Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Brałem go pod uwage , ale jak przywiozłem troche w kubku i porównałem z piaskiem w aktualnym baniaku to kiepsko mi to wyglada


...ale żeby to było bardziej wiarygodne zrób w ten sposób ,że włóż go do wody ( np. w akwarium gdzieś z boku) i sprawdź przy oświetleniu które będziesz używał. Ja mam dokładnie ten sam piasek co widać na zdjęciach. I przy tym oświetleniu jest taki jak widać. Natomiast jak kiedyś właśnie w celach porównawczych założyłem świetlówkę 6500K to był żółty jak w worku. A znowu jak dasz biały czy bardzo jasny to efekt może być taki ,że oświetlenie spotęguje jakby "jasność" co może mieć np. wpływ na stres u pysi.

..jednym słowem zanim zdecydujesz się na piasek sprawdź go w wodzie pod oświetleniem docelowym a nie poczujesz się wtedy rozczarowany efektem.

Opublikowano

Dokładnie jak pisze Andrzej. Ja jak przytargałem do domu worek z Castoramy to po otwarciu dostałem szoku jaki to brzydal był. Wrzuciłem na próbę garść do akwarium (po płukaniu oczywiście) i wyglądał świetnie. Kreisel ma tylko jedną dużą wadę... bardzo brudny i wymaga sporo płukania. Miałem tak w przypadku trzech worków więc to raczej nie przypadek.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Po dłuższej nieobecności na forum , co nie znaczy ze nic się nie działo z projektem bynajmniej w ostatnim miesiącu ;) chciałem przedstawic całkowicie zmienionego narurowca. Po długiej i nierównej walce z poprzednim systemem Nibco , byłem bliski rezygnacji z narurowca jak okazywało sie ze po wymianie nieszczelnych elementów nieszczelność pojawiała sie ponownie, nierzadko w nowych miejscach. Czare goryczy przelała informacja ze rury Nibco maja krótka żywotność tj 4-5 lat , wiec istniała poważna obawa ze po tym czasie będę miał poważną awarie. Jak juz wspominałem niemal zaniechałem dalszego budowania narurowca i prawie kupiłem kubeł FX-a . Jako ,że jestem typem co nie odpuszcza ;) wsparty dobrym słowem sąsiada i jego pomocą sprzętowa , postanowiłem przebudować projekt na innych rurkach tj. PP zgrzewane. Wziąłem sobie do serca rady Wasze czyli forumowiczów i nieco " rozkąplikowałem" układ wykorzystując zajętą jak do tej pory cześć szafki pod aqua. Dzisiaj zgrzałem ostatnie elementy , a jutro udany mam nadzieje test szczelności. Czy teraz coś z tego będzie ?

post-9886-14695719166029_thumb.jpg

post-9886-14695719168207_thumb.jpg

post-9886-14695719170958_thumb.jpg

post-9886-14695719173496_thumb.jpg

Opublikowano
Cytat:

Zamieszczone przez Lax2

Nibco maja krótka żywotność tj 4-5 lat ,

A kto CI takiej informacji udzielił ? I niby czemu ?



Stan nie wiem jak to zrobiłeś ...ale toczka w toczkę zacytowałeś moje słowa :P

..a odpowiedź na to pytania - Sąsiad...bo ma zgrzewarkę


Do Lax2


Pamiętaj że system NIBCO jak i inne systemy klejone PVC są systemami dopuszczonymi w budownictwie a nie plasticzkami dla modelarzy. Zadałeś sobie pytanie "to dlaczego to w ogóle jest w sprzedaży?" Przecież nikt instalacji nie wymienia co 4 lata. U moich rodziców w domu instalacja wody funkcjonuje na systemie klejonym od 17 lat.


Co do Twojej instalacji.

Wygląda OK, jednak kilka rzeczy jest trochę dziwna / albo czegoś nie rozumiem /albo nie widzę

1. Po co te podwójne zawory na wejściu i wyjściu z baniaka? przecież odcięcia masz za korpusami

2. Zawór spustowy umieściłbym w najniższym punkcie układu

3. W jakim celu dałeś kolana z GW na wejściu/wyjściu ?


i to chyba tyle

Opublikowano

Rzeczywiście jest tak, że Nibco sypie się i przecieka bardzo szybko, a nawet natychmiast. Jest tak w dwóch przypadkach:

- użyto złego kleju,

- ktoś źle/nie umiejętnie posklejał rury.


:D :D

W innych przypadkach łączenie jest tak mocne, że próbując rozerwać łączenie prędzej pęknie rura niż puści klej. Sprawdzone doświadczalnie!

Opublikowano

Ten baypass strasznie przekombinowany. Nie można było puścić jednej nitki między korpusami?

Co do klejonki też nie słyszałem nic złego.

Opublikowano
Rzeczywiście jest tak, że Nibco sypie się i przecieka bardzo szybko, a nawet natychmiast. Jest tak w dwóch przypadkach:

- użyto złego kleju,

- ktoś źle/nie umiejętnie posklejał rury.



Święta prawda !!!

Opublikowano

Informacje posiadam od instalatorów oraz w dwóch sklepach instalacyjnych potwierdzili fakt ze po 4-5 latach plastik robi sie bardzo kruchy i nie wytrzymuje naprężeń , robi sie " plastik jak w pingpongu" . Dlatego tez nie jest polecany np. do naszego budownictwa gdzie bywają naprężenia a został wymyślony przez amerykanów do robienia instalacji w lekkich konstrukcjach zwanych szkieletowymi. Dlatego moze zrozumiały jest niezgodność miar tj 1" Nibco to 32 mm a nie jak jest własciwie około 25mm. Co do klejenia wszystko wykonywałem zgodnie z technologia łączenia Nibco.

Carpov:

Zawory poto aby mozna było odciac sie od baniaka w razie potrzeby , czyszczenia rurek awarii - dwa zawory na półsrubunku. Wyszedłem z załozenia ze zainwestowałem sporo siana w poprzedni model i poprostu wykorzystałem to co można było.

Zawór nie do konca ma byc tylko spustowy. W moim załozeniu ma byc w miare uniwersalny tj. do napełniania ,ewentualnego spuszczania i do odpowietrzenia piewrszych korpusów przed pompa. Niewiem czy to zadziała ale postawiłem na wszelkie ewentualności.

Co do kolan GW. Mój czas zgrzewarkowy nie jest nieskonczony wiec w to miejsce mam w pozniejszym czasie wkrecic Nibco i bede mógł dowolnie konfigurowac bez potrzeby zgrzewania , ewentualnie zdemontowac do wyczyszczenia. Dodam tylko ze raczej niemam zamiaru tego kleic , tutaj zastosuje metode na robieniu lekkiego owali na rurce i połączyć metoda na wciskanie ;)

-- dołączony post:

Dzisiaj dotarł piasek:

NAJBIELSZY NATURALNY PIASEK KWARCOWY DO AKWARIUM (4763550593) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img19.allegroimg.pl/photos/400x300/47/63/55/05/4763550593@@AMEPARAM@@19@@AMEPARAM@@47/63/55/05@@AMEPARAM@@4763550593


Zakupiłem 60 kg reszta dojdzie z działającego zbiornika w czasie przeprowadzki. Mam pytanie : na aukcji piszą ze niema potrzeby płukania co wy na to ? Faktycznie biorąc go do reki nie pozostawia żadnego pyłu. W szklance z woda jest czysto a ocet nie robi żadnego wrażenia. Moge go zastosowac do FBFa czy lepszy bedzie z działającego baniaka ?

Opublikowano

Najtaniej!!! 1zł-1kg. Haha. Tona piachu 1000zł, większego rozboju nie widziałem. Dzisiaj zamówiłem 10 ton za 180zł. Mam taki też w akwarium ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witaj. Oświetlenie jest sprawą drugorzędną. Stosujemy w swoich akwariach oświetlenie o barwie zimnej. Poczytaj trochę postów na forum, w dziale oświetlenie znajdziesz dużo tematów.
    • I dzień dobry witam wszystkich forumowiczów. Jestem tutaj nowy.
    • Witam Posiadam 300 litrowe akwarium(120x50x50) i chce w nim hodować ryby z malawi. Na początek chciałem się spytać o oświetlenie. Bo miałem poprzednio w tych moich 300 litrach akwarium roślinne i pozostały mi dwie świetlówki LED każda o mocy 30 wat czyli w sumie 60 wat. Jedna jest plant a druga power. Moje pytanie. Czy do ryb z Malawi wystarczy może tylko ta jedna świetlówka LED te 30 wat ta power??? Czy muszą albo powinny być dwie?
    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.