Skocz do zawartości

Filtracja mechaniczna - kubeł czy narurowiec ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pomysł z dodaniem zasysów po obu stronach baniaka wygląda ciekawie jednak u mnie odpada.

Baniak mam na tyle blisko ściany że nie puszcze tam rur 3/4 a jeden bok mam do "oglądania" więc tam nie chce żadnej szpecącej hydrauliki.

Z drugiego boku nie ma tego problemu. Zasys zrobiłbym w rogu, tylko coś nie mogę nigdzie namierzyć takiego trójnika narożnego w PVC. Przydałoby się coś jak na obrazku:

pol_pl_Trojnik-narozny-20-T00011-12885_1.jpg


Inna sprawa, to kolor rur. Nie wyobrażam sobie białych w baniaku, malował ktoś rury na czarno i ma sprawdzoną farbę ?


Z drugie strony to można zrobić na morszczakowych szarych rurkach.

Opublikowano

To akurat szukanie „dziury w całym” bez urazy”


Baniak mam na tyle blisko ściany że nie puszcze tam rur 3/4 a jeden bok mam do "oglądania" więc tam nie chce żadnej szpecącej hydrauliki.


Dublując „IN-OUT” przecież mogą mieć połowę głównego przyłącza powiedzmy ½ cala .


Inna sprawa, to kolor rur. Nie wyobrażam sobie białych w baniaku, malował ktoś rury na czarno i ma sprawdzoną farbę ?


W tym wypadku również rozwiązań jest kilka :

Pod warunkiem że mamy już sprawdzony przetestowany przedmiot „finalny”

Można pomalować na dowolny kolor .

Wykorzystać do zamaskowania gotowe lub zrobić imitacje skał – Tło strukturalne 3d

Lub zrobić przelot przez dno stosowane w przelewach górnych przy „sampa-ach”

Gość pemergency
Opublikowano
Dublując „IN-OUT” przecież mogą mieć połowę głównego przyłącza powiedzmy ½ cala .


Po co w takim razie resztę robić na 3/4, skoro już zmniejszymy przepływ rurkami 1/2? Jaki jest sens wracać z 1/2 na 3/4? pytam z ciekawości...

Opublikowano

Jak po co

Chyba nie „zatrybiłeś” do końca

Mając narurowca na calowych rurach powinieneś mieć również jeden calowy „ssak” w zbiorniku tak ?

Co z kolei jest nie estetyczne i trudne do ukrycia zdaniem kolegi autora postu .

Proponuje mu więc założenie dwóch rur ssących o przekroju ½ cala co daje łącznie równowartość 1 cala .

Nadal wydaje ci się to jakieś dziwnie ?

Bo według mnie ma dodatkowe plusy zabiera nieczystości z dwóch różnych miejsc w zbiorniku .

-- dołączony post:



Myślę że większość tu obecnych chodzi mi o tych bardziej aktywnych przynajmniej po części przyzna mi racje .


Biologię mam rozwiązaną sumpem + pompa CO. Za pompą dodatkowo w by-pasie dwa korpusy na purigen czy inne węgle w razie potrzeby.


Na tego typu „mediach” zalecany jest wolny przepływ .

Połączenie biologa z takim mechanikiem raczej przynosi mizerne efekty przy niemal kubiku wody ;-) .


Jak założyłeś większość posiada przynajmniej dwa oddzielne obiegi filtracji biologiczną i mechaniczną .

W przypadku biologiczne liczy się jak największa pojemniść filtra (kubła) i wcale nie jest wskazana „mega” wydajna pompa ponieważ przepływ powinien być wolniejszy a powierzania filtracyjna duża .

W tym celu stosuje się wkłady o dużej porowatości lub „biobale” miejsce w którym rozwijają się bakterie nitryfikacyjne nie są wypłukiwane .

Jeśli zespolisz oba filtry z pompą C.O to nie będziesz miał ani odpowiedniej filtracji biologicznej ani skutecznej mechanicznej .


Z kolei filtr mechaniczny to wydajna pompa + korpusy z „luźnymi” wkładami które Ci się nie „zapchają” po dwóch dniach , w założeniu mają wychwycić grubsze drobimy z wody.

Można założyć przed pompą równolegle dwa korpusy oraz wkład 100µm po krótkim czasie przekonasz się że obieg straci połowę lub więcej przepustowości i bardzo szybko pompa będzie „mielić”wodę praktycznie w miejscu – czyli płukanko , ale raczej skończy się kupnem nowych wkładów .

Znacznie lepiej sprawdzi się w tych korpusach gąbka 10 ppi podobnia do tych z filtrów wewnętrznych



Przy takim zbiorniku zastosowałbym dwa średnie kubełki biologiczne masz możliwość przemiennego czyszczenia nie oba równocześnie .


Do tego dużą pompę C.O „Omis-a” 32/80 lub dwie 25/40 na ¾ „ lub chęniej 1” calowych rurach i koniecznie rozgałęził przynajmniej na dwa wejścia i dwa wyjścia , dzieląc przy tym długość zbiornika na mniejsze strefy .

Pomoże Ci to w ukryciu niepożądanych „widoków” ;-)

Optymalne usytuowanie dysz wylotowych względem wejściowych wymusi odpowiedni ruch mas wody i wyeliminuje zabawy z „falownikami” lub zmniejszy ich ilość/wielkość .

Jak inaczej chcesz „bujnąć” taką masę wody dwumetrową odległość między „IN /OUT”

Mając do tego jedną pompę z dwoma korpusami i sumpa w jednym obiegu .

Oczywiście masz prawo sam dojść do pewnych wniosków kosztem nerwów i pieniędzy na jakieś „magiczne” trójniki .


O wiele praktyczniejsze będzie założenie pompy 32/80 z 4x100µm siatka , lub dwie 25/40 czyli 2x po 2 korpusy z wkładami wielokrotnego użytku .

Masz możliwość usytuowania nawet 4 punktów wejściowych na 1 lub 2 pompy .


W dalszą część obiegu nie będę się zagłębiał kwestia obsady , czasu , pieniędzy oraz oczekiwań jakie zakładasz przy tak dużym zbiorniku .

A może przesadzam to tylko 960l (200x80x60) ;-)

Wkrótce przedstawię Wam kilka obiegów filtracyjnych w jednym dużo dużo większym zbiorniku (2500x1000x1000) jedno już wiem na pewno duże akwarium duże wydatki .

Gość pemergency
Opublikowano

dwie rury po 1/2 cala dają 3/4", a nie 1". Dopiero dwie rury 3/4" dają 1" ;)

Opublikowano

No tak słusznie masz racje , czyli teraz zostanę publicznie „wychłostany” ;-(

Ale jednak dobrze wiedziałeś w czym „deseń”

Zwracam wszelkie Honory . (zachowałem się jak gówniarz więcej to się nie powtórzy) ha ha ha

Opublikowano




Na tego typu „mediach” zalecany jest wolny przepływ .

Połączenie biologa z takim mechanikiem raczej przynosi mizerne efekty przy niemal kubiku wody ;-) .


Jak założyłeś większość posiada przynajmniej dwa oddzielne obiegi filtracji biologiczną i mechaniczną .

W przypadku biologiczne liczy się jak największa pojemniść filtra (kubła) i wcale nie jest wskazana „mega” wydajna pompa ponieważ przepływ powinien być wolniejszy a powierzania filtracyjna duża .

W tym celu stosuje się wkłady o dużej porowatości lub „biobale” miejsce w którym rozwijają się bakterie nitryfikacyjne nie są wypłukiwane .

Jeśli zespolisz oba filtry z pompą C.O to nie będziesz miał ani odpowiedniej filtracji biologicznej ani skutecznej mechanicznej .


Z kolei filtr mechaniczny to wydajna pompa + korpusy z „luźnymi” wkładami które Ci się nie „zapchają” po dwóch dniach , w założeniu mają wychwycić grubsze drobimy z wody.

Można założyć przed pompą równolegle dwa korpusy oraz wkład 100µm po krótkim czasie przekonasz się że obieg straci połowę lub więcej przepustowości i bardzo szybko pompa będzie „mielić”wodę praktycznie w miejscu – czyli płukanko , ale raczej skończy się kupnem nowych wkładów .

Znacznie lepiej sprawdzi się w tych korpusach gąbka 10 ppi podobnia do tych z filtrów wewnętrznych



Przy takim zbiorniku zastosowałbym dwa średnie kubełki biologiczne masz możliwość przemiennego czyszczenia nie oba równocześnie .


Do tego dużą pompę C.O „Omis-a” 32/80 lub dwie 25/40 na ¾ „ lub chęniej 1” calowych rurach i koniecznie rozgałęził przynajmniej na dwa wejścia i dwa wyjścia , dzieląc przy tym długość zbiornika na mniejsze strefy .

Pomoże Ci to w ukryciu niepożądanych „widoków” ;-)

Optymalne usytuowanie dysz wylotowych względem wejściowych wymusi odpowiedni ruch mas wody i wyeliminuje zabawy z „falownikami” lub zmniejszy ich ilość/wielkość .

Jak inaczej chcesz „bujnąć” taką masę wody dwumetrową odległość między „IN /OUT”

Mając do tego jedną pompę z dwoma korpusami i sumpa w jednym obiegu .

Oczywiście masz prawo sam dojść do pewnych wniosków kosztem nerwów i pieniędzy na jakieś „magiczne” trójniki .


O wiele praktyczniejsze będzie założenie pompy 32/80 z 4x100µm siatka , lub dwie 25/40 czyli 2x po 2 korpusy z wkładami wielokrotnego użytku .

Masz możliwość usytuowania nawet 4 punktów wejściowych na 1 lub 2 pompy .


W dalszą część obiegu nie będę się zagłębiał kwestia obsady , czasu , pieniędzy oraz oczekiwań jakie zakładasz przy tak dużym zbiorniku .

A może przesadzam to tylko 960l (200x80x60) ;-)

Wkrótce przedstawię Wam kilka obiegów filtracyjnych w jednym dużo dużo większym zbiorniku (2500x1000x1000) jedno już wiem na pewno duże akwarium duże wydatki .



Hej,

Dzięki za wywód, ale nie wiem skąd wywnioskowałeś, że chce cokolwiek robić z biologią :-)

Ta sobie śmiga i za nic sumpa nie zamieniłbym na kubeł czy korpusy :-)


Co do cyrkulacji wody to wszystko działa jak należy, obecnie at-203 + cyrkulator 7500 l/h i wylot z sumpa z użyciem inżektora (eduktora) dają sobie świetnie radę.


Wątek ten wziął się z rozważań na co wymienić at-203 z gąbką w baniaku. Na kubeł np. fluval fx6/eheim 2080 czy też dorobić jednak mechanika na korpusach narurowych.


W chwili obecnej wasze opinie przeważają w kierunku narurowca. Wtedy przeniósł bym w nowy układ dwa korpusy jakie obecnie mam na bypasie za pompą i jakoś bym to ułożył w szafce.


Układ zrobię z jak największym użyciem węży PVC http://www.aquario.pl/hydraulika/869-elastyczna-rura-flex-25mm.html , bardzo ułatwiają robienie układów jak mało miejsca.

Gość pemergency
Opublikowano

Gdybym był na Twoim miejscu i potrzebował tylko filtra mechanicznego to dałbym, 4 korpusy na tych wężach 25mm, dwa połączone równolegle przed pompą z gąbkami 20ppi i dwa połączone równolegle za pompą z sznurkami 100 mikron. Dałoby to w teorii płukanie gąbek co tydzień i wymiana sznurków raz na miesiąc, może rzadziej... FX6 to świetny filtr, ale jednak musiałbyś go dość często otwierać z powodu szybko zapychającej się włókniny, którą musiałbyś wsadzić do filtra oprócz samych gąbek. O ile taki filtr może być czyszczony raz na 3 miesiące w zbiornikach mieszanych o tyle przy pyszczakach "walących" jak króliki nie miałoby to racji bytu... ale to oczywiście tylko moje zdanie ;)

Opublikowano

Ja przychylę się do podpowiedzi pemera. Jednak zamiast sznurków zastosowałbym gąbki.

Na pompie grundfosa alpha 2 25-60 dałbym dwa korpusy z gąbką ppi 10 przed pompą, a za pompą dwa korpusy z gąbką ppi 45. U mnie płuczę gąbki co 2-3 tyg. Ja kupowałem coś takiego:

WKŁAD FILTRACYJNY GĄBKA 50x50x1 cm PPI 45 CZARNA (4553983644) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img15.allegroimg.pl/photos/400x300/45/53/98/36/4553983644@@AMEPARAM@@15@@AMEPARAM@@45/53/98/36@@AMEPARAM@@4553983644


Mam nawinięte 3 warstwy na ori rurce od wkładów sznurkowych.


Co do malowania rurek pcv u mnie pomalowałem zwykłą czarną farba akrylową taką jaką wielu z nas maluje tła wewnętrzne.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.