Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jedyne wyjście, żeby wmontować w to kaseciaka, to odciąć kawałek tła i przykleić do kasety. Wiem, że nie będzie to łatwe. Miałem podobne tło, więc wiem z czego jest wykonane. Najlepiej jakbyś ciął nieregularnie, po kształcie kamieni, bo jak utniesz prosto, to będzie kiepsko wyglądać. Druga sprawa, to ucięcie tego tak, żeby nie było żadnych odprysków i zadziorów. Dlatego kaseciak jest problemem przy tle strukturalnym :(

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Jeszcze jest jedna opcja. Jeśli tło będzie dłuższe od akwarium, to będziesz mógł dać je pod lekkim skosem i nawiercić w nim tylko otwory wlotowe, lub od dołu je naciąć.  Wtedy to nie będzie musiało być tak estetyczne, bo zasłonisz jakimś kamieniem.

Opublikowano
39 minut temu, iquitos68 napisał:

Z harmonogramu prac koncepcyjnych wynika, że przyszedł ten czas, w którym powinienem ostatecznie podjąć decyzję odnośnie umiejscowienia filtra kasetowego.

Za wszystkie pomysły będę bardzo wdzięczny :)

DSC_4292.JPG

Możesz też zrobić tak...Mianowicie żeby nie niszczyć zakupionego tła to dokup sobie inne mniejsze tło podobne kolorystycznie do tego co posiadasz i wytnij go na wymiar żeby zamaskować kaseciaka bez cięcia nowego tła ;)  

Oczywiście małe tło to znów koszta,zabieranie dodatkowego miejsca w akwarimu itp,no ale coś za coś :D 

Opublikowano
40 minut temu, pozner napisał:

Jeszcze jest jedna opcja. Jeśli tło będzie dłuższe od akwarium, to będziesz mógł dać je pod lekkim skosem i nawiercić w nim tylko otwory wlotowe, lub od dołu je naciąć.  Wtedy to nie będzie musiało być tak estetyczne, bo zasłonisz jakimś kamieniem.

Postawiłem tło przy ścianie. Mógłbym je odsunąć po skosie trochę od szyby tylnej. Przykładowo na zdjęciu stworzyła się przestrzeń 8 cm. Dałoby się w taką przestrzeń wcisnąć kasetę ?

DSC_4296.JPG

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Odnalazłem zdjęcie z czasów, gdy moje mieszkanie się budowało. Zaznaczyłem na nim moje mieszkanie, sąsiada oraz przyszłe umiejscowienie akwarium 840l. Czy z tego zdjęcia da się wywnioskować ewentualnie czy ustawienie nowego akwarium będzie w bezpiecznym miejscu - chodzi mi o nośność stropu i generalnie sprawy wytrzymałościowe bloku. Jest to ostanie piętro. Czarnym kwadracikiem zaznaczyłem akwarium.

 

 

akwa.jpg

Opublikowano (edytowane)
3 hours ago, iquitos68 said:
Odnalazłem zdjęcie z czasów, gdy moje mieszkanie się budowało. Zaznaczyłem na nim moje mieszkanie, sąsiada oraz przyszłe umiejscowienie akwarium 840l. Czy z tego zdjęcia da się wywnioskować ewentualnie czy ustawienie nowego akwarium będzie w bezpiecznym miejscu - chodzi mi o nośność stropu i generalnie sprawy wytrzymałościowe bloku. Jest to ostanie piętro. Czarnym kwadracikiem zaznaczyłem akwarium.

 

 

akwa.jpg

Iquitos masz okolo 10kiloniutonow z akwaria i zelbetowe stropy zaprojektowane na minimum 1.5 na metr kwadratowy calej podlogi, dodatkowo akwa przy samej scianie. Jak robisz urodziny w domu to zaprosisz max 10 ludzi, koniecznie nie za ciezkich i wyznaczych im miejsca w salonie, zeby przypadkiem stropu nie obciazyc za bardzo?....rozumiem miec obawy, ale przerabiamy to już ponad dwa miesiace, mysle, ze czas zebys odpuscil....

Swoja droga jesli tak się bardzo przejmujesz, zamiast zadawac to pytanie po raz enty na forum o rybach Malawi, to proponowalbym zwrocic się do dewelopera z prosba o informacje  o uzytych stropach. Rodzajow jest wiele, jak się dowiesz co uzyto, ich wytrzymalosc mozna sobie z tabel latwo wyczytac, ktore producent powinien miec na stronie.

 

Na temat filtracji;

Zerknij na to rozwiazanie;

http://backtonature.se/tips-tricks/concealed-filter/

Kolega Przezda ma takie i jest z niego super zadowolony, zarzeka się, ze nie zmienilby na nic innego:).

Mozesz jego akwa ogladnac tutaj;

http://mbuna576.webs.com/

Edytowane przez Paulstick
Opublikowano

Wiem, wiem mam tendencję do zamęczania ludzi pytaniami ;) Rozwinę jednak nieco myśl, bo chyba od drugie strony nieco zacząłem.

7 godzin temu, Paulstick napisał:

Iquitos masz okolo 10kiloniutonow z akwaria i zelbetowe stropy zaprojektowane na minimum 1.5 na metr kwadratowy calej podlogi, dodatkowo akwa przy samej scianie.

Wczoraj montowałem zasłony oraz wykonywałem otwory pod tv, który będzie wisiał na wysięgniku nad akwarium. Podczas tych prac zwróciłem uwagę, że znacznie trudniej wierciło się otwory pod karnisze niż otwory pod tv w ścianie która dzieli mnie i sąsiada. Potem odnalazłem to stare zdjęcie z budowy domu. Po przeanalizowaniu fotografii doszedłem do wniosku, że przy balkonie tam gdzie będzie stał początek akwarium mam betonową ścianę nośną. Jednak ściana po lewej stronie, wzdłuż której będzie stało dwumetrowe akwarium już nie jest nośna. Jedynie przy suficie jest taka jakby belka nośna (to widać na fotografii z budowy domu), pod którą w późniejszym czasie postawiono ścianę dzielącą mnie i sąsiada. Mogę założyć, że u sąsiadów pode mną na niższych piętrach budowa tej ściany jest analogiczna aż do parteru, czyli belka nośna podpierająca sufit, a pod nią dobudowana ściana (przy wierceniu pył był biały wiec nie ceglana na pewno).

Wcześniej zakładałem, że akwarium będzie stało przy dwóch ścianach nośnych, a tu taki ZONK.

 

akwa1.jpg

Opublikowano
1 hour ago, iquitos68 said:

Wiem, wiem mam tendencję do zamęczania ludzi pytaniami ;) Rozwinę jednak nieco myśl, bo chyba od drugie strony nieco zacząłem.

Wczoraj montowałem zasłony oraz wykonywałem otwory pod tv, który będzie wisiał na wysięgniku nad akwarium. Podczas tych prac zwróciłem uwagę, że znacznie trudniej wierciło się otwory pod karnisze niż otwory pod tv w ścianie która dzieli mnie i sąsiada. Potem odnalazłem to stare zdjęcie z budowy domu. Po przeanalizowaniu fotografii doszedłem do wniosku, że przy balkonie tam gdzie będzie stał początek akwarium mam betonową ścianę nośną. Jednak ściana po lewej stronie, wzdłuż której będzie stało dwumetrowe akwarium już nie jest nośna. Jedynie przy suficie jest taka jakby belka nośna (to widać na fotografii z budowy domu), pod którą w późniejszym czasie postawiono ścianę dzielącą mnie i sąsiada. Mogę założyć, że u sąsiadów pode mną na niższych piętrach budowa tej ściany jest analogiczna aż do parteru, czyli belka nośna podpierająca sufit, a pod nią dobudowana ściana (przy wierceniu pył był biały wiec nie ceglana na pewno).

Wcześniej zakładałem, że akwarium będzie stało przy dwóch ścianach nośnych, a tu taki ZONK.

 

akwa1.jpg

Ech Iquitos pitolisz pan glupoty :D.

Z gory uprzedzam, ze moge brzmiec z lekka dziwnie, nie jest naturalne dla mnie rozmawianie o konstrukcjach w jezyku polskim.

Spojrz na fotke; Mozesz zaobserwowac zelbetowe kolumny i zelbetowe belki miedzy nimi na kazdym pietrze powyzej okien, rowniez mozesz zaobserwowac szalunki powyzej calej konstrukcji na liniach miedzy sasiadami. Te szalunki musialy byc przygotowane pod belki zelbetowe podpierajace podloge na pietrze powyzej pietrze. Twoj budynek to klasyczna rama zelbetowa. Przy takiej konstrukcji musi byc zelbetowa belka pod sciana miedzy toba a sasiadem, powiem wiecej, taka belka jest na kazdym pietrze. Pomysl logicznie; gdyby takiej belek nie bylo, i nie byloby tam zadnej podpory, podloga na dolnej kondygnacji podpieralaby praktycznie wszystkie pietra. Mysle, ze gdybys sprobowal uzyc wiertarki tuz ponizej sufitu, mialbys nie lada problem, bo natrafilbys wlasnie na ta belke. Przy takiej konstrukcji mysle, ze nie tylko mozesz postawic tam akwarium, ale i mozliwe, ze wywalic sciane miedzy soba a sasiadem, gdybys w przyszlosci odkupil od niego mieszkanie, pod warunkiem, ze zostawisz belke zelbetowa w miejscu. Do tego dochodzi jeszcze dlugotrwale odksztalcenie i pelzanie betonu, ale to już nie na teraz i przy takich konstrukcjach nie unikniesz tego tak czy inaczej. Przyjrzyj się konstrukcji parkingow otwartych w Warszawie, zaobserwujesz bardzo podobna konstrukcje.  Ok wystarczy tych dywagacji jak na pierwszy dzien nowego roku :).

Na koniec mala uwaga; opisuje konstrukcje twojego bloku z jednej fotki wzietej w czasie budowy, takze nie wszystko co napisalem musi byc dokladnie tak jak w opisie. Jak pisalem wczesniej, skoro masz takie obawy, sugeruje wybrac się do dewelopera i zadac mu pytania dotyczace konstrukcji twojego bloku. Nikt na forum o rybkach Malawi nie bedzie Ci w stanie dac rzetelnej odpowiedzi na temat konstrukcji bloku, szczegolnie bez zadnych rysunkow strukturalnych. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.