Skocz do zawartości

Nitra Guard Bio Cube w Malawi czyli hydroponika bez ogródka na pokrywie – test uniwer


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najważniejsze to zrozumieć dwa fakty.

NGBC to nie jest kolejny absorbent NO3 który jak się nasyci to do regeneracji -vide Purigen czy Purolite A520.

NGBC za pomocą bakterii nitryfikacyjnych tlenowych produkuje fito masę roślinną która tak jak rośliny w hydroponice w procesie FOTOSYNTEZY ( ŚWIATŁO) asymiluje CO3 + NO3 + PO4 w proporcji 106/16/1 a wydziela do wody tlen O2 . Dlatego można go porównywać w działaniu do roślin w hydroponice a nie do żywic jonowymiennych.

NGBC USUWA Z AKWARIUM NO3 ORAZ PO4 ( dokładnie jak rośliny) i do prawidłowego działania wymaga tego samego co rośliny w hydroponice, JEŚLI ZABRAKNIE JEDNEGO Z CZTERECH CZYNNIKÓW – USUWANIE SPOWALNIA LUB USTAJE.

Test prowadzony przez 2 miesiące był poprzedzony ustaleniem zasadniczych parametrów

– Ile tygodniowo moje ryby+bakterie produkują NO3. – wynik 1400 mg/tydzień

Każdy może odnieść wynik do swojego akwarium licząc litry podmiany x twój wynik NO3 – NO3 kranówki jeśli wszystko po tygodniu wraca do poprzedniego poziomu.

W takiej analizie nie istotne stają się wymiary akwarium i liczebność obsady a stosując 3ml NGBC/l można się spodziewać podobnych wyników, jedynie punkt startu będzie inny czyli twój. Ja startowałem – 100% Malawi bez roślin, żywic, Matrixów, tylko lawa i gąbki w JBL CristalProfi e700 + Aquael Circulator 500 z korpusem filtra wypełnionym NGBC

pH 7,8

NH4 -poniżej 0,05 mg/l

NO2 – poniżej 0,05 mg/l

NO3 – 35 mg/l / 80 litrów wody + co tydzień podmiana wody 50% !!!!

PO4 - 0,1 mg/l

KH - 15

GH – 14

Już po zakończeniu testu kalibrowałem kropelki JBL NO3 a wyniki są skorygowane w stosunku do wyjściowych.( wyniki kalibracji testu NO3 na końcu)

Ile NGBC tygodniowo asymiluje NO3 i PO4.?

Po pierwszym tygodniu testu ( trzeci tydzień od włożenia )

NO3 – 1600 mg/tydzień

PO4 – całe 0,1 mg POZIOM 0 –proces musi zwolnić i czeka na fosforany. Zaczynam przekarmiać ryby i wprowadzam pokarm Tropicala


Po drugim tygodniu testu NO3 - 800mg/tydzień

PO4 – 0,1 mg/l


Po trzecim i czwartym tygodniu pełna stabilizacja a wyniki powtarzalne, woda czysta klarowna.

NO3 – 1400 mg/tydzień

PO4 – 0,1 mg/l -dodałem KH2PO4 do poziomu 0,3 ppm


PRZEZ MIESIĄC NIE ROBIŁEM ŻADNEJ PODMIANY WODY a NO3 – stale 25mg/l/80 litrów wody w akwarium a przecież bez NGBC musiałem co tydzień robić podmianę 50%!!!.


Po miesiącu podmiana 20% wyłącznie by uzupełnić pierwiastki śladowe, sole i witaminy.

Do podmianki nie stosuję sody oczyszczonej tylko Azoo African Cichlids Mineral Salt bo zawiera Na+ Mg2+ K+ Ca2+ Sr2+ Cl- SO42- Br- B F- HCO3- Al I Fe Cu Zn, pierwiastki śladowe, minerały, kompleks witamin.


Wnioski:

1/ NGBC pozwala wielokrotnie zmniejszyć częstotliwość i ilość podmian wody i jest lepszą alternatywą hydroponiki. Nie wymaga żadnej obsługi, regeneracji i bezpieczne bo woda pod pokrywą a nie nad.

2/ W typowym Malawi 240 litrów wody należy spodziewać się stałego NO3 na poziomie 8-10 ppm a redukcja do 0 chyba nie jest możliwa – system ma własną samoregulację chyba że w Malawi ( wysokie pH) damy dużo preparatu - na pewno powyżej 3ml/l. a to kosztowne

3/ Należy kontrolować również poziom PO4 i aplikować fosforany jak spadną do 0,1 ppm – aż strach to pisać.

4/ NGBC polecam tym którzy mają wysokie NO3 w kranówce lub leniwym – faktycznie jak piszą „włóż i zapomnij o azotanach” ,nie polecam do dużych zbiorników z niskim NO3 ok. 10ppm – koszt wysoki a efekt niewielki.

Obserwacje , spostrzeżenia, uwagi:

1/NGBC Jak każdy system bakteryjny wymaga restartu czyli przez 1 tydzień nic a gdzieś po 1,5-2 tygodniach widzisz jak ci woda w baniaku robi się mętna od fitomasy a NO3 leci na dół. Po kilku dniach to znika.

2/ NGBC po 2 tygodniach wykończyło nieliczne okrzemki które miałem na kamieniach i tle – pewno wykończy też inne glony po prostu jest od nich szybsze w asymilacji pożywienia, dlatego spokojnie dodałem fosforanów do baniaka bez roślin - NGBC już na to czeka - glony dopiero się zastanawiają.

3/ Przy pyszczakach trudno uzyskać wodę kryształ bez dodatkowej filtracji a od spodu na powierzchni stale widać grudki fitomasy ( to nie jest typowy film bakteryjny)– ryby to zjadają jak są głodne moje nie więc pływa – potrzebny skimmer.

4/ Polecany przez OAL CubesBomb w Malawi w ogóle się nie sprawdza, po tygodniu zapychają się oczka w siateczce dostarczonej wraz z produktem i powietrze z kamienia zbiera się w duże bąble a wylatując straszy ryby – po dwu czyszczeniach zrezygnowałem poza tym tylko do stosowania za tłem 3D a jak ktoś nie ma tła? – wygląda okropnie.

5/ NGBC my widzimy jako białe kostki ryby widzą to jako rośliny. Jak wyjmowałem kostki z siateczki jedna wpadła do baniaka – wszystkie ryby natychmiast zaczęły ją objadać z fitomasy. Tak im to smakowało że dałem im pozostałe kostki – ryby potrafią te kostki obracać – szok. Nie róbcie tego z Purigenem !!!

Jak prawidłowo stosować NGBC w Malawi?.

Nie wkładaj w woreczku do filtra zewnętrznego – biologa TAM NIE MA ŚWIATŁA i od razu siateczka się zapcha!!!. = brak efektu działania

Wsyp luzem do obudowy lub koszyka dowolnego filtra wewnętrznego z dużym przepływem i niech wywala te roślinki w płynie na światło do baniaka jak sobie pokrąży to w zależności co łatwiej i szybciej czyścić załóż drobniutką gąbkę jako prefiltr na wlocie do biologa lub jako ostatnią gąbkę przy pompie biologa, a najlepiej obie.

Kalibracja mojego egzemplarza testu kropelkowego JBL NO3

Wzorzec Test JBL


50ppm 70ppm -

20ppm 30ppm

10ppm 10ppm

5ppm 4ppm

2ppm 0ppm

1ppm 0ppm


Działa podobnie jak prędkościomierz w samochodzie, przy dużych prędkościach pokazuje więcej niż jest naprawdę a przy malutkich w ogóle się nie wychyla. Może to i dobrze bo wcześniej sygnalizuje nadchodzące problemy.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 4
Opublikowano

nie jestem oceanologiem ale na pewno baniak to nie ocean, cyrkulacja wpycha to do węży i biologa a tam jest ciemno więc roślinki obumierają - stale trzeba produkować nowe, jak pisałem jedzą to ryby i wszystko co żywe w baniaku więc musi tego ubywać.

Tak samo jest przecież z bakteriami - jest ich dużo i wszędzie ale stale wlewamy nowe.

Opublikowano

NGBC to nie bakterie więc nie przenoś dyskusji na bakterie i czy dokładać czy nie. W tym wątku piszmy o biomasie, fitomasie, fitoplanktonie. słowem o roślinach w płynie.

cytuję za Wikipedią

"Fitoplankton jest składnikiem planktonu, formacji ekologicznej która wraz z tryptonem tworzy seston – zawiesinę unoszącą się w wodzie każdego zbiornika wodnego. Fitoplankton odżywia się za pomocą fotosyntezy w dobrze oświetlonej, górnej warstwie oceanu, morza, czy jeziora (strefa eufotyczna). Fitoplankton w oceanach podobnie jak i rośliny na lądach jest odpowiedzialny za asymilację dwutlenku węgla oraz produkcję tlenu w atmosferze. Fitoplankton jest podstawą większości oceanicznej produkcji biomasy (produkcja pierwotna). Rozwój fitoplanktonu zależy od dostępności zasobów potrzebnych do fotosyntezy (światło, dwutlenek węgla) i nieorganicznych związków, głównie azotanów i fosforanów."


Na pewno bez światła fitoplankton ginie więc funkcjonuje w oceanie i pewno także w baniaku ale z cyrkulacją 0, ale wtedy najpierw będziesz miał problem z martwą wodą.

Jak włączysz cyrkulację i biologa to pomalutku wyeliminujesz fitoplankton ze swojego systemu.

Myślę że dlatego muszą być stale odnawiane bo te które zasymilowały NO3 oraz PO4 powoli ale stale obumierają i stale jest potrzebne wytwarzanie nowej fitomasy.

NGBC to zapewnia jeszcze nie wiem jak długi - producent podaje od 4 m-c do roku.

Nie będę tyle czekał bo mam inne ciekawe projekty do testowania.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Zakończenie testu.

Test trwał od 1 listopada 2013 do 25 marca 2014 czyli niemal 5 miesięcy.

Wnioski napisałem powyżej i nic się nie zmieniło

NGBC działał do końca utrzymując NO3 na stałym poziomie 25 mg/l bez podmian wody w ogóle.

Oczywiście robiłem co miesiąc lub co dwa miesiące podmiany 10% wody by usuwać toksyny ale nie były one w celu zbicia NO3 jak to pięknie określacie.

Z opakowania 250 ml pozostała najwyżej połowa objętości


95e2b431dc3c7e10m.jpg



tak jak producent opisał brakująca reszta zamieniła się w biomasę.


UZUPEŁNIENIE

dziś zauważyłem temat jak walczyć z okrzemkami i skojarzyłem.

Podczas stosowania NGBC nigdy nie miałem problemów z okrzemkami i innym paskudztwem, ale też nie świecę 1000lm w 112l. - oświetlenie chodzi na moich hermetycznych świetlówkach RGB.

Cały czas NO3 = 20-30 mg/l a PO4 od 0,2 do 1,8 mg/l !!!!!!( rybka która mi w sposób magiczny zniknęła) i tylko minimalne ślady na dole szyby przedniej okrzemków. Po prostu nie ma z czym walczyć. Zadne UV tylko NGBC.

Stawiam taką tezę wymagającą jednak potwierdzenia przez innych którzy zastosowali NGBC.

NGBC jest szybsze od okrzemków w konsumpcji a więc je zwalcza.

  • Dziękuję 1
  • 4 lata później...
Opublikowano

Witam. Kupiłem 3 x250 ml NGBC i chcę dać to do filtra JBL 1501. Kierując się zasadą 3ml/1litr. Do filtracji też dokładam 1 litr Matrixa zamiast gąbki. Filtr ten jest poprzedzony o prefiltr ale też zewnętrzny Minikami80 około 3,5 litra gąbki z watą. Połączone dwa filtry szeregowo. Działają na wirniku od JBL. Po zmianach w biologu będzie NGBC, Matrix, JBL Micrimec i gąbka JBL Combiblock na ochronę wirnika. Czy to da osiągnąć zamierzony cel?. A cel to niskie NO3 i PO4. Po tym zabiegu w biologii będzie ceramika JBL Od dłuższego czasu walczę z sinicą, którą mam wszędzie dosłownie na całej powierzchni piasku.

Wyniki PO4 JBL - poza skalą

NO3 50-80 mg/l JBL

NO2 0,05 mg/l JBL

dolewki z ustrojstwa (patent z forum :) węgiel z absorberem NO3 - test wody nie wykrywalne NO3 = 0ppm)

NGBC chcę dać do filtra JBL Cristal czy to będzie działać?

P.S. w chwili obecnej PO4- nie wykrywalne, chciałem obniżyć poziom i miałem zamiar kupić "atrament" ale wpadła mi w rękę żółta buteleczka z Sery - 50 ml. Po dobie wynik testu 0 mg/l

...deccorativo pomożesz??? :)

akwarium 200l, obsada 8 rybek

w planach za około 1 tydzień chcę kupić falownik

 

Opublikowano

Nie wkładaj w woreczku do filtra zewnętrznego – biologa TAM NIE MA ŚWIATŁA i od razu siateczka się zapcha!!!. = brak efektu działania

Tak opisał  autor wątku. 

 

Opublikowano

Właśnie do wczoraj dla mnie było wszystko jasne, ale trafiłem na tenartykuł i teraz nie wiem co robić. Robiąc zakupy sugerowała się  postem niżej  i na tej podstawie kupiłem NGBC. Chciałem jeszcze doczytać wszystko i trafiłem na post powyżej i mętlik w głowie

 

Opublikowano

Jest rozwiązanie.  Kupujesz  AC 2000 z pojemnikiem  na media + gąbka. Pakujesz NGBC do tego pojemnika . Masz przy okazji mechanika  i cyrkulację. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.