Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moje spostrzeżenia po miesiącu użytkowania purolite520e. Jestem zachwycony.

Startowe NO3 około 20mg/l. Przez pierwsze 6 dni z NO3 leciało niewykrywalne. Teraz po miesiącu przy tylko jednej podmianie wody mam NO3 na poziomie 5mg/l. Woda kryształ.

Mniej więcej po 3.5 tygodnia przepływ drastycznie spadł ale wyciągnąłem purolite z puszek do korpusów, dałem gąbki o nieco większych oczkach, wsypałem luźno purolite i teraz leci ładnie ciągłym strumykiem do akwarium. Myślę, że pierwsza regeneracja czeka mnie za ponad miesiąc czyli 2 miesiące użytkowania bez regeneracji. Potwierdzę za jakiś czas dokładnie co ile muszę regenerować.

==========================================================================================================================================


Po 40 dniach używania ponownie zmierzyłem poziom NO3 w baniaku. Przy ostatnim pomiarze NO3 wynosiło coś pomiędzy 5 a 10 czy średnia 7.5mg/l. Natomiast po wczorajszym pomiarze NO3<5. Ciekawe co się tam dzieje. Deni czy jak?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
  deccorativo napisał(a):

W Tanganice od 1,5 roku woda w ogóle nie podmieniana tylko odparowana uzupełniana RO a pH stale i niezmiennie 7,6 no to wg teorii powinienem mieć już sam kwas.:shock:

W Malawi w firmie jest inaczej tu stosuję podmianki raz na miesiąc a zdarza się i raz na dwa miesiące tak 10-20% ( jak poleci) i pH stale 7,7 .


KH jakie masz? No i nie wiem czy 7,6 w Tandze to tak super :P


  Cytat
Dla pojaśnienia sytuacji może problemu właśnie nie ma bo Purolite poza adsorbcją NO3 o wiele skuteczniej adsorbuje także składniki DOC w tym humus który jest przyczyną tej herbatkowej wody i tego zakwaszania

Wyniki na forum pokazują co innego ;)

Tak w ogóle to Purolite nie adsorbuje NO3 tylko wymienia jony. Więc powinno być: "blok wymieniacza jonów azotanowych".


  Konrad-skorpion napisał(a):
Przy podmianach raz na dwa miesiące tak jak ja to robię dodaję sól seachem z buforem seachem oraz pół torebki sody rozpuszczonej i PH cały czas 8 (przed i po podmianie)

Tylko, że to jest rozwiązywanie problemu na zasadzie poszerzania spodni w celu walki z otyłością :D

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Coś za bardzo kombinujesz.

Kup rurę kanalizacyjną fi75 0,5m

i utnij 32 cm bez tego szerokiego kołnierza

do tego kup dwie zaślepki te ( przesyłka droższa niż towar ale trudno)

zaślepka do rury fi 76,1 (2 1/2") NAJTANIEJ (5847411731) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.


nożem i papierem ściernym trzeba spiłować te skrzydełka by zaślepka ciasno i szczelnie zamykała rurę z obu stron - musi być tak ciasno by trzeba było do otwierania nożem podważyć by sama się w baniaku nie otworzyła.

do tego taką pompkę


POMPA HJ-411 300L/H 2W+GRATISY (6053035960) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img10.allegroimg.pl/photos/400x300/60/53/03/59/6053035960@@AMEPARAM@@10@@AMEPARAM@@60/53/03/59@@AMEPARAM@@6053035960



w zaślepce wywierć otwór by ten wyjmowany fiutek wylotowy pompy ciasno wszedł w zaślepkę i pompa osadzona. ( uważaj otwór nie może być po środku:D ) a pod te skośne kratki wlotowe pompki da się cieniutką gąbkę wsadzić i zatrzasnąć.


W drugiej zaślepce wywierć centralnie otwór pod kawałek wężyka 1/4 czy 3/8" czy akwarystycznego 9mm albo powietrznego 6mm i wklej na CosmoPlast500 w zaślepkę tak by całość z pompą i wężykiem wystawała z wody w baniaku - kranik ci nie potrzebny bo baniak wielki i nie zwali NO3 do 0 z 1l Purolite.

Teraz od wewnątrz do zaślepek wsadz okrągłe gąbki ppi45 x 2cm i troszkę waty od strony wlotów i sypiemy formowany Purolite.

Nie są potrzebne żadne zakupy pod to w osmoza.pl.

Woda z bloku może się lać po bloku bo tu gdzie pompka zasysa wodę do bloku przepływa 2000l/h lub więcej i nie ma bata by ta sama woda kręciła się w bloku.

Te wszystkie kolanka i wylewy wody do sąsiednich komór czy baniaka są zbędne.

Moje wszystkie tak zbudowane i działają praktycznie więc sprawdzone w działaniu.

Do regeneracji Purolite wyjmujesz blok otwierasz podważając nożem z obu stron i złoże wywalasz do garnka - tu robisz płukania , regeneracje i 2 płukania z solanki i wlewasz do rury z zaślepką z jednej strony.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Mój blok będzie chyba leżał na wzmocnieniach bo w kaseciaku brak miejsca.W komorze pompy jest grzałka i wąż do dużych podmian a w komorze gąbki mam wąż z pompą do wylewania wody przy podmianie oraz pływak automatycznej dolewki.

Ps,nie wiedziałem,że są rury kanalizacyjne 75mm.Pompkę jakąś mam,ale nie pisze co to jest.Jeszcze sobie przypomniałem,że z 15 lat temu w takiej rurze miałem filtr z keramzytem w środku.

post-6519-1469572831322_thumb.jpg

Opublikowano

To proste i inmar wam napisał.

Jeśli komora bloku ma wymiar 8x8cm a rura fi75 to nic nie może wystawać poza obrys rury bo całość nie wejdzie do komory.

Pompa ma wylot mocno przesunięty więc jak w zaślepce wywiercisz otwór po środku to pompa będzie wystawała poza fi 75 czyli poza obrys bloku i całość nie wejdzie do komory.


Tu fotka dla wzrokowców:D


77c1835a1bd60ad5gen.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano
  deccorativo napisał(a):
do tego kup dwie zaślepki


Zaślepki do swojego bloku, kupiłem w lokalnym sklepie z akcesoriami żelaznymi do płotów, bram, ogrodów itp. Służą jako wieczko do słupków ogrodzeniowych. Koszt 2zł/szt.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.