Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzięki – Podrzuć linka jak można tu lub na „PW”

Zrobiłem identycznie tyle że odrobinę skróciłem zbiorniczek 260x90x85h .

Rys i opis formatek wysłałem do hurtowni szkła w Katowicach , Tarnowskich Górach , Gliwicach.

Teraz poczekam na wyceny (wraz z jakimkolwiek szlifem krawędzi) .

Podrzucie jakiś kalkulator do szkła optiwhite – ciekawe ile by wyszła taka formatka na front ?

Drugą połowę dnia zwoziłem „graciarstwo korpusy puszki zasyp armatura prawie wszystkie zawory” na 12-nasto korpusowego narurowca mam 90% myślę ze jutro zacznę „przymiarki” .

Mam już jako taki zarys jak by to miało wyglądać docelowo będą dwa takie obiegi .

Drugi nieco mniejszy na 8-śmiu (w układzie 4/4 -- PPI-20/FBF)


Zdobyłem również przypadkowo nie duży hydrofor zaliczył upadek czy coś osłony połamane resztą jak nówka .

Już go „ogarnąłem” wywaliłem zbędne plastiki nawet „wodowałem” w wannie ha ha ha .

Przyłącze 1” silnik 1 fazowy praktycznie bezgłośny .

Dziwnie szumi (woda na wirniku) połowę wanny 180cm opróżniłem poniżej minuty , nie ma najmniejszych

szans aby go ręką przydławić na wylocie.

Może by go tak zaprząc do obu narurowych ?

post-15155-14695718762783_thumb.jpg

post-15155-1469571876395_thumb.jpg

Opublikowano

Jeśli ktoś z was potrzebuje samo szkło mogę pomóc (z dowozem nie będzie problemu) , szkło idealnie sformatowane z czym szklarze mają problemy ponieważ uciekają im często kąty po 0,5 cm . :confused: Zwłaszcza przy grubym szkle .


Do tego akwarium nie zapomnij szczeliwa o podwyższonej wytrzymałości . Dno dylatowane na pół . Najlepiej 15mm jesłi nie jesteś pewny co do postumentu .




-- dołączony post:



Jakiś czas temu zmieniliśmy ustawianie stołów do klejenia ,oczywiście ustawione pod niwelator z dokładnością do 1/20 milimetra(odczyt niwelatora) .

Dlaczego taka dokładność ?

-każde odchyłki od poziomu powodują przekłamania kątów w takim wypadku porządne spasowanie jest niemożliwe

-estetyka finalna, dzięki dokładności otrzymujemy produkt który powinien spełniać kryteria jakości nawet najbardziej wymagających klientów

-bardzo ważne są dla nas przekątne poziomów ,to one głównie są najbardziej newralgicznym punktem konstrukcyjnym każdego akwarium

-poziom lustra wody ,sprawa wydaję się trywialna ale jednak mnie osobiście razi jeśli występują w akwarium różnice w poziomie słupa wody rzędu 1 cm :P

-idealny poziom akwarium ma także ogromne znaczenie dla równomiernego rozkładu ciężaru wody na dno,z czym to się wiąże pisać chyba nie muszę .


DSC_0142~1.JPG



DSC_0148.JPG


DSC_0145.JPG

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Nie chciał przyjść Mahomet do góry przyszła góra do Mahometa. :-)


„Misiu kolorowy”- bez urazy rzecz jasna , artykuły na temat klejenia itp. kolegi jak go tu nazywasz „Mahometa” to Ci mogę wyrecytować z pamięci .

Porady na ten temat zamieszczone przez Przemka i nie tylko przeczytałem i przemyślałem nie raz .

Wiem bardzo dobrze że jest „fachurą” w tym co robi ale robi 700km od Katowic .

Przegonienie kogoś 1400km z ładunkiem +/- 300kg 600/800zł bo nikt tego nie zrobi w czynie społecznym .

Poza tym na razie tylko robie rozeznanie w kosztach i jakości usług w firmach które mam „pod nosem”

Zrobienie takiego zbiornika to nie jest samo szkło i „hop siup” - wszystko musi mieć swój czas i miejsce.

Jak zakończę etap „bałaganu” z przygotowaniem podłogi zajmę się podstawą obudowanie jej pomoże mi w dokładnym zaplanowaniu obiegów filtracji – czyli ile i gdzie przeloty „VDL” których nie chcę potem „rzeźbić” niby wiertłem za 20zł „Biedronki”.

Następnie sam postument po wypoziomowaniu posłuży jako stół to klejenia zbiornika – gdzieś i jakoś to musi swoje odstać .


Teraz chciałbym podziękować „koledze” Przemkowi za wypowiedź którą po raz kolejny udowodnił że jest odpowiednim człowiekiem z pozytywnym podejściem do tego co robi i ludzi

bez "bez całowania po piętach" itp .


Na 100% będzie to osoba do której się zwrócę , gdy zaczną a mi się „trząść ręce” przed przystąpieniem do klejenia .

Niebawem będę w Sopocie w „Aqua-Parku Zamkowa Góra” będzie to super okazja by odwiedzić Przemka .

Nie jestem źle śpiącym po nocach „narwańcem” tubą silikonu pod poduszką.

„Tylko spokój nas uratuje”.kolego Damianie

Opublikowano
Nie chciał bym aby ktoś się prze ze mnie kłócił .Jestem wdzięczny za rekomendacje .


Odnośnie transportu ,dostawa od nas busem to koszt 200zł .na terenie całej Polski .


Pozdrawiam .



Nie zamierzam się z nikim „szarpać”


Będę wdzięczny za kosztorys 260x90x85h – i proszę o przesłanie na „PW”

Pozdr.

Opublikowano

Czemu na PW? Chętnie się dowiem ile taka przyjemność kosztuje :) Bo przecież nie będę komuś zawracał gitary z ciekawości :)

Oczywiście jeśli Grześ nie ma nic przeciwko.


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Witam kolege Grześka ponownie . Rozpoczenta dyskusja została przez Ciebie . Zapytałeś jak co i czy, więc kilku kolegów pospiesznie odpisało z poradami o które sam prosiłeś . Nie wiem dlaczego się tak uniosłeś ( bo powiało chłodnym sarkazmem ) . A mi jak i innym zapewne chodzi o to aby projekt się udał , stąd moje naleganie na kontakt z fachowcem .

Mimo to kibicuje .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.