Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W jednym z postów eljot natchnął mnie myślą ,które ryby skłaniają się w stronę mięsa lub roślin mimo,że są uważane za wszystkożerców.

Wszedłem na bazę ryb chociaż wiem,że nie jest to wyrocznia w doborze obsady czy diety ale jakieś podstawy są.

Biorąc pod uwagę metriaclimy, pseudotorpheusy, labidochromisy, cynotilapię dobieramy sobie obsadę i jednocześnie staramy się dobrać dietę.


Metriaclimy występują jako wszystkożercy i roślinożercy czyli dobór obsady do bazowej Metriaclimy będziemy układać z roślinożercami i wszystkożercami ze skłonnością do posiłku roślinnego.


Pseudotropheusy występują jako roślinożercy i wszystkożercy więc spokojnie możemy łączyć z Metriaclimą i Labidochromisami roślinożernymi ze względu na skłonność do posiłku roślinnego.


Labidochromisy występują jako mięsożerne i roślinożerne oraz w małej ilości wszystkożerne. Tutaj nie mam pojęcia, w którą stronę się skłaniają czy w dietę mięsną czy roślinną. Dobierając obsadę musimy raczej spojrzeć na ogólnie przyjętą specyfikę pokarmu dla danego rodzaju mbuny. Dobieramy np Labidochromisa do Psudotropheusa to bierzemy pod uwagę skłonność do pokarmu roślinnego.


Cynotilapia występuje jako mięsożerca i wszystkożerca ze skłonnością do posiłków mięsnych ze względu ,że wśród Cynotilapi nie występują roślinożercy. Tutaj można spokojnie łączyć labidochromisy mięsożerne.


Czy mój tok myślenia jest prawidłowy jeśli chodzi o dobór diety w/g nazw ryby? Domyślam się że są jeszcze jakieś inne czynniki ,które wpływają na dobór obsady pod względem żywienia np tak jak eljot to ujął plankton nie jest mięsem przez duże "M"

Proszę także o linki do stron, na których będę mógł uzyskać wiedzę bardziej szczegółową odnośnie diet mbuny.


Zaznaczam,że jest to tok myślenia jeśli chodzi o dietę, bo jak wiadomo do obsady dochodzą jeszcze wielkość ryb do zbiornika, charakter, kolorystyka. Wykorzystałem tu cztery nazwy ze względu na częstotliwość zadawanych pytań o doborze obsady.

Opublikowano

Zapomniałeś o Melanochromisach :) Labidochromisy są raczej mięsożerne, a Melanochromisy roślinożerne. Mam teraz pewien dylemat, gdyż właśnie chcę połączyć Melanochromisa z Labidochromisem. U pierwszych przeważa dieta roślinna, u drugich mięsna. Mimo obaw, myślę, że współczesne pokarmy są tak zbilansowane, że zaspokoją potrzeby jednych i drugich.

Opublikowano
U pierwszych przeważa dieta roślinna, u drugich mięsna. Mimo obaw, myślę, że współczesne pokarmy są tak zbilansowane, że zaspokoją potrzeby jednych i drugich.


Nie chodzi o to czy są zbilansowane tak czy inaczej, nowoczesne czy sami gotujemy.

Pysie (w sumie to większość ryb) są tak łakome, że mogą zjeść wszystko co im zapodamy.

Ale czy to im nie zaszkodzi to inna sprawa.

Ryba je bo jest głodna, nie ma ze sobą zestawy chemika i nie analizuje składu pokarmu, po prostu wcina.

Jeśli jej smakuje to je dalej, a to że odmiany ryb o preferencjach roślinnych cierpią później męki, bo ich układ pokarmowy nie trawi mięska. Więc zatyka im organy wewnętrzne i dochodzi do zakażenia całego organizmu - "BLOAT"


Podsumowując, to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze pupilki i na nas ciąży obowiązek ich zdrowego chowu.;)

Opublikowano

Ja grupę Mbuna traktuję jako roślinożerców, sporo na ten temat jest na forum. Zacytuję A Spreinat ,,Dalszą ważną sprawą jest żywienie ryb. Ryby mbuna w naturze są przyzwyczajone w dużym stopniu do pokarmu wypełniającego. Stąd ryby, szczególnie z odłowu, często chorują, gdyż podawany im pokarm jest zbyt treściwy. Zapobiegając temu można przez dodatkowe karmienia ryb pokarmem roślinnym."

Nie będę rozpisywał się o pokarmie wypełniającym, bo to nie ten temat.

Rodzaj Cynotilapia ma upodobania do planktonu, jednak zaobserwowano że aktywny samiec na swoim terytorium odżywia się glonami porastającymi skały. Może jest tak, że młode ryby odżywiają się planktonem a dorosłe peryfitonem?

Większość młodych ryb na początku żywi się drobnymi stworzeniami i dlatego taka teoria ma sens.

Eljot słusznie zauważył że plankton to takie ,,lekkie mięsko" powiedział bym że kalorycznie taki pokarm jest bardziej zbliżony do roślin niż mięsa. Mimo że panuje przekonanie że błądzę , myślę że w tym temacie mamy takie same zdanie :D

pozdrawiam

Opublikowano

Piotrze w pewnym stopniu masz rację bo przewaga roślinożerców w Mbuna jest znaczna. Jednak ktoś dobiera obsadę typu Pseudotropheus Demasoni i Cynotilapia Zebroides red top likoma są to ryby z dwóch stron bieguna żywieniowego i tutaj nie można ich potraktować jako roślinożerców. Myślę, że poradzą sobie ale czy to nie wpłynie na rozwój ryby?

Opublikowano

Jeśli chodzi o "wszystkożerców" to warto zerknąć na uzębienie 1_Saulosi2.jpg1_11896466_1635007606779870_7149686117898027308_o.jpg

Raczej cynotilapia wiele glonów takimi zębami nie zeskrobie w przeciwieństwie do saulosi ;).

Opublikowano
Jeśli jej smakuje to je dalej, a to że odmiany ryb o preferencjach roślinnych cierpią później męki, bo ich układ pokarmowy nie trawi mięska. Więc zatyka im organy wewnętrzne i dochodzi do zakażenia całego organizmu - "BLOAT"


Czym innym jest podawanie czystego, nieprzetworzonego pokarmu mięsnego, a czym innym jest podawanie pokarmu odpowiednio spreparowanego, zawierającego składniki pochodzenia zwierzęcego, roślinnego, oraz zawierającego składniki ułatwiające ich strawienie. Przy współczesnych pokarmach nie ma problemu z pogodzeniem diety bez szkody dla ryb.

Opublikowano
Piotrze w pewnym stopniu masz rację bo przewaga roślinożerców w Mbuna jest znaczna. Jednak ktoś dobiera obsadę typu Pseudotropheus Demasoni i Cynotilapia Zebroides red top likoma są to ryby z dwóch stron bieguna żywieniowego i tutaj nie można ich potraktować jako roślinożerców. Myślę, że poradzą sobie ale czy to nie wpłynie na rozwój ryby?


Miałem kiedyś Cynotilapię z roślinożercami i radziła sobie dobrze. Moim zdaniem jeżeli karmimy ryby roślinożerne z niewielkim dodatkiem tego ,,lekkiego mięska" to sobie poradzą. Myślę o niewielkim dodatku krewetek, oczlika. Ten gatunek nie jest typowym mięsożerca żeby nie podołał na pokarmie roślinnym. Grupa mbuna mocno wyspecjalizowała się w pobieraniu pokarmu, a powodem był zbiornik zasadniczo ubogi w pokarm. Trudno jest stwierdzić co dana ryba pobiera w naturalnym środowisku, pomocne przy tym są na pewno zęby lub długość przewodu pokarmowego.

Muszę przyznać że to trudny temat tym bardziej że używamy w większości pokarmów zastępczych.

Wieczorem prześlę Tobie czym karmią hodowle przyjeziorne.

pozdrawiam, spadam na kurs:D

Opublikowano
Rodzaj Cynotilapia ma upodobania do planktonu, jednak zaobserwowano że aktywny samiec na swoim terytorium odżywia się glonami porastającymi skały.


Mogę to potwierdzić, mój samiec Hary bardzo lubi skubać kamienie, bardziej nawet niż Rdzawe...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.