Skocz do zawartości

Malawi bez Sinic i Okrzemek czyli Malawi na "Zielono"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak pisałem powyżej - zastanowił bym się czy atrament ma takie super zbawienne działanie na Sio2, skoro sam rozrost okrzemków powoduje jego znikanie z wody. Czy nie jest czasem tak, że Guban przechodząc na mniejsze podmiany pozbawił okrzemki stałego pożywienia i w ten sposób zredukował krzem i zlikwidował okrzemki. Atrament może się do tego przyczynia, jednak podejrzewam że PO4 będzie tutaj pełnić role akceleratora - to udowodnił mój test z wodą w słoiku.

Ja mam inny problem - NGBC u mnie startuje, jednak na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie przejścia na comiesięczną podmianę wody ze względu na ilość zanieczyszczeń mechanicznych w baniaku. Mam akwa 120cm, Aq2000 oraz JVP-110 + zewnętrzny biolog, w akwarium jest niezły wir a i tak mam pełno, miejsc gdzie zbierają się odchody, które eliminuje właśnie przy podmianie. Kombinuję z tą cyrkulacją a i tak jest słabo.

Opublikowano

Ja mam inny problem - NGBC u mnie startuje, jednak na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie przejścia na comiesięczną podmianę wody ze względu na ilość zanieczyszczeń mechanicznych w baniaku.. które eliminuje właśnie przy podmianie. Kombinuję z tą cyrkulacją a i tak jest słabo.



Z cyrkulacją nie ma co kombinować - niemal każdy ma problem, ja także - natomiast byś sobie zaczął wyobrażać co dziś jest niewyobrażalne to polecam to :


ODMULACZ DO AKWARIUM NA BATERIE BATERYJNY 80CM (5331458542) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img13.allegroimg.pl/photos/400x300/53/31/45/85/5331458542@@AMEPARAM@@13@@AMEPARAM@@53/31/45/85@@AMEPARAM@@5331458542



mam od dawna i działa świetnie zupełnie bez podmian wody:D

Opublikowano

Ad 1 - dosypałem dzisiaj do eheima 500ml. W sumie jest juz 1l na 550 l netto wody w baniaku (tak przypuszczam). Sprowadzę No3 do poziomu 10 max.


Dałem jeszcze do kubła Sera marin silicate clean aby zbić krzemiany i będę czekał :)

Zobaczymy jak te krzemiany się zachowają.


Podmiany nie robię bo mam NO3 - 35-40

-- dołączony post:

a jaki jest zasys tego odmulacza? bo mój JBL (coś podobnego) bardzo słabo ciągnie :)

Opublikowano

Ale to działa? Nie zaciąga Tobie więcej piasku niż brudów? Decco.. i czy masz dokładnie ten egzemplarz bo to wygląda na jakiegoś chińczyka do których podchodzę raczej sceptycznie..

Opublikowano

Odmulacz bateryjny mam tak długo że już nie pamiętam jakiej firmy ale mój działa świetnie i baterie wymieniałem tylko raz.

Jak zasysasz samą rurą to z gówienkami wciąga i piasek - to prawda ale jak założysz ten koronowy to u mnie tylko syf zbiera a piasku bardzo mało.

Oczywiście ten podany z allegro to przykładowy i tani . Trzeba zwracać uwagę na siłę ssania i długość rurek by był dopasowany do głębokości baniaka.

Chodziło mi raczej o pokazanie alternatywy do nie wyobrażalnej konieczności podmian i to nie z powodu wysokiego NO3 a z powodu odmulania akwarium.


Każdy ma swoją wizję stosowania atramentu i biopolimerów.

Swoją opisałem i przy niej trwam:D

Wątpię by przy obecnie już krańcowo dopuszczalnym NO3 - 35-40 mg/l udało się bez podmianek doczekać aż ruszy te nowe 500ml NGBC.

Osobiście bym nie narażał ryb na tak wysokie azotany ale to twoje ryby.

Opublikowano

No3 mierze minimum 1 dziennie także trzymam kontrolę . Jak skoczy wyżej to podmiany będą od razu. Kiedyś mierzyłem no3 w zoologicznym i mieli 80 ppi. Koszmar ale ryby zachowywały się OK. Nie dopuszczam do 50 ppi

-- dołączony post:

Dzisiaj podmianka, bo No3 skoczyło do 50 NGBC jeszcze nie wystartowało,

Wczoraj wsadziłem silicate anty i dzisiaj SiO2 dalej ponad 6

Dalej trzeba czekać :(

Opublikowano

Konrad tłumaczyłem delikatnie że nie taka kolejność ale wybacz muszę napisać wprost.

Robisz bez sensu bo biopolimer rusza 3-4 tygodnie od włożenia więc nie wytrzymasz bez podmian.

To jaki jest sens wkładać absorber Sery na SiO2 jak w podmiance dowalisz więcej niż on jest w stanie pochłonąć krzemianów.

Sera zaraz się zapełni i będzie tylko koszt do wyrzucenia.

Wyjmij tą Serę - wysusz nic jej nie będzie a włożysz jak będziesz miał na stałe NO3 -5-10 mg/l bez podmian lub raz na miesiąc.

Cierpliwości !!!!! i bez nie potrzebnych kosztów.

Opublikowano

A może koledzy którzy stosowali już "atrament" i NGBC pochwalą się czy coś zielonego wyskoczyło tak jak mi i Henrykowi. Jeśli tak można zdjęcia wklejać a wiem że kilka osób śledząc temat zastosowało to więc ciekaw jestem rezultatów.




[300] Malawi

Opublikowano

Moja relacja jest krótka.

Po raz pierwszy widzę by nurzańce pokonały tropheusy:D

Zapewne tylko dlatego że ryby tylko koszą a nie wyrywają z korzeniami jak to mają w zwyczaju pyski.

W tym nurzańcowym lesie chowają się "szczeniaczki":D

3461c0108cffec11med.jpg



przepraszam za nieco krzywe zdjęcie ale jest rano i jeszcze nic nie piłem;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.