Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przedruk z forum KMT


Wysłany: 16 Kwietnia 2015, 20:46 Green Power Tanganika

Temat dotyczy zastosowania odnawialnych żródeł energii do zasilenia filtra biologicznego w akwarium.

Nie jest to temat dla wszystkich a jedynie dla tych których spotykają częste i długotrwałe wyłączenia prądu. Opis będzie dla laika elektronicznego więc bez schematów do realizacji tylko z fotek.

Ponieważ koszt instalacji jest wysoki warto się zastanowić zanim przystąpimy do realizacji czy nie mamy innych równie palących potrzeb o stałym zasilaniu nie zależnym od wyłączeń sieci energetycznej.

O wiele łatwiej będzie przekonać naszą małżowinkę do wydatku jeśli jednocześnie zapewnimy niezależną od sieci pracę pompy CO w naszym domu.

Argument ciepła w mieszkaniu nawet przy wyłączeniu z sieci energetycznej powinien przekonać każdą z pań.

Przed zakupem komponentów systemu więc trzeba wiedzieć co będzie zasilane i jaką moc musimy zagwarantować na to.

Nie będę w stanie opisać wszystkich wariantów jakie wymyślicie dla siebie więc opis będzie dotyczył mojej instalacji , jej priorytetów a na henryk.mag@gmail.com będę udzielał rad dla konkretnych potrzeb poszczególnych kolegów.


System oparty jest na ogniwach fotowoltaicznych które światło słoneczne bezpośrednio przetwarzają na prąd stały 12V. W skład takiej instalacji zawsze wchodzi panel fotowoltaiczny, regulator elektroniczny, akumulator lub zespól akumulatorów oraz przetwornica -inwerter zamieniający napięcie stałe 12v lub 24V w napięcie 230V zmienne 50Hz czyli takie jak w sieci energetycznej.


OPIS

1/ Wariant awaryjny do kaseciaka - najprostszy i najtańszy i nie za 800zł :twisted: ale za 120zł ( akumulator żelowy 12V i 12Ah ok 8 godzin pracy)

2/ Wariant stacjonarny fotowoltaiczny tylko do akwarium dodatkowo z ładowaniem telefonów komórkowych przez USB 5V i znacznie taniej niż 800zł :shock:

3/ Wariant stacjonarny do pomp CO + akwarium+ USB 5V + inne odbiorniki 230V~




1/ Wariant awaryjny do kaseciaka (także do akwarium) - najprostszy i najtańszy i każdy powinien go mieć.


151aa1d1dd6f499fmed.jpg



Od lewej

- pompa Hydor Pico 1200 tylko 7W wydajność faktyczna z peszela ok 900l/h - 75zł

- akumulator żelowy 12V 7Ah - 31zł

- przetwornica PT4 - 33zł

- zasilacz stabilizowany 12V do ładowania akumulatora - 12zł

RAZEM - 151zł


Do akumulatora podłączamy przetwornicę PT4 a do jej gniazdka 230~ wtyczkę od Hydora i zanurzamy go w komorze pompy kaseciaka. Zestaw PT4 - Hydor Pico 1200 -600 pracuje bez problemowo - inne pompy -nie wiem bo nie sprawdzałem. Trzeba pilnować by akumulator był zawsze naładowany na 100% - trochę upierdliwe bo trzeba doładowywać co jakiś czas - ale tanio i już bezpiecznie.

Ponieważ to tylko 7W to pompa u mnie pracowała ponad 12 godzin a potem przeszła w stan : praca- stop- praca. Dalej nie kontynuowałem.

W filtrze kasetowym zapewnia to wystarczającą biologię z przepływem przez złoże ok 900l/h.

A co jak mamy dwa kubły pełne grysu i brak prądu??? po kilkunastu godzinach zabraknie tam tlenu i zaczną się procesy siarkowodorowe.

Tu się narażę koleżeństwu.

Uważam że te dziesiątki litrów złoża w kuble/kubłach to największy błąd akwarysty.

Bo w takiej sytuacji z wielkiego złoża powstanie siarkowodór gigant. Czym większe złoże tym więcej i szybciej powstaje siarkowodór i bez względu jak wielkie to było złoże zginą wszystkie bakterie nitryfikacyjne w kubłach.

Moim zdaniem w kuble tylko 1-2 koszyki ceramiki a biologia podzielona w piasku i w kuble z przewagą jednak w akwarium.

Tu tlen dociera bez problemu i wystarczy wsadzić opisany zestaw byle gdzie by się woda choć trochę kręciła i tlen docierał do bakterii w piasku.

Kubły odłączamy z zasilania a jak powróci napięcie to pierwsze litry z kubłów wylewamy do wiadra a nie baniaka. Potem otwieramy kubły i wywalamy cały gnój jaki powstał z naszej biologii.

Siarkowodór zabija w takiej kolejności - bakterie nitryfikacyjne - ryby i potem ludzie :mrgreen: na śmierć.


To była wersja Roberta jednak uprzednio sprawdzona w działaniu no i nie za 800zł. :grin:


Jeśli macie stary akumulator od samochodu który już nie kręci rozrusznika ale bez obciążenia trzyma dalej 12V to macie zestaw do nieprzerwanej pracy nawet kilka dni - czego wam nie życzę ale ja już kilka razy miałem jak śnieg i gałęzie drzew porwały sieć i powaliły słupy wysokiego napięcia.



Green Power Tanganyika




2/ Wariant stacjonarny fotowoltaiczny tylko do akwarium dodatkowo z ładowaniem telefonów komórkowych przez USB 5V


493d0cb92363d572med.jpg




Od razu zapytacie a po co aż dwa panele fotowoltaiczne i aż dwa akumulatory :?: .


Nie wystarczy jeden panel i jeden akumulator - oczywiście że wystarczy.

Można kupić jeden panel np 30w albo 50w czy nawet 100W i jeden zużyty akumulator nawet 200Ah od traktora by było taniej.

Już pisałem by najpierw zastanowić się nad potrzebami a do tego dostosować listę zakupów.

To co na zdjęciu to jest konfiguracja dla mnie, wy po przemyśleniu możecie oszczędzić i kupić po jednym.

Moje rozumowanie było takie.


1/ Nie mam ogrzewania CO więc nie potrzebuję zasilać ogrzewania domu.

2/ Mam Tangę 300l ale już stoi drugie szkiełko 400l pod morski baniaczek :grin: i trzeba zabezpieczyć oba.

3/ W morskim będzie kaseciak na pompie JebaoDC3000, a ona ma zasilanie napięciem stałym +24V i daje 3000l/h przy 25W mocy. Jeśli zmniejszymy sterownikiem elektronicznym przepływ do 1800 l/h to pobiera tylko 8W !!!!!.

Więc potrzebuję napięcia stałego 24V oraz co najmniej jednego stałego 12V do przetwornicy PT4 w Tanga. Tu całą filtrację w kaseciaku robią dwa Hydory Pico 1200 czyli 2 x 7W =14W. i dają stały niezależny od zapchania gąbek wytrysk ok 1800l/h

4/ Sumarycznie więc do zasilenia całej filtracji mech/biolog/NGBC w obu baniakach 300 + 400l potrzeba na maxa 14W+25W = 40W.

Awaryjnie wystarcza 7W + 8W = 15W :!:

Tak mała moc potrzebna do filtracji dwu akwariów otwiera możliwość zupełnego odcięcia się od sieci energetycznej w zakresie filtracji. Na ile to co już zgromadziłem pozwoli to zrealizować życie pokaże, ale jestem przygotowany na rozbudowę.

5/ Docelowo dążę do zasilania systemów filtracji w obu baniakach tylko z Green Power czyli absolutnie poza siecią energetyczną. Cel ambitny więc system musi być elastyczny i do rozbudowy np poprzez dołożenie akumulatorów czy paneli fotowolt a nie budowanie od nowa całego systemu


By to zrealizować potrzebne są dwa połączone szeregowo panele po 12V każdy oraz dwa akumulatory żelowe 12V też połączone szeregowo do ładowania fotowoltaiką a z jednego z nich będzie można odczepem pobrać +12V do przetwornicy PT4. i zasilić dwa HydoryPico1200.


Tu maleńka dygresja. Przyroda wszystkie funkcje spełnia najmniejszym nakładem energii i my także powinniśmy iść tą samą drogą.

Czym bardziej energochłonny sposób realizacji danej funkcji zastosujemy tym trudniej go utrzymać, modyfikować, dostosować do możliwości, a koszt zakupu eksploatacji czy modyfikacji rośnie lawinowo.


Fotowoltaika to nowość więc dalej dla laików omówimy poszczególne podzespoły systemu by nie potrzebnie się wykosztować.


Moduły/baterie/panele Fotowoltaiczne ( MF)


Na rynku są dwa typy paneli - te na 12V oraz inne tańsze i na większe moce ale na wyższe napięcia pracy np 60V. Te dla nas są nie przydatne.

Trzeba bardzo uważać przy zakupie bo często sprzedawcy nie podają napięcia pracy MF.

Zawsze powinna być tabliczka znamionowa z tyłu panela i zawsze sprawdzcie parametr

- napięcie mocy max które dla nas powinno być ok 17-20V

drugi parametr napięcie jałowe czyli bez obciążenia lub rozwarcia ok 21-27V


acbc85dfabf018e7med.jpg




Równie ważnym parametrem MF jest moc podawana w W watach.

Należy dobierać moc paneli do potrzeb zasilanych urządzeń, zbyt mała ale i zbyt duża nie są wskazane.

Zbyt mała moc paneli - to przerwy w pracy systemu ponieważ

Każda przetwornica wyłączy się po rozładowaniu tylko częściowo akumulatora.

Najczęściej po spadku jego napięcia do 11 - 10,5V tak więc możemy wykorzystać tylko część zgromadzonej energii akumulatora.

Pisanie że akumulator o pojemności np 40Ah to praca przez 40 godzin z poborem prądu 1A przez przetwornicę jest błędna. Najwyżej można liczyć na 50% tego parametru. Potem przetwornica się wyłączy i trzeba ładować akumulator.

Tak jest zaprojektowany każdy regulator panela MF.

Musi między innymi chronić akumulator przed całkowitym rozładowaniem.


Jak szukać i gdzie kupować panele?

Wasz wybór ale ja pojechałem do importera i kupiłem firmy " 4sun"

przy okazji sprawdziłem fachowość w doradzaniu. Na pewno wam doradzą dobrać właściwą opcję pod wasze potrzeby. Śmiało pytajcie o wszystko.

Tak ich szukamy


http://allegro.pl/listing...ack=description


a najtańszy komplet kosztuje 232 zł

http://allegro.pl/panel-s...5246073462.html


http://www.allegromat.pl/aukcja172748



Regulator panela fotowoltaicznego


f6e5b4e41cf0be20med.jpg



UWAGA !!!!! ZAWSZE PIERWSZE DO REGULATORA PODŁĄCZAMY AKUMULATORY POTEM PANEL FOTOWOLTAICZNY A NA KOŃCU OBCIĄŻENIE.


Inna kolejność podłączeń najczęściej uszkadza regulator. Natomiast po takiej prawidłowej kolejności podłączeń już nic go nie rusza, ani zwarcia, odwrotne polaryzacje itp.

Co realizuje regulator wyczytacie w aukcji ale jest jedna cieńkość o której wolą przemilczeć.

Te tańsze regulatory mają fabrycznie ustawione charakterystyki ładowania albo na akumulator żelowy albo kwasowy i nie mają przełącznika jak te drogie full wypas. Można każdy z ustawień fabrycznych przestawić ale po ingerencji z lutownicą we wnętrze elektroniki.

Dlatego tak ważne jest wcześniejsze ustalenie jakie akumulatory będziemy stosować czy żelowe czy kwasowe jak w samochodach i zamawianie takiego regulatora który już fabrycznie jest ustawiony na przez nas wymagany rodzaj akumulatorów.

Tym bardziej staje się istotne gdzie kupujecie i kto wam doradza w zakupie regulatora.

Jak sprzedawca twierdzi że to obojętne - to się nie zna, a my rezygnujemy z dalszej rozmowy.


Akumulatory


Są ich dwa rodzaje

- kwasowe i żelowe.

Zaletą tych żelowych jest większa żywotność, obojętne położenie - mogą leżeć co widać na fotkach i nic się z nich nie wyleje co by nam wypaliło dziurę w podłodze. Z racji stosowania do pracy buforowej czyli jako zabezpieczenie zasilania w razie awarii sieci ( jak systemy alarmowe) te polecam, chyba że macie kwasowe w dobrym stanie za darmo.


Przetwornice invertery DC/AC


poza mocą jaką mogą przenieść są dwa rodzaje w zależności od przebiegu ich napięcia zmiennego na wyjściu:

- z modyfikowaną ( zniekształconą) sinusoidą - te są tańsze ale z urządzeniami indukcyjnymi jakimi są silniki elektryczne mogą żle pracować


- z pełną sinusoidą gdzie kształt przebiegu napięcia zmiennego jest dokładnie jak w sieci energetycznej ale te są droższe.


Trzeba pamiętać że podawane moce też są różne, czasami jest podawana moc chwilowa większa od mocy nominalnej ( stałej).

Prawda jest taka że na stałe tylko te z wentylatorem w środku można obciążyć na 80-90% mocy, takie bez wiatraka najwyżej na 50%. Grzeją się bardzo silnie a to skraca żywotność do awarii.


130605b645effde9med.jpg



Tak wygląda przetwornica motoryzacyjna PT4 do wtyczki do zapalniczki w samochodzie.

Po lewej widoczne złącze USB 5V do ładowania telefonów a obok te poziomo otwory to miejsce do wetknięcia wtyczki jak do kontaktu 230~

Już przy pracy ciągłej Hydora Pico 7W mocno się grzeje.

Moim zdaniem nie więcej jak 50W na stałe można to obciążyć choć chwilowo i 200W.


Jeśli wasz system przewiduje pracę pomp CO lub silników elektrycznych to wymagana jest przetwornica z pełną sinusoidą - na aukcjach w nazwie słowo sinus ale i tu trzeba uważać bo są aukcje wadliwe.

Tu macie taką tanią i takich trzeba poszukiwać.


http://allegro.pl/przetwo...4827446656.html

http://www.allegromat.pl/aukcja172754


Przewody do paneli fotowoltaicznych


Tego nie pokazałem ale też ważne .

Przewody muszą być z grubą żyła miedzianą i w izolacji odpornej na UV słoneczne zwykłe tanie kable dwużyłowe - tak nie za bardzo.

Czym dłuższy kabel tym grubsza żyła powinna być.

Ja mam taki 2mm2 ale moc paneli tylko 60W.


To kończy opis.

Teraz nastąpi część artystyczna czyli przykręcenie do komina ramy z panelami i doprowadzenie kablem słonecznego prądu do Tanganiki :yes:


Opiszę wrażenia po uruchomieniu a to trochę potrwa bo ramę dopiero spawają.


Wersja pod pompę CO i akwarium


Niczym się nie różni od powyższej poza tym że wymaga bezwzględnie przetwornicy 300W pełen sinus bo może nie ruszyć ogrzewanie domu.

Zawsze warto zakupić przetwornicę sinus niż modyfikowany sinus bo wszystkie silniki elektryczne chodzą prawidłowo , ale jeśli wystarcza taka za 33zł to wybór należy do was.

Ja w planach mam zakup takiej sinus bo jeśli całość się sprawdzi a pozostanie nieco mocy to podłączę jeszcze do Green Power nadmuch kominka który ogrzewa rozprowadzonym ciepłem cały dom.

_________________

_______________

Różnica między niemożliwym a możliwym leży w ludzkiej determinacji.

  • Dziękuję 4
Opublikowano

Super temat.

Ja dla zagwarantowania pracy pieca CO (pompa + dmuchawa) kupiłem UPS z pełną sinusoidą o mocy 600VA. Jest na 24V - podłączyłem 2 akku samochodowe i na szczęście przez całą zimę zdarzyło się kilka wyłączeń po kilkanaście minut.

Od jakiegoś czasu planuję (brak funduszu obecnie) do ładowania tych akku zrobić panele fotowoltaiczne (2-3szt po 250Wp) + mała elektrownia wiatrowa z silnika od pralki(500-1000W).

Pozwoliłoby to na zasilanie niezależne całego oświetlenia w domu (LED) + TV LCD LED i starczyłoby na akwarium.

Plany są, część materiałów też, chęci też tylko funduszu na pozostałe materiały brak hehehe


PS

Jeśli nie w temacie to można usunąć.

  • 1 rok później...
Opublikowano

A widzicie i się przydało.

Może nie wiecie ale w piątek przez Polskę przeszły nawałnice:confused:

U mnie w Węgrowie bez żadnych szkód ale.

Dzień póżniej :confused: :confused: :confused: spowodowało to kataklizm energetyczny w moim rejonie i od soboty od południa - nie ma prądu.:(

Telefon alarmowy był zablokowany tak do 20 a potem komunikat - w rejonie Sokołów Podlaski prąd będzie za 3 dni.


A ja na golasa - dwa smartfony na resztkach baterii, laptop na tarasie też bateria na 30% a w baniaku ani światła ani filtracji.


Pierwsze podładowałem smarta by się dodzwonić i usłyszeć ten komunikat kryzysowy.

A potem podłączyłem do green enegry:D jeden Hydor Pico 1200 - czyli tak 7W mocy i wypływ ok 800-900l/h.

chodził cała noc do teraz - przy tym przepływie w kaseciaku działa doskonale biologia i mechanika ( woda patrząc z boku przez 1,5m super clear) nie pracuje WP25 i nie zbiera kaseta gówienek ale w 300l to normalne.


Podobno dziś mają włączyć:D podładowałem laptopa i teraz mogę wysłać ten post:D .


Dopóki będzie słoneczko świeciło jestem z Wami:D :D :D


A czy wy jesteście przygotowani na taki kataklizm energetyczny.?;)


Jak sobie poradzicie z filtracją bo światło nie ma znaczenia bez prądu przez kilka dni?


Tak na marginesie nie trzeba terrorystów wystarczy haker co pogrzebie w sieci energetycznej i klops jak było w USA gdzie kilka stanów było bez prądu coś z tydzień.

Opublikowano

U nas na północy też były awarie sieci. W piątek do 23 oglądałem sobie film i niby wszystko ok ale jak wszedłem do salonu gdzie stoi akwarium a tam prądu niema. Na szczęście działa u mnie UPS z akumulatorem samochodowym i w akwa biologia działała ale cyrkulator już nie. Na szczęście padła tylko jedna faza i przepiąłem UPS do gniazda gdzie prąd był. Ogólnie jednej fazy nie było z 20 godzin i mój UPS nie wiem czy by pociągnął 50W przez te 20h.

Opublikowano

Równo po 24h odzyskałem zasilanie choć komunikat centrum energetyczne dalej podaje komunikat o masowej awarii sieci w rejonie Sokołów Podlaski i jeszcze dwu-dniowym terminie usuwania. Więc inni dalej czekają bez prądu.

Temat nie dotyczy braku fazy przez kilkanaście godzin i UPSa a jest propozycją systemowego zasilania baniaka poza siecią energetyczną.


Mam dwa panele fotowoltaiczne 2x30W 12V do tego dwa akumulatory żelowe 12V po 20Ah każdy.


Jak to podłaczę w całość to obecna Tanganika 300l będzie chodziła bez elektrowni póki słońce na niebie. Oświetlenie na 60% 40W czyli coś w maxie 24W

Mam kaseciak na 2x Hydor Pico razem 14W do tego WP25 stale na I biegu więc coś ok 8W i pompka do bloku adsorbera 4W więc cała filtracja z biologią mechaniką , cyrkulacją i usuwaniem NO3 i klarowanie wody wraz z oświetleniem LED COB 4x10W RGB to razem 50W a panele dają 60W.

Na razie była to prowizorka składana po ciemku i chodziło to tak


R43 - YouTube



a ładowanie akumulatora po jednym tak:D przy okazji naładowałem smartfona i laptopa.

Dlaczego nie zrobiłem docelowej instalacji - bo gmina ma kasę z UE na zasilanie całego domu panelami:D a mnie czeka sprzedaż tej Tangi w całości i po remoncie sufitu nowe szkiełko:D większe więc czekam:D

post-14371-14695729282099_thumb.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Henryku super to masz. Rewelacja!



Tak na marginesie nie trzeba terrorystów wystarczy haker co pogrzebie w sieci energetycznej....



Dokładnie taki scenariusz jak w książce "Blackout" Marca Elsberga ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.