Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

Przeskoczyłem ze 112l zbiornika na 260l

W starym mam chińczyka HW 302 tylko z ceramiką i prefiltrami oraz Aquael Circulator 1000 wewnątrz z gąbką.

Zwiększyłem obsadę:

Było:

Saulosi 7 szt

Jest:

Saulosi 10 szt

Hongi Sweden 10szt

Acei Ngara 10szt

Obsada docelowo do redukcji. Ryby mają obecnie ok 3-5 cm


Czy jeżeli zostawię stary kubeł i wypełnię go wydajniejszą ceramiką Bioceramax 1600 i Purigenem a wewnetrzny wymienię np na 2000 to da radę biologia w przyszłości?

Myślałem nad wymianą kubełka na Aquael Unimax 500 lub Fluval 406, ewentualnie HW 303 (wyjdzie najtaniej) a ze starego kubełka zrobić mechanika.

Nie chcę wydawać niepotrzebnie 600 PLN.

Opublikowano

Witam...

Myślę że tylko wystarczy przełożyć obecne filtry z złożami do nowego zbiornika i będzie ok,ewentualnie zobaczysz z czasem jak sprawa będzie się miała z zanieczyszczeniami z dna,potem najwyżej dokupisz Aquaela 2000 i dasz go zamiast Circulator 1000...

Szkoda zakupywać nowe złoża jak te w starym kuble spełniają swoje zadanie,no chyba że ceramika skruszyła się ;)...

Swoją droga to pomyśl o purolite zamiast purigenu(purolite działa tak samo,ale jest zdecydowanie tańszy 1l kosztuje 38zł)...


Ps.Co do filtrów to już mnie uprzedził kolega eljot ;)...

Opublikowano
Acei w 260l to zły pomysł.

Ngara będzie mniejsza więc zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie. Może 120cm im starczy


Purolite? Dzięki za podpowiedź

Teraz No3 pokazuje ok 20 i podmieniam 15% wody co tydzień

Widzę, że będę musiał jednak podmienić Circulator 1000 na mocniejszy bo kupy troszkę zostaja na dnie.

Dziękuję Wam za pomoc

Opublikowano
Swoją droga to pomyśl o purolite zamiast purigenu(purolite działa tak samo,ale jest zdecydowanie tańszy 1l kosztuje 38zł)...

Działa całkowicie odmiennie ;) Purigen "pochłania" głównie amoniak i azotyny hamując wzrost NO3 w przeciwieństwie do purolite które to "wciąga" głównie NO3 i trzeba uważać na sinice ;).

Opublikowano
Działa całkowicie odmiennie ;) Purigen "pochłania" głównie amoniak i azotyny hamując wzrost NO3 w przeciwieństwie do purolite które to "wciąga" głównie NO3 i trzeba uważać na sinice ;).

No zgadzam się ;),ale ogólnie chodziło mi o końcowe zbijanie czy tam hamowanie NO3 przez purigen,oraz krystalizację wody...

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

No i mam dalej dylemat.

Przerzuciłem HW 302 do nowego zbiornika.

Mam prefiltry na wlocie i mega szybko spada przepływ.

Tworzy sie film bakteryjny. Teraz - szczególnie w te upały- boję się o niedotlenienie wody.

Kolega użyczył mi Circulator 2000 żeby zobaczyć jak będzie wyglądała cyrkulacja ale wydaje mi sie, że wylot z kubełka jest za słaby. Ledwo porusza taflę wody a w kubełku mam tylko ceramikę ok 2l.

Zastanawiałem się nad zakupem np Unimaxa 500 lub JBL 1501 a stary HW 302 wypełnić gabkami i przerobić na prefiltr lub ewentualnie dokupić HW 603.

Wyrzucę wtedy z baniaka szpecący Circulator z gąbką i pozbędę się z wlotów prefiltrów.

Nie będę wtedy musiał wyciągać gąbek ze środką akwa do czyszczenia i przybędzie miejsca dla ryb.

Dobrze rozumuję?;)

Opublikowano
No i mam dalej dylemat.

Przerzuciłem HW 302 do nowego zbiornika.

Mam prefiltry na wlocie i mega szybko spada przepływ.

Tworzy sie film bakteryjny. Ledwo porusza taflę wody a w kubełku mam tylko ceramikę ok 2l.

Zastanawiałem się nad zakupem np Unimaxa 500 lub JBL 1501 a stary HW 302 wypełnić gabkami i przerobić na prefiltr lub ewentualnie dokupić HW 603.

Wyrzucę wtedy z baniaka szpecący Circulator z gąbką i pozbędę się z wlotów prefiltrów.

Nie będę wtedy musiał wyciągać gąbek ze środką akwa i przybędzie miejsca dla ryb.

Dobrze rozumuję?;)



Moim zdaniem nie zbyt bardzo:D


Po pierwsze zawsze zdążysz wydać dodatkową kasę.

Po drugie dlaczego piszesz w liczbie mnogiej o prefiltrach jak HW302 ma tylko jeden zasys? może wklej fotkę to wiele wyjaśni

Po trzecie jak kupisz nawet te nowe wielkie kubły to prefiltr w postaci gąbki i tak powinien pozostać a jak kubeł ma dwa zasysy to dwie gąbki, więc idea by w baniaku nic nie waliło po oczach słuszna acz przy kubełku trudna do zrealizowania.


Moja propozycja jest taka.

HW302 to kubeł teoretycznie 1000l/h i 18W więc w 260l na krawędzi wydolności ale powinien wystarczyć jako biolog a może i mechanik jak go odetkasz i wywalisz z niego te 2l czegoś co jest złożem biologii pozostawiając tylko 0,5l tego czegoś:confused: co by to nie było.

Jak widać po kaseciakach jedna gąbka ppi45 wystarcza by w wodzie nie było zawiesiny a 0,5l Purolite potrafi wyczyścić i sklarować wodę jak mega sump przy okazji zwalając NO3 do kilku ppm - w moim przekonaniu nie ilość decyduje a jakość zastosowanych mediów.

więc to wystarczy a na zasysie kubła pozostaw gąbkę 10x7cm drobną.

Potem wykonaj pomiar wydajności kubła i jak wyjdzie ok 800l/h to styknie i biologia i mechanika.

Zabraknie ci na pewno cyrkulacji by zamiatać gówienka pod tą gąbkę - oszczędnie kup jvp102b a patrząc perspektywicznie to Jebao RW4 a może i RW8 .

Opublikowano

"Prefiltry" - przejęzyczenie ;) - mam oczywiście 1 prefiltr z rzadką gąbką 45 ppi na wlocie

W HW 302 są 1 litr zwykłej ceramiki Bioceramax 600 i 1 litr kulek Bioceramax 1600. To raczej nie tłumi kubełka bo rozsypane jest w 3 koszykach i jest spory luz w każdym z nich

Jeżeli zastosuję prefiltr w postaci np HW 603 to dlaczego mam mieć jeszcze prefiltry na wlotach? Przecież wtedy robię niepotrzebnie "prefiltr prefiltra".

Uważasz, że 0,5 l ceramiki starczy dla młodej obsady ok 20 ryb do redukcji?

Rozumiem, że jeżeli mam zostać przy aktualnym kubełku to zostawiam cyrkulator 2000 i daję falownik? To kolejne ustrojstwo w akwa.

Przy 2 wlotach i wylotach jak to jest w Unimaxie to mozna jeden wylot dać na dole i będzie dmuchał na piach i zamiatał pod wlot i dalej do prefiltra. wtedy wywalam cyrkulator ze środka

Zastanawiałem się nad kaseciakiem ale mam wielkie obawy co do wielkości tego w baniaku.

Nie potrzebuję w nim miejsca na grzałkę bo u mnie temperatura niezależnie od pory roku jest zawsze pow 26 st i nigdy jej nie stosowałem więc jedna komora mniej.

Purolite bym tam włożył ( nawet go mam i czeka w gotowości :D )


Sądzę, że nie mam 800l/h ale oczywiście zmierzę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.