Płochliwość

[MateuszT]

Dokładnie, bez odrobiny cierpliwości się nie obejdzie.

U mnie płochliwość trwała jakieś 5-6 miesięcy. W tym czasie ryby na każdy ruch reagowały ucieczką w skały i czasem nawet wrzucenie pokarmu ich nie wyciągnęło. Do dzisiaj (jakieś 10 miesięcy od wpuszczenia ryb) zdażają im się ciężkie okresy, ale nie jest już tak źle. Co prawda nie mam mbuny, tylko trochę bardziej płochliwe aulonki, ale w obu przyadkach cierpliwość jest tak samo wskazana .

[Nifrenithil]

Za dwa miesiące na Forum Tanganikańskim można będzie przeczytać wątek "płochliwość " autor Nifrenithil . Ponoć to mężczyźni są narwani .

Nie byłoby tematu bo już bym sobie czekała spokojnie aż im przejdzie! Ha I to tylko luźna refleksja była Saulosi są kochane i ich nie zamienię

[Nifrenithil]

Nie wiem czy dobrze czy źle zrobiłam, ale widząć zmianę efekt jest piorunujący. A dokładnie: wymieniłam dwie rybki i kupiłam jeszcze jedną. Te nowe pływały sobie przy szybie a te co już mieszkały w moim akwarium obserwowały je. I w pół godziny przykonały się, że jest bezpiecznie i dołączyły do tych nowych. I tak do teraz tworzą 'fruwające' stadko i oby jak najdżułej. Nie boją się niczego. Nic ich nie płoszy Może to i nie jest metoda, ale jest prefekcyjnie teraz..... Ufff.....

[Kubek188]

Witojcie . Mam podobny klopot z plochliwsocia. Czesciowo go rozwiazalem: wyjelem pare kamoli i co za tym idzie zmiejszylem liczbe kryjowek. Teraz ryby sa zywsze i nie stoja caly czas przy jednej dziurze, ale... Plywaja tylko w strefie przydennej.:? Tylko w czasie karmienia podplywaja do gory. Nie wiem co mozna jeszcze zrobic. Moze poprostu zmienie obsade lub dodam wieksze sztuki tak jak kolezanka.

Mam 170l ,socolofi-5, yellow-5, bialy piach na dnie i kamienie granitowe:).