Skocz do zawartości

Projekt: Filtr bio zraszany-napowietrzany + hydroponika!



Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Swój filtr hydroponiczny opiszę jak znajdę chwilę czasu, póki co wstawiam zdjęcia:

01.jpg

02.jpg

03.jpg

04.jpg

05.jpg

W skrócie o tym czego nie widać.

Poziom wody w filtrze to jakieś dwa centymetry. Woda wpływa na całej długości filtra przez deszczownie i przepływa przez keramzyt, w którym są posadzone roślinki. Chodzi 24h na dobę czyli oprócz hydroponiki pełni funkcję czegoś w rodzaju filtra zraszanego.

Opublikowano

Cacy zanim rzucisz opis na co czekam niecierpliwie zadam kilka pytań...


1. Jak długo już funkcjonuje?

2. Jakie masz rośliny i jak znoszą warunki (wysokie pH itd.)? Jeśli znasz podaj łacińskie nazwy roślin.

3. Czy zaglądałeś już w korzenie, czy występuje gnicie? (to pytanie jest ściśle połączone z 1. i z faktem 24-godzinnego zalewania)

4. Jak wysoko nad akwa i na czym stoi donica? Jakie są jej wymiary?

5. Czy spełnia swoją rolę? Znaczy czy i w jakim czasie następowały/ują zmiany w parametrach wody? No i jak znaczące są to zmiany?

6. Gdzie stoi Twoje akwarium w odniesieniu do światła słonecznego?

7. Czy mógłbyś wrzucić jeszcze zdjęcie całości znaczy od frontu?


Dzięki za odzew.

pozdrawiam

Opublikowano

Tez podłączę się do tematu,wspominałem o swoim hydroponie do małego akwa,teraz zdjęcia. Projekt jeszcze młody (początek września) i chyba dopiero niedawno "zaskoczył". W każdym razie tak wnioskuję z pomiarów NO3.Widok ogólny:

calosc.jpg

doniczka ma ok 40cm długości i stoi na poprzeczce baniaka ok 5cm nad lustrem wody. Wypełnienie to 5l keramzytu, roślinka to niesławny bluszcz. Wybrałem taką bo w pomieszczeniu okno jest na północ, a bluszcze podobno tak lubią.Poza tym był pod ręką ;-) Roślina wygląda na zdrową, liście ciemne, duże przyrosty,nowe liście rozwijają się już w ciągu kilku dni, nie schnie, już nie psują się korzenie. Wyciągnięcie pędów z wody w warstwę zraszania pomogło.Ale może same przerosną głębiej. Woda sięga 1/4 wysokości doniczki.

Woda w akwa ma pH > 7,8, podmiana 20% co tydzień przed którą mierzyłem azotany. Ostatnio z 20 spadły na 10 z czego wnoszę, że roślinka wreszcie zaczęła konsumpcję.

Układ prosty jak budowa, za przeproszeniem cepa. Woda doprowadzona jest z deszczowni filtra zewnetrznego, w taki sposób: doprowadzenie_wody.jpg

Nie dawałem zadnych kranów ani trójników. Woda leci 24/7 przez niby deszczownię leje_sie.jpg

tworzac niby złoże zraszane :)

Odpływ zrobiony z przelewu od wanny skrecony na silikon.

budowa.jpg

Pierwsze wnioski: jeśli hydropon zasilany jest wodą z głownego filtra to przepływ zalezy od stopnia zapchania prefiltra..

Druga rzecz, dziurki w deszczowni nad roślinką szybko zapychają się kamieniem i fafroclami od bakterii.

Trzecia: układ jest otwarty a przez to duże straty ciepła!

Opublikowano

Ciąg dalszy zdjęć mojego filtra

1. Jak długo już funkcjonuje?

3 miesiące

2. Jakie masz rośliny i jak znoszą warunki (wysokie pH itd.)? Jeśli znasz podaj łacińskie nazwy roślin.


Nie podam nawet polskiej nazwy bo nie znam, zawsze to u mnie rosło w domu, ja mówię na to trawka ale to moja nazwa. Rośnie dobrze korzenie nie gniją patrz zdjęcia niżej. Na pewno nie nadaję się natomiast Syngonium White, które kupiłem bo podobno się nadaje do hydroponiki, u mnie pleśniały mu korzenie.

3. Czy zaglądałeś już w korzenie, czy występuje gnicie? (to pytanie jest ściśle połączone z 1. i z faktem 24-godzinnego zalewania)


Dziś zajrzałem patrz zdjęcia niżej nic nie gnije

4. Jak wysoko nad akwa i na czym stoi donica? Jakie są jej wymiary?


szerokość 14cm, wysokość 14cm, długość 80cm dno pojemnika 15 centymetrów nad krawędzią akwarium, pompa podnosi wodę na jakieś 43 cm, pojemnik stoi hmmm... na wieszakach, które są przykręcone do ściany a, które były w komplecie z pojemnikiem, który jest niczym innym jak donicą na kwiaty balkonowe

5. Czy spełnia swoją rolę? Znaczy czy i w jakim czasie następowały/ują zmiany w parametrach wody? No i jak znaczące są to zmiany?


Tego Ci dokładnie nie powiem bo w chwili gdy zaczynał działać dobrze czyli po około miesiącu zredukowałem obsadę i ograniczyłem karmienie, w tej chwili podmieniam co tydzień około 40 litrów wody.

6. Gdzie stoi Twoje akwarium w odniesieniu do światła słonecznego?

patrz zdjęcia, bezpośrednio światła to tam wiele nie dociera


fh01.jpg


fh02.jpg


fh03.jpg


fh04.jpg


fh05.jpg


fh06.jpg


fh07.jpg

Opublikowano

Z każdym dniem światła słonecznego jest mniej, więc postanowiłem zwiększyć wydajność filtra dokładając oświetlenie. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony od 5 dni NO3 na poziomie 15, aż sprawdziłem NH3/4 i NO2 ale oba na zero.

fh08.jpg

Opublikowano

Mam pytanie do Nabe i Cacy. Czy jakoś zabezpieczyliście odpływ z filtra do akwarium przed ewentulanym zapchaniem? Czy zdarzyło się wam, że odpływ się przytkał?

Opublikowano

Tak dałem sitko metalowe takie jak na zdjęciu filtra na:

http://www.malawisylwka.republika.pl/

i do dziś zastanawiam się czemu byłem taki durny. Całe szczęście zajrzałem do filtra bo byłem ciekaw czy korzenie nie gniją i okazało się, ze sitko przerdzewiało. Teraz dałem siatkę plastikową ze zmywaka kuchennego. Musiałem zabezpieczyć odpływ inaczej keramzyt wpadał mi do odpływu.

Opublikowano

Na wylocie jest zakręcony przelew wannowy (tak to się nazywa?) to jest wyposażone w takie plastikowe sitko, widać to na zdjęciu. Keramzyt przez nie nie przeleci, do tej pory nie miałem żadnych problemów z zatykaniem, ale w razie "w" z boku doniczki wywieciłem otwory, przez które woda ma się przelać do akwa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.