Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cieszę się, że się podoba:)


Obecnie mam akwa 72l (takie klasyczne z gupikami, neonami itp..), które nauczyło mnie wiele cierpliwości i pokory...:) Z tego też powodu doszedłem do wniosku, że za nowe akwa wezmę się dobrze albo wcale, tym bardziej, że dużo sobie poczytałem o skutkach złego doboru obsady, filtracji itp. Inicjatywa pojawiła się 3 miesiące temu, więc wszystko powstaje z przemyśleniem i bez pośpiechu. Do tego doszły długie negocjacje z żoną, które proste nie były a warunkiem koniecznym było przygotowanie akwa tak, by całość idealnie grała z umeblowaniem salonu. Wszystko to nie jest tak łatwo zgrać, ale przy odrobinie cierpliwości się daje zrobić.


Jak się jednocześnie ma pracę w ciągłym napięciu i stresie, to człowiek chce wrócić do domu i spojrzeć na coś, co wyluzowuje. Nie wiem jak dla innych, ale mnie to niesamowicie uspokaja.


Co do pokrywy, jest ona wykonywana przez dostawcę całej szafki, pokrywa musi również idealnie pasować do umeblowania. Pokrywa będzie z tego samego materiału co szafka i w kolorze ciemnym jak blat. Cała góra będzie się otwierać (jedne drzwiczki) a w środku będzie wyłożona płytą plexi i poklejona silikonem akwarystyczny. Drewniana pokrywa szczególnie jest narażona na wilgoć, dlatego trzeba ją dobrze zabezpieczyć.

Opublikowano

Aha, spoko rozumiem idee Twojej pokrywy.

Tylko musisz pamiętać o dobrym ale to bardzo dobrym zabezpieczeniu przed wilgocią której jest naprawdę bardzo dużo. Pomyśl też o temperaturze bo świetlówki dość mocno się nagrzewają.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

O temperaturze nie pomyślałem, fakt. A ma to bardzo duże znaczenie. Teraz nie mam na to pomysłu, ale powinna to być jakaś płyta "termiczna" położona na górnym plexi i do tego nie może wpływać na parametry wody.


Pewno będzie tak, że jak zmontuje wszystko i okaże się, że się zbyt mocno grzeje pokrywa, to będę coś próbował tam wstawić.

Opublikowano
O temperaturze nie pomyślałem, fakt. A ma to bardzo duże znaczenie. Teraz nie mam na to pomysłu, ale powinna to być jakaś płyta "termiczna" położona na górnym plexi i do tego nie może wpływać na parametry wody.


Pewno będzie tak, że jak zmontuje wszystko i okaże się, że się zbyt mocno grzeje pokrywa, to będę coś próbował tam wstawić.



Pomyśl o przyklejeniu jakieś foli, tak aby odbijała światło i energie.

Pamiętaj też że samo spienione PCV jest odporne na temperaturę, ale należy trochę poobserwować jak pokrywa będzie się zachowywała. Ja osobiście zrezygnowałem ze standardowych świetlówek na rzecz technologi LED 8-) i jestem z tego zadowolony fajne światło przy jednoczesnej oszczędności energii a tym samym środowiska ;)

Opublikowano

Wstępnie LED mi też przyszło do głowy, ale w obecnym akwa mam świetlówkę i LED. Problem w tym, że niezbyt mi się podoba światło LED bo ma zbyt "ciepły" kolor. Może to tylko kwestia doboru odpowiedniej temperatury barwowej listwy świetlnej.

Opublikowano
Wstępnie LED mi też przyszło do głowy, ale w obecnym akwa mam świetlówkę i LED. Problem w tym, że niezbyt mi się podoba światło LED bo ma zbyt "ciepły" kolor. Może to tylko kwestia doboru odpowiedniej temperatury barwowej listwy świetlnej.



To rozważ barwę 6500K czyli kolor biały zimny i po sprawie :P

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witajcie ponownie. Baniak został zalany dokładnie tydzień temu. W wolnej chwili dorzuce zdjęcia. Jak sie patrzy z przodu, to woda jest super czysta, ale z boku widać jeszcze spore braki w klarowności.


Na start nie mierzyłem parametrów wody, bo nie miałem czym, zmierzyłem je dzisiaj, proszę oceńcie, czy wszystko idzie w dobrą stronę.


Na start dodalem, sera bio nitrivec a dodatkowo od 2 dni w akwa pływa gupik i 2 molinezje. 2 razy wlewałem po 2 wiadra wody z innego akwa.


Ph 8,2

No3 50 mg/l

Kh 7

Gh 15

Nh4 0,5 mg/l

Nh3 0,05 mg/l

No2 1mg/l

Po4 0,5 mg/l


Z gory wielkie dzieki.

Opublikowano

Jeżeli mierzyłeś tylko raz to tak naprawdę nic nie można powiedzieć na temat wyników. Tylko tyle, że są wysokie. NH3/NH4=0, NO2=0, NO3>0. Takie powinny być wyniki w prawidłowo funkcjonującym akwarium. Masz NO3=50. Ten parametr jest dość wysoki. Zbadaj ile NO3 masz w kranówce. Jeżeli jest wysokie to pomyśl o jakiś żywicach aby zmniejszyć NO3.

Ja mam akwarium 240l z 19 rybami i NO3 utrzymuje na poziomie 20, tylko, że u mnie w kranówce NO3 jest rzędu 6. Napisz jakim testem robisz pomiar NO3 ( jeżeli ZOOLEK to pomiar najprawdopodobniej błędny ).

Jeżeli pH masz powyżej 8 to bardzo dobry wynik.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.