Skocz do zawartości

Alternatywny biopolimer do usuwania NO3 i PO4


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie ma problemu gdzie kupić bo tam w Panaqua zawsze było ale też zawsze 2x drożej niż w akwarystyczny24, jest tylko problem ceny i pytania do Marka Nel z OALa dlaczego jest 2x drożej u innych? Przecież Pan Andrzej nie dokładał do interesu sprzedając 1000ml poniżej 100zł

ale są także opakowania 250,500ml więc można się ratować.


OAL BIO-CUBES 1000ml 4-12 miesięcy bez NO3 (5926661511) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img19.allegroimg.pl/photos/400x300/59/26/66/15/5926661511@@AMEPARAM@@19@@AMEPARAM@@59/26/66/15@@AMEPARAM@@5926661511



więc nie ma co wracać tu do NGBC tylko szukamy alternatywy - taniej alternatywy

Opublikowano

A mnie chodzi po głowie ten produkt: http://erybka.pl/product-pol-7760-Reef-Interests-All-In-One-Biopellets-250-ml.html


A tu mały instruktaż:

Testing the AIO BioPellets - ReefKeeping Video by AmericanReef - Start a Saltwater Aquarium - YouTube



W zasadzie mam wszystko: filtr fluidyzacyjny, pompkę HYDOR PICO 1000, która powinna dać radę z 250ml tego biopolimeru. Może spróbuję.


No chyba, że macie Koleżanki i Koledzy jakieś cenne spostrzeżenia i uwagi dyskredytujące ten biopolimer? jakieś sugestie?

Opublikowano

Krzysztof obu nam to samo chodzi po głowie:D :D


Zwróć jednak uwagę na taki fakt cyt z erybki i producenta Reef Interests

"

All in one biopellets najlepiej pracują w bardzo wysokim przepływie wody. Np. zbiornik 700L z filtrem fluidyzacyjnym, w którym są 2 L pelet, wymaga już minimalnego przepływu 2000-3000L/h. Ten zbiornik zawiera 50 ryb i po 10 miesiącach sprawdzania standardowymi testami akwarystycznymi zarówno azotany jak i fosforany są niewykrywalne.

"


zapewne dla słodkowodnych dawka może być mniejsza np 1- 1,5l ale z zalecanego min 2000l/h przepływu bym nie rezygnował. Pamiętaj że my nie mamy odpieniacza który od razu usuwa organikę zanim się przetworzy w to co my potem musimy mozolnie usuwać.


To jest prawdopodobnie najlepszy produkt z grupy biopolimerów bo ta firma jest prekursorem biopolimerów a ten produkt to ich najnowsze dzieło. Wyrażnie widać że zawiera dwa różne rodzaje peletek. Niestety wymaga filtra fluidyzacyjnego i jest drogim produktem, chyba że się w Malawi sprawdzą te niskie dawki 50ml/100l wody w co wątpię.

Usuwa do końca i NO3 ale także do końca PO4 czego nie robią inne biopolimery - na razie:(

Zajmij się jak możesz testowaniem tego produktu a ja buduję kolumnę głośnikową z denitryfikatorem objętościowym - podobno krowy dają więcej mleka jak im puścić muzykę symfoniczną:confused: a ryby????:D

Opublikowano

Czytałem, czytałem... Ale zakładam, że 250g na mój baniak wystarczy bo to i tak znacznie więcej niż opisane minimum.

Filtr fluidyzacyjny mam - jakiś czas temu zastanawiałem się na forum KMT jak go wykorzystać - no i może przyszła na to pora? Założenie jest takie żeby biomasa z filtra wędrowała prosto na gąbkę w kaseciaku więc problem jej usuwania wstępnie wydaje się nie istnieć. Jak będzie to zobaczymy.

Zastanawia mnie tylko czy ten Hydorek da radę ale myślę, że przy 250g powinno to działać (peletki wyglądają na lekkie). W razie czego na wlocie podepnę dodatkowe napowietrzanie i powinno być git.

Zobaczymy.

Składam zamówienie i czekam na przesyłkę a potem zdam relację.

Opublikowano

Myślę intensywnie o skonstruowaniu nowego FBFa. Co prawda mam 3 w narurowcu ale wszystkie wypełnione. Największym i chyba najdroższym elementem była by rura przeźroczysta a w takim filtrze nie widzę innej opcji. Ten biopolimer, który dałeś jest ciekawą alternatywą, może nie tanią ale usuwającą oba problemy. Chciałbym ograniczyć podmiany do chociaż raz na 2 tygodnie ale nie chodzi mi o problematykę podmian bo mój system podmian jest mało uciążliwy. Chodzi mi bardziej o większą stabilność bo każda podmiana jak to było opisane w innym wątku wprowadza krzem do wody. Generalnie przez okres ponad 2.5 roku w moim akwarium nie miałem glonów zielonych a jedynie brąz na skałach. Czas na zmiany.

Opublikowano

Po wczorajszej rozmowie telefonicznej ze znajomym w sprawie budowy reaktora na pellety zasugerował mi abym się wstrzymał parę dni. Powiedział, że zaczyna testy polimeru w płynie.

Startowe parametry NO3 i PO4 - 25 i 0,5

Po tygodniu - 5 i 0,2.

Bardzo mnie to zaciekawiło. Mam jeden zbiornik, który ma już chyba 5 lat i przymierzałem się do nowego startu. Jest to biotop azjatycki rzeka płynąca. Za filtrację biologiczną odpowiedzialny jest eheim 2226. Mechanik to jakiś produkt USA o przepływie 1900. Akwarium ma 240 litrów i jest bez roślin. Ph 7,7 , GK 14 , KH 7 , PO4 1 i NO3 50.

Ryby to stado Danio Malabarskie ( 10 szt ), Przylga Chińska ( 5 szt ) i Glyptothorax annandalei ( 3 szt ).

Polimer będzie miał co robić.

Aquaforest -NP Pro , bo o tym produkcie jest mowa nie potrzebuje reaktorów, silnych pomp itp.

Jest w płynie i dozuje się go 1 kropla na 100 litrów dziennie. Poszperałem trochę w necie i wiem, że jest też wersja pod automatyczny dozownik płynów. Niestety nie jest to wersja dla oszczędnych.

Produkt jest już wysłany do mnie i jak tylko przyjedzie zacznę testy. Wynikami podzielę się na forum.

Jeżeli sprawdzi się, to jest to moim skromnym zdaniem niezła alternatywa ( startuje od razu, nie potrzebuje miejsca w filtrach, budowy reaktorów itp ).

Wada to dozowanie ręczne codziennie ( jest wersja pod automatykę, ale niestety nie ekonomiczna ).

Opublikowano
Myślę intensywnie o skonstruowaniu nowego FBFa. Co prawda mam 3 w narurowcu ale wszystkie wypełnione. Największym i chyba najdroższym elementem była by rura przeźroczysta a w takim filtrze nie widzę innej opcji. Ten biopolimer, który dałeś jest ciekawą alternatywą, może nie tanią ale usuwającą oba problemy.


Co prawda to co polecam już na forum było ale chyba nie utkwiło:D


0aded4fffb621dd9gen.jpg



nazywa się Aquaforest Filtr przepływowy FT-316 biopellets -może są inne ale ten można kupić tu i nie jest drogi a możliwe że gdzieś tańszy. Najważniejsze że ma pojemność 1,5l


http://www.morelia.otwarte24.pl/301,Filtr-przeplywowy-FT-316-biopellets-WYSYLKA-GRATIS


i nawet zawiesić na szybie poza baniakiem albo schować w narurowcu w szafce.

lufa pamiętaj o silnym przepływie:D

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.