Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

romekjagoda, widzę że nie do końca wyraziłem się jasno...

nie mam tła wydmuszki


skorupą z ceresitu było tylko w momencie wypalania i to też nie w całości...


wyobraź sobie, że na tło poszła mi około połowa z 70 dm3 styropianu... takiej ilości nie da się przygnieść kamlotem, dla przykładu podam, że jak dumny i blady ze swojego dzieła wsadziłem je myśląc, że jest gotowe do wanny, to zanurzenie sięgało max 3cm (i to w pozycji właściwej - dołem do dołu) :evil: cóż za klęska :lol:


przyklejanie odpada, bo nie czuję potrzeby przypadkowego porysowania sobie żadnej z szyb przy zrywaniu silikonu za rok, jak będę z tego robił solniczkę z prześwitem - więc postanowiłem tak poprawić tło, żeby mozna je było do akwa bezpiecznie wstawić


więc wypaliłem i to też z błędami - z pierwszej konstrukcji zrobiłem właśnie wydmuszkę i mi się rozpadła, więc tą większą obrobiłem już delikatnie i wygląda to tak, że pod zewnętrzną warstwą ceresitu (twoją domniemaną wydmuszką) jest od 2-4cm styropianu i wewnątrz (od spodu, na tylniej ścianie, od strony komina itd.) jest znowu ceresit (który btw nazywam zwyczajnie betonem) z tłuczniem granitowym (takie kamienie jak pod tory)


cała konstrukcja jest dzięki temu jednolita i stabilna, można ją chwytać (ciężka, wstawiałem do akwa w dwie osoby)


zrobiona została tak a nie inaczej, ponieważ zdecydowanie czyściej jest formować wizję ze styropianu i potem ją obrabiać, niż taplać się po łokcie w betonie :twisted:


i zaufaj mi wypalenie styropianu to 7 minut, wraz z oczyszczeniem wypalonych miejsc, a wlanie tam betonu trwało krócej niż umycie po tym miski :lol:


największą zaletą prezentowanego przeze mnie rozwiązania jest to, że działa i to działa wyśmienicie... i co ważne mogę całość dekoracji wyjąć w dwie osoby (dla bezpieczeństwa) w 4 ruchach - zostanie sam piach i woda

i tyle... :mrgreen:


jakbym budował tła na całą ścianę, też bym tak zrobił, bo w takim wypadku można sobie pozwolić na większe wypukłości i zabawę, bo problem wyporności styropianu nie istnieje... tylko w takim wypadku dbałbym o to, żeby było szersze na dole i wstawił/wkleiłbym za nie spienione pcv, żeby nie opierało się na gołej szybie


wszystkim budującym życzę powodzenia ... po 18:00 wrzucę foty, będą w mojej galerii

Opublikowano
Czy nie lepiej byłoby więc może od razu z betonu uformować skały, a potem okładać je CR ?


A jak wyobrażasz sobie nadanie betonowi kształtów ?

Łatwiej jest rzeźbić w styropianie niż w betonie czy to niezaschniętym czy już wyschniętym.

Natomiast to co Makok napisał o mieszaniu tylnej warstwy z kamieniami zaproponował bym mieszanie z keramzytem, jest dużo lżejszy.

Oponentom proponowałbym spróbować najpierw czegoś a potem gdy nabędą doświadczenia w wykonaniu w ten sposób tego tła to potem do krytykowania.

To samo było z filtrami które wykonałem na bazie filtrów narurowych, wszyscy powiedzieli że to się nie da, a u mnie juz to funkcjonuje 3 tydzień.

Opublikowano

Makok dzięki za wyczerpujący opis. Wydaje mi się teraz, że technologia przez Ciebie opracowana jest bardzo fajna i z tego co piszesz, nie bardziej pracochłonna niż tradycyjne wykonanie tła. Chciałbym jednak wyjasnić jedno, Tobie i Yaro, że ja wcale nie jestem oponentem i nie krytykuję Ciebie czy kogokolwiek za takie wykonanie tła. To, że na początku byłem sceptyczny wynika z tego, że nie potrafiłem sobie tego przedstawić, wyobrazić. NIemniej Twój opis mnie przekonał i naprawdę przyjmuję z pokorą, że można taką wydmuszkę zrobić i zalać ją Ceresitem z kamieniami. Szkoda, że nie dowiedziałem się o tym tak z 2-3 tygodnie wcześniej, gdy zaczynałem pracę nad moim tłem. Wtedy nie uświadamiałem sobie problemu wyporności. W tej chwili na pewno inaczej bym do tego podszedł (dociążając tło w ten czy inny sposóB). Mój sceptycyzm początkowy wynikał z faktów a) niedoprecyzowania/ niezrozumienia Twojej technologii, B) z braku doświadczenia mojego z wypalaniem styropianu nitro.


Zwracam więc honor, jeśli kogokolwiek uraziłem. NIemniej Yaro niepotrzebnie się ekscytujesz i polecasz mi zajęcie się zrobieniem takiego tła. A więc właśnie je skończyłem, robione metodą tradycyjną (czyli niewydmuszka), wiem co to znaczy i wiem jakie problemy powoduje wyporność tla styropianowego czy jakiegokolwiek innego niedociążonego odpowiednio. Dlatego Twoją irytację Yaro i sugerowanie, że jestem oponentem bez praktyki, który tylko krytykuje, uważam za bezpodstawną. Po co problem merytoryczny podszywać jakimiś personalnymi przytykami? Lepiej pozostać skupionym na zagadnieniu. To, że ktoś sceptycznie podchodzi do jakiegoś pomysłu, ale nie miesza dyskutantów z błotem, tylko dopytuje, dyskutuje, etc. nie świadczy, że kogoś atakuje, tylko wyraża swoje zdanie na forum. Jesli wyraża je kulturalnie, to nie ma co robić stresu.


Osobiście spekulować mogę tylko na ten temat, ale czy keramzyt zmieszany z CR nie będzie za lekki? Chodzi o to właśnie by tło bez problemu się zanużyło. Chociaż może sam CR z keramzytem będzie miał już odpowiednią wagę...? nie wiem - Yaro napisz jeśli stosowałeś.


Pozdrawiam.

Opublikowano

Oponent nie jest słowem ani obraźliwym ani uwłaczającym - przedstawia tylko w jakiej ktoś jest pozycji do drugiej osoby.

Można tę osobę również nazwać adwersarzem lub przeciwnikiem w dyskusji - (słownik wyrazów obcych PWN) - więc moje posty ani nikogo nie mieszają z błotem ani nadmiernie mnie nie ekscytują. A polecałem zrobić komuś takie tło bo wtedy można podyskutować na tych samych płaszczyznach.

Wielu z nas pisze że coś sie nie sprawdzi nie sprawdzając tego w rzeczywistości, wiele osób nie uwłaczajac im zrobiło coś tak jak większość i uważa że jest to jedyna i słuszna droga a wszystko inne jest do zsypu - i to może właśnie mnie trochę ekscytuje.

Romku proszę znajdź w moim poście zdanie które miesza kogoś z błotem i jeżeli tak się stanie to pomyślę o tym aby w Wiadomościach opowiedzieli o gościu który w ramach przeprosin idzie na pieszo do Brukseli ;).

Stąpajac po kruchym lodzie powiem również ze krytyka to analiza i ocena wartości czegos z określonego punktu widzenia - więc wg mnie również nie jest to ani obraźliwe ani mieszajace z błotem.

Kończąc ten mój odbiegajacy od tematu post powiem tylko że zastosowanie keramzytu w zaprawie CR ma spowodować mniejsze zużycie CR i wypełnienie tego tańszym keramzytem, cieżar jest duzo mniejszy ale nie jest on już taki potrzebny ponieważ nie ma już tyle styropianu który powodował by wypływanie całego tła.

Opublikowano
Oponent nie jest słowem ani obraźliwym ani uwłaczającym - przedstawia tylko w jakiej ktoś jest pozycji do drugiej osoby.

Można tę osobę również nazwać adwersarzem lub przeciwnikiem w dyskusji - (słownik wyrazów obcych PWN) - więc moje posty ani nikogo nie mieszają z błotem ani nadmiernie mnie nie ekscytują. A polecałem zrobić komuś takie tło bo wtedy można podyskutować na tych samych płaszczyznach.



Yaro, o mieszaniu z błotem pisałem o sobie, że to ja nikogo nie zmieszałem, natomiast nie sugerowałem tego względem Ciebie. Co mnie ubodło to nie adwersarz, oponent, krytyk, tylko stwierdzenie, że sam nie spróbowałem jakoby takiego tła wykonać. Być może ubodło mnmie to o tyle nieproporcjonalnie bardziej, niż wynikało z Twojej wypowiedzi, że się cholernie namęczyłem by zwalczyć właśnie rzeczoną wyporność i wciąż nie mam pewności, że tą bitwę wygrałem. Dlatego proponuję zostawmy już ten temat i zakopmy kość niezgody / wojenną ciupaskę ;)


Wielu z nas pisze że coś sie nie sprawdzi nie sprawdzając tego w rzeczywistości, wiele osób nie uwłaczajac im zrobiło coś tak jak większość i uważa że jest to jedyna i słuszna droga a wszystko inne jest do zsypu - i to może właśnie mnie trochę ekscytuje.

Faktycznie, nie sprawdziłem proponowanej przez Ciebie czy Makoka techniki, co przyznałem też w powyższych postach. NIemniej uważałem, iż mogę zabrać głos w dyskusji ze względu na posiadanie skromnych, ale jednak zawsze, doświadczeń w budowaniu takiego tła.


Romku proszę znajdź w moim poście zdanie które miesza kogoś z błotem i jeżeli tak się stanie to pomyślę o tym aby w Wiadomościach opowiedzieli o gościu który w ramach przeprosin idzie na pieszo do Brukseli ;).


Tak jak napisałem wyżej, o mieszaniu z błotem nie pisałem w odniesieniu do Ciebie. Przyznaję, że niefortunne było to z mojej strony sformułowanie, jeśli nie wyraża jasno, iż pisałem o sobie, że to ja nikogo z błotem nie zmieszałem. NIe ma sprawy - mea culpa ;)


Kończąc ten mój odbiegajacy od tematu post powiem tylko że zastosowanie keramzytu w zaprawie CR ma spowodować mniejsze zużycie CR i wypełnienie tego tańszym keramzytem, cieżar jest duzo mniejszy ale nie jest on już taki potrzebny ponieważ nie ma już tyle styropianu który powodował by wypływanie całego tła.


Logiczne i spójne. Naprawdę przekonaliście mnie. Tym bardziej żałuję, że dowiaduję się o tym po zakończeniu prac nad moim tlem (można je zobaczyć w galerii - właśnie wstawiłem).


Pozdrawiam i szczerze cieszę sie z naszego sporu, gdyż wydaje mi się, że cała ta dyskusja może się przydać tym, którzy myślą lub będą budowali takie tło.

Opublikowano


Pozdrawiam i szczerze cieszę sie z naszego sporu, gdyż wydaje mi się, że cała ta dyskusja może się przydać tym, którzy myślą lub będą budowali takie tło.



Ja również, cieszę się z takiego interlokutora i przepraszam za nasze dywagacje.

Również mam nadzieję że nasze uwagi pomogą innym w podjęciu decyzji słusznych dla nich.

Opublikowano

Witam,

widzę, że dyskusja kwitnie, na pewno to co jest tutaj napisane przyda się nowym budowniczym :D

Co do tła i wyporności sądzę, że obie techniki są dobre, ale każda ma swoje plusy i minusy. Po co budujemy tło ze styropianu? podstawowym powodem jest jego ciężar, ja wybrałem taką metodę by nie obciążać dodatkowo zbiornika, nie robić tła z łupka itp, natomiast minus to wyporność z którą można sobie poradzić w taki czy inny sposób.

Metoda, którą zaprezentował makok też jest dobra, tyle, że tło ma swój ciężar (tak sądzę) lecz nie ma problemu z tą nieszczęsną wypornością,

więc każdy może sobie dobrać metodę budowy tła do swojego akwarium i zastanowić się czy może dodatkowo obciążyć baniak czy nie, zawsze ma jakąś alternatywę :D fajnie by było gdyby powstało więcej takich pomysłów.


ps. tak na marginesie to podoba się Wam moje tło? :mrgreen:

Opublikowano

Pytanie być może bardziej techniczne, ale nie do końca tylko: mam kilka fotek z budowy mojego tla z 'podwieszaną skałą' i nie wiem czy stworzyć nowy wątek, czy wrzucić długiego posta z opisem tutaj w tym wątku. NIe chcę zaśmiecać forum ale tez nie chcę rozwalać wątku Marcina.


Pozdrawiam

Opublikowano

hehe dużo napisaliście gdy spałem :lol:


nie poczułem się ani zaatakowany, ani urażony, ani jakkolwiek inaczej negatywnie... przeciwnie, ucieszyłem się z rozwoju rozmowy...


jeszcze uzupełnię... ja przedobrzyłem i tło ani drgnie, ale można wypalić styropian moją metodą i wybetonować wnętrze nie do końca... poczekać aż przeschnie i zobaczyć jak pracuje w zanurzeniu... i tak po kilku próbach można osiągnąć wyporność na poziomie powiedzmy 1,2 ciężaru wody (żeby filtry nam nie przesuwały dekoracji) ...

całość w wodzie będzie lekka, a jednak będzie tonąć...


mi się nie chciało kilka dni z tym bawić, bo już ryby czekają w sklepie - za 3 tyg. odbieram


hmm wątek rozwinął się tak świetnie i ma rewelacyjną "oglądalność", że dla potomnych zamieszczę jednak link do fotek zalanego tła...


http://picasaweb.google.pl/motowilk/

Opublikowano

ludziki małe tak czytam waszego posta ze az tesh takie tło zrobie no ba musze takie miec w swoim 500l


pyt > co to za ceresit prosze o dokladna nazwe , kod i takie tam


byłam wczoraj w LeroyMerlin (hipciomarket budowlany) z zapytaniem > cyt< dziendobry czy macie zaprawe ceresit z atestem do zbiorników z woda pitna < pan sprzedawca >?????hmm uhh hmmmmmm Leszek mamy taka > hmmuhhmm no ceresit to my mamy ale bo ja wiem czy to atest ma


No i tak sie dowiedziałam prosze o jakas porade

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poczytaj FAQ, zadajesz pytania na które wiele razy już odpowiadaliśmy. Po co chcesz dodawać sodę? Jakie masz parametry wody?
    • Witam Jestem świeży w temacie Malawi. Będą dziś na giełdzie akwarystyczne dowiedziałem się że do akwarium z rybami Malawi warto dodawać sode oczyszczoną. Kupiłem sobie książke "Pielęgnice jezior Malawi i Tanganika" i tam też radzą że warto dodawać sode oczyszczoną. A jeśli tak to w jakich ilościach? Mam baniak 300 litrów.
    • Witaj. Oświetlenie jest sprawą drugorzędną. Stosujemy w swoich akwariach oświetlenie o barwie zimnej. Poczytaj trochę postów na forum, w dziale oświetlenie znajdziesz dużo tematów.
    • I dzień dobry witam wszystkich forumowiczów. Jestem tutaj nowy.
    • Witam Posiadam 300 litrowe akwarium(120x50x50) i chce w nim hodować ryby z malawi. Na początek chciałem się spytać o oświetlenie. Bo miałem poprzednio w tych moich 300 litrach akwarium roślinne i pozostały mi dwie świetlówki LED każda o mocy 30 wat czyli w sumie 60 wat. Jedna jest plant a druga power. Moje pytanie. Czy do ryb z Malawi wystarczy może tylko ta jedna świetlówka LED te 30 wat ta power??? Czy muszą albo powinny być dwie?
    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.