Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus Mdoka white lips problemy.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Po dwóch dniach wnikliwych obserwacji i 1,5 dobowej izolacji dominującego samca mogę pokusić się o opis i wnioski, które być może ulegną zmianie:

1. Izolacja dominującego samca znacząco wpłynęła na zachowanie pozostałych ryb w akwarium

- zwiększone wybarwienie pozostałych 2 samców,

- zaczepki i przepychanki pomiędzy dwoma samcami (bez zdecydowanych zachowań),

- zwiększone wybarwienie aulonocar (myślałem, że mam Otter Point teraz wyglądają bardziej na Red Rubin:confused:)

- samica Fryeri inkubuje,

2. Po upływie prawie 2 dób samiec dominant został powrotnie wpuszczony do akwarium, po uprzedniej zmianie aranżacji (została powiększona plaża, gruzowisko kamieni zlokalizowane z jednej strony zbiornika). Dołożyłem falownik Jebao RW 4.

- kilka sekund po wpuszczeniu dominanta, totalna walka pomiędzy trzema samcami

- po raz pierwszy zdominowane do tej pory samce podjęły wyzwanie zamiast jak do tej pory chować się za skałami i uciekać regularnie się tłukły,

- po kilkunastu minutach bójki, dominant osiągnął przewagę, ale i tutaj największe zaskoczenie przestał tak agresywnie zachowywać się wobec pozostałych ryb (w tym 2 samców Mdoki)

- Mdoki chętnie (wraz z dominantem), pływają w nurcie wywołanym przez falownik

- chętnie grzebią w piasku

- przepychanki trwają, ale są zdecydowanie łagodniejsze

- Fryeri temperuje zachowania Mdok, obdzielając wszystkie pojedynczymi strzałami :razz:

 

Wnioski:

 

1. Izolacja samca wpłynęła na "pewność siebie" pozostałych samców;

2. Zmiana aranżacji miała wpływ na ustalenie nowych rewirów:

- dominujący samiec znalazł sobie ulubione miejsce nad kamiennym usypiskiem;

- drugi samiec z lubością kopie w piachu, trzeci wraz z samicą pływają w prądzie wytwarzanym przez falownik;

3. Fryeri przejął rolę "szeryfa" (pewnie tylko na czas inkubacji samicy);

 

Podsumowując:

Zmiana aranżacji miała zasadniczy wpływ na zachowanie Mdoki. Przypuszczalnie, gdyby samiec dominant trafił z powrotem do akwarium, które znał, sytuacja nie uległaby polepszeniu. Poprzednia aranżacja (z bardzo drobnymi korektami) funkcjonowała przez cały okres dorastania Mdok. Było prawdopodobie zbyt mało powierzchni piaszczystej, co powodowało ciągłe napięcia - ryby nie mogły swobodnie penetrować dna. Dodanie silniejszej cyrkulacji poskutkowało tak, jak danie dziecku nowej zabawki, zdecydowanie wpłynęło na lepsze samopoczucie wszystkich ryb:)

Chwilowa izolacja samca spowodowała, że pozostałe ryby poczuły się pewniej (wybarwianie się Aulonocar).

Wnioski, które przedstawiłem, sporządzone na gorąco, trochę chaotyczne, więc proszę o wyrozumiałość.

P.S.

Na razie obsada pozostaje bez zmian, może się uda?

 

17.03.

 

Mija kolejny dzień stwierdzam, że w moim przypadku, zmiana wystroju zrobiła dużo dobrego. Samce systematycznie się przepychają, ale są to mało groźne potyczki, taka zabawa w berka. Za radą kolegi tom77 ryby karmię dwa razy dziennie mniej obficie. Wzmogło to w nich pasję kopania w podłożu, ale są jakby bardziej "ospałe". Aktualnie zachowanie ryb (wszystkich), jest zdecydowanie bardziej spokojne.

W międzyczasie przeczytałem na innym forum (tanganickim), iż zmiana wystroju akwarium jest często stosowana u hodowców tropheusów, żeby rozładować agresję. Powiększając obsadę o nowe osobniki często wystarczy zmienić układ paru kamyczków, aby nowe ryby łatwiej mogły wejść w życie społeczności. Może Mdoki wykazują podobne zachowania (choć to różne biotopy). Może dołożenie falownika wpłynęło na utemperowanie charakterów? Nie wiem.

Będę prowadził dalej obserwacje i dzielił się z Wami spostrzeżeniami. Może komuś się to przyda na przyszłość?

 

23.10.2016

Po kilku miesiącach muszę z przykrością stwierdzić, że moje Mdoki zmieniły właściciela. Okazały się niestety zbyt dominujące i za silne dla pozostałej obsady. W telegraficznym skrócie postaram się przedstawić ich zachowanie w moim baniaku. Pierwotnie w baniaku przebywały 3 samce + 1 samica. Mniej więcej na początku wakacji jeden z samców (dotychczasowy dominant) opuścił wodny padół (wyskoczył z akwarium). Pozostały 2 samce, zbliżone wielkością. Wydawało się, że układ może się sprawdzić, bywały potyczki, stroszenie płetw, ale niegroźne dla żadnego mieszkańca akwarium. Po pewnym czasie, jeden z konkurentów zaczął osiągać przewagę i przejmować dominację w zbiorniku. W ciągu dnia gonitwy, niegroźne walki, próby podrywu samicy. Rano o zgrozo poobijane mordy większości mieszkańców zbiornika. Walki dosyć agresywne zaczynały się zaraz po wyłączeniu oświetlenia w zbiorniku. Pysk w pysk - standard, ale w późniejszym okresie zaczęły przybierać formę bardziej bezwzględną dla słabszego samca. Forma walk zmieniła się, gdy zmienił się układ sił (po jednej zadymiarskiej nocy mocniejszy do tej pory samiec stał się osobnikiem beta). Nowy samiec alfa okazał się istnym tyranem. Na początku wykończył samicę Copadichromisa (większą), potem wyłowiłem truchło Aulonocary Jacobfreibergi. Wszystkie przypadki zgonów zanotowałem rano, czyli mocna naparzanka miała miejsce po wyłączeniu światła, w nocy. Obrywało się głównie rybom "potrafiącym się postawić".  Aulonocara baenschi benga (dorosły samiec), mimo iż mniejszy od Mdoki alfa i łagodny jak baranek nie był przez niego nękany. Sciaenochromis Fryeri wydawał się dla placka za szybki (naturalny niewyżyty seksoholik, pojawia się i znika i nagle trza chrzciny urządzać :icon_razz:).

Samiec alfa rósł jak na drożdżach i po około miesiącu osiągnął rozmiary około 16 cm. Był zdecydowanie największy w akwarium. Niestety zdominowany beta oraz samica w desperacji wcisnęły się między skały i swojej kryjówki nie opuszczały w ogóle, Aulonocary znalazły miejsce za skałkami, samiec Fryeri pływał nad kupką piachu, samica znalazła szczelinę w tle i nie wypływała spoza niego, samica Copadichromisa miała kącik za skimmerem. W akwarium miałem jedną rybę :eek:, reszta ukryta w mrokach siedziała i piszczała.

Tak więc wczoraj placki znalazły nowy większy dom u naszego forumowego kolegi i mam nadzieję, że w społeczności monokulturowej będzie im lepiej.

Z mojej strony temat do zamknięcia

Edytowane przez barcid

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.