Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo się cieszę, że tak Ci wyszło (zresztą bardzo ładnie) - dla niewtajemniczonych - copadichromis azureus w pełnej krasie.

Widzę, że masz jeszcze jedno fajne zdjęcie ryby z naszej listy. Mógłbyś się jeszcze raz "pomylić"?;)


Na harisimi zawsze można liczyć - mam co trawić do wieczora - dla naszej listy wielki krok do przodu.


Panie i Panowie - zgłaszajcie nowe propozycje, zwłaszcza wyraźnie deficytowych ryb "A" (w skrócie - do akwa 150 lub 160cm, spełniających dwa z trzech kryteriów: ryby stadne, o pewnej wielosamcowości, z ładnymi samicami).


Uwagi dla zagubionych w wątku: instrukcja w pierwszym poście, najbliższa aktualizacja listy naszych rybek - dziś późnym wieczorem.

--



Post harisimi sam w sobie popularyzuje non-mbunę.


Cel wątku - obsada non-mbunowa maksymalnie 3-gatunkowa:


ryba A – gatunek non-mbuna nieagresywny, nieterytorialny, najlepiej o zachowaniach stadnych, w układzie wielosamcowym z przynajmniej średnio ładnymi samicami lub w układzie jednosamcowym z naprawdę ładnymi samicami.

ryba B – gatunek non-mbuna z jednym superładnym samcem z minimalnym dla jego potrzeb haremem (niekoniecznie ślicznych samic), z umiarkowana agresją międzygatunkową występującą jedynie w okresie tarła

ryba C – akcent kolorystyczny żółty lub czerwony

Chciałbym, żebyśmy wybrali po kilka propozycji ryb A, B i C, co da nam kilkanaście kombinacji obsad. Zakładam, że charakter będzie nadawał zbiornikowi głównie gatunek A, więc jego obecność jest w naszych obsadach obowiązkowa.


To był prawie cytat - dla „nakierowania na cel”

W akwarium, które ma popularyzować non-mbunę, jedynymi brzydkimi rybami mogą być samice ryby B i od ciężkiej biedy 1 lub 2 samice ryby C.

Czułem, że będziemy mieli problem głównie z kluczową dla koncepcji rybą A.


Stan naszej listy na noc 20/21 kwietnia (w nawiasie dieta i maksymalny rozmiar wg BTN) – po myślniku aktualny status danej ryby


Ryba A:


1/ lethrinops red cap (mięsożerny, 11cm) – prawie pewniak, potrzebne potwierdzenie od posiadacza

2/ lethrinops marginatus (mięsożerny, 11cm) – pewniak („przetrenowany” przez Krzyśka S z copadichromis azureus)

3/ lethrinops albus (mięsożerny, 13cm) – ? (być może akwa 2-gatunkowe)

4/ placidochromis phenochilus white lips Mdoka (mięsożerny, 17cm) – ? (być może akwa 2-gatunkowe i w mniejszej liczbie)

5/ placidochromis elektra (wszystkożerny (bezkręgowce, glony), 17cm) – ? (musimy znaleźć wariant spełniający dwie z trzech cech – „stadność”, wielosamcowość, ładne samice)

6/, 7/ … ???

copadichromis borleyi „Mbenji” – nie pasuje do koncepcji (nie wiem czy stadny, niepewna wielosamcowość)

protomelas sp.spilonotus Tanzania – nie pasuje do koncepcji (niepewna wielosamcowość, brzydkie samice)


Ryba B:


1/ sciaenochromis fryeri (mięsożerny,16cm) – pewniak 1+3/5 (mądrość zbiorowa wątku monograficznego w dziale „chów pyszczaków”

2/ protomelas sp.”steveni taiwan” (wszystkożerny,16cm) – pewniak (mądrość zbiorowa wątku monograficznego w dziale „chów pyszczaków”

3/ copadichromis azureus (mięsożerny, 16cm) – pewniak 1+3 („przetrenowany” przez Krzyśka S z lethrinops marginatus)

4/ protomelas fenestratus (wszystkożerny (bezkręgowce), 15cm) – prawie pewniak (rekomendacja harisimi), dodatkowo niezbyt brzydkie samice, potrzebne potwierdzenie od posiadacza (dające domniemanie braku agresji w stosunku do spokojnych ryb)

5/ otopharynx lithobates (mięsożerny, odchody ryb, 16cm) – prawie pewniak (rekomendacja harisimi), mi też się bardzo podoba, potrzebne potwierdzenie od posiadacza (dające domniemanie braku agresji w stosunku do spokojnych ryb)

6/ placidochromis sp.phenochilus Tanzania (wszystkożerny), 17cm?) – ? (rekomendacja Harisimi), byłby super bo samiec jest bardzo spokojny i ponoć na żywo jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach, ale tym razem wydaje mi się, że to BTN zaniża wielkość ryby, kiedyś sam się nim interesowałem i większość źródeł podawała wielkość ponad 20cm

7/, 8/,… ???


Ryba C:


1/ labidochromis caeruleus (mięsożerny (bezkręgowce), 10cm) – prawie pewniak (rekomendacja harisimi) – 1+3, bo ma to być tylko „akcent kolorystyczny”, świadomie w pierwszym poście dopuściłem ten wyjątek od „non-mbunowości’ (nie wiem czy nie zmonopolizuje ryb typu „C”), potrzebne potwierdzenie od posiadacza (dające domniemanie braku agresji w stosunku do spokojnych ryb)

2/ aulonocara baenschi (mięsożerny, 12cm) – prawie pewniak, potrzebne potwierdzenie od posiadacza, jednak ze względu na brzydkie samice tylko 1+2 i tylko w „rezerwie”

3/ aulonocara sp.stuartgranti maleri „Maleri” (mięsożerny, 13cm) – prawie pewniak, uwaga j.w.

4/, 5/,… ???

protomelas sp.taeniolatus Tanzania – nie pasuje do koncepcji (zbyt duża ilość brzydkich samic)

Opublikowano

Korekta ;). Pisałem trzymając wydruk Twoich założeń wiec uwagi, które dopisałem miały na celu tylko pewnego rodzaju doinformowanie a nie eliminacje z obsady w twoich kategoriach. Troszeczkę źle zrozumiałeś te uwagi.


Co do borleyi to jest mega stadna ryba, tylko pisałem o jej zachowaniu w tak małym akwarium ;). Dotyczy to wszystkich ryb ławicowych w baniakach nawet mojej wielkości nie będzie to pełna ławicowość ( zmieściłem spore stadko ale aby to nastąpiło musiało by być jeszcze więcej ryb ) ale gdyby nie spełniała warunków to bym jej nie wpisał ;).


Electra nie jest ryba stadną w sensie ławicowości ale taką która grupowo przeszukuje dno i może być wielosamcowa, więc stadna, nieterytorialna, z co najmniej średnimi samicami ( jak na non-Mbuna ), imho w tej grupie ładnych samic jest tylko kilka. Tak wiec spełnia twoje założenia.


Protomelas jest Protomelasem ale akurat ich agresja zewnątrzatunkowa jest niska.



Odnośnie Protomelas sp.spilonotus Tanzania myślałem, że duże szanse Ci wystarczą ale jeśli nie to OK do kasacji ale ciężko będzie znaleźć stadne, wszystkożerne aby spełniały Twoje kryteria a nie chciałem aby wszystko siedziało przy dnie a to jest gatunek toniowy. Ja bym na pewno zaryzykował z większa ilością samców ( 2 znajomych ma te ryby ale w 2 metrach i u drugiego mieszkają od niedawna w obu baniakach jest wielosamcowo.


Oba wskazane w grupie B gatunki są relatywnie łagodne i nie powinny napastować ryb innych gatunków.


Co do wielkości trzeciego gatunku to opierałem się na trzech źródłach i wszystkie wskazywały 16-17 cm ( Spreinat, Konings ) ale uwagi o wielkości wpisałem już wcześniej.


Co do taeniolatusa ( Boadzulu i Namalenje a nie Tanzania ;) )to jeden z nielicznych akcentów czerwonych ... ale to twój wątki i Ty tu rządzisz ;).


Yellow oczywiście jest Mbuna więc to ryba dynamiczna i potrafi zawalczyć ale jej agresja międzygatunkowa jest relatywnie niska a jakoż e ryba będzie ustępowała pozostałym wielkością to nie ma szans zdominować zbiornika. Będzie dobrze ;).


Podsumowując na pewno musisz pełnouprawnić Copadchromis bo jego eliminacja wyniknęła z nieporozumienia to na pewno stadna ryba. Pozostałe gatunki wg mojej opinii spełniają twoje kryteria i są do przemyślenia ;).


Obsady starałem się ułożyć wg zasad wskazanych przez Ciebie ale dołożyłem swoje: nie za dużo za dużych ryb, pływające we wszystkich obszarach i idealna dieta ( 2 obsady ) trzecia była przykładem jak można łączyć w dietę kompromisową . I tak OBSADA nr I tylko 2 duże ryby, grzebacz w piasku ( AULONKA ), toniowiec ( Copadichromis ), skalniak ( Protomelas ),


II najwięcej bo 4 duże ryby założyłem, ze to maksimum różnica centymetra między Otopharynxem a Plackiem prawie nic nie znaczy: grzebacz ( Placidochromis), toniowiec ( Protomelas ) związany z podłożem ale nie typowy grzebacz ( Otopharynx ).


III 3 duże ryby, : toniowiec (Protomelas ), grzebacz ( Placidochromis ), skalniak ( yellow ).



I tyle mojego ;).


Widzę że Jacek dołożył Malerii ... http://www.klub-malawi.pl/index.php/galeria/?g2_itemId=171536


A mi się udało dołożyć samca alfa Protomelas taeniolatus Boadzulu Red :


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10526


i samice:


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10527


i samca Alfa Copadichromis borleyi Mbenji:


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10531


i samice:


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10532



Fotki autorstwa naszego kolegi Marsa z lekko artystycznym profilem ;).


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10529


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10530

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Harisimi - dziękuję za informację zwrotną, w przyrodzie nic nie zginie;)


Maleri (nasza C nr 3) wstanie z ławki rezerwowych - ślicznie wygląda niezależnie od tego, czy ma buzię otwartą, czy zamkniętą.

http://www.ciklid.org/artregister/artreg_visa_art.php?ID=718


Panie i Panowie ogłaszam "koncert życzeń" na rybę "B" (coś w rodzaju szukania mistera non-mbuna).


Wybierzcie rybę, która się Wam najbardziej podoba, jeśli będzie już na liście to umocni swoją pozycję, jeśli jej jeszcze nie ma to jeśli spełni założenia - ją dopiszemy.

Opublikowano

Widzę, że masz jeszcze jedno fajne zdjęcie ryby z naszej listy. Mógłbyś się jeszcze raz "pomylić"?;)



Jeśli chodzi o zdjęcia, to z moich ryb są tam Buccochromis rhoadesi, Buccochromis lepturus, Mylochromis lateristriga, (inne zdjęcia ryb z Malawi nie przedstawiają moich zwierząt, zrobiłem je gdy byłem w Cichlidenstadl), i niezbyt pasują do założeń z tego wątku.

Opublikowano

Non-mbuna.... to mnie kreci i zachwyca.

Mialem rozne okresy zauroczenia . Nie jest chyba tajemnica ze obecnie poczesne miejsce w moim sercu zajmuja Lethrinopsy ...

To wspaniale fascynujace i nieprawdopodobnej urody ryby . Bardzo lagodne i tylko w jednogatunkowych zbiornikach lub w odpowiednio dobranym towarzystwie pokaza sie z najlepszej strony.Latwo je zdominowac , sa prawie" bezbronne ",bardzo deliktne i wymagajace pokarmowo, bardzo wazna uwaga nie wolno ich przekarmiac!!!....Zle parametry wody ,cos nie tak z pokarmem i w pierwszej kolejnosci odbije sie to na tych bardzo wrazliwych rybach.Ostrzegam zatem ,ze w mojej ocenie to nie jest dobry wybor dla osob o mniejszym doswiadczeniem akwarystycznym !

Sam planuje start nowej 450 . Obsada to:

-Copadichromis sp. "fire-crest mloto"

-Lethrinops sp. "red cap", Itungi

i moze jeszcze

-Lethrinops sp. "micrentodon makokola"

Lethrinopsy jak wiadomo oddaja sie ulubionemu zajecu czyli przesiewaniu drobnego piaseczku w poszukiwaniu bezkregowcow a fire-crest to "plankton" . Drobny, wolno opadajacy pokarm bedzie dobrym kompromisem i NSL Grow formula moze byc tutaj idealny.

Tak zatem bedzie to wygladac u mnie .Moze byc wiele radosci ale i sporo lez...

post-8059-14695713897083_thumb.jpg

post-8059-14695713897784_thumb.jpg

post-8059-14695713898428_thumb.jpg

  • Dziękuję 4
Opublikowano

Dziękuję za dołączenie miniaturek:D


1/ Czy mógłbyś z własnej praktyki potwierdzić, że wielkość naszego akwarium jest odpowiednia dla lethrinopsów red cap (w zasadzie już to pośrednio zrobiłeś), lethrinopsów albus lub innych które trzymałeś ?

2/ Jakiej maksymalnej wielkości stadka (w przypadku poszczególnych lethrinopsów), widziałbyś u nas?


Bardzo lagodne i tylo w jednogatunkowych zbiornikach lub w odpowiednio dobranym towarzystwie pokaza sie z najlepszej strony.


3/ Właśnie szukamy takiego towarzystwa dla lethrinopsów – jakie ryby u Ciebie się sprawdziły, a jakie nie ?

4/ Może trochę większy albus wymagałby akwarium 2-gatunkowego ?


bardzo deliktne i wymagajace pokarmowo, bardzo wazna uwaga nie wolno ich przekarmiac!!!....Zle parametry wody ,cos nie tak z pokarmem i w pierwszej kolejnosci odbije sie to na tych bardzo wrazliwych rybach

Pod naszą tabelką znajdzie się kilka uwag, to byłaby jedna z nich.

Opublikowano

3/ Właśnie szukamy takiego towarzystwa dla lethrinopsów – jakie ryby u Ciebie się sprawdziły, a jakie nie ?


Wtrącę tu swoje 3gr marnego doświadczenia: absolutnie mbuna się nie nadaje.

Opublikowano

A ja doloze kolejne 5 groszy do wczesniejszych wypocin.

Lethrinops sp. "red cap", Itungi da sobie spokojnie rade w 450l. 2 samce spokojnie a moze naweti..no nie 2 bedzie ok+5 samic to tylko wlasne obserwacje.

L. albusa natomiast osobiscie nie widze w tym akwarium przy obsadzie wiecej niz 1 samiec. U mnie w 720l akwarium mam 2 samcow +5 samic i w okresie tarla, ktore w moich oczach trwa bez przerwy..dominujacy samiec potrafi gonic i stresowac rywala. Co prawda nie czyniac zadnej krzydy ale az zal patrzec tak ze odradzam albusy w 450.

Lethrinops sp. "red cap", Itungi sa czesto dostepne na rynku co do ryb towarzyszacych to wymienione wczesniej C.fire-crest (moga byc zupelnie nie do zdobycia) "zamiennikiem" moga tutaj byc Copadichromis sp. "virginalis gold" tez moze byc piekny w sprzyjajacym otoczeniu http://www.ciklid.org/artregister/artreg_visa_art.php?ID=1325

Mam jeszcze jeden pomysl na zestawienie obsady marzen do takiej akwy a mianowicie:

Lethrinops sp. "red cap" i ....Copadichromis trewavasae, Lupingu

http://www.ciklid.org/artregister/artreg_visa_art.php?ID=1340

to tez przyjaznie usposobiony " plankton" a kolorystycznie razem red cap ..po prostu bajka i tak bym to zostawil ..


*Nie stosowac tych zalecen bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.! :D

post-8059-14695713898953_thumb.jpg

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Czy mógłbyś dołożyć kolejne 5 groszy?

1/ Czy lethrinops red cap w układzie 3+4, nie byłby fajnym rozwiązaniem?

(Mateusz T celował kiedyś w rozkład płci 5+5, wyszło mu 4+6 i był zadowolony)

2/ Czy trzymałeś inne małe lethrinopsy?

3/ Kiedyś pisałeś, że uwielbiasz copadochromis azureus (naszą rybę "B" nr 3), miałeś dla nich nawet komfortowy kotnik z tłem strukturalnym (zdjęcie w naszej galerii). Co o nich sądzisz?

4/ Jaką masz opinię na temat połączenia lethrinops red cap z naszymi rybami typu "B" ("B" z jednym samcem)?

(jeśli te połączenia by wypaliły, to tym bardziej wypaliłyby połączenia ryb "B", z pozostałymi rybami "A")

5/ Czy Twoim zdaniem labidochromis caeruleus "yellow" jako ryba "C" nie będzie zbyt agresywny dla lethrinopsów?

(możemy ewentualnie przyjąć założenie, że małe yellow (1+3) wpuszczamy do podrośniętych lethrinopsów)

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.