Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia


tom77

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Post_Mortem napisał:

Zrobię mały OT, ale jako posiadacz Placidochromis sp. "Phenochilus Tanzania" mógłbym się podpisać pod wieloma Waszymi spostrzeżeniami, którymi się dzielicie w tym wątku. 

Odnośnie tarła - do tej pory 3 z 5 samic przystąpiły do tarła, z tym, że żadnej samicy się nie udało donosić (w dwóch przypadkach samice "zgubiły" ikrę po około tygodniowej inkubacji, a w jednym przypadku pozostałe ryby w akwarium na tyle skutecznie przeszkadzały podczas tarła i wyżerały ikrę z podłoża tuż po jej złożeniu przez samicę, tak że samica nie miała możliwości rozpoczęcia inkubacji). Ryby mam półtoraroczne, ale tak jak to zostało napisane powyżej uważam, że głównym czynnikiem skutecznie ograniczającym możliwość odbycia tarła są warunki lokalowe tzn. za mało miejsca w akwarium, co uniemożliwia tarło. Samce tego gatunku nie są natomiast na tyle energiczne, żeby na czas tarła niedopuścić innych osobników pływających w akwarium do tarliska.

A czy u Twoich Placków, też jest tak, że samice rosną dużo wolniej i odstają znacznie wielkością od samców ? U mnie samice przez prawie rok urosły może z 2-3cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie jest jak napisałeś tzn. samice są zdecydowanie mniejsze od samców, choć rosną trochę szybciej niż u Ciebie. Gdy półtora roku temu wpuszczałem placki do akwarium to miały ok. 3-4 cm. Aktualnie samce mają po około 14-15 cm i rosną prawie równo, a samice mają po około 10 cm  - oczywiście wizualnie się nieznacznie różnią wielkością, ale nie ma jakiejś wyraźnej dysproporcji jeśli chodzi o ich wielkość.

Generalnie placki rosną bardzo powoli i z tego co wyczytałem na zagranicznych forach, placki mojego gatunku potrzebują około 2 lat do 2,5 roku, żeby osiągnęły rozmiar, który charakteryzuje ten gatunek. W okresie późniejszym ryby w dalszym ciągu zapewne będą rosnąc, ale nie będzie to już jakiś znaczący przyrost.

Wydaje mi się, że duży wpływ na wielkość placków ma dieta. Przez pierwszy rok ryby karmiłem w proporcjach 50/50 jeśli chodzi o pokarm w podziale na tzw. "roślinny" i "mięsny" (z uwagi na okoliczność, że w obsadzie mam protomelasy), ale gdy pojawiły się w moim zbiorniku pół roku temu aulonki jako dodatkowy gatunek, zmodyfikowałem dietę i aktualnie używam pokarmów z przewagą "mięska" w proporcjach 75/25. Po zmianie diety, nie zaobserwowałem aby ryby rosły jakoś szczególnie szybciej na długość w porównaniu do okresu wcześniejszego, ale na pewno zrobiły się bardziej masywne, przez co wizualnie wydają się większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.11.2013 o 21:37, tom77 napisał:

Na początek, krótki meldunek z mojego akwarium tymczasowego 100x50x50.

Do dotychczasowych kilkumiesięcznych rybek (8 sztuk Placidochromis phenochilus Mdoka i 7 sztuk Placidochromis sp.”Phenochilus Gissel”) dołączyły tej samej wielkości (może ciut większe) Sciaenochromis fryerii w układzie 1+2 (mojego chowu:) ). Potwierdzają się dotychczasowe stadne zachowania moich Placidochromisów, nawet fryerii czasem do nich dołączają. Konflikty ograniczają się do drobnych przepychanek między Placidochromisami.

 

Pobieranie pokarmu przez nasze Placidochromisy

 

Dzisiaj będziemy mieli 3 w 1 (film + teoria + 3 grosze toma77)

 

Zaczynamy od filmu – zwróćcie uwagę, które rybki są w tej zabawie nieodzowne, w szczególności od 5:30

 

 

Powyższy film idealnie ilustruje zachowania tzw. „wyjadaczy”. Termin zaczerpnąłem z artykułu Ada Koningsa „Niebiescy wyjadacze z rodzaju Placidochromis” z numeru 10/2010 Magazynu Akwarium. Ryby o których mowa to: Placidochromis phenochilus („właściwy” czyli Mdoka oraz sp.”Phenocholus Gissel” i sp.”Phenichilus Tanzania”), Placidochromis elektra, Cyrtocara moorii i Protomelas annectens. W filmie oczywiście „występują” tylko white lips i C.moorii + „oracze”

 

Teraz przytoczę kilka fragmentów powyższego artykułu Koningsa:

 

„Zarówno P.phenochilus jak i P.electra interesują się wzniecanym przez Taeniolethrinops praeorbitalis podłożem (…) Wygodniej pojeść sobie z dna niż przekopywać się od jednej chmury pyłu do następnej. (…) P.phenochilus broni swojego żywiciela jak mobilnego żerowiska. (…) Gatunki „wyjadaczy” mają bardzo wyraźne ubarwienie, podczas gdy większość innych pielęgnic żyjących w piasku jest srebrzysta lub beżowa. W szczególności członkowie grupy P.phenochilus zawsze wykazują wyraźne niebieskie ubarwienie. Gatunki te wydają się być w większości zależne od dużych żywicieli przesiewających piasek, a osobniki typu „electra” szukają pożywienia również na własną rękę. Jest możliwe, że wyrazista kolorystyka pierwszej grupy może służyć przeganianiu innych wyjadaczy i ostrzeganiu przed próbami dołączenia się do ich grupy. W piaszczystych rejonach pielęgnice powszechnie występują w grupach lub ławicach często składających się z mieszanych gatunków”

 

A teraz moje 3 grosze.

Na filmie akwarysta zakopywał jedzenie w podłożu. Ja tak nie robię z oczywistej przyczyny – nie mam w obsadzie „oracza”. Karmię raz dziennie, ale w dużej ilości, tak że jedzenie rozpływa się po całym zbiorniku.

Gisselki żerują przy samym dnie, ale nawet podnosząc kęs z dna pedantycznie starają się nie wziąć do buzi nawet ziarenka piasku.

Fryerii (zwłaszcza samice) zbierają pożywienie w górnej połowie akwarium, a na koniec jak nie pływa już w toni, podnosząc je z dna, nie unikają pobierania piasku, który potem wypluwają.

White lips pobierają pokarm w sposób dokładnie pośredni między powyższymi.

Odgrzeję trochę kotleta :-) Wiadomo co pyśki dostawały w tym zawiniątku schowanym w piach? 
Moje gisselki a szczególnie samiczka cały czas gryzie i kopie w piachu, samce mniej ale też zdarza im się zarypać pół paszczy piachu i wypluwać :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JemioloSeba napisał:

Zamiast mrożonek polecam kryl liofilizowany. Moje ryby się nim zachwycają a rosną jak na drożdżach ;)

Super reklama, moje ryby choć innej odmiany ,,Tanzania" zajadają się mrożoną krewetką . Rosną podobnie jak Twoje, dodam tylko że chętniej przystępują do tarła i pokarm tego typu wzmacnia odporność ryb na choroby. ;)
Tak wygląda samiec

IMG_3137.JPG

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, JemioloSeba napisał:

No krewetki też szamają. Maceruję je w czosnku kilka godzin przed podaniem. Nie wiem dlaczego ale tylko Dimidiochromis Compressiceps ich nie jada. Reszta się o nie zabija :)

Myślałem że karmisz ryby tylko pokarmem suchym tak jak Post Mortem. W sumie jestem ciekawy czy na takiej diecie miał już potomstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.