Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Myślałem o czymś takim,kolega miał na tym sitko,ale tylko jedną rurę,duża ryba zdechła,zatkała otwór i miał wodę na podłodze.Teraz mam opcję jako wylewanie wody dodatkowa malutka pompka,która schowana ma być w kaseciaku.Twoja opcja jest bezpieczniejsza bo ile by wody nie wleciało tyle wyleci.Czy nie siorbie ta rura ?

Opublikowano

Dziś sprawdziłem parametry mojej kranówki.


Kh-2 lub 3

Gh-5

Ph-7,6

NO3-5

NO2- poniżej 0,01

NH4-poniżej 0,05

test na krzemiany dopiero dojedzie.

Opublikowano

Test wczoraj doszedł i dziś go wykonałem,okazuje się,że mam chyba wysokie krzemiany,woda była ciemnozielona,nie wiem jak mam go odczytać.czy to około 3 czy powyżej 6 ?


Ps.Co mi w postach pozaznaczało na czerwono " na" ?

Opublikowano
Test wczoraj doszedł i dziś go wykonałem,okazuje się,że mam chyba wysokie krzemiany,woda była ciemnozielona,nie wiem jak mam go odczytać.czy to około 3 czy powyżej 6 ?




Marku nie jesteś wyjątkiem a raczej regułą z tym SiO2 poza skalą JBLa czyli >6mg/l


Tu wychodzi jedna z nielicznych wad stałej automatycznej podmianki wody - nie da się obniżyć krzemianów do poziomu zalecanego dla akwarystyki słodkowodnej czyli do 0,2 mg/l SiO2 jak w kranie 12-60mg/l.


Będziesz więc jak przeczuwałem miał problemy z okrzemkami i na pewno na początku a jak dalej to będzie zależało od wielu czynników np oświetlenia i czasu świecenia oraz barwy światełka.

Jesteś morski i masz RO/DI więc to jedna z dróg by nie mieć SiO2 i okrzemek ale stała podmianka wtedy odpada.:sad:


http://forum.klub-malawi.pl/malawi-sinic-okrzemek-malawi-zielono-p319939.html#post319939


http://forum.klub-malawi.pl/nowa-metoda-usuwania-zasiedzialych-sinic-okrzemek-t25458.html


druga to ślimaki Military Helmet ale wtedy nie masz szans na żadne glony poza krasnorostami które to te ślimaki omijają ( przynajmniej u mnie no i jak ci ryby nie zjedzą ślimaków:twisted: ). Kolejność usuwania jest taka - najpierw okrzemki a potem zielone no i na rośliny nie wchodzą.


Jak zmierzyć poziom krzemianów w kranówie jak test wychodzi zupełnie ciemno-zielony powyżej 6 mg/l. i nie wiadomo czy jest na prawdę 7 czy 70 mg/l ?


Do gotującej się wody w czajniku podstawiasz do wylatującej pary wodnej szklankę zimnej wody na spodeczku ( wiadomo czyste i nie za blisko bo szklanka pęknie) i po chwili masz na spodeczku 10-20ml wody destylowanej czyli WD:D .

Do fiolki wlewasz 9ml WD oraz 1ml kranówy a otrzymany wynik SiO2 mnożysz x10.

U mnie w Węgrowie wyszło 60 mg/l SiO2 i trzeba było dać 19ml WD + 1ml kranówy a z tego pobrać 10ml do badań, a otrzymany wynik 3ppm pomnożyć x20:D

Otrzymany wynik będzie świadczył jak daleko jesteśmy od normy w akwarystyce.:sad: :sad: :sad: :sad: :sad:

Opublikowano

W morskim miałem na stałe korpus serasilikate.Trzeba będzie zakupić Serę i lać przez filtr do akwarium.

Opublikowano

Akwarium dziś zamówione.........u Przemka,teraz tylko czekać i zamawiać resztę wyposażenia.Filtr będzie kasetowy,nawet już gąbki przyszły.Odparowana woda będzie uzupełniana przez dolewkę automatyczną Aqua Trendu,która mi została po morskim.Podmiana będzie automatyczna za pomocą pompy i timera.Oświetlenie na modułach led,na dno piasek Kreisel a na nim serpentynit.Na koniec pozostawiam sobie dobór obsady a teraz pozostało mi zaplanować tło.Bardzo podobają mi się gotowe panele,ale odstrasza cena.Na razie nie umiem się zdecydować co będzie.Start dojrzewania planuję na wodzie i syfu z filtra z innego akwarium Malawi,kiedyś tak się robiło,ale nie wiem czy teraz nie są lepsze metody.

Opublikowano
Start dojrzewania planuję na wodzie i syfu z filtra z innego akwarium Malawi,kiedyś tak się robiło,ale nie wiem czy teraz nie są lepsze metody.


Sam tak startowałem mój drugi baniak,i obyło się bez żadnych komplikacji...


Jest też metoda startu na wodzie amoniakalnej według autorstwa ''deccorativo'' http://forum.klub-malawi.pl/szablon-startu-biologii-wode-amoniakalna-wa-t26014.html

Ale tego nie próbowałem,więc się nie wypowiadam ;)

  • Dziękuję 1
Opublikowano
W morskim miałem na stałe korpus serasilikate.Trzeba będzie zakupić Serę i lać przez filtr do akwarium.

.Podmiana będzie automatyczna za pomocą pompy i timera



O skuteczności tej metody walki z okrzemkami zadecyduje Marku jaki ci wyjdzie wynik testu Jastrzębianki na poziom SiO2. Po tym co napisałeś z doświadczeń w morskim to zapewne wysoki to będzie wynik. Tak raczej poza skalą JBLa:( jak u wszystkich.

Walka z SiO2 bez RO a na automatycznej podmiance i z Sera Marin Silicate Clear moim zdaniem jest z góry skazana na porażkę.

Nawet jak w szereg z węglem w dolewce dasz taki korpus z tym absorberem krzemianów to on się zapcha nimi w mig. Sera podaje że 500g w marin i baniaku max 400l czyli ja czytam że jego pojemność adsorbcyjna to 2-6 gramów krzemionki SiO2. Wychodzi z moich domysłów, że max miesiąc popracuje i do wymiany a nie jest tani ten Sera SiRemover.


Nie wierzę by ci po marin nie pozostał jakiś automatyczny dozownik na jeden preparat.

Lepiej dać "atrament" w automacie to jeśli twoja obsada pozwoli - roślinki będziesz mógł typu nurzaniec uchować w baniaczku. Tu atrament działa jak doskonały nawóz roślinny więc ryby zadecydują czy będzie zielono czy nie. U mnie tropheusy mimo że działają jak sieczkarnia to jednak nurzańce je pokonują. Ważne by ryby nie wyrywały roślin z korzeniami - wtedy jest szansa. Anubiasa odpuść może inną z korzeniami w piasku do radę utrzymać.


,na dno piasek Kreisel a na nim serpentynit.Na koniec pozostawiam sobie dobór obsady ..Start dojrzewania planuję na wodzie i syfu z filtra z innego akwarium Malawi,kiedyś tak się robiło,ale nie wiem czy teraz nie są lepsze metody.


Nie zapomnij o podkładkach pod serpentynit:D a metody są lepsze.

Zamiast start na syfie i patogenie z innego Malawi co poza zaszczepieniem bakteriami i ogromną dawką organiki i patogenu do przeróbki nic cennego nie wnosi.

Wystarczy jak przełożysz 2l jakiegokolwiek złoża nawet takiego wysuszonego i przechowanego 1-2 lata bez wody i tlenu zamknięte w szczelnym pudełku np po Matrixie lub morskim Siporaxie. Nawet takie morskie wypłukane z soli wodą RO nie zgubiło bakterii nitryfikacyjnych, a to te same grupy bakterii Nitrosomonas i Nitrobacter.

One po 6h już się wybudzą ze snu ,odżyją i ruszą na całego, więc po 4 dniach ryby będziesz mógł wpuszczać. Sprawdzisz tą gotowość dawką testową Wody Amoniakalnej = 0,2-0,4ppm

Kilkukrotnie to sprawdzałem i zawsze ruszało ale jak użyjesz do klejenia kaseciaka kleju CosmoPlast500.

Użycie innych klei łatwo dostępnych w marketach budowlanych jest surowo zabronione.!!!!

(szczegóły wkrótce)


Ty intensywnie pracuj nad obsadą kolego:D :D bo jak się Przemek spręży to hoho - i zarybiamy.:D a ty nie gotowy

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.