Skocz do zawartości

Błyskawiczny, bezpieczny i prosty start zbiornika ???


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Cytat:

I jeszcze jedno "słowo beztlenowe" nie oznacza bez tlenu bo jest on pobierany ale w innej formie w innym procesie i nie za pomocą tego rozpuszczonego w wodzie.

nie rozumiem, co chciałeś przekazać. Możesz wyjaśnić?


Tlen jest potrzebny ale nie ten cząsteczkowy rozpuszczony w wodzie tylko ten związany w azotanach i fosforanach.

Jest to wiedza całkowicie nam jako akwarystą niepotrzebna co nie znaczy ,że nie można sobie porozmawiać na ten temet:D

Olobolo moje uwagi na temat twojego startu:

-lampa UV : niepotrzebna nie jestem pewien czy nawet nie szkodliwa

-węgiel : używanie go cały czas to błąd i niepotrzebne podnoszenie kosztów(również być może szkodliwe na starcie)

-Seachem preparat niewątpliwie innowacyjny i nowoczesny nie jestem jednak przekonany czy jest to wystarczające.Z punktu drugiego w poscie pierwszym wynika ,że jednak ma on właściwości "maskujące" , a więc zachodzą procesy chemiczne nam nieznane i jest to ryzykowne.

Zamierzasz robić podmiany w pierwszym okresie startu akwarium?

Reasumując twój pomysł opiera się na tym właśnie preparacie/bakteriach i to tyle.

A wrażenie jakie zostawia to opis producenta.

Pytanie jakiej jakości będzie to biologia?

Po jakim czasie można powiedzieć ,że osiągnęła poziom ustabilizowany?

Opublikowano

Węgiel aktywowany jest silnym adsorbentem oznacza to ,że w pewien sposób wyjaławia wodę i nie zawsze idzie to w parze z potrzebami naszego akwarium. Tu do poczytania tak na szybko:

http://demo.un.pl/solniczka/artykuly/wegial2.htm

Ja zawsze się zastanawiałem co ma na celu jego całodobowe używanie?

Czy nie ma lepszych metod?

A dodatkowo dochodzi jego wymiana i związane z tym koszty.

Opublikowano
Tlen jest potrzebny ale nie ten cząsteczkowy rozpuszczony w wodzie tylko ten związany w azotanach i fosforanach.

Jest to wiedza całkowicie nam jako akwarystą niepotrzebna co nie znaczy ,że nie można sobie porozmawiać na ten temet


Patryk. Określenie aeroby, anaeroby to określenie sposobu oddychania, czyli pozyskiwania energii z cząsteczek organicznych. Jeśli bakteria jest beztlenowa, to znaczy, że nie ma tzw. łańcucha oddechowego. Nie potrzebuje tlenu atmosferycznego do utleniania związków pokarmowych i tym samym pozyskiwania energii. Zwykle tlen jest dla takich organizmów toksyczny. Inaczej organizmy tlenowe, posiadają łańcuch oddechowy i zwykle CKC (cykl kwasu cytynowego) dzięki czemu potrafią utleniać z wykorzystaniem tlenu. Uzyskują dzięki temu kilkadziesiąt razy więcej energii z 1g pożywienia. To w wielkim skrócie i z uproszczeniami.


-lampa UV : niepotrzebna nie jestem pewien czy nawet nie szkodliwa

Uwierz mi, to obok węgla powinna być podstawa. Moje akwarium jest zalane juz 10 dni. Woda po kilku godzinach kryształ. Zero glonów, bialego osadu... itd... ech...


-węgiel : używanie go cały czas to błąd i niepotrzebne podnoszenie kosztów(również być może szkodliwe na starcie)

Pisałem o tym już nieraz. Węgiel będzie nonstop, chyba, że będę leczył albo dozował Fe.

Patryk MatrixCarbon, obok Uv i aquaponiki to najlepsze, co mogło spotkać moje akwarium.


zachodzą procesy chemiczne nam nieznane i jest to ryzykowne

Ufam Seachem. Nie mam czasu, nie testuję, ufam i kupuję :)

Jak na razie delikatnie mogę powiedzieć, że działa.


Zamierzasz robić podmiany w pierwszym okresie startu akwarium?

Po co? :) Popatrz na moje NO3 - tam nie ma opcji, aby wzrosło do 30, 50. Jeśli tak będzie to wywalę rośliny i zrobię skalniaka zgodnie z wytycznymi stana:)


Reasumując twój pomysł opiera się na tym właśnie preparacie/bakteriach i to tyle.

Patryk, jak możesz tak pisać? Przeczytaj sobie metody. Mój sposób jest rozwinięciem sposobu Seachem'a. Proszę Cię nie szukaj dziury w całym.


Pytanie jakiej jakości będzie to biologia?

Jest to keramzyt w aquaponice + piach, skały i żwir. Przy 80x200 cm dna trochę tego jest.


Po jakim czasie można powiedzieć ,że osiągnęła poziom ustabilizowany?

Jeśli bakterie będą mogły przerobić w azotany(V) rozsądne ilości amoniaku/mrożonki/mocznika

a stężenie NH4 i azotanów(III) będzie na najniższej skali w testach JBL. Nic nowego.


Ja zawsze się zastanawiałem co ma na celu jego całodobowe używanie?

Czy nie ma lepszych metod?

A dodatkowo dochodzi jego wymiana i związane z tym koszty.


Nie ma nic lepszego. A wg mnie MatrixCarbon to gigant:) nie testowałem, ale zaufałem producentowi i doświadczonym akwarystom z AquaMedic.

Jakie koszty? :) Kupiłem 500ml za ile tam.... nie pamiętam:) wymienia się go po kilku miesiącach.

To lampa UV mnie więcej wyniosła:) Ponad tysiaka.


Jak na razie te metody, które wybrałem spisują się rewelacyjnie.

Wg mnie jedyny minus węgla, to możliwość wyłapania chelatowanych związków żelaza. U mnie się tak chyba stało, bo mam żelazo <0.02. I co mam płakać? Na razie roślinom to nie szkodzi, a ryby dostaną z pokarmem.

Opublikowano

Jeśli można włączyć się do dyskusji to mam kilka uwag/pytań.

Węgiel - bardzo dobra rzecz. Sam kiedyś używałem w sposób ciągły ale odkąd mam w zbiornikach pH>8,4 to zaniechałem, mało skuteczny. Ale do rzeczy, czy przygotowałeś jakoś specjalnie węgiel przed włożeniem do filtra czy tylko przepłukałeś?

Kolejna rzecz: jaką masz twardość ogólną wody w zbiorniku i po co chcesz mieć twardość węglanową na poziomie 16dkH?

Opublikowano

Wiesz co, przeplukalem raz. Ten MatrixCarbon ma mało sadzy. Po prostu wrzuciłem do miski i wyciągnąłem. Ba! Najpierw w ogóle zapomniałem go przepłukać o walnąłem go od razu do filtra, to się szybko zdziwiłem :) ale gąbka nie przepuściła czarnego syfu.

I tyle. Wsadziłem do woreczka i umieściłem go w filtrze hydroponicznym przy wylocie z niego, czyli za roślinami.

GH nie mierzyłem, ale w wodociągach podali mi, ze coś 16-19. Nie pamietam, ale zaraz zmierzę. To jest na orawdę nieistotny parametr w Malawi.

Twardość weglanaowa, im wyższa, tym lepiej dla stabilności pH. Pamiętaj, ze ja mam dżunglę i rano może byc tak, ze mi pH spadnie, bo rośliny w nocy włączają CO2 do lacuchow cukrowych. Na razie mam KH 9 i powinno byc ok. Nie zauważam spadków pH. Jest obecnie na stałym poziomie 8. Rośliny na razie to normalnie znoszą.

Opublikowano
Wiesz co, przeplukalem raz. Ten MatrixCarbon ma mało sadzy. Po prostu wrzuciłem do miski i wyciągnąłem. Ba! Najpierw w ogóle zapomniałem go przepłukać o walnąłem go od razu do filtra, to się szybko zdziwiłem :) ale gąbka nie przepuściła czarnego syfu.

I tyle. Wsadziłem do woreczka i umieściłem go w filtrze hydroponicznym przy wylocie z niego, czyli za roślinami.

GH nie mierzyłem, ale w wodociągach podali mi, ze coś 16-19. Nie pamietam, ale zaraz zmierzę. To jest na orawdę nieistotny parametr w Malawi.

Twardość weglanaowa, im wyższa, tym lepiej dla stabilności pH. Pamiętaj, ze ja mam dżunglę i rano może byc tak, ze mi pH spadnie, bo rośliny w nocy włączają CO2 do lacuchow cukrowych. Na razie mam KH 9 i powinno byc ok. Nie zauważam spadków pH. Jest obecnie na stałym poziomie 8. Rośliny na razie to normalnie znoszą.


Olobolo, nie tak szybko;)

Zacznijmy od węgla. Jeśli chcesz by był skuteczny w działaniu to przygotuj go odpowiednio: najpierw przepłucz dokładnie by nie pylił następnie zalej go wrząca wodą po RO i poczekaj kilka godzin aż ostygnie. Później powtórz proces z RO i zostaw na ~ 24 godziny. Po pierwsze w węglu otworzą się pory a po drugie pozbędziesz się w ten sposób PO4. Osobiście polecam węgle z łupin orzecha kokosowego, które zawierają stosunkowo mało fosforanów ( np CocoCarbon firmy Grotech). Wymianę węgla polecam jednak robić raz na 3-4 tygodnie a nie co kilka miesięcy.

A teraz twardości. Wiesz jaka jest twardość ogólna wody w jeziorze Malawi i jakie są jej składowe? To, że w naszych zbiornikach czasami twardość węglanowa jest większa od twardości ogólnej to tylko efekt tego, że testy akwarystyczne na kH tak naprawdę mierzą zasadowość (bufor) a nie twardość węglanową. A tak po prostu kH nie może być wyższe niż Gh.

Poniżej link z naszego podwórka, który rozwieje wiele wątpliwości:

http://forum.klub-malawi.pl/twardosc-weglanowa-zasadowosc-wody-t10763.html?t=10763

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ale to jest MatrixCarbon :) Seachem :) sypiesz i po sprawie :) działa jak marzenie. wodę kryształ miałem po chyba 3-5 godzinach od wlania wody z kranu.

Ten węgiel ma śladowe ilości fosforanów. Poczytaj opis na stronie Seachem. Dlatego właśnie go wybrałem. Jego wymienia sie raz na kilka miesięcy :) dlatego wg mnie to najlepszy węgiel.


Co do twardości to wiem o niej niemal wszystko:) wiec spokojnie:) na razie nic nie zmieniam, bo 9 jest ok. Nie dozuję co2 :) w jeziorze twardość ogólna jest bodajże na poziomie 11, albo dziewięć. u nas w krainie jest twardsza. Zaraz zmierzę ile u mnie jest w akwarium.

Opublikowano
Ale to jest MatrixCarbon :) Seachem :) sypiesz i po sprawie :) działa jak marzenie. wodę kryształ miałem po chyba 3-5 godzinach od wlania wody z kranu.

Ten węgiel ma śladowe ilości fosforanów. Poczytaj opis na stronie Seachem. Dlatego właśnie go wybrałem. Jego wymienia sie raz na kilka miesięcy :) dlatego wg mnie to najlepszy węgiel.


Co do twardości to wiem o niej niemal wszystko:) wiec spokojnie:) na razie nic nie zmieniam, bo 9 jest ok. Nie dozuję co2 :) w jeziorze twardość ogólna jest bodajże na poziomie 11, albo dziewięć. u nas w krainie jest twardsza. Zaraz zmierzę ile u mnie jest w akwarium.


A MatrixCarbon to jedyny, niepowtarzalny, wyjątkowy, cudowny, niezastąpiony, wręcz boski węgiel na rynku? Stosowałeś inne? Opis opisem, ale jak czegoś sam nie sprawdzę to nie uwierzę. Do firmy Seachem nic nie mam, sam stosuję ich produkty ale nie twierdzę, że są wyjątkowe i nie ma innych o podobnym działaniu. Zrób trochę testów i wtedy będziesz miał punkt odniesienia.

Do twardości nie wracam bo wiesz o nich wszystko. gwizd.gif

  • Dziękuję 1
Opublikowano

aarset sam wiesz, że zawsze są lepsze i gorsze produkty, metody. Im więcej akwarysta ma doświadczenia, tym mniej rzeczy potrzebuje. Prawda? Ja, jako że mam żadne, to ratuje się czym mogę, aby ryzyko porażki było mniejsze. Nie mam czasu testować węgla. Poczytałem tu i tam. Przekonał mnie Seachem. Działa, działa. Jest to granulat, ponoc nie zmniejsza orzeplywu, nie klei się, wymienia sie go co kilka miesięcy, itd, itp. Może i można taniej i lepiej. Ja na to czasu nie mam. Ja czekam na ryby :) to dla nich założyłem akwarium. Nie dla węgla i wszystkich tych cudów. Te cuda maja mi pomoc. I pomagają :) bez nich nie miałbym kryształu w parę godzin. Itd. Tak samo jak działa Stability, tak samo nie wyobrażam sobie mojej przygody bez MC i sterylizatora UV. Mam szybciej i lepiej. Więcej czasu na ryby :)

-- dołączony post:

Kurczę,,,,...... Zapomniałem, ze ich jeszcze nie mam:)

Ok idę mierzyć parametry liczę na spadek nh4 i no2

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.