwiązywania problemów technicznych niż estetycznych. Ale coś może pokombinuje jak znajdę ciekawe skałki.
Obsada non mbuna także wolę mieć 2-3 duże kamienie niż sporo małych. Pewnie że chętnie się spotkam by pogadać i coś dowiedzieć.

Andrzej co do tych uchwytów to nie są na przelot i szczerze to nie przyglądałem się czy są demontowalne. Ale z tyłu pokrywy jest sporo oginalnych otworów na rury, których ja nie wykorzystuje bo najpierw zbudowałem narurowca i musiałem wyciąć swoje otwory w pokrywie. Pokrywa od ściany odsunięta jakieś 3cm więc cyrkulacja niewielka, ale może da radę.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
10 minut temu, onlyrafito napisał:

Dzięki za opinie. Mortis z tymi kamulcami długo walczyłem i nic lepszego nie udało mi się wymedzić. Może dlatego że ja bardziej jestem od rozwiązywania problemów technicznych niż estetycznych. Ale coś może pokombinuje jak znajdę ciekawe skałki.
Obsada non mbuna także wolę mieć 2-3 duże kamienie niż sporo małych. Pewnie że chętnie się spotkam by pogadać i coś dowiedzieć.


Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
 

Jeśli non mbuna to spoko z ilością tylko mi chodzi, że każdy jest inny. Każdy ma inny smak estetyczny,  jeśli Tobie to pasuje to jak najbardziej się nadaje taki aranż.  

Opublikowano
16 minut temu, onlyrafito napisał:

Andrzej co do tych uchwytów to nie są na przelot i szczerze to nie przyglądałem się czy są demontowalne.

..są na 99%. Spróbuj je delikatnie rozdzielić palcami. Jeżeli się uda to naprawdę będziesz miał fajne rozwiązanie. Te z tyłu też pomogą..ale pamiętaj ,że masz większą powierzchnie parowania jak ja mam. Po prostu spróbuj..:)

..a tak z ciekawości spytam .Belkę masz przesuwną? Pytam bo ta Twoja pokrywa  przypomina moją a mam wromak exclusive

Opublikowano

Ciekawie napisana relacja z zakładania zbiornika. Teraz już będzie tylko łatwiej i przyjemniej :-)

Odnośnie aranżacji - wszystko zależy jaką obsadę non-mbuna planujesz - jeśli to mają być grzebacze i wyjadacze to skłaniałbym się do odgruzowania dna, żeby zrobić rybom trochę przestrzeni przy dnie tzw. "plażę".

Opublikowano
..są na 99%. Spróbuj je delikatnie rozdzielić palcami. Jeżeli się uda to naprawdę będziesz miał fajne rozwiązanie. Te z tyłu też pomogą..ale pamiętaj ,że masz większą powierzchnie parowania jak ja mam. Po prostu spróbuj..:)

..a tak z ciekawości spytam .Belkę masz przesuwną? Pytam bo ta Twoja pokrywa  przypomina moją a mam wromak exclusive



Jeśli chodzi o te uchwyty to raczej są nie wyjmowane. Obracają się swobodnie ale składają się z 2 części które przypuszczam są sklejone próbowałem podważyć śrubokrętem ale nic z tego.

A jeśli chodzi o belkę to jest ona wysunięta w ten profil aluminiowy na środku i można ją przesówać w lewo i wprawo lub wysunąć całkowicie i wsunąć inną. Można by było nawet do tego alu profilu dokleić ledy by miały chłodzenie i taki właśnie mam plan.
Jeśli zaś chodzi o przesówanie w przód lub tył to jest to możliwe ale musiał bym mieć inne formatki do przykrycia. Te już by nie pasowały, bo są symetryczne i profil aluminiowy musi być na środku.
3952077a2b43c1e4c4a20b7418fa496e.jpg7f8dae25dc7dd8ff473dfec697f30196.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Ciekawie napisana relacja z zakładania zbiornika. Teraz już będzie tylko łatwiej i przyjemniej :-)

Odnośnie aranżacji - wszystko zależy jaką obsadę non-mbuna planujesz - jeśli to mają być grzebacze i wyjadacze to skłaniałbym się do odgruzowania dna, żeby zrobić rybom trochę przestrzeni przy dnie tzw. "plażę".


Dzięki za opinie.
Co do obsady będą: Lethrinops Red cap oraz Copadichromis azureus lub trevawasa na początek dwugatunkowo potem jeśli będzie taka potrzeba to może dołączą Placidochromisa Blue other


Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.