Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


@Bojar: 375l to prawie 2,5 razy tyle, ile mam ja. Więc to chyba normalne, że ten filtr u Ciebie nie wyrabia i nie jesteś zadowolony.



Tu nie chodzi o wymiar akwarium tylko o wydajność modelu 1000.

Po prostu nie wydala z gęstszą gąbką. Nie nadaje się więc do malawi.

Standardowa gąbka Aquael ma duże pory i przepuszcza wszystkie brudy, bez sensu.

Mi został z roślinnego ale planuje wymianę na kubeł lub mocniejszy model

bo stosowanie tego modelu nie ma sensu.

Opublikowano

Miałem TURBO1000 w swojej 160 ale pełnił funkcję tylko mechanika, pomimo tego nie byłem zadowolony. Myślę że jeżeli chcesz tylko jeden filtr tego typu to TURBO1500 to minimum wyposażony w gąbkę i pojemnik na ceramikę. Jednak będąc na Twoim miejscu celowałbym w kubełek np. taki http://sklep.roslinyakwariowe.pl/filtracja/filtry-zewnetrzne/akwarium-250l/filtr-zewnetrzny-hanza-bhw302-hw302-p-19744.html

Opublikowano

Bardzo serdecznie Wam dziękuję, drodzy Panowie.


Muszę przyznać, że z Waszej 'winy' coraz mocniej skłaniam się ku kubełkowemu ustrojstwu. Naturalnie jeśli TURBO, to 1500.


O HW-302 czytałam same dobre rzeczy. W dodatku jest dostępny w 'moim' miejscowym sklepie, więc... bardzo możliwe, że jednak na niego się zdecyduję. Ten model jest ok, czy może lepiej szarpnąć się na HW-303 (http://akwamaniak.pl/bhw-303-filtr-kubelkowy-do-akwarium-max-400l-p-7183.html)?


Raz jeszcze ogromne dzięki - dla ludzi mojego pokroju stanowicie Panowie naprawdę nieocenioną pomoc :)

Opublikowano

Witam:), co do tego turbo to moje zdanie jest takie, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Generalnie to ani z niego mechanik , ani biolog. Jednak jeżeli już zdecydujesz się na kubełek, to zdecydowanie bierz HW-303. Pyski, to niezłe brudasy z większym kubłem, łatwiej będzie o stabilne parametry. Pozdawiam

  • 3 lata później...
Opublikowano

Troszkę odkopię temat póki młoda godzina :)

Mam pytanie odnośnie w/w filtra. Czy takie cudo jak aquael 1000  z jednym lub z dwoma pojemnikami zasypanymi ceramiką uciągnie samą biologie w akwarium 160-200l?

Pojemność jednego pojemnika na złoże to 625 ml. Do tego jakiś prefilterek. Jako mechanik w tym zestawie byłaby druga taka głowica z gąbką.

Zaskoczył mnie takim planem kumpel. Planuje on wystartować z malawi i twierdzi że zaoszczędzi parę złotych na kubełku i cyrkulatorze, bo głowice aquaela ma z poprzednich akwariumków. Czy taki plan ma możliwość powodzenia czy raczej nie? Pytam w jego imieniu, bo trochę nieinternetowy jest.

Opublikowano
Godzinę temu, mareckee napisał:

Mam pytanie odnośnie w/w filtra. Czy takie cudo jak aquael 1000  z jednym lub z dwoma pojemnikami zasypanymi ceramiką uciągnie samą biologie w akwarium 160-200l?

Pojemność jednego pojemnika na złoże to 625 ml. Do tego jakiś prefilterek. Jako mechanik w tym zestawie byłaby druga taka głowica z gąbką.

Aquael turbo 1000 da sobie spokojnie radę jako biolog. Z tym ,że skoro chcesz(cie)  aby w takmim akwa pracował  też jako mechanik daj Aquael 2000. Prefiltr  tutaj jest zbędny gdyż tę funkcję niejako stanowi gąbka  która spełnia rolę mechanika. Można dokładać do niego moduły nawet w dwóch liniach równoległych. Ale pamiętaj ,że wtedy spada jego wydajność ( przepływ). Na takim filtrze pracowało kiedyś u mnie akwa 160 litrowe i było wszystko OK ale Aquael 2000. Możesz dać max dwa moduły i gąbkę   ale też jeden moduł i gąbka da radę.

Opublikowano
8 godzin temu, mareckee napisał:

A to ma się jakoś do skuteczności w porównaniu do kubełka czy jedna i druga opcja będzie działała tak samo przy takim litrażu?

..jeżeli chodzi o biologię to różnicy nie ma. Tyle ,że kubełek jest niewidoczny, w akwa masz tylko zasys i wylot. Jeżeli chodzi o Aquela jest po prostu w akwa i zajmuje miejsce.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.