Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1. Zasys pompy powinien być na dole, możliwie najdalej od prześwitu pomiędzy komorami absorbera i biologi - aby wymusić jak największy przepływ wody przez złoże.

2. To tak zwana komora śmieciowa - 0,5-1cm Tam wpływają śmiecie zanim osiądą na górze gąbki, gdyż ta zapełnia się od góry do dołu :)

3. Wszystko zależy od cyrkulacji, najlepiej dotnij ten otwór jeden - 1cm szerokości ale jak już będziesz pewien że cyrkulacja nagania film bakteryjny pod kaseciaka, bo u mnie w żadnym z baniaków tak się nie dzieje, więc zamiast skimmera po prostu przecinam taflę wypływem wody.

4. Odszukaj na Alledrogo sprzedawcę o nazwie Wodatech, pisz mu majla z wymiarami, dziś zamawiasz jutro dostawa :) tnie na wymiar jaki podasz. Ceny rewelacyjne.

5. Tak, to niezbyt dokładny projekt, jeśli chcesz to uszczknę rąbka tajemnicy... planujemy z Heniem zrobić poradnik z 3 rodzajami kaseciaków. Jestem w fazie rysowania w 3D modeli. Myślę, że mogę Ci zaproponować ten szkic dna, wielkość komory jest pod pompę DCT4000, więc musisz sobie zwymiarować pod siebie. Reszta wymiarów jest z uwzględnieniem grubości PCV, czyli tak jak się to powinno projektować.
projekt Henia.jpg

 

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Jak pisałem wcześniej ma problem w kaseciaku z szybko zapychająca się gąbką.Na początku wina była po mojej stronie bo zbyt nisko był zasys i zasysało piasek,po podniesieniu kasety problem z piaskiem zniknął,ale niestety od samego brudu gąbkę muszę czyścić co 4 dni.Dziwi mnie że piszecie że gąbek w kaseciaku nie wymieniacie i 3,4 tygodnie a poziom w  komorze pompy spada bardzo powoli.Kasetę mam zrobioną według prawideł przedstawionych na tym forum,komora śmieciowa,komora na gąbkę ppi45,znów wolna komora(nie trzymam w niej ani grzałki ,ani absorbera na purolite),nastepnie otwór do komory na biologię i na niej gąbka  i pompa.Kaseciak mam dosyć szczelny,po odpaleniu pompy bez gąbki ,poziom w komorze pompy spada o około 3 cm.Złoże TMBT raczej nie powoduje takich oporów.Zastanawiam się czy opory te nie są związane z położoną na złoże gąbką (pp45 5 cm).A zapomniałbym powiedzieć o wymiarach kasety wysokość 40 cm,szerokość 10 cm,wielkość komory śmieciowej 1 cm, komora na gąbkę 3,5 cm ( gąbka w wzdłuż przycięta) komora wolna za gąbką 1 cm,otwór wlotowy do biologa 6 na 8 cm,długość komory pompy 13 cm.

Opublikowano

Wyjmij tą gąbkę z pod pompy, jest tam zbyteczna. Czemu ciąłeś gąbkę zmniejszając jej chłonność ? te 1,5cm robiło Ci taką różnicę w baniaku ? wystarczyło zmniejszyć komorę śmieciową do 0,5. Dalej nie rozumiem, 1cm komora wolna za gąbką ? i co dalej ? dalej jest wlot do komory ze złożem ? bez miejsca na grzałkę? Jakiej wielkości zasysy i ile ich masz?  jakie złoże poza tmbt i jak umieszczone ?

Opublikowano

Z tą gąbką to taka historia że zapominałem zrobić wolna komorę za gąką. Więc ją dorobiłem, a przyciąłem gąbkę.Wolna komora za gąbką to ta gdzie zapewne ty trzymasz grzałkę i Purolite,u mnie ona jest na 1 cm bo więcej nie trzeba.Kaseciak ma mieć wymiary jak najmniejsze.Zasysów 8 długość 6 cm szerokość 0,5 cm i na spodniej ściance też 8 zasysów tylko o długości 1 cm.

Opublikowano

 

29 minut temu, Pleziorro napisał:

Wyjmij tą gąbkę z pod pompy, jest tam zbyteczna.

Ale wszyscy tu piszą żeby na biologa płożyć gąbkę.Po pierwsze aby z biologa coś się nie dostało do pompy ,a pod drugie żeby zmniejszyć drgania od pompy.

Opublikowano

Pompa powinna mieć koszyk na zasysie, jak chcesz stłumić drgania o ile takowe masz, to użyj siatki na krety złożonej 3-4 razy. Nie słyszałem aby przykrywać złoże gąbką. Wyjmij ją i nie powinno się nic zapychać.

Nie napisałeś jak masz włożone złoże i jakiego używasz.

Opublikowano
48 minut temu, Pleziorro napisał:

Nie napisałeś jak masz włożone złoże i jakiego używasz.

Jak to nie pisałem TMBT.A włożone w ten sposób że pod pompą jest komora wysoka na 10cm, szeroka na 10 cm i długa na 13 cm do którego luzem nasypane jest litr TMBT.

 

50 minut temu, Pleziorro napisał:

Nie słyszałem aby przykrywać złoże gąbką. Wyjmij ją i nie powinno się nic zapychać.

Żartujesz,to sam Henryk o tym pisał i to nie raz.

Opublikowano
53 minuty temu, Pleziorro napisał:

Pompa powinna mieć koszyk na zasysie, jak chcesz stłumić drgania o ile takowe masz, to użyj siatki na krety złożonej 3-4 razy

Szczerze to pierwszy raz się spotykam z siatką na krety pod pompę,w większości wątków polecali tu gąbkę;)

Opublikowano

Postaw pompę bezpośrednio na złożu. Czyli u Ciebie bezpośrednio na podłodze kaseciaka jest wsypane TMBT, potem na to 5cm gąbka 45PPI a na tym stoi pompa ?

Czyli złoża biologicznego jako takiego nie posiadasz w akwarium ?

Wydaje mi się, że źle to wszystko zrozumiałeś i stąd Twoje problemy z kaseciakiem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.