Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Takie zastosowanie od wielu lat stosuje się w akwariach z krewetkami. Również dużo osób na forum cichlidae uzywa tego typu filtracji. Sam przez rok czasu w 4 zbiornikach miałem taki filtr. Gąbke płukałem dopiero po likwidacji akwarium :D

Opublikowano

Heniu i jak wyniki na dzisiaj po wyjęciu złoża z kaseciaka ?.... Bo jak nie ma sensu pakować matrixy i inne tego typu wynalazki, to o wiele bardziej gabarytowo zmniejszyłyby się nasze media filtracyjne,

byłyby bardziej bezpieczne np. jak padnie pompa, bo wtedy wystarczy byle falownik jak biologia jest w akwa , a nie filtrach, no i oszczędzamy kasę na cud złoża i zajmniemy się tylko pozbywaniem NO3.

Opublikowano
9 minut temu, kado napisał:

Heniu i jak wyniki na dzisiaj po wyjęciu złoża z kaseciaka ?.

miałem mierzyć po 6 dniach ale OK-  będę mierzył co sobota - a tyle:D

ATT01010.jpg

 

NO2 - może 0,06ppm ?

ale baniak 300l 70szt tropsów i żadnego złoża biologii a to już 2 tygodnie jak wyjąłem te 1,5l Matrixa.

Tego się spodziewałem choć myślałem że najpierw się bujnie biologia a ona nic jakby te 1,5 l Matrixa nic nie znaczyło dla biologii. Ale po czym innym widzę że jednak miało wpływ - wiecie jaki - negatywny.

Nie mam wcale zasyfionych szyb, a przy złożu były . Miałem co tydzień czyszczenie szyb z glonu zielonego i brązowego śliskiego nalotu oraz skrobanie żyletką glonu zielonego punktowego  - od dwu tygodni jest czysto :D nie czyszczę szyb drugi tydzień i nadal zobaczymy co będzie.

Złoże TMBT też lepiej pracuje bo miałem z Matrixem  NO3 -5-7ppm a teraz tylko po wyjęciu a nic innego nie zmieniałem , wody nie podmieniałem jest 1-2,5ppm NO3 i nawet czuć taki charakterystyczny ostry zapach pracującego TMBT czego przedtem nie wyczuwałem. To rozumiem biologia z Matrixa nie zabiera teraz tlenu złożu TMBT więc lepiej pracuje. Przedtem miało wodę po nitryfikacji czyli mniej O2 a więcej CO2

To tyle fakty - ale to moje fakty a wy myślcie co chcecie.:) nie komentuję ani do niczego nie namawiam.

 

Opublikowano
Godzinę temu, deccorativo napisał:

Nie mam wcale zasyfionych szyb, a przy złożu były .

Bo zmieniła się pogoda ;) IMHO wniosek że złoże ma wpływ na glony totalnie z kosmosu :rolleyes:

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dzięki Heniu.  Złoże może mieć wpływ na glony, bo jakby nie było zbiera się tam dużo syfu, który przepuszczą gąbki i ten syf tam się rozkłada dość długo leżąc , dając pożywkę glonom.

Gąbki czyścimy częściej. Jak zostaną same gąbki, które często czyścimy, to nie ma się gdzie zbierać. 

 

Opublikowano

Pytał mnie Andrzej to podałem aktualny stan z dzisiaj, jak widzisz sam on jednak widzi jakieś powiązania.

Darku podałem suche fakty, wcale nie twierdząc że to złoże ma wpływ na glony choć tylko ten Matrix wyjąłem.

Bardziej liczyłem na twoją wiedzę i pomoc merytoryczną  a nie na ten kosmos:D.

Tak po namyślę wcale nie wiem czy to lepiej czy gorzej - ten brak glonów na szybach.

Przedtem miałem na szybach zielenice punktowe  wszędzie w literaturze podają że to znak równowagi biologicznej w baniaku i nie wiem czy nie powiązanej też z nitryfikacją bo to też przecież część biologii zbiornika. Nie jestem biologiem ani nie mam dostatecznej wiedzy bo po 2 tygodniach już wnioskować.

Teraz to co było - zniknęło i nie wiem czy powróci więc mogę sądzić na podstawie literatury że nie mam teraz równowagi biologicznej bo nie mam zielenic punktowych choć parametry wody dobre.

Bo wnioski to dopiero tak po roku pracy takiego baniaka bez złoża - może bym się pokusił wywlekać.

Na razie z pokorą czekam co będzie z biologią w tym akwarium i oczekuję merytorycznej dyskusji,  rad i ewentualnie podpowiedzi co czynić.

Opublikowano

U mnie sam filtr gąbkowy pracuje już ponad rok w małym akwa. Jedyne złoże to żwirek na jego dnie. Gąbki z tego filtra płuczę  zawsze

w gorącej wodzie z kranu, a pomimo tego biologia jest równie stabilna, co w głównym akwarium. Zastanawiam się, czy wszelkiego rodzaju

złoża w kubłach itp. nie przynoszą więcej złego niż dobrego. Gdy ich tam nie będzie, to bakterie i tak znajdą sobie inne miejsca na namnażanie;

szyby, kamienie itd... a pozbywając się wkładów  ceramicznych, tzw. biologii pozbywamy się siedliska odchodów, pokarmu i różnych resztek, bo 

przecież gąbki te drobiny przepuszczają, a ceramikę płuczemy bardzo rzadko. Na samych gąbkach przy dobrej cyrkulacji, odpowiedniej aranżacji,

grubości i gradacji żwirku na dnie, praktycznie większość wyłapią gąbki, które możemy płukać dużo częściej i wtedy nic nam nigdzie nie zalega.

 

Opublikowano

Panowie bez przesady znając Henia ma i miał w baniaku NO3 na niskim poziomie co więcej nie podejrzewam go nawet o to aby dopuścił do zasyfienia złoża ;) .

Głównym czynnikim powodującym wzrost glonów na szybach jest światło (oczywiście nie jedynym) stąd wzmianka o pogodzie.

5 godzin temu, kado napisał:

pozbywając się wkładów  ceramicznych, tzw. biologii pozbywamy się siedliska odchodów, pokarmu i różnych resztek, bo 

przecież gąbki te drobiny przepuszczają, a ceramikę płuczemy bardzo rzadko. Na samych gąbkach przy dobrej cyrkulacji, odpowiedniej aranżacji,

grubości i gradacji żwirku na dnie, praktycznie większość wyłapią gąbki, które możemy płukać dużo częściej i wtedy nic nam nigdzie nie zalega.

 

Jeśli pisząc o żwirku masz go na prawdę na myśli to na 100% będzie tam więcej syfu niż w kuble zabezpieczonym prefiltrem.

Opublikowano
9 godzin temu, eljot napisał:

 

Jeśli pisząc o żwirku masz go na prawdę na myśli to na 100% będzie tam więcej syfu niż w kuble zabezpieczonym prefiltrem.

miałem na myśli taki dobór żwirku, a w zasadzie piasku ze żwirkiem, żeby nie była zbyt duża gradacja i nie  gruba warstwa, żeby właśnie jak najmniej tam zalegało - źle mnie zrozumiałeś 

Opublikowano

Moim skromnym zdaniem może być to powiązane też z lepiej pracującym TMBT, które pochłania nie tylko NO3 ale i PO4, którego może zacząć brakować dla zielonych. Ale to tylko takie dywagacje laika bo faktycznie za wcześnie na wszelkie wnioski.

Wysłane z telefonu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.