Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dsc07544ws7.th.jpg


pozwoliłem sobie wykorzystać Twój temat Romek, przepraszam, że bez pytania. Chciałem tylko zapytać, co sądzicie. Temat osobny założę później :wink:



Wg mnie niezłe, idealne zwałowisko kamieni.

Przyciąłeś jedną grubość styropianu czy połączone są dwie grubości

Opublikowano

Sision jak dla mnie to b. fajnie to wygląda (co do podczepienia się pod wątek to ja nie mam z tym problemu).

Kurcze tak mi głupio się wypowiadać, bo każdy patrzy przez swoje preferencje. Więc powtórzę - jest b. fajnie i widać, że się narzeźbiłeś i to nieźle ;) Ja osobiście zastanowiłbym się, czy nie dać np. w dwóch-trzech miejscach jakiegoś kamlota bardziej wypukłego, który łamałby regularność tej ściany skalnej. Np. jakieś dwa niżej i trzeci dla złamania jednolitości gdzieś wyżej. Ale to tylko drobna sugestia, bo jest nieźle. Wydaje mi się jednak, że z takimi 2-3 nieregularnymi kamlotami będzie dużo lepiej, bo w przyrodzie rzadko spotyka się takie idealne ściany. Jeśli chcesz uzyskać efekt zwałowiska, to dodanie tych kamieni efekt ten by 'urealniło', uczyniło bardziej sugestywnym. A i pyski będą Ci wdzięczne, jeśli będą mogły sobie pod jakąś skałkę w połowie wysokości wpłynąć.

Jeśli jednak zdecydujesz, że tak już zostaje to i tak gratuluję - będzie super. Zresztą zobaczysz sam jak tło pięknieje wraz z postępem prac. To po prostu dla mnie było fajscynujące, że z kawałków pianki i płyty powstała imitacja skał, która do mnie przemawia i patrząc na którą nie czuję niesmaku, że takie sztuczne.

Powodzenia w dalszej pracy!

Opublikowano

Szczerze mówiąc nie chciałem się rozpisywać w nie swoim temacie, ale...

Przede wszystkim na zdjęciu nie widać tej różnicy w "grubości" kamieni. Zgadzam się z Tobą Romek w 100%, pamiętam o tym cały czas i przy wycinaniu kamieni również miałem to na uwadze, także naprawdę jest nierówno :wink:

Poza tym jest jeszcze naprawdę bardzo długo droga przede mną. Tu po prostu zarysował się pewien kształt, stąd moje zdjęcie teraz. Co ważne, nie ma jeszcze bocznych ścian, które właśnie produkuję :D Będzie jeszcze robota przy robieniu miejsca na deszczownię itd... Zapewniam Cię Romek-będzie nierówno :wink:


barian-kamienie wycinam ze styropianu 10cm grubości, każdy osobno, i naklejam na podstawę, czyli styropian 2cm. Robi się z tego niezła grubość, ale tak naprawdę te łączne 12cm jest w kilku miejscach.

Opublikowano

tak się przyglądnąłem jeszcze raz zdjęciu i faktycznie widać, że różnice w wypukłościach i grubości są duże. Od razu tego nie widać, bo dopalałeś pewnie zdjęcie lampą błyskową i nie ma cieni (?)


Kurcze, naprawdę fajne to, że jest tyle technik budowy - jeden nakłada piankę, inny dokleja ze styropianu... Różnicy w efekcie pewnie nie ma wielkiej, bo chodzi wszak o uzyskanie wypukłości.


Fajnie że robisz boki też (bokami ;) ? ) To jednak daje dobry efekt IMHO.

Powodzonka

Opublikowano

Baaardzo fajnie to już wygląda sision:) jeszcze boczne ściany zrobisz i efekt będzie jeszcze lepszy :D Kurcze, aż mam chęci znowu zrobić tło jak tak patrze na wasze:)

Opublikowano

Fajny pomysł i opis. Dzięki za wyjaśnienia co do zajmowania miejsca w akwarium. Jak zdobędę materiały i mi się będzie chciało to może coś takiego zrobię. Mam natomiast pyt. ile wyniosły Cię koszty takiego tła ??

Opublikowano

Widzę, że jako "podkład" pod sztuczne skałki użyłeś jakiejś płyty. Mam pyt. czy można użyć szyby ?? Mam tego w cholerę a nie chcę kupować takich płyt. Czy styropian będzie dobrze trzymał szyby ?? Czy po pokryciu CR65 nie pęknie ??

Opublikowano

Kurcze, naprawdę fajne to, że jest tyle technik budowy - jeden nakłada piankę, inny dokleja ze styropianu... Różnicy w efekcie pewnie nie ma wielkiej, bo chodzi wszak o uzyskanie wypukłości.




heh racja.. moje kolejne akwa jest robione tylko pianą .. i efekt IHMO jest lepszy od styropianu, zreszta.. sami zobaczycie 8)


sision - super efekt.. miejmy nadzieje ze zrobisz osobną fotorelacje :)

Opublikowano

sision - super efekt.. miejmy nadzieje ze zrobisz osobną fotorelacje :)



Mam taki zarys w głowie, na razie się z tym nie nagłaśniam :D nie mam jeszcze ceresitu, kombinuje też z akwa, bo przecież moja akwa chodzi ponad 3 lata!!muszę gdzieś ryby przenieść na te 3 dni, jak wkleję tło ( będzie na 100% wklejane).


Lenek, nie wiem, jak ze szkłem. Styropian, który mam, jako podstawę, kosztował mnie parę zł, a jaka dowolność kształtowania :!: szkła od tak sobie nie powycinasz. No i tu dopiero jest ryzyko pęknięcia. Chyba, że to grube szkło. No ale nie wiem... nie praktykowałem tej metody.


Jeszcze raz dzięki za miłe słowa, od razu lepiej się pracuje przy tle :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.