Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

2x2 to mało ludzie robią takie rzeczy w samochodach... Tak na serio to obsada wybrana, zgodnie z zaleceniami. Temat do zamknięcia swoim postem nabijasz liczbę swoich postów czy co? Egon44 gdzie mogę kliknąć, że pomogłeś?

Opublikowano
2x2 to mało ludzie robią takie rzeczy w samochodach... Tak na serio to obsada wybrana, zgodnie z zaleceniami. Temat do zamknięcia swoim postem nabijasz liczbę swoich postów czy co? Egon44 gdzie mogę kliknąć, że pomogłeś?


Ech... Karolu nikt Ci złośliwie nie pisze, a Ty odbierasz to osobiście. Wypowiedzi bierz z przymróżeniem oka, bo czasem słowo pisane może być inaczej odebrane od słowa mówionego. Dla Egona kliknij dziękuję po prawej stronie pod napisanym przez niego postem.

Pozdrawiam i życzę miłej zabawy z Malawi.

Opublikowano
swoim postem nabijasz liczbę swoich postów czy co?

Nie, próbuję Ci uświadomić, że rozmnażanie się rybek nie jest wyznacznikiem tego, że jest im dobrze i że zapewniłeś im wyśmienite warunki do życia. Był na forum przypadek pyszczaków w bodajże 60l i też tam się rozmnażały.


Wysłane z telefonu

Opublikowano
Egon44 gdzie mogę kliknąć, że pomogłeś?

Dokładnie tak jak napisał Mortis...

Po prawej stronie pod moimi postami jest opcja ''dziękuję''...

Klikasz i gotowe ;)...

  • Dziękuję 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Witam. Jestem nowa na forum. Mam problem/pytanie, które podchodzi pod ten temat więc nie chciałam zakładać nowego, jeśli powinnam to przepraszam i obiecuję poprawę :).

Otóż posiadam zbiornik 200l (100x40x50), filtr zewnętrzny eheim professionel 3 i wewnętrzny eheim 2010. Zamarzyło mi się malawi. Przed założeniem dużo czytałam na tym forum na temat obsady. Ze względu na niewielki zbiornik postanowiłam, że będzie Pseudotropheus saulosi+ jakiś jeden gatunek do tego. Znalazłam hodowcę z Warszawy, zadzwoniłam prosząc o poradę, Pan zaprosił mnie do siebie i tu zaczyna się problem... Pan paplał jak najęty ponad 4 godziny, zrobił mi kisiel z mózgu, wyszłam od niego po 12 w nocy ledwo żywa z 4 torbami ryb których nie chciałam, wydając 2 razy więcej niż chciałam ( jestem mało asertywna :( ). Zapakował mi 8xSaulosi, 6xMaylandia Estherae Red Red, 6xPseudotropheus acei ngara, 6xPseudotropheus demasoni co daje 26 szt.! A chciał mi wcisnąć 40szt. ale ostatkiem zdrowego rozsądku stanowczo odmówiłam... Fakt, że facet ma ogromną wiedzę, piękne, zdrowe ryby ale nie wiem czy chciał zarobić czy chodziło mu o "kontrolowane przerybienie" w celu zmniejszenia agresji? U niego stało z 30 akwariów o podobnym litrażu do mojego i wszędzie pływał taki mix i u niego to się sprawdza. Jednak mi nie chodziło o to, żeby było kolorowo, pstrokato i fajnie tylko chciałam żeby ryby dobrze się czuły i żebym mogła obserwować ich naturalne zachowania... Teraz i może jest ładnie i kolorowo ale oczopląsu można dostać. Póki co ryby są małe 3-4.5cm, ale jak urosną to czarno to widzę... Po pierwsze się pozabijają a po drugie zamiast wystroju musiała bym zamontować jeszcze ze 3 filtry... Chciałabym zredukować tą obsadę do dwóch gatunków, z udziałem saulosi. Czytając o każdym z nich skłaniałabym się do pozostawienia saulosi i acei ngara. Co o o tym sądzicie jako doświadczeni malawiści?

Trochę się rozpisałam ale chciałam wyjaśnić w jakich okolicznościach powstał powyższy problem.

Z góry dziękuję za pomoc :)

Opublikowano
Witam. Jestem nowa na forum. Mam problem/pytanie, które podchodzi pod ten temat więc nie chciałam zakładać nowego, jeśli powinnam to przepraszam i obiecuję poprawę :).

Otóż posiadam zbiornik 200l (100x40x50), filtr zewnętrzny eheim professionel 3 i wewnętrzny eheim 2010. Zamarzyło mi się malawi. Przed założeniem dużo czytałam na tym forum na temat obsady. Ze względu na niewielki zbiornik postanowiłam, że będzie Pseudotropheus saulosi+ jakiś jeden gatunek do tego. Znalazłam hodowcę z Warszawy, zadzwoniłam prosząc o poradę, Pan zaprosił mnie do siebie i tu zaczyna się problem... Pan paplał jak najęty ponad 4 godziny, zrobił mi kisiel z mózgu, wyszłam od niego po 12 w nocy ledwo żywa z 4 torbami ryb których nie chciałam, wydając 2 razy więcej niż chciałam ( jestem mało asertywna :( ). Zapakował mi 8xSaulosi, 6xMaylandia Estherae Red Red, 6xPseudotropheus acei ngara, 6xPseudotropheus demasoni co daje 26 szt.! A chciał mi wcisnąć 40szt. ale ostatkiem zdrowego rozsądku stanowczo odmówiłam... Fakt, że facet ma ogromną wiedzę, piękne, zdrowe ryby ale nie wiem czy chciał zarobić czy chodziło mu o "kontrolowane przerybienie" w celu zmniejszenia agresji? U niego stało z 30 akwariów o podobnym litrażu do mojego i wszędzie pływał taki mix i u niego to się sprawdza. Jednak mi nie chodziło o to, żeby było kolorowo, pstrokato i fajnie tylko chciałam żeby ryby dobrze się czuły i żebym mogła obserwować ich naturalne zachowania... Teraz i może jest ładnie i kolorowo ale oczopląsu można dostać. Póki co ryby są małe 3-4.5cm, ale jak urosną to czarno to widzę... Po pierwsze się pozabijają a po drugie zamiast wystroju musiała bym zamontować jeszcze ze 3 filtry... Chciałabym zredukować tą obsadę do dwóch gatunków, z udziałem saulosi. Czytając o każdym z nich skłaniałabym się do pozostawienia saulosi i acei ngara. Co o o tym sądzicie jako doświadczeni malawiści?

Trochę się rozpisałam ale chciałam wyjaśnić w jakich okolicznościach powstał powyższy problem.

Z góry dziękuję za pomoc :)



No faktycznie gość ma gadane. Z tych ryb, które posiadasz to jedynie powinnaś zostawić Demasoni razem z Saulosi , które będą pasowały żywieniowo i wielkością do zbiornika,który posiadasz. Przypuszczam ,że Demasoni może być agresywny wobec Saulosi. Reszta ryb zdecydowanie za duże do zbiornika 200 l

Opublikowano

Merlot ta opcja odpada. Mieszkam ładny kawałek od tego gościa, poza tym nie chcę mieć więcej z nim do czynienia. Rybki sprzedam/oddam. Tylko pytanie-które?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.