Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie. Oj to chyba moja ostatnia wizyta na forum. Zaraz mi się dostanie... Oczywiście bój przegrałem i 110 l. to maksimum przyswajalności:)


Ale po kolei. Zacznę od tego co w miarę pozytywne.


Wodę "hodowałem" przez ok. 2 m-ce w dwóch 60 l. akwariach, ze żwirkiem, skałkami wapiennymi i płaskimi pod budowę kryjówek + dosłownie kilka roślinek (uzdatnianie, bakterie, podmiany, filtracja itd.).


Mój zbiorniczek pokrył się warstwą 3 cm małego żwirku i ok 2 cm jeszcze mniejszego powiedzmy że to bardziej piasek (z mniejszych zbiorników). Plus kilka skałek z kryjówkami i strukturą z płaskich (budowlę podpatrzyłem na licznych zdjęciach w internecie). Do tego te kilka roślinek z tyłu. Filtracja - wygrzane Fluval 205 (schowałem to co było w nim nominalnie i zastąpiłem ceramiką też Fluvala dostępną osobno + jednen zasobnik ammonia remover'a) + turbinka aquael 3ka; grzałeczka wyskalowana Tetry - utrzymuję 26-27 st.


Przygotowałem zestaw menu zgodnie z radami z forum.

Plastikowe tła strukturalne mnie nie przekonały (fura plastiku i do tego te korzenie...). Póki co mam z tyłu "plakat" ze skałami i jutro siadam do styropianu, który po wykonaniu stanie za akwarium. Miejsce na zbiornik wybrałem spokojne na porządnie ocieplonym poddaszu, gdzie nikt rybek nie będzie stresował, z dala od okna. Światło - wymieniłem świetlówki an aqua i power-glo (2 x 20W nominalne). Ale tak na czuja przez te 12 h świecenia jest tam trochę jasno.


A teraz to za co oberwę... Obasad - 5 x saulosi coral, 5 x yellow, 5 x msobo (już czuję jak lecą razy i zasłużenie). Domek dla msobo już się szykuje u kolegi (240 l.). Uznaliśmy że lepiej u mnie niż w kilkadziesiąt sztuk w kilkudziesięciu litrach w sklepie. Oczywiście wszystko to malutka młodzież. Bardzo chciałbym docelowo zostawić po 1+3 saulosi i yellow. Ale pewnie mi się oberwie bo wiem że lepiej byłoby tylko jeden gatunek w haremie z jednym samcem (ew. dwoma)... Ale może się jeszcze wyedukuję i poprawię.


Parametry wody do tej pory sprawdzałem "dziecinnymi" paskami i było zadawalająco, ale kupiłem sobie w końcu porządne zestawy z kropelkami i dobrze zrobiłem. O ile NO2 i NO3 są OK, to reszta:


GH 13

KH 7

pH 7,5

a więc z pewnością pH muszę podgonić (na paskach wychodziło 7,8+).


Teraz czekam na razy, bój przegrałem ale może jeszcze się czegoś nauczę... A tyle m-cy czytałem i się uczyłem. I niby wszystko pojąłem ale jak przyszło co do czego to zaraz chciałem zrealizować to co mógłbym w większym zbiorniku, na który jednak zgody nie dostałem...

Pozdrawiam

Opublikowano

Skoro wiesz, że źle dobrałeś obsadę, to nie wiem, co Ci napisać... owszem, zdecydowanie zostaw jeden gatunek. I szybko podejmuj decyzję, który, póki rybki są małe.

Opublikowano

Źle uczyniłeś Woytku, 1+3 yellow i do tego 1+3 saulosi też się nie uda. Samiec yellow to duże rybsko. Oj popraw się chopie i to szybko :? ;)

Opublikowano

Zły Wojtek, zły.


A tak po mojemu to na razie zostaw sobie te soulosi i yellowki (msobo pozbądź się jak najszybciej) Dopuki ryby sa młode raczej nie ma powodu do paniki i możesz się cieszyć większą różnorodnością w akwa. A jak zobaczysz że się dzieje źle (tzn dają sobie w kość) to zostawisz do dalszej hodowli jeden gatunek. Dokładać do akwa nowe ryby to nie za bardzo, ale już w redukowaniu obsady nie ma przecież niz złego. A może w międzyczasie Twoja żoncia jednak przekona się do tego że faktycznie 110l to za mało i uzyskasz zielone światło na większy baniak. Będziesz miał już wtedy dograne i wychowane wspólnie ze sobą 2 gatunki.


pozdro

Opublikowano

a jak kupisz 240 to co, zona wystawi Ci walizki za drzwi? ;) kup wieksze, zona strzeli focha, foch z czasem minie, a pozniej jak zobaczy ryby, zrobisz ladny wystroj, znajomi sie beda zachwycac, to i zona bedzie sie cieszyc i jeszcze Cie przeprosi. 8)

pzdr

Opublikowano

Szkoda że nie udało Ci się większego wytargować. Ja mojej żonie najpierw pokazałem piękne ryby, zabrałem ją do kilku fajnych zoologów i stoi u mnie 216L a żona zadowolona, że hej :) i też się tym interesuje nawet. A na otarcie łez, kupiliśmy drugiego królika miniaturke i jest taka miła atmosfera w domu że hej ;) Także polecam technikę 'na królika' albo innego przytulaka ;)


A tak na poważnie to chciałem spytać skąd skombinowałeś sobie msobo? Ja bardzo chciałbym mieć je u mnie i szukam wiarygodnego, dobrego źródła. W razie czego proszę o kontakt na priv na romekjagoda'małpa'yahoo.de


Pozdrawiam.

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za dobre rady i precyzyjne wskazówki. Zgodnie z sugestiami plan jest taki:

- msobo (i tak miały) wyjeżdźają do kolegi,

- reszta czeka na większy baniaczek (min. 240 l.)

A ja zgłębiam tajniki sztuki przekonywania. Pilnie. Zgodnie ze wskazówkami:)

Romku - wysyłam Ci wiadomość zgodnie z życzeniem.

Pozdr

Wojtek

Opublikowano
Dziękuję wszystkim za dobre rady i precyzyjne wskazówki. Zgodnie z sugestiami plan jest taki:

- msobo (i tak miały) wyjeżdźają do kolegi,

- reszta czeka na większy baniaczek (min. 240 l.)

A ja zgłębiam tajniki sztuki przekonywania. Pilnie. Zgodnie ze wskazówkami:)

Romku - wysyłam Ci wiadomość zgodnie z życzeniem.

Pozdr

Wojtek



Trzymamy kciuki - wszak to chodzi o dobrobyt rybek i... Twój ;) oraz o mir domowy, a z tym to nie przelewki.

Na mail'a jeszcze nic nie dostałem :/ Spróbuje jeszcze raz proszę.

Pozdrawiam

Romek

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A więc 240l. będzie - ale dopiero za ok. 1,5 m-ca. A w nim saulosi i yellow'ki z małego domku. Msobo pojechały do kolegi, ale szkoda mi ich było, choć jeszcze malutkie to pikne to były rybcie. Korci mnie coby w te 240 zapakować z powrotem te żółte potworki, ale już nie będę mieszał. Pewnie i tak miałyby ciasno:)

Tym bardziej że dla saulosek i yellow'ów musiałbym szukać domu...


Tyle wiadomości z frontu.

Pozdr

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

A więc do czynów... W ciągu kilku dni stawiam u siebie 150x35x40:) Nieco mniejszy litraż niż planowałem ale ta długość:) I chodzi mi po głowie pomysł na powrót msobo, które tak polubiłem. Siódemka młodzieży, którą do czasu wybarwienia się samców powiększyłbym do 10 szt. Przejściowo trzymałbym tam jeszcze 5 x yellow i 3 x saulosi coral z obecnego zbiornika. Yellowki i tak będą musiały wyjść, gdyż wygląda na to, że będzie to 4+1 albo i 5+0:) Co mi doradzidcie w kwestii obsady. Bardzo chcę msobo. Czy jednogatunkowo czy może coś dołożyć. Czy saulosi mogą zostać, czy mimo długości będzie im ciężko z msobo, jak z ryzykiem krzyżówek? Może coś innego? Przy okazji - z akwarium przyjedzie do mnie sump, który współpracował ze zbiornikiem wcześniej. Zostawić go (jest sens przy 210 l.?) czy pozostać przy tym co wcześniej czyli kubełek (mogę zupgradeować fluvala 205 na wyższy) + eheim aquaball (ten największy)? Przy okazji - dla chętnego w okolicach Trójmiasta będę miał skromne niemal nowe 112 l. + trochę sprzętu i wyposażenia (jeżeli sump zostaje to i z kubłem) za małe pieniądze:)


A więc jednak rozwijam się. Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poczytaj FAQ, zadajesz pytania na które wiele razy już odpowiadaliśmy. Po co chcesz dodawać sodę? Jakie masz parametry wody?
    • Witam Jestem świeży w temacie Malawi. Będą dziś na giełdzie akwarystyczne dowiedziałem się że do akwarium z rybami Malawi warto dodawać sode oczyszczoną. Kupiłem sobie książke "Pielęgnice jezior Malawi i Tanganika" i tam też radzą że warto dodawać sode oczyszczoną. A jeśli tak to w jakich ilościach? Mam baniak 300 litrów.
    • Witaj. Oświetlenie jest sprawą drugorzędną. Stosujemy w swoich akwariach oświetlenie o barwie zimnej. Poczytaj trochę postów na forum, w dziale oświetlenie znajdziesz dużo tematów.
    • I dzień dobry witam wszystkich forumowiczów. Jestem tutaj nowy.
    • Witam Posiadam 300 litrowe akwarium(120x50x50) i chce w nim hodować ryby z malawi. Na początek chciałem się spytać o oświetlenie. Bo miałem poprzednio w tych moich 300 litrach akwarium roślinne i pozostały mi dwie świetlówki LED każda o mocy 30 wat czyli w sumie 60 wat. Jedna jest plant a druga power. Moje pytanie. Czy do ryb z Malawi wystarczy może tylko ta jedna świetlówka LED te 30 wat ta power??? Czy muszą albo powinny być dwie?
    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.