Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

ostatnio natrafiłem na 2 tematy dot. punktowego oświetlenia zbiornika power ledami 3W z soczewką. "Efekt ufo" nie do końca mnie zadowala, ale myślę, że ciekawie wyglądałyby 4 snopy skupionego światła wpadające do akwarium z jednej strony :D W pełni naturalnego efektu na pewno nie uda się osiągnąć: depositphotos_32137915-Sun-Light-in-the-cave.jpg

ale myślę, że coś takiego też wyglądałoby ciekawie (w załączniku mój szkic :D).


Wybrałem taki zestaw:

- Power LED Bridgelux lub Epistar 3W barwa 13000-15000K,

- driver LED 4x3W 600mA,

- kolimator 25 lub 30 stopni,

- radiator PCB,

- klej termoprzewodzący,

- pasta termoprzewodząca.


Mam jedynie problem w czym to zamknąć, żeby było w pełni szczelne (ma być umieszczone pod pokrywą bezpośrednio nad deszczownicą z kubełka), a jednocześnie nic nie rozpraszało światła skupionego przez soczewki (nie wiem jak pleksi się sprawdza w takim przypadku). Dodatkowo wysokość diody z radiatorem PCB i soczewką to nawet ok. 1,5 cm (w zależności od rodzaju soczewki), a diody musiałyby być przyklejone pod różnymi kątami. Niestety profile z zamknięciami z pleksi mają 1,1cm wysokości, więc dioda z soczewką się nie zmieści.


Ktoś ma jakiś pomysł lub porady?


Pozdrawiam

post-16901-14695727823382_thumb.jpg

Opublikowano

Wydaje mi się, że przy kryształowej wodzie tego efektu nie uzyskasz, na zdjęciu białe promienie to nic innego jak podświetlony kurz, musiał byś w swoim baniaku zmętnić wodę aby uzyskać efekt światła taki jak na zdjęciu, w normalnych warunkach woda rozproszy światło. Niedawno restartowałem baniak, płukałem kamienie i piasek, kurz jaki się podniósł w wodzie dał mi efekt bardzo podobny do tego jaki chcesz osiągnąć, świeciłem punktowo słabymi ledami. Były wyraźne smugi świetlne.

Opublikowano

Nie spodziewam się aż takiego efektu, jak na foto, myślałem bardziej nad efektem podobnym do kolegi Kshyhu87, tylko z innym ułożeniem snopów światła :):

s1460m.jpg


Problemem jest tylko to, że musiałbym na stosunkowo niedużej powierzchni umieścić 4x Power LED 3W i miejsca do tafli wody też jest niedużo, a najlepiej byłoby umieścić oświetlenie w prawym przednim narożniku zbiornika (żeby oświetlało ryby z przodu), gdzie jest jeszcze mniej miejsca pod pokrywą i chlapiąca woda z deszczownicy.

Opublikowano

To świeże akwarium, bez ryb, stąd może być efekt snopa światła, bo woda nie jest wyklarowana, może poproś Kshyhu87 o fotkę ze stanu obecnego. Mogę się mylić, ale na prawdę wydaje mi się, że w kryształowej wodzie nie uzyskasz tego zjawiska.

Opublikowano

Rzeczywiście zbiornik jest świeży. Odkopałem już jego temat, który umarł w maju ubiegłego roku i na razie cisza.

Z tym efektem właśnie nie jestem pewny, wiele osób pisało o "efekcie ufo" przy mocnym punktowym oświetleniu, więc myślałem, że da się to osiągnąć także przy krystalicznej wodzie.


Zobaczymy, poczekam jeszcze na opinie innych osób i wtedy podejmę decyzję, czy w ogóle jest sens się za to zabierać.


Pierwotnie miał być naświetlacz LED po jednej stronie zbiornika ustawiony pod kątem, a jeszcze wcześniej szczelna tuba z taśmą LED RGB. Nie umiem się dobrze zdecydować na drugi rodzaj oświetlenia.

Opublikowano

Wiesz, woda zawsze jednak stanowi jakąś barierę dla światła, jak punktowo naświetlisz w jednym miejscu w ciemnym pokoju, możesz się delikatnie zbliżyć do efektu ufo, ale snop światła będzie znacznie wyraźniejszy w mętnej wodzie, a to nie do końca nam o to chodzi w akwarium ;)

Sam jestem ciekaw, czy ktoś to uzyskał, jeśli tak to proszę o fotki.

Opublikowano

Tu masz podobny efekt tylko snop światła znacznie szerszy bo z HQI. By było go widać tafla wody musi falować i światło musi być mocne. Przy power ledach ponoć jest to do osiągnięcia przy standartowych widać tylko bliki.

galeria-9775.jpg

Oczywiście na żywo wyglądało to dużo wyraźniej a że fotograf jak i sprzęt kiepski to i efekt słabszy ;).

Mętna woda nie jest do tego potrzebna :).

Opublikowano

Zastanawia mnie tylko czy ryby się będą ładnie eksponować w tak mocnym świetle?

Czy nie będą jak na "rentgenie"

Opublikowano

Myślę że kolega MatiK mógłby tobie pomóc,bo ma podobne oświetlenie w swoim baniaku,może na fotce tego tak nie widać,ale ma oświetlenie punktowe... http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=14678



Ps...erdek93 Może takie oświetlenie da tobie coś do myślenia ;)https://www.google.pl/search?q=o%C5%9Bwietlenie+sufitowe+punktowe&espv=2&biw=1024&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjK-uOS6cLLAhWlJJoKHcXBD9AQ_AUIBygB

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.