Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, 4 dni temu zauważyłem, że samiczka saulosi inkubuje ikrę, jednak jest to jej pierwsza inkubacja i mam w związku z tym pytanie. Czy lepiej już ją przenieść do oddzielnego zbiornika czy poczekać jeszcze z 1,5 tygodnia, ponieważ samce nie dają jej spokoju. I też pytanie lepiej przenieść ją, np. do zbiornika 60l czy wystarczy 30l na czas inkubacji i wyplucia młodych?

Pozdrawiam

Opublikowano

Powiem tak nie chce żeby mi dorosłe zjadły te małe z dwóch powodów. Po pierwsze potrzebuje jeszcze 2 samiczek saulosi, po drugie u mnie w mieście w zoologicznym chcą je odkupić.

Opublikowano

No to masz dwa dobre powody.

Na początek 30l wystarczy. Poczekaj jednak jeszcze. Inkubacja trwa ponad 20 dni więc odławiał bym po 20 dniu. Pamiętaj też, że jeśli to pierwsza to bardzo prawdopodobne, że nie donosi. Wtedy oczywiście się nie przejmuj bo to częste.

Opublikowano
No to masz dwa dobre powody.


No według Mnie jeden :) bo jeżeli chodzi o te dwie brakujące samice to pomysł nie do końca dobry,ze względu na to,że przy tarciu się(jak podrosną) będzie bardzo bliskie pokrewieństwo co może skutkować wadami genetycznymi.Lepiej w zoologu zrobić przysłowiową "wymianę"-nowe geny pojawią się w zbiorniku.

Opublikowano

Dzięki za informacje tak właśnie myślę, że za 2 tygodnie odłowie to będzie ok 20 dni od inkubacji.

-- dołączony post:

No według Mnie jeden :) bo jeżeli chodzi o te dwie brakujące samice to pomysł nie do końca dobry,ze względu na to,że przy tarciu się(jak podrosną) będzie bardzo bliskie pokrewieństwo co może skutkować wadami genetycznymi.Lepiej w zoologu zrobić przysłowiową "wymianę"-nowe geny pojawią się w zbiorniku.


Tak też właśnie myślałem w zoologicznym już gadałem i ja jemu dam wszystkie małe rybki jakie mi się pojawią tylko (raczej nie będzie to pierwsza inkubacja), a on z łodzi mi przywiezie jak będzie w hurtowni dwie ładne samiczki już dorosłe.

Opublikowano

Z własnego doświadczenia wiem, że przy pierwszej inkubacji często nic z tego nie wychodzi. Radziłbym nie męczyć samicy, tylko poczekać na drugą inkubację. Wtedy rybek będzie dużo więcej i będzie większa szansa na udany "poród" :)

Opublikowano

Witaj, jeżeli masz zbyt małe akwarium zapewne samica twoja nie donosi młodych ze względu na panujący tam stres. Jeżeli zależy Ci na młodych możesz przenieś rybę do oddzielnego akwarium i będzie prawdopodobne że donosi. Przenoszenie samicy to dla niej również stres, trzeba to przeprowadzić ostrożnie. Rybę przeprowadzasz w taki sposób aby nie opuszczała wody. Podam tobie ile uzyskałem młodych z pierwszego tarła.

Melanochromis Cyaneorhabdos 1 tarło 1 młody 2 tarło 6 młodych

Labidochromis hongi 1 tarło 4 młode 2 tarło 5 młodych

Pseudotropheus elongatus 1 tarło 2 młode 2 tarło 10 młodych

Jeszcze jedno, jeżeli będziesz miał dwie samice inkubujące nie umieszczaj ich w jednym kotniku.

Życzę powodzenia i dużej ilości narybku.:D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.