Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, fish_magic napisał:

Henryku tak ustawiony zbiornik stoi czwarty rok,Blat 60x50 dno 100x50 zbiornik 100x50x40.

Fakt nie do podważenia ale Jarku moje techniczne podejście do życia protestuje:D ale taki blat ze sklejki wodoodpornej 25mm + cienka gąbka wystający po 5 a nawet 10cm z każdej strony  poza szafkę to już bym zaakceptował.  Mamy wśród nas kolegę który liczy naprężenia i wygięcia szyb w baniakach - ciekawe co by mu w twoim szkiełku wyszło?

12 godzin temu, led4grow napisał:

 Za to znalazłem miszcza który za baniak 180x43x55h zechce +- 600zł. Przy 50cm wysunięcie po długości 7cm poza komodę zakładając ta sklejke 25mm lub 30mm będzie bezpieczne?

Z tymi miszczami od klejenia baniaków to uważaj. ma być float 10mm ze szlifem trapezowym i polerką na wszystkich elementach szyb nawet na wzmocnieniach wzdłużnych i spince, silikon bezbarwny bez powietrza w kleju.

Jeśli jeszcze nie zadatkowałeś to weż pod uwagę także taką opcję.

- wstępujesz do klubu i płacisz za pól roku cosik z 20 zł ale nabywasz prawo u miszcza Przemka chyba do 10% upustu klubowego co powinno dać cenę 860zł - 10% = 774zł i tylko termin musisz obwarować dodatkowym upustem za każdy dzień spóżnienia bo o jakości wykonania nie musisz rozmawiać z nim wcale. Jak ryby będziesz kupował w Tan Malu też upust dostaniesz - patrz ty w przyszłość - w sumie się kiedyś opłaci.

Co do blatu i pytania czy bezpieczne to sam chyba widzisz że tak.

Ale zrobisz jak uważasz

Edytowane przez deccorativo
  • Dziękuję 1
Opublikowano

a9968cd67d93c0c02dba57084e1133ad.jpg

Tymczasowe gniazdko dla rybek gotowe. Przyznam szczerze że najbardziej zmęczyło mnie ich łapanie :)

Jeśli chodzi o miszcza to robi on akwaria dla Piotrka z Mazurskiej. W poniedziałek podjadę przyjrzeć się gotowym zbiornikom. Dlaczego mam użyć przezroczystego silikonu do float zamiast czarnego?

Czy zamiast sklejki mogę użyć czegoś innego np. mdf lub gruba plexy? Chodzi o to że do sklejki nic się nie klei, a specjalne okleiny kosztują 48zl/mb. Z drugiej strony to musi współgrać z obecnym blatem. Estetyka ma tu duże znaczenie.

edf98c0cf57b7e7fade6023b5f30a48e.jpg

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
20 godzin temu, led4grow napisał:

Dlaczego mam użyć przezroczystego silikonu do float zamiast czarnego?

wydaje mi się, że to jest czysto estetyczna kwestia. Co się komu podoba.

Opublikowano
14 godzin temu, led4grow napisał:

Rozumiem, bo myślałem może że lepiej będzie widać np. pęcherzyki powietrza?

 

Poza tym że zgadzam się z Wojtkiem że to kwestia własnego poczucia estetyki to masz rację.

Mistrzowie z fabryk baniaków nie różnicują ceny w zależności czy silikon bezbarwny czy czarny.

Miszczu co daje niższą cenę za czarny tym maskuje zdarzające się pęcherzyki w silikonie więc delikatnie promuje ten czarny silikon.

Ja tam jeszcze zauważam przy czarnym silikonie czarny pas na przedniej szybie od wklejonego wzmocnienia wzdłużnego jak nie dasz korony tylko szyby nakrywowe no i drażnią mnie takie ogromne czarne pola  od wklejonych spinek .

Ale to moje uwagi estetyczne ty zdecydujesz jak uważasz.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
58 minutes ago, deccorativo said:

Miszczu co daje niższą cenę za czarny tym maskuje zdarzające się pęcherzyki w silikonie więc delikatnie promuje ten czarny silikon.

 

Jeżeli ktoś pisze lub mówi, że czarny sylikon jest wytrzymalszy i trwalszy to znaczy, że nie radzi sobie z estetycznym i porządnym klejeniem baniaków. Tak jak napisał Henryk bezbarwny silikon uwidoczni bardzo dobrze spaprane klejenie (np. pęcherzyki).

Jeżeli jakiś szklarz nie chce kleić bezbarwnym to powinna zapalić się czerwona lampka.

Co do samego koloru to jest to tylko sama estetyka wykonania zbiornika.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Rozumiem :) W zasadzie to do tak bialutkiej komody ten czarny to pasuje jak... Najbardziej to widziałbym optiWhite tylko przykryte szybami i jakaś delikatna belka led, ale koszty za mocne :( Podczas rozwiązywania pkt. 1-2. pojawiła się nowa koncepcja, gdyż mamy jeszcze jedną komodę z tych samych materiałów. Długa na 210-220cm (dokładnie nie pamiętam), szer. znów niestety 43cm. I jest plan, by pozbyć się wiszącego na ścianie "pożeracza czasu", gdyż i tak mało z niego korzystamy i wstawić baniak. Zakładając blat ze sklejki ok 25mm 220-210x50cm To baniak ponad 600l. :D Za tym rozwiązaniem przemawia fakt, że komoda niższa i nie musiałbym używać drabiny przy czyszczeniu :) a i punkt obserwacyjny jest idealnie z kanapy.

I tu po raz kolejny pytanie, czy tym razem obciążenia stropu nie będą za duże, zakładając ok 100kg kamienia, waga baniaka, woda itd.? No i czy komoda z tych samych materiałów podoła waszym zdaniem? Różni się tym że w tej wyższej szuflady miały 60cm, więc wszystkie ścianki działowe/boczne były od siebie w tej samej odległości, w niższej środkowa część ma 100cm.

mms_72 [1600x1200].jpeg

Opublikowano
35 minut temu, led4grow napisał:

Najbardziej to widziałbym optiWhite tylko przykryte szybami i jakaś delikatna belka led, ale koszty za mocne :(

Przereklamowane szkło, niczym nie różni się od Float jeśli patrzysz już na zalany baniak. Także nie proponuję się spinać na wydawanie dużej kasy na taki baniak.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nikt? Nic? Czy to już OT i powinienem założyć nowy temat: "Jaki baniak na komodę 210x43cm?"

Najważniejsze pytanie to jakie konstrukcje szafek mają koledzy zbiorników +-600l i czy moja zda egzamin?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.