Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dwa pierwsze posty tego wątku przeniosłem z innego wątku - tworząc nowy w odpowiednim dziale. - tom77

No i padł mi dzis kolejny Gissel... to juz drugi z pokolenia F1 z tanmalu. Był najmniejszy, wogole nie jadł i jakoś egzystował... i był cały czarny, takie całe czarne samce sa jeszcze dwa, trzeci jest w miarę ładnie niebieski. Raczej wykluczam chorobę bo yellowki zachowują sie normalnie.
Tanzania tez nie wykazuje by w akwa była jakas zaraza. Ogolnie z dostawy Gissel z tanmalu ryby są jakies dziwnie osowiałe. Jedynie jedna samiczka stała sie bardziej towarzyska po wpuszczeniu Tanzania i 5 małych gisselek z hodowli "Malawi Śląsk"

Zdj juz po jakimś czasie zrobione odkąd go "dopadły"
052a21423b20c80f62434234f5c01235.jpg


Pozdrawiam,
Damian

Edytowane przez tom77
utworzenie nowego wątku
Opublikowano (edytowane)

Jesteś pewien ze tę Gisseli od tanmala ? Kupiłem 10 sztuk copadichromis od Malawi Śląsk i w ciągu krótkiego czasu została mi jedna sztuka. Brałem też wcześniej te same ryby  z tanmalu i nie było problemu z nimi. Jakby te ze Śląska coś ze sobą wprzyniosly .

Edytowane przez seba8989
Opublikowano (edytowane)
Dnia 3.02.2017 o 10:37, seba8989 napisał:

Jesteś pewien ze tę Gisseli od tanmala ? Kupiłem 10 sztuk copadichromis od Malawi Śląsk i w ciągu krótkiego czasu została mi jedna sztuka. Brałem też wcześniej te same ryby  z tanmalu i nie było problemu z nimi. Jakby te ze Śląska coś ze sobą wprzyniosly .

Chorobę przyniesioną ze śląska raczej wykluczam. Ryby pełne werwy i energii, powiedziałbym nawet, że rozruszały trochę wpuszczone wcześniej ryby.  No i pierwszy gissel padł przed wpuszczeniem ryb ze Slaska.  Z tanmalu Gissel przyjechały razem razem z yellowkami i one nie wykazują żadnych objawów, choć po gissel już po pierwszych kilku dniach widać było, że coś się dzieje. . Ciężki przypadek bo nie wiadomo jak to zdiagnozować. Póki co to jedynie samiczka z tanmalu i największy samiec jeszcze się trzymają. 

Dzisiaj padakę zalicza kolejny gissel i kolejny chyba też już czeka na swoją kolej... Pierwszego przełożylem do wiadra bo już zaczął pływać do góry brzuchem. Nie wiem czy inne zdarzyly już go dopaść ale nie ma prawie płetwy ogonowej. 
Drugi zaś cały mocno ciemny i cos mu na oczy siadło.... 

Z całej "szóstki" którą dostałem trzyma się jeszcze jeden samiec i samiczka. Choć o ile samiczka pływa razem z innymi rybciami i nie wydaje się by jej co było to samiec pływa przy dnie i raczej nie jest chętny do pływania w grupce. 

IMG_7915.JPG

IMG_7916.JPG

IMG_7917.JPG

Edytowane przez niedzielek
Opublikowano

Z drugiej fotki widzę zmętnienie rogówki oka ryby co może wskazywać na pleśniawki czyli na Saprolegniozę

A jakie ty masz pH w baniaku?

Bo jeszcze takie objawy powoduje Alkaloza - choroba zasadowa czyli  zbyt wysokie pH wody, ale u nas zapewne ponad pH 9 by musiało być.

To że tylko te a inne nie padają nic nie znaczy - poza tym że jedne są odporniejsze od drugich i wcale nie uprawnia do wnioskowania że to choroba przywleczona z Tan Mala. W każdym akwarium mamy pleśniawki tylko odporność ryb broni je przed stanami chorobowymi.

Za długo zwlekałeś -  zastosuj Microbe Lift Artemiss.

Opublikowano
Z drugiej fotki widzę zmętnienie rogówki oka ryby co może wskazywać na pleśniawki czyli na Saprolegniozę

A jakie ty masz pH w baniaku?

Bo jeszcze takie objawy powoduje Alkaloza - choroba zasadowa czyli  zbyt wysokie pH wody, ale u nas zapewne ponad pH 9 by musiało być.

To że tylko te a inne nie padają nic nie znaczy - poza tym że jedne są odporniejsze od drugich i wcale nie uprawnia do wnioskowania że to choroba przywleczona z Tan Mala. W każdym akwarium mamy pleśniawki tylko odporność ryb broni je przed stanami chorobowymi.

Za długo zwlekałeś -  zastosuj Microbe Lift Artemiss.


Testów pH niestety nie mam :(
Czyli co, tak na przyszłość , wpuszczając nowe ryby lepiej odrazu zalać Microbe Artemiss zeby unikać podobnych przypadkow?


Pozdrawiam,
Damian
Opublikowano

A obsada mocno odstaje wzrostem od tych gissel ?czasem tak jest u pielegnic z Ameryki centralnej np. Że jak wpusci się ryby w rozmiarze niezjadalnym 5+ cm do sporo większych to padają młode. W następstwie najprawdopodobniej stresu, słabej odporności  , a później chorób.

Opublikowano
9 godzin temu, seba8989 napisał:

A obsada mocno odstaje wzrostem od tych gissel ?czasem tak jest u pielegnic z Ameryki centralnej np. Że jak wpusci się ryby w rozmiarze niezjadalnym 5+ cm do sporo większych to padają młode. W następstwie najprawdopodobniej stresu, słabej odporności  , a później chorób.

Pierwsza dostawa ryb Gissel i yellow były podobnej wielkości ok 5cm. Przez miesiac, zanim wpuściłem Tanzanię (ok 9 - 10cm) podrosły o jakiś cm. Ale razem z Tanzania wpuscilem 5 gissel ok 3-4cm i te maja się dobrze. 
Choć tak jak pisze, problemy z pierwsza dostawą gissel zaczęły się zanim wpuscilem kolejny ryby. 
Microbe artemiss zakupiony, jutro będę miał u siebie, więc zacznę aplikację. Przynajmneij żeby obecne ryby, już nic nie załapały. 

Opublikowano
12 godzin temu, niedzielek napisał:

Czyli co, tak na przyszłość , wpuszczając nowe ryby lepiej odrazu zalać Microbe Artemiss zeby unikać podobnych przypadkow?

Artemiss to lek antybakteryjny i anty grzybiczy więc jak każdy lek stosujemy w chorobie, a nie na zapas.

Przy zakupie ryb stosujemy preparaty o wiele słabsze typu Rutinoscorbin bo wyglądasz niedzielek nie wyrażnie:(

Akuratny do tych celów jest taki dodawany jeszcze do woreczka w którym przyjechały ryby.

Wkładasz worek z rybami do baniaka by temperatury się zrównały i wlewasz dawkę do worka z rybami tego Kordon Fish Prep

a po 15 minutach siateczka nad zlewem i wylewasz ryby do siatki i szybko same ryby bez wody do baniaka.

Uwaga - nigdy nie wlewamy ryb razem z tą wodą z woreczka do akwarium

A ty jak zrobiłeś niedzielek?

Mądry polak po szkodzie - to sobie kolego kup na przyszłość.

http://allegro.pl/kordon-fish-prep-473ml-leczy-podczas-transportu-i6048582410.html

 

 

 

Opublikowano
2 minuty temu, deccorativo napisał:

Artemiss to lek antybakteryjny i anty grzybiczy więc jak każdy lek stosujemy w chorobie, a nie na zapas.

Przy zakupie ryb stosujemy preparaty o wiele słabsze typu Rutinoscorbin bo wyglądasz niedzielek nie wyrażnie:(

Akuratny do tych celów jest taki dodawany jeszcze do woreczka w którym przyjechały ryby.

Wkładasz worek z rybami do baniaka by temperatury się zrównały i wlewasz dawkę do worka z rybami tego Kordon Fish Prep

a po 15 minutach siateczka nad zlewem i wylewasz ryby do siatki i szybko same ryby bez wody do baniaka.

Uwaga - nigdy nie wlewamy ryb razem z tą wodą z woreczka do akwarium

A ty jak zrobiłeś niedzielek?

Mądry polak po szkodzie - to sobie kolego kup na przyszłość.

http://allegro.pl/kordon-fish-prep-473ml-leczy-podczas-transportu-i6048582410.html

Ech, te naście lat wstecz kiedy ostatni raz miałem styczność z rybkami zrobiły ogromną dziurę.... 

Oczywiście ryby w worku klimatyzowałem dobre pół godziny plus podlewanie woda z baniaka, ALE... wlałem ryby razem z tym co przyjechały. Tutaj popełnilem wielki błąd jak widać. Sam sobie winien w takim razie. 

Więc póki po pozostałych rybach nie widać oznak żadnej choroby, prócz tej jednej (z tymi oczami) co już ja coś dopadło i nie wiadomo czy z tego wyjdzie, bo już dzisiaj ledwo co płetwami bocznymi macha. Nie ma co kupować artemiss? 
Tylko na przyszłość Kordon Fish Prep i po dodaniu nowych dodać? 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.