Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, nie wiem czy już był taki topic, ale postanowiłem go założyć by dowiedzieć się więcej o tym jakie gatunki się ze sobą krzyżują, może nawet temat zrobi się ciekawy, a i czegoś się dowiemy :wink:


Na początek podam mój przykład, który miał miejsce na początku mojej przygody z Malawi.

W zbiorniku miałem parę C. moorii i P. acei z niewiedzy, ale to historia :D

Samiec moorii skrzyżował się z samicą acei, potomstwo wyglądało jak cytrocary, z tego potomstwa obstała się 1 sztuka, która była samicą, ta samica właśnie skrzyżowała mi się z samcem acei, bo samca moorii już nie było, a potomstwo wyglądało jak acei, nawet odchowałem kilka sztuk i nie było różnicy w wyglądzie.

Mam nadzieję, że nie namotałem zbytnio :)

Zapraszam do podawania kolejnych przykładów.

Opublikowano

Cóż.

Przeglądałem właśnie forum i postanowiłem odpowiedziec własnie na Twój post.

Na początku co do tematu, to w sumie jest ciekawy.. zwłaszcza będzie ciekawy dla początkujących wariatów w temacie Malawi. Temat ten mógłby faktycznie wykazać, trzymanie których ryb ze sobą mógłby okazać się ryzykiem krzyżówki.

Ale na początku musimy się zastanowic jakie czynniki sprzyjają takim krzyżówkom...

Ty w swoim sztucznie wydzielonym zbiorniku, w którym hodowałeś pyszczaki zapewniłeś jakieś odpowiednie proporcje samic do samców w każdym z gatunków? Czy wszystko było tak, jak byc powinno? W jeziorze te wszystkie gatunki zyją w jednym akwenie (co prawda 'deko' większym) i raczej krzyzówki nie występują. Pisze raczej, gdyż nie mamy 100% pewności.

Ogólnie przyjęło się, że należy uważnie przyglądać się łączeniu ryb z tych samych grup w jednym zbiorniku- np. Labidochromis caeruleus i Labidochromis Blue White. Musimy oczywiście zwrócić uwagę, prócz grupy ryby, (nadanej TYLKO, a może i aż przez człowieka) na jej wzór barwny...

Zakazanych przykładów można by podać wiele.. np. Ciasną grupą ryb, jeśli chodzi o tego typu sprawy jest moim zdaniem grupa Labeotropheus.

Nię łączył bym Trewavasae i Fuelleborni w jednym zbiorniku. Ale ta akurat grupa ryb jest wąska...

Powszechnie przyjęło się także, że np. nie wolno w jednym zbiorniku łąćzyć ze sobą 2 gatunków ryb z grupy Aulonocara.

Jednak po wgłębieniu się w temat i rozmowie z bardziej doświadczonymi kolegami po fachu a nawet z liczącymi się hodowcami, okazuje się, że przy spełnieniu odpowiednich warunków taka hodowla może być możliwa.

Trzeba jednak dobrać odpowiednie gatunki i postarać się o odpowiednie proporcje ryb z każdego gatunku.

Wielu z nas, jednak, dla świętego spokoju decyduje się na bezpieczniejszy model hodowli- czyli dobieranie ryb tak, aby nie bylo mozliwości krzyżowania.

Te przykłady i czynniki to pewnie niektóre... można by jeszcze wymienić jakieś grupy i cechy ryb.

A teraz odniose się indywidualnie do przykładu, który podałeś.

A Podałeś, że jako początkujacy mialeś w zbiorniku owe 2 gatunki- C.moori i P.Acei.

Zrozumiałem na 100%, że miałeś pare moori, a czy miales pare Acei to moge sie domyslac.. bo chyba widzisz co tam napisałeś. Wnioskuje, że miałeś parę moorii i Acei. Jeśli tak, to 'fajna' sprawa,że się skrzyżówały i nie piszę absolutnie, że w to nie wierzę, skoro WIDZIAŁEŚ tarło.

Ale jako kolega po fachu chce się przyczepić do dalszego postępowania. Wkońcu jako akwaryści jestesmy odpowiedzialni za los ryb, które pływają w naszych akwariach.

Chodzi o to, że moim zdaniem troche nie wporządku, że dopuściłeś do przeżycia jednego BASTARDA, a potem dałeś mu (jej) dorosnąć i doprowadzić do kolejnego rozrodu, a co za tym idzie do rozrodu kolejnych kundli. Domyślam się, że przemawiała wtedy przez ciebie duma, ze udało się rozmnożyc pyszczaki..

I mam nadzieje, że tych młodych dalej nie sprzedawałeś w świat.

Bo to takie brudzenie rynku jest :roll:

Heheh trche sie rozpisałem, no ale dawno nic nie pisałem, więc musiałem coś skrobnąc :twisted:

Temat ciekawy, będe zaglądał.

Opublikowano

Krzyżówki w jeziorze nie występują? :shock: to skąd w takim razie znalazło się w Malawi ok. 900 odmian pyszczaków? Czy może ktoś z kolegów ma jakieś podstawy z dziedziny genetyki? Mam w swoim baniaku saulosi 3+9 i rdzawe 2+3 i nie ma narazie możliwości krzyżówek... Natomiast jeśli by mi się kiedykolwiek znudziły te odmiany to następne kupię u sprawdzonego hodowcy... Jeśli zaś chodzi o mieszańce (kundle) to niech mi ktoś powie- który pies jest większym kundlem doberman czy wiejski burek? kim byli przodkowie tego dobermana :?

Opublikowano

Przodkami dobermana były latlerki. Wiem, że to wydaje się śmieszne ale dobrmany to pinczery z resztą można o tym poczytać. Co do krzyżowania pyszczaków w Malawi. To nie jest takie proste. Nie można mówić tu o krzyżówkach popularnych raczej o pewnej segregacji. Raczej dany (może nawet jeden) gatunek zapełniał nisze i specjalizował się a nie krzyżował. Dlatego mnogośc gatunków. W innym wypadku ciągle mielibyśmy tylko jeden gatunek do dziś. W naszych jeziorach też ostatnio dochodzi do krzyżówek spontanicznych a to na skutek zanieczyszczenia wód środkami hormonalnymi (np. mocz kobiet używających pigułek antykoncepcyjnych itp., itd.) a to na skutek zmiany klimatu i w związku z nimi zbiegania się w czasie tarła różnych gatunków, które to głównie zależy u nas od temperatury i fotoperiodu.

Opublikowano
Krzyżówki w jeziorze nie występują?:shock:

Moją opinie nt. temat powinieneś znaleźć w moim poście.

to skąd w takim razie znalazło się w Malawi ok. 900 odmian pyszczaków? Czy może ktoś z kolegów ma jakieś podstawy z dziedziny genetyki?

Dla mnie to nie jest przekonujący argument, po usłyszeniu którego, miałbym zmienić zdanie. Co za różnica prócz liczby ile tych gatunków pływa? Czy 900 czy 600 czy 800... Obojętnie która z tych liczb- jest liczbą bardzo dużą, jeśli chodzi o liczbę gatunków. Ja wierzę w siłę natury. Ale skoro masz jakąś wiedzę w dziedzinie genetyki (lub ktoś inny ma) to chętnie czytając dalesze posty pogłębie swoją wiedzę.

Mam w swoim baniaku saulosi 3+9 i rdzawe 2+3 i nie ma narazie możliwości krzyżówek...

No bo tu nie ma co sie krzyżować. Jeśli by każdy podał obsadę swojego akwa i napisał, że narazie nic się nie krzyżuję, to czytający posty, początkujący akwarysta mógł by sobie pomyśleć, że te pyszczaki się ogólnie ze sobą krzyżują...


----



A co do naszych rodzimych ryb to napisze krótko, bo jakąś tam znikomą wiedzę jako wędkarz posiadam.

To, że ryby trą sie u nas w różnych porach roku i w zależności od warunków pogodowych, temp. wody itp- to fakt.

I dochodzę do tego o co mi chodzi. U nas wiele gatunków

nie jest naszymi rodzimymi gatunkami, tylko przywędrowały one do nas z różnych krajów, a nawet kontynentów. Krzyżówki oczywiście się zdarzają. Np. Bez problemu od wielu wielu wieków krzyżują się ze sobą karasie- srebrzysty i złocisty, leszcze i krąpie..

Ale nie wszystkie gatunki z racji warunków klimatycznych się u nas rozmnażają. Przykład? Prosty- Karp. Naturalnie w Polsce się nie rozmnaża z racji zbyt chłodnego klimatu. Jesli się mylę, niech ktoś poprawi.

A w Malawi mamy do czynienia z endemitami . . .

Opublikowano

Dzięki za odpowiedzi :) choć przyznam, że spodziewałem się ich więcej, ale to w końcu okres przedświąteczny :P

Co do moich krzyżówek to masz całkowitą rację co do ich powstawania, lecz to błędy młodości, więc takie rzeczy się zdarzały przede wszystkim z niewiedzy i braku jakichkolwiek informacji o tych rybach, teraz na szczęście jest klub-malawi i to wspaniałe forum, więc takich przypadków będzie na pewno mniej.

Wracając do tematu to Twój post powinien być jako 1 i służyć za wstęp do tego tematu :wink:

Temat na pewno jest ciekawy, tylko czy znajdą się chętni do podawania przykładów krzyżówek?

Opublikowano
skutek zanieczyszczenia wód środkami hormonalnymi (np. mocz kobiet używających pigułek antykoncepcyjnych itp., itd.)

a mógłbyś szerzej rozwinąć ten temat ?

bo się zastanawiam nad tym czy jak suczka sąsiada ma cieczkę to czy jej unoszące sie w powietrzu hormony mają wpływ na przechodzących obok ludzi ?

Opublikowano

Ale nie wszystkie gatunki z racji warunków klimatycznych się u nas rozmnażają. Przykład? Prosty- Karp. Naturalnie w Polsce się nie rozmnaża z racji zbyt chłodnego klimatu. Jesli się mylę, niech ktoś poprawi.

A w Malawi mamy do czynienia z endemitami . . .


Niestety mylisz się. Karp u nas też rozmnaża się naturalnie i to dość często a ostatnio coraz częściej jednak nie we wszystkich zbiornikach na szczęście :)


Rozwijając kwestię poruszoną przez yaro. Ja pisałem o hormonach a nie o feromonach a to duża różnica. Nie wiem co miało na celu twoje pytanie o sukę sąsiada? Natomiast szkielet budowy hormonów odpowiedzialnych za owulację jest identyczny u wszystkich kręgowców dlatego między innymi gonadotropina pozyskiwana z moczu ciężarnych klaczy (HCG) jest stosowana w iniekcji u ryb w celu uzyskiwania gonad do sztucznego zapłodnienia np. W ten sposób rozmnaża się tego nieszczęsnego karpia czasami i wiele innych gatunków.

Opublikowano
Niestety mylisz się. Karp u nas też rozmnaża się naturalnie i to dość często a ostatnio coraz częściej jednak nie we wszystkich zbiornikach na szczęście :)


Generalizowałem.

I nie mylę się, tylko takie 'twierdzenie' jest powszechnie przyjęte.

Zarówno w środowisku wędkarzy, jak i ogólnym. Więc, za zbyteczne uważałem dopisanie w poscie kilku wyjątków. Bo w tych wyjątkach chodzi też o to, że miejscem rozmnażania są zbiorniki regulowane przez człowieka (ale zapewne może się zdarzyć i tak, że nie tylko).

Czyli np. Elektrownie wodne, zbiorniki zaporowe. W miejscach tych nawet w czasie naszej zimy woda nie zamarza i jest 'ciepła'.

Takie warunki sprzyjają rozmnażaniu karpia, ale nie są one warunkami naszego klimatu.


Jeśli jest ktoś regułkowcem i czyta encyklopedie, to takie informacje może znaleźć bez problemu. Pierwszy rezultat po wpisaniu w google słowa 'karp'

:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Karp



Słyszałem jeszcze, wersje, że karpie normalnie podchodzą do tarła, tylko z racji tych warunków u nas, nic z tej ikry nie przezywa. Jeśli mógłbyś rozwiać moje wątpliwości w tej kwesti, czy tak rzeczywiście sie dzieje to byłbym rad.


Swoją drogą chciałbym doczekać czasów, gdzie w moim jeziorku podmiejskim będe łowił dużo karpi w okresie dobrego żerowania przed faktycznym tarłem..

Utopia :roll:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam serdecznie, mała aktualizacja sytuacji w akwarium po niecałych 3 miesiącach. Zaczynając od ryb. Każdy gatunek ma się dobrze i rozwija prawidłowo. Ryby regularnie podchodzą do tarła, ale wiadomo, przez swój wiek raczej mało która samica ma szanse donosić ikrę. Tutaj na wyróżnienie zasługuje jedna z samic M. Kingsizei Lupingu, która aktualnie dzielnie nosi młode, tym samym stając się pierwszą matką w moim akwarium. Ciekawe jest to, że samica ta jest zdecydowanie największym osobnikiem tego gatunku w mojej obsadzie, a szczęśliwego samca, który rozwinął sprytny plan na życie opierając go o 500+ nawet nie umiem rozpoznać. Reszta ryb z tego gatunku jest mała i po prostu żółta, żaden samiec nazbyt nie wyróżnia się od reszty. Niemniej jednak cieszy mnie obrót tej sytuacji i mam nadzieje, że chociaż część młodych zdoła się odchować. Samczyki Msobo Magunga zaczynają się wybarwiać i jak przy tym gatunku bywa - na 11 ryb mam póki co 5 pewnych samców. Spodziewam się, że ten gatunek wyjdzie bardzo słabo jeśli chodzi o stosunek samic do samców. Liczę na chociaż 3 samiczki. Fainzilberi Makonde są o tyle problematyczne, że mam najprawdopodobniej samiczki klasyczne i OB. 5 samic OB jest na pewno, a ile klasycznych jeszcze nie wiem. Na pewno są 3 piękne samce, które z dnia na dzień robią na mnie większe wrażenie. Zauważalnie poprawiła się również sytuacja wizualna akwarium dzięki równomiernemu porośnięciu kamieni, modułów oraz tła. Moim skromnym zdaniem jest nieźle.Najważniejszy aspekt rozwoju akwarium jest taki, że po pół roku od wpuszczenia ryb nie było ani jeden straty. Obsada jest ruchliwa, aktywna i póki co udaje jej się omijać choroby. Oczywiście oby tak pozostało. Zdjęcie z 21.10.2025r Zdjęcie z 01.11.2025r Na zakończenie 2 samczyki wyróżniające się na tle obsady Metriaclima Msobo Magunga - wybarwiający się samczyk Metriaclima Fainzilberi Makonde - samczyk alfa/beta w akwarium, dużo bardziej widoczny i aktywny od centralnego, większego samca swojego gatunku
    • Pewnie że ma sens, bawię się w tego typu prototypy filtracyjne. Dużo zależy od tego jakie masz możliwości, miejsce itp. Wszystkie rozwiązania mają swoje zalety i wady. Jeśli chcesz robić i kleić sam, to polecam robić na szkle a nie na tworzywie sztucznym.
    • Witam, Przeglądając chiński portal zakupowy, natrafiłem na takie ustrojstwo: https://a.aliexpress.com/_EzdsOEk Filtr na bazie skrzynek PP na media filtracyjne z systemem przelewów i deszczownic.  Oraz drugie ustrojstwo, coś na podobieństwo kaskady/sumpa który jest nad zbiornikiem: https://a.aliexpress.com/_EzYagA8 Tu należałoby oczywiście wykonać to DIY w odpowiedniej wielkości i zastosować odpowiednią do wielkości zbiornika pompę. Co sądzicie o takich systemach filtracji, miało by to sens w Malawi?   Mam trochę miejsca nad akwarium i myślę czy by go w ten sposób nie wykorzystać.
    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.