Skocz do zawartości

Projekt akwarium 864 lub 1008 l


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich forumowiczów,

Od jakiegoś czasu śledzę forum, a teraz nadszedł czas na otworzenie mojego wątku.


Jestem na etapie wykańczania domu, w którym przewidziałem w centralnym punkcie specjalnie miejsce na akwarium. Biotop, na który się zdecydowałem, to oczywiście malawi. Wielkość zbiornika to w zależności od ostatecznych ustaleń pomiędzy 864 (180x80x60cm) a 1008 (180x80x70cm).

Do tej pory miałem różne akwaria słodkowodne, ale nigdy nie miałem malawi. Nigdy też nie miałem tak ogromnego zbiornika. Dlatego właśnie zdecydowałem się otworzyć ten wątek i poprosić Was o kilka praktycznych i profesjonalnych rad.


Nie zamierzam pytać o wystrój czy obsadę, bo o tym wszystkim są już setki wątków.


Chciałbym by ten wątek dotyczył kwestii czysto technicznych postawienia mojego konkretnego zbiornika w przewidzianym przeze mnie miejscu. Zbiornik osadzony będzie w ścianie, w związku z czym będzie pewnie kilka ograniczeń. Bardzo zależy mi byście pomogli mi zidentyfikować wszystkie zagrożenia i ryzyka, zanim wydam sporo pieniędzy na jego realizację.


Zacznijmy zatem od wprowadzenie Was poprzez opisanie miejsca na moje akwarium. Poniżej schemat fragmentu domu, w którym umieszczone będzie akwarium. Na niebiesko zaznaczyłem akwarium, na czerwono: nadproże nad akwarium, a zielono: sump pod akwarium.

PjR7Jo.png


Jak widzicie akwarium będzie widoczne praktycznie z każdego miejsca w domu, więc projekt po prostu musi się udać:)


Na ten moment w ścianie pozostawiony jest otwór 1,7x2,0 m. Nad nim wylane zostało betonowe zbrojone nadproże. Nie ma jeszcze „stołu”, na którym stanie akwarium. Będzie on również wylany z betonu i zbrojony, żeby bez wątpliwości utrzymał ciężar akwarium. Pod nim pozostawione zostanie miejsce na sumpa. Do decyzji pozostaje jeszcze wysokość tego stołu, a co za tym idzie wysokość akwarium. Będzie to jedno z moich pytań:)

Za akwarium przewidziane jest pomieszczenie techniczne. Będą tam przechowywane różne rzeczy (meble ogrodowe itd. jak to w domu), ale główną jego funkcją będzie obsługa akwarium. Cały dostęp do akwarium będzie właśnie z tego pomieszczenia.

Poniżej zamieszczam również kilka przygotowanych przeze mnie rzutów/schematów od strony pomieszczenia technicznego.

QrsIG3.pngYTkBX9.png

GosKag.png2vT7i7.png


Chciałbym Was prosić o Wasze zdanie w następujących tematach:

1. Wymiary akwarium: czy wysokość akwarium powinna wynosić 60cm (lepsze przenikanie światła do dnia) czy 70 cm (bardziej przestronne)?

2. Przestrzeń nad akwarium (pomiędzy akwarium a betonową belką): jaką przestrzeń powinienem tam zostawić? Zakładam 15-20cm – czy to wystarczy na zamontowanie oświetlenia? Zakładam naświetlacze LED RGB o wysokości 12cm (coś w stylu:

Halogen lampa naświetlacz LED 30W RGB + pilot O84 (4966238366) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img07.allegroimg.pl/photos/400x300/49/66/23/83/4966238366@@AMEPARAM@@07@@AMEPARAM@@49/66/23/83@@AMEPARAM@@4966238366

) + ewentualnie jakieś naświetlacze ze światłem białym.

3. Ile miejsca zostawić po bokach akwarium? Zakładam po 10cm z każdej strony – wyłącznie w celu czyszczenia ścian akwarium w razie potrzeby.

4. Szkło: z tego co się orientuję, muszę zrobić to akwarium ze szkła minimum 12mm. Czy macie w tym temacie jakie porady? Czy możecie polecić jakiegoś szklarza w Łodzi?


Na razie proszę Was o dyskusję na powyższe tematy. Mam również projekt sumpa, ale to temat bardziej odległy:)


Z góry dziękuję za wszystkie merytoryczne uwagi i podpowiedzi.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Może taka moja uwaga.Czy nie uważasz że akwarium przy schodach i to jeszcze wystające to pewne ryzyko?Jednak zapewne tymi schodami będziesz wcześniej czy później przenosił ze szwagrem :) jakieś cięższe rzeczy i o wypadek łatwo.Jeżeli posiadasz pociechy które uwielbiają gonić po schodach to też stanowią one pewne ryzyko że mogą wpaść na to akwarium.I pal licho jakieś tam szkło,ale zdrowie ludzkie bezcenne.

Opublikowano

Akwarium będzie pod schodami, więc pociechy nie będą tam biegać. Poza tym będzie zabudowane czarną płyta MDF o szerokości 30cm, co da efekt jeszcze większego akwarium. Zabudowa ta będzie dalej przechodzić w szafkę na książki pod drugiej stronie narożnika. Od tej strony wszystko jest już przemyślane i nie ma się czego obawiać.

Opublikowano

Do takiego zbiornika (którego zazdroszczę i gratuluję ;)) dałbym naświetlacz HQI 70W, dość wysoko nad akwarium (tu masz link do tematu na "sąsiedzkim" forum, pewnie będzie trzeba się zarejestrować żeby zobaczyć, ale moim zdaniem warto ;)http://klub-tanganika.pl/forum/viewtopic.php?t=1870&postdays=0&postorder=asc&start=75). I szkło równo ze ścianą fajniej by wyglądało wg mnie ;) Jeśli chodzi o filtrację to w tym samym zbiorniku, który podałem w linku jest coś takiego: http://klub-tanganika.pl/forum/viewtopic.php?t=1937. Trochę zabawy jest, ale potem spokój ;)

Opublikowano

Akwarium będzie zabudowane jak na poniższej wizualizacji. Zabudowa będzie miała szerokość 30cm co po 1wsze da wrażenie jeszcze większego akwarium, a po 2gie akwarium będzie tak jakby równo ze ścianą.

IYbmXS.png


MatiK, napisałeś " dość wysoko nad akwarium". Możesz powiedzieć coś więcej. Niestety fakt, że akwarium jest w ścianie nie daje mi zbyt dużej przestrzeni nad akwarium. Może tam być maksymalnie 20cm, bo inaczej akwarium będzie za nisko.

Opublikowano

Ok, rozumiem, rzeczywiście może wyglądać fajnie. Pisząc "dość wysoko" miałem na myśli około 1 metra wysokości nad akwa. Zaproponowałem bo ze szkicu w pierwszym poście wynika, że zbiornik będzie w tym "roboczym" pokoju jednak wystawał ze ściany koło 40cm, tam możesz podwiesić żarnik i srpóbować za pomocą odbłyśnika kierować strumieniem światła, wg mnie będzie to powodowało efekt padania promieni słonecznych i może całkiem fajnie wyglądać... ;)

Opublikowano

A ja się zastanawiam jak chcesz obserwować ryby z kanapą tyłem odwróconą ;-) ? Akwarium osobiście dał bym po szerokości nawet 100cm lub 120cm. Szkoda nie dać tak po długości mając za akwarium fishroom. Głębia to naprawdę bajer i super możliwości na aranż w środku akwarium.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.