Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
I kij wie co jeszcze dostarczamy ryba w akwarium wraz z podmianą świeżej wody

Często nam ludzią wydaje się że już osiągnęliśmy pełną wiedzę i znaczkami chemicznymi zastąpiły matkę naturę.

Więcej pokory do niej - plisssssss



Temat zboczył na filozoficzne pojęcie czy to co wiemy to wszystko wiemy czy mało wiemy i kiedy będziemy wiedzieli że wszystko wiemy;) .

Proponuję wrócić na Ziemię i odpowiedzieć na pierwsze pytanie w zakresie naszej obecnej wiedzy. Czyli proszę o odpowiedz na

"I kij wie co jeszcze dostarczamy ryba w akwarium wraz z podmianą świeżej wody"


W tym celu proszę Hari o wklejenie tych 38 składników jego wody ( bo to wiemy na pewno) a pierwszego killera zbrodniarzy:smile: ( nie mam żalu Olobolo) o szczegółowy opis wpływu tych składników na zdrowie ryb a szczególnie pod względem mordowania ryb.

Przynajmniej z filozofowania powrócimy do akwarystyki jak już nie potrafimy powrócić do tematu.

Opublikowano
Proponuję wrócić na Ziemię i odpowiedzieć na pierwsze pytanie w zakresie naszej obecnej wiedzy. Czyli proszę o odpowiedz na "I kij wie co jeszcze dostarczamy ryba w akwarium wraz z podmianą świeżej wody"

W pytaniu zawarta jest odpowiedź "kij wie" ;) Nie znamy dokładnie składu naszej kranówy a już na pewno nie wiemy praktycznie nic o makro i mikroelementach (wodociągi są bardzo oszczędne w podawaniu składu wody), możemy jedynie wierzyć, że jest "czysta biologicznie", czego nie możemy powiedzieć o wodzie w akwa. Jak już wielokrotnie mówiono podmiana wody zmniejsza ilość bakterii, drobnoustrojów itp. nie koniecznie pożądanych w nadmiarze w akwa, jak również robi to pod względem chemicznym. Nieraz dostarcza tego co niepożądane ale zazwyczaj zalaliśmy akwa tą samą kranówą, więc stężenie niewykorzystanych związków pozostaje na podobnym poziomie.

Pomijam fakt "oczyszczania" chemicznego akwavitu ;) poprzez dodawania różnych preparatów w tym uzdatniaczy dodawanych również do kranówy przy podmianach.

-----------------

Decco i nie pisz o SiO2 i okrzemkach bo wbrew pozorom niewielu z nas mających dojrzałe akwa ma z nimi "problem" :D

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Decorativo zaraz mi nerwy puszczą bo głupoty piszesz i mnie prowokujesz miłośniku ryb od 7 boleści. Kup sobie zestaw małego chemika i odczep się ode mnie i od tych ryb.

I jeśli nie przeczytałeś o szkodliwym wpływie, albo (o zgrozo!) nie masz jakiejkolwiek wiedzy i tylko eksperymentujesz, a tak wychodzi z tego co piszesz, bo podpierasz sie praktykami alwarystycznymi, jakby to na nich opierała sie chemia i biologia - to przestań prowokowowac, bo to co Ci inni napisali to jest za delikatne w stosunku do Twoich poczynan. Przestałeś mnie bawić i z Twojego sympatyka będę Twoim wrogiem dopuki będziesz sie chwalił ze traktujesz swoje ryby jak SS ludzi w Oświęcimiu. I mam to gdzieś za ta wypowiedz moge dostać nawet bana - jeśli na forum dopuszcza się to, co Ty wyprawiasz, to ja nie chce takiego Malawi. Od wczoraj mam dola przez Ciebie, bo klepią Ci po ramieniu bezmyślnie a Twoje postępowanie zasługuje na potępienie. I żaden z Ciebie chemik - jak tu niektorzy o Tobie piszą! Nie masz zielonego pojęcia o potencjale redox. Tak samo jak nie masz zielonego pojęcia o podstawach toksykologii, itd... Ja nie mam zielonego pojęcia o akwarystyce, ale nie robię z siebie akwarysty, nie kłamię. Uczę sie od marca dopiero. I dzisiaj zakończę swoją naukę.

Mie odniosłeś sie do moich argumentów, bo Ty jesteś Wielki Deccorarivo - swieta krowa, którą po ramieniu klepie połowa forum. Ja juz należę do tej drugiej, albo i do żadnej, bo nie chce brać udziału w klubie "miłośników" Malawi, ktorzy pozwalają Tobie na publiczne chwalenie się z tego, ze nie mając wiedzy i podstaw lejesz co popadnie bo Ci się nudzi i szukasz poklasku.


Nie znalazłeś go na KMT, za to udało Ci sie znaleźć tutaj.


Wysiadam, dajcie bana i koniec, mie mam zamiaru brać udziału w tym czymś. Odechciało mi sie Malawi. Bynajmniej jestem dumny z siebie, ze to napisałem, moze komuś sie lampka zaświeci na Twoje pomysły.

Proszę o usunięcie konta!

Brawo panie Deccorarivo, tak Twoje działania wpływają na decyzje niektórych niedoszłych Malawistow. Nie chce brać udziału w jawnym męczeniu zwierząt.

Ciesz sie będziesz miał jednego opozycjonistę mniej. Ja nie zamierzam dyskutować z kimś kto nie szanuje zwierząt, które niby uwoelbia.

Napisałbym tu wiecej, ale zasady kultury mnie powstrzymują.


Dobrze, że decyzje podjąłem dzisiaj, bo w pn. mialem zamawiać zbiornik. Twój cynizm z ostatniego postu pomógł mi w podjęciu decyzji i tego nie żałuję.

Oczywiscie nie należę do ludzi którzy łudzą sie, ze Cie to ruszy, bo watpię żebyś nawet powieka ruszył (skoro nie rusza Cie ze lejesz g do ryb), ale moje decyzja jest dla mnie, abym sie lepiej poczuł, ze opuszczam Twoje towarzystwo. Jeszcze raz podkreślam, ze nie mam zamiaru należeć do zgromadzenia popierającego Twoje bestialskie czyny.

Mniej wiem, dłużej żyję.

Twoje praktyki zasługują na zgłoszenie sprawy do odpowiednich organów. To, ze ryba nie zakwiczy, nie oznacza, ze możesz traktować ja czym chcesz.

Przykre jest, ze ani przez chwile nie zastanowiłeś sie, ze ktoś moze bezmyślnie stosować Twoje praktyki. Jak widac mnie nie oszukałeś. Dosyć szybko zorientowałem sie jaki z Ciebie wilk w owczej skórze.

Mam nadzieję, że Twoje praktyki zostaną ukrócone. Przypominam, ze grozi za nie do 2 lat więzienia.


Wszystkich PRAWDZIWYCH miłośników ryb pozdrawiam i apeluję o uszanowanie mojej decyzji. Chociaż wiadomo, za krótko tu byłem, aby ktoś zapłakał, jak zapłakali za Tobą. Niech moja decyzja otworzy oczy na działanie tego barbarzyńcy Deccorarivo.

Jak widac impulsywny ze mnie człowiek, ale nie mogę zaakceptować pewnych niedopuszczalnych rzeczy, na które tutaj się pozwala.

Opublikowano

Darku SiO2 to nie ten temat.

Nie zgodzę się z odpowiedzią że "kij wie" skoro mamy jasno określone te 38 kiji;) i nie musimy filozofować.

Zajmijmy się tymi kijami które zostały zweryfikowane i pomierzone a każdy może w swojej kranówie te kije w wodociągach otrzymać ( no może nie każdy).

Jak na razie nie ma żadnego postu w temacie a wszystko wraca jak mantra do podmianki jako elementu " wietrzenia pokoju" lub "usuwania zupy" a zauważ temat jest inny.

Nikt nie napisał o wesołości jego rybek z jego podmianki a skupiono się wyłącznie na nadtlenku wodoru który w moim oczywiście jak większość kontrowersyjnych tematów - był tylko środkiem a nie celem samym w sobie i posłużył do udowodnienia że utlenialność = tlen atomowy = wolne rodniki = potencjał Redox który mierzę i to ma zasadniczy wpływ na tę wesołość rybek.


Zgodziłbym się z twoją teorią o braku wpływu tych znanych składników wody gdyby organizmy żywe niektórych niezwykle szkodliwych dla zdrowia nie akumulowały. Dotyczy to ludzi ale i ryb.

Tak dzieje się z ołowiem, cyjankami, arszenikiem i wieloma innymi których wpływ na ludzi nam lekarze uświadamiają a na ryby nie znam, choć samo ciśnie się skojarzenie że zapewne podobnie a może i większy bo organizm o wiele mniejszy.

Nie chcę w tym temacie podejmować bilansu ile ty wpakowałeś w rybie organizmy ołowiu przy powiedzmy 36 podmiankach i 7 całkowitych wymianach wody w baniaku w ciągu tych 9 m-cy a ja z braku podmian tego nie uczyniłem, ale to inny temat i nie rozważajmy tego tutaj.

Bardzo proszę odnieście się do tytułu a nie filozoficznych dywagacji.

Temat przeniosłem z KMT licząc że wniesiecie jakąś znaczącą treść.

Każdy ma własne spostrzeżenia zachowania ryb po podmiance, u każdego jest wesołość? nawet jak im przywalicie chloru z kranówy.

Przecież ktoś napisał że miał tak raz że po podmiance ryby od razu opadły na dno - nie pomnę kto.

Opublikowano

38 parametrów ? no może twoje wodociągi je podają u mnie to

http://rpwik.sosnowiec.pl/images1/file/Ujecia_wody/2015_kwiecien/gocza.pdf

Każde wodociągi mają obowiązek trzymać się norm jakościowych (jakie by one nie były) które dopuszczają wodę do spożycia przez ludzi.

Piszesz o arszeniku, ołowiu, cyjankach podaj może jakie zawartości tychże masz w swojej wodzie i jakie stężenia są dopuszczalne. Jak na razie to straszysz i przerażasz jak bez urazy sprzedawca filtrów RO. Ja kranówę piję już trochę lat, piłem ją już za czasów PRL i o dziwo żyję nie mam ołowicy :). Ty lejąc do akwa to co lejesz też nie masz dokładnego składu bo nikt ci tego nie poda, gdyż to w większości przypadków tajemnica handlowa danego producenta.

Co do radości ryb to sorry ale temat śmieszny jak i niewymierny. Tak to już jest z subiektywnymi odczuciami zachowania, zwłaszcza u ryb które są wyjątkowo w temacie wyrażania uczyć obdarzone przez naturę ;).

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Temat faktycznie nie wymierny ale to koronny argument zwolenników podmianek i to ich określenie - jak całość z KMT. Ja się starałem ustalić powody i nie straszyć.

Także piję od PRLu wodę najpierw kranówę warszawską a teraz węgrowską i też nie mam ołowicy ale parę innych dolegliwości to i owszem. Czy to wina wody - nie wiem więc nie straszę a jedynie proponuję się zapoznać.

Podobnie jak ty nie mogę dostać pełnych badań tej węgrowskiej co nie znaczy że ich nie ma.

Jak pisałeś - tajemnica firmy;) Taki obowiązek ciąży na wodociągach i dwa razy w roku muszą robić pełne badania. Wyniki parametrów monitorowanych muszą udostępnić ale nie ma takiego wymogu co do całościowych badań - zapewne by nie straszyć;)

Nie znam struktury wodociągowej Górnego Śląska i Zagłębia ale może to cię nakieruje o co biega. Otwórz dowolny to zobaczysz


http://www.gpw.katowice.pl/jakosc-wody.php


moje intencje w tym temacie opisałem jeśli nie macie swoich akwarystycznych doznań w tej kwestii to można temat zamknąć.

Hari w temacie SiO2 szukał w swoich wodociągach i wydobył te jak sam napisał 38 parametrów ale za to SiO2 nie dostał bo tego nie mierzą. Chyba że Klukomianka Mineralna wtedy skłądnik niezdysocjowany SiO2 czasami podają.

Opublikowano

To co napisałem nie dotyczyło tylko chemii tylko jak napisałem przyroda rządzi się swoimi prawami i możesz Heniu i znać 100 składników ale pewnych powiązań itd. w przyrodzie i sami naukowcy zajmujący się tematem nie znają i co rusz są zasilania przez matule przyrodę. I o to mi chodziło,że za Chiny nie zastąpisz chemią i absorbentami świeżej wody. Nie jestem przeciwnikiem ich stosowania, sam je stosuje z powodzeniem. No ale bez popadania w samozachwyt i twierdzenia że znalazłeś złoty środek.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
To co napisałem nie dotyczyło tylko chemii tylko jak napisałem przyroda rządzi się swoimi prawami

. No ale bez popadania w samozachwyt i twierdzenia że znalazłeś złoty środek.



Staszku ja nie podważałem twojego słusznego zresztą poglądu na przyrodę a jedynie wskazałem na fakt że nawet tych czynników które znamy i potrafimy w wodzie określić nie analizujemy. Abstrahując od tych nie znanych.

Ale z tym moim :D samozachwytem ze znalezienia złotego środka to pojechałeś kolego na maxa.

A kto tu powątpiewa, ciągle nie jest zadowolony i poszukuje? za co mu się obrywa i z prawa i z lewa?

Przecież wiem że gdybym potakiwał na prawo i lewo to byłoby cool.

Mam ogromny szacunek do przyrody i w przeciwieństwie do Ciebie stosuję jej " wyroby" których człowiek pewno nigdy nie ogarnie.

Ten amerykański "atrament" to wyrób naturalny zapewne jakiś Pigmej pokazał im jakąś roślinę i z tego opatentowali najlepszy ( moim zdaniem) usuwacz PO4 a okazało się i SiO2.

Taiwańczycy z Azoo robią taki "sam ale chemiczny" i wyszedł podobno do d... ( nie kupowałem)

A miał być taki sam.;)

Na pleśniawki też byś zaaplikował sól + podwyższoną temp??? a sól to chemia przecież.

Mam szacunek do sprawdzonych starych rozwiązań co nie znaczy że mam wpadać w samozadowolenie i nie poszukiwać nowych rozwiązań.

Ta sama firma ma na to roślinną więc naturalną z przyrody wziętą receptę.

Pleśniawek nie miałem ale czytam temat i się dziwię że nie korzystacie z przyrody.

Zamiast Metronidazolu też mają naturalne leki ale się na tych choróbskach nie znam to się nie mądrzę.

Ale dałem OT - sorry

Opublikowano

Decco - na radość rybek wpływ ma bardzo wiele czynników.

Możesz napisać jakie masz akwarium, jaki system filtracji, jakiej frakcji i grubości podłoże, jaką temperaturę, jakie i ile rybek, w jakim wieku są ryby, czym i z jaką częstotliwością są karmione, czy stosujesz rybom głodówki, jakie masz oświetlenie i jak długo w ciągu doby akwarium jest oświetlone?

Dlaczego w Malawi - jak napisałeś w 1 poście - robisz podmiany ( bo w Tanganice nie ) ?

Opublikowano
Decco - na radość rybek wpływ ma bardzo wiele czynników.

Możesz napisać jakie masz akwarium, jaki system filtracji, jakiej frakcji i grubości podłoże, jaką temperaturę, jakie i ile rybek, w jakim wieku są ryby, czym i z jaką częstotliwością są karmione, czy stosujesz rybom głodówki, jakie masz oświetlenie i jak długo w ciągu doby akwarium jest oświetlone?

Dlaczego w Malawi - jak napisałeś w 1 poście - robisz podmiany ( bo w Tanganice nie ) ?



To wiem doskonale ale powtórzę.

Temat powstał na KMT z racji koronnego argumentu przemawiającego za niezbędnością podmian wody. Koledzy argumentowali że podmiana zawsze powoduje dodatkowe ożywienie ryb, często wpływają w ten strumień nowej wody, często stymuluje je to do tarła ale ta dodatkowa radość z nowej wody szybko mija.

O tym jest ten temat a nie ogólnych czynnikach których jest ogrom.

Nie chciałbym ich tu roztrząsać, bo ma na to wpływ wszystko - a te zawarte w twoim pytaniu są podstawowe.

Mam dwa zbiorniki a trzeci w uruchomieniu. W każdym jest inny biotop i diametralnie różne systemy wody, podmian, podłoża. Wszystko je różni.

Wszystkie łączy tylko jedno - filtracja oparta na kaseciaku oraz oświetlenie na RGB 4x10W ale nawet system włączania i wyłączania jest inny.

Teraz buduję 400l solniczkę i też będzie tylko na kaseciaku i światełko RGB+15000K+UV365nm.

Co będzie w kaseciaku to dopiero się tworzy - od razu uprzedzam że nic z Mułapki:D


Wiesz ja mam teraz problem bo jak zakładałem 2lata temu te dwa szkiełka jedno w firmie w Sulejówku a drugie w domu i dzieliła je odległość 65km a ja pracowałem to nie było problemu.

Od ponad roku jestem na emeryturze i nie muszę jeżdzić do pracy.

Oba moje szkiełka dzieli więc odległość 65km i Malawi musiałem tak skonfigurować by pracowało samodzielnie przez miesiąc a tylko pracownicy karmią. Jadę raz w miesiącu robić podmiankę, regenerować blok absorbera na Purolite A520E wyczyścić szyby i wywalić kubeł nurzańca który przez miesiąc narośnie.

Ale to są inne tematy więc nie tutaj opisywać szczegóły.

Jeśli cię to interesuje mogę na pw wrzucić szczegóły bo chętnie posłucham rady każdego doświadczonego hodowcy. Nie mam wielkiego doświadczenia w hodowli ryb Malawi i Tanga.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.