Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam,

jestem w trakcie tworzenie akwa ok. 410l. Czytam o filtrach i sie pogubiłem jak połączyć biologa (HW-304A) z mechanicznym.

1. Czy gąbka jako prefiltr nie  obniży wydajności biologa? 

2. jeśli zastosuję filtr mechaniczny wewnętrzny, to czy część odchodów nie będzie i tak wlatywała do biologa?

3. myślałem też o mechanicznym HW-603, ale czytałem, że przecieka, więc chyba odpada....

 

Czy ktoś pomoże co wybrać i pomooże rozwiać wątpliwości? :)

Edytowane przez calderaro
Opublikowano

Ja dasz na zasys gąbkę to ci odchody do baniak nie wpadną tylko na niej osiądą. Niektórzy przed kubełkiem instalują korpus narurowy, który wtedy pełni rolę prefiltra.

Wysłane z mojego telefonu


Opublikowano

Na zasysie kubełka dajesz gąbkę by większe brudy nie wpadły Ci do kubła i byś nie musiał co miesiąc go otwierać. Na pewno coś się przedostatnie do środka ale nie w takich ilościach jakby nie było gąbki. By zminimalizować zasys brudu, gąbkę nakładasz jak najwyższej od dna, natomiast w mechaniaku gąbkę zakładasz jak najniżej dna. 

Sama gąbka nie obniży przepływu do momentu jak zacznie się zapychć. Raz w tygodniu ją czyścisz i będzie ok lub w momencie jak zobaczysz, że przepływ spada. Przepływ obniżają media filtracyjne usytuowane w koszach, których czasem za dużo nawkładamy do filtra. Przepływ filtra biologicznego może być mniejszy niż w mechaniaku. 

Opublikowano (edytowane)

Dzięki za szybkie odpowiedzi :)

Czy w takim razie jest tak bardzo istotne instalowanie dodatkowego filtra wewnętrznego jako mechanika? Może ta gabka na wlocie do biologa wystarczy? Planuję jeszcze mieć cyrkulator, więc pewnie woda i tak będzie w takim ruchu, że brudy będą wpadać do filtra niezależnie od wysokości wlotu od dna...

Zamiast filtra narurowego, myślałem właśnie o tym HW-603...

Edytowane przez calderaro
Opublikowano

Bez mechaniaka brud będzie głównie zasysany właśnie przez biologa, co będzie wiązało się z częstszym jego otwieraniem co może doprowadzić do szybszego zużycia uszczelek, przypadkowego ułamania elementu. 

Gdy masz jeden kubeł to raczej powinno się wsadzić mechaniaka by cyrkulacja wody była odpowiednia i odciążyć filtr biologiczny z czyszczenia grubego syfu. Gdy dojdzie falownik to będzie odganiał grubsze zanieczyszczenia w stronę filtra mechanicznego. 

Jeśli chcesz zminimalizować ilość sprzętu w zbiorniku to masz opcję filtracji narurowej lub dosyć popularnego kaseciaka w różnych wersjach. Sporo jest o nim na forum. 

Opublikowano
5 godzin temu, calderaro napisał:

1. Czy gąbka jako prefiltr nie  obniży wydajności biologa? 

2. jeśli zastosuję filtr mechaniczny wewnętrzny, to czy część odchodów nie będzie i tak wlatywała do biologa?

Ad 1. Jeśli zastosujesz gęstą gąbkę, szybciej się przytka i często będziesz musiał ją czyścić, żeby przepływ nie był przyblokowany. Jeśli użyjesz rzadkiej gąbki, więcej nieczystości będzie dostawać się do kubka i częściej będziesz musiał go czyścić.

Ad 2. Część będzie się dostawała, ale będzie to znikoma ilość. Użyję pewnego porównania, żeby zobrazować istotę działania oddzielnego filtra mechanicznego. Jowisz w naszym Układzie Słonecznym jest takim filtrem mechanicznym. Ściąga większość obcych ciał krążących w przestrzeni kosmicznej. Jakaś minimalna ilość trafia oczywiście np. na Ziemię, ale gdyby go nie było, duuuużo więcej tych ciał zbierałaby Ziemia (biolog). Minusem jest to, że masz w akwarium widoczny sprzęt. 

Prefiltr na wlocie filtra w jakimś stopniu załatwia sprawę, ale daleko mu do skuteczności oddzielnego mechanika, bo jest dużo mniejsza powierzchnia filtracyjna i wszystko przechodzi przez kubeł. Na pewno lepszym rozwiązaniem jest prefiltr w oddzielnym korpusie. Plusem jest to, że korpus ma większą powierzchnię filtracyjną, ale minusem znowu jest to, że wszystko i tak przechodzi przez kubeł. Wracając do kosmicznego porównania, gdyby Jowisza nie było, a wokół Ziemii umieścilibyśmy taką gąbkę, i tak dużo więcej obcych ciał docierałoby do Ziemii, niż gdyby był Jowisz. To samo dotyczy narurowca i kaseciaka.

Każda z tych filtracji się sprawdza, ale na pewno najlepszym rozwiązaniem jest oddzielny mechanik. Naświetliłem Ci, o co chodzi w tej filtracji, a które rozwiązanie zastosujesz, to już Twój wybór.

Opublikowano
9 godzin temu, calderaro napisał:

jestem w trakcie tworzenie akwa ok. 410l. Czytam o filtrach i sie pogubiłem jak połączyć biologa (HW-304A) z mechanicznym.

Możesz zrobić tak że do filtra zewnętrznego HW-304A(biolog) podłączysz korpus narurowy(jako mechanik) ...Wtedy cały syfek będzie wpierw trafiał do mechanika(korpus) a potem oczyszczona mechanicznie woda będzie trafiać do biologa(HW-304A)...

Do tego zestawu dodasz falownik no i problem z głowy...

Dokładnie chodzi mi o takie podłączenie korpusu do kubełka...Wtedy w czasie czyszczenia mechanika wogóle nie ruszasz biologa a tylko odkręcasz korpus czyścisz lub wymieniasz wkład na nowy i gotowe...

14tlqm9.jpg

Opublikowano

Czyli jednak zostanę przy tym HW 603, będzie on pełnił taką samą funkcję jak narurowiec mechaniczny a nie będę musiał mieć drugiego filtra w akwarium, dobrze rozumiem?

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
11 minut temu, calderaro napisał:

Czyli jednak zostanę przy tym HW 603, będzie on pełnił taką samą funkcję jak narurowiec mechaniczny a nie będę musiał mieć drugiego filtra w akwarium, dobrze rozumiem?

Ten HW-603 możesz mieć tylko jako prefiltr mechaniczny,do tego potrzebny będzie jeszcze kubełek jako biolog którego podepniesz pod HW-603.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.