Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, Rapid napisał:

Czy po wypłukaniu a520 wraca wam do pierwotnego koloru?
U mnie po regeneracji pozostaje różowy i powiem szczerze że czas jego działania też jest krótki.

Wyskoczyło mi no3 powyżej 40ppm na JBL teście i nie umiem obniżyć nawet po podmiance wody.

Akwarium może masz przerybione dlatego tak ci pokazuje 40 ppm NO3,ja cały czas przed podmianą tez mam tyle prawie :) 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano

 

..ja podejrzewam ,że straciło ono już swoje właściwości  a świadczy o tym  fakt ,że po regeneracji jego czas działania jest już krótki. Nie regeneruj...po prostu wymień a zobaczysz różnicę. Ja nie regeneruję  z prostej przyczyny...nie chce mi się bawić w to . Wolę raz na pół roku czy nawet  raz na 9 miesięcy kupić nowe .

  • Lubię to 1
Opublikowano
3 godziny temu, Rapid napisał:

Czy po wypłukaniu a520 wraca wam do pierwotnego koloru?
U mnie po regeneracji pozostaje różowy i powiem szczerze że czas jego działania też jest krótki.

Wyskoczyło mi no3 powyżej 40ppm na JBL teście i nie umiem obniżyć nawet po podmiance wody.

A ja zapytam-

1.Jaki masz poziom NO3 w wodzie kranowej?

2.Jak regenerujesz Purolite A520E?

3.Czego używasz do regeneracji?

Opublikowano

 

4 minuty temu, egon44 napisał:

A ja zapytam-

1.Jaki masz poziom NO3 w wodzie kranowej?

2.Jak regenerujesz Purolite A520E?

3.Czego używasz do regeneracji?

1. bliski zera

2/3 regeneracja solą tabletkową, którą robiłem to od 2 lat.
jak. Gotuje 80 tabletek w 4 litrach wody /studze do temp około 50-60, zanurzam korpus z pompką w doniczce i wypłukuje to w ciągu 50-70 minut. zalewam wodą RO ponownie płukam na wiekszym przepływie około 30 min. i do akwa.

Stan po regeneracji i pracy w akwa około 15-30 minut "0", i w pewnym momencie robi się ciut mniej niż woda w akwa. 

W tym czasie zbiję do około  30ppm

3 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

 

..ja podejrzewam ,że straciło ono już swoje właściwości  a świadczy o tym  fakt ,że po regeneracji jego czas działania jest już krótki. Nie regeneruj...po prostu wymień a zobaczysz różnicę. Ja nie regeneruję  z prostej przyczyny...nie chce mi się bawić w to . Wolę raz na pół roku czy nawet  raz na 9 miesięcy kupić nowe .

Jestem po prostu ciekaw. Teoretycznie producent podawał 5 lat pracy.

Już zamówiłem nowy. Ale chętnie pomęczę ię tym bo tabletek jeszcze zostało.

3 godziny temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Akwarium może masz przerybione dlatego tak ci pokazuje 40 ppm NO3,ja cały czas przed podmianą tez mam tyle prawie :) 

Akwarium mam przerybione od 3 lat. Przed urlopem i tak oddałem 4 największe ryby. A takich problemów nie miałem wcześniej.

Opublikowano

Purolite regeneruje się według karty produktu dziesięcio procentowym roztworem soli, czyli na 900 gram wody 100 gram soli. Nie wiem ile waży jedna twoja tabletka, ale chyba ten roztwór robisz dużo mocniejszy.

Wytapatalkowane

Opublikowano (edytowane)
W dniu 17.08.2018 o 20:56, Rapid napisał:

2/3 regeneracja solą tabletkową, którą robiłem to od 2 lat.
jak. Gotuje 80 tabletek w 4 litrach wody /studze do temp około 50-60, zanurzam korpus z pompką w doniczce i wypłukuje to w ciągu 50-70 minut. zalewam wodą RO ponownie płukam na wiekszym przepływie około 30 min. i do akwa.

Do regeneracji złoża robimy stężenie 20% czyli 230-240g soli tabletkowej na każdy litr wody,to jest 20 tabletek na każdy litr (10 szt waży 120g)...

Najlepiej regenerację robić w 2l wody + 40szt tabletek...Ty dałeś 4l wody + 80szt tabletek i to mogło być powodem tego,że zniszczyłeś sobie złoże zbyt dużym stężeniem roztworu...

Dla regeneracji złoża starczy zwykle 30-40 min,a do płukania max 10min...Zauważyłem że Ty robisz regenerację 50-70 min,a płukanie około 30 min...

Jak używam Purolite od 2016r. i cały czas robię regenerację w 2l wody + 35-40szt tabletek,a purolite cały czas działa bez zarzutu...Przez ostatnie kilka miesięcy w ogóle już nie regeneruję złoża,bo NO3 mam na poziomie 15-20mg/l...Oczywiście robię cotygodniowe małe 10-15% podmiany wody...

Edytowane przez egon44
Opublikowano
Do formowania wstępnego robimy stężenie 20% czyli 230-240g soli tabletkowej na każdy litr wody,to jest 20 tabletek na każdy litr (10 szt waży 120g)...
Najlepiej regenerację robić w 2l wody + 40szt tabletek...Ty dałeś 4l wody + 80szt tabletek i to mogło być powodem tego,że zniszczyłeś sobie złoże zbyt dużym stężeniem roztworu...
Dla regeneracji złoża starczy zwykle 30-40 min,a do płukania max 10min...Zauważyłem że Ty robisz regenerację 50-70 min,a płukanie około 30 min...
Jak używam Purolite od 2016r. i cały czas robię regenerację w 2l wody + 35-40szt tabletek,a purolite cały czas działa bez zarzutu...Przez ostatnie kilka miesięcy w ogóle już nie regeneruję złoża,bo NO3 mam na poziomie 15-20mg/l...Oczywiście robię cotygodniowe małe 10-15% podmiany wody...
Hmm. To teraz w ramach uściślenia. Roztwór ma to samo stężenie bo skoro na 2 litry 40 tabsów to analogicznie na 4l 80 tabsów. Więc stężenie jest to samo. Jedyne co to przefiltrowana jest większa ilość roztworu.wiec tylko to może być prztczyna. Czy się mylę?

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Zgodnie z kartą produktu formowanie wstępne wykonuje się roztworem 6%. W celu obliczenia ilości składników roztworu używa się znanych jednostek miar, a nie jakichś "tabsów", no chyba, że wodę też odmierzasz "tabsami".

Wytapatalkowane

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Opublikowano
18 godzin temu, Rapid napisał:

Hmm. To teraz w ramach uściślenia. Roztwór ma to samo stężenie bo skoro na 2 litry 40 tabsów to analogicznie na 4l 80 tabsów. Więc stężenie jest to samo. Jedyne co to przefiltrowana jest większa ilość roztworu.wiec tylko to może być prztczyna. Czy się mylę?


Koledze chodzi o tabletki pomylił znaczenie na ;tabsy:

Tak jak piszesz ja też tak robiłem regenerację 2 litry wody  40 tabletek,można więcej dodać tabletek nic nie przeszkadza :) 

Opublikowano
23 godziny temu, Rapid napisał:

Hmm. To teraz w ramach uściślenia. Roztwór ma to samo stężenie bo skoro na 2 litry 40 tabsów to analogicznie na 4l 80 tabsów. Więc stężenie jest to samo. Jedyne co to przefiltrowana jest większa ilość roztworu.wiec tylko to może być prztczyna. Czy się mylę?

W sumie masz poniekąd rację,bo roztwór ma to samo stężenie,i czas filtrowania roztworu przez purolite też raczej nie ma znaczenia...

Ale...

W dniu 17.08.2018 o 20:56, Rapid napisał:

2/3 regeneracja solą tabletkową, którą robiłem to od 2 lat.
jak. Gotuje 80 tabletek w 4 litrach wody /studze do temp około 50-60, zanurzam korpus z pompką w doniczce i wypłukuje to w ciągu 50-70 minut. zalewam wodą RO ponownie płukam na wiekszym przepływie około 30 min. i do akwa.

Jak przeczytałem ten wpis to podejrzewam że problem może być taki,bo piszesz że złoże masz wsypane do korpusu z pompką...Tak więc może być tak że złoże w korpusie po prostu zapchało się syfem,i mimo że robisz regeneracje przepuszczając roztwór przez złoże za pomocą pompki to i tak w pełni nie zostało ono wyczyszczone z tego syfu...

Wiem że czekasz na nowe złoże,ale może zrób tak że wyjmiesz całe złoże z korpusu,przepłuczesz je z syfu,wsadzisz je luzem do gara i zregenerujesz ponownie...

Myślę że w tym jest problem,że złoże nie działa jak należy...Musisz spróbować,a jeśli to nie pomoże,to dasz nowo zakupione i po krzyku...

5 godzin temu, darkon napisał:

Zgodnie z kartą produktu formowanie wstępne wykonuje się roztworem 6%. W celu obliczenia ilości składników roztworu używa się znanych jednostek miar, a nie jakichś "tabsów", no chyba, że wodę też odmierzasz "tabsami".

Mój błąd w pisowni (poprawiłem wcześniejszego posta)...

Chodziło mi normalną regenerację złoża,a nie formatowanie wstępne... 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.