Skocz do zawartości

Filtracja w akwarium 1050 litrów (240x70x60)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!!


Mam bardzo poważne pytanie do Was. Pewien znajomy namawia mnie na zakup w/w zbiornika. On kupuje i chce, żebym i ja taki wziął, żeby równolegle je zakładać. Ponieważ ja nigdy nie miałem do czynienia z takim zbiornikiem, proszę Was o pomoc przy wyborze filtracji.


Mojemu koledze ktoś proponował 2 kubełki. Ale mi się wydaje, że lepiej sumpa. A on z kolei mówi, że ktoś mu tam powiedział, że przy takim akwa to sump musi mieć dwie duże pompy :roll: nie wiem,nie mam sumpa, wieć proszę Was o poruszenie i tej kwestii.


Nie chcę wydawać bajońskiej sumy na sprzęt, ale chcę, żeby było dobrze. Co Wy na moim miejscu wsadzilibyście do takiego zbiornika jako filtrację :?:


Dodam jeszcze, że w akwa zamieszka mbuna. Nie będzie przerybienia. Będzie swoboda i ma być super dla rybek. Oczywiście wiem, że natury im nie zastąpię, a szkoda, ale ma być naprawdę dobrze.

Opublikowano

hehe sluchaj dam Ci moje 120l na sumpa za twoje stare akwarium:)

A tak poważnie to chyba lepiej zrobić pożądnego sumpa. Lepiej sobie da rade niżeli kubełki i npewno łącznie z wycinaniem dziur i innymi pierdołkami wyjdzie cię taniej. Choć niektórzy w swoich 800tkach czy większych mają kubły i dają radę.

Opublikowano

A widzisz :!: stare akwa też u mnie zostaje :D kurde, właśnie wiem, że przy dużych akwariach ludzie dają radę na kubłach (a właściwie ryby) tylko ja chcę mieć tak naprawdę dobrze.Wolę zrezygnować,jeśli kasy mi nie starczy i postawić zbiornik w przyszłym roku. Dlatego muszę wiedzieć, co bym musiał kupić, ile kasy na to pójdzie już na samym starcie...

Opublikowano

Będę oryginalny :wink: ..... sump, sump i jeszcze raz sump

odkąd zacząłem stosowac to nikt mnie nie przekona że w dużych baniakach kubeł jest lepszy.

Najważniejsze to funkcjonalność w sumpie możesz wsadzić grzałke, UV, denitryfikator jak ktoś stosuje, ja np mam w sumpie jeszcze zamontowaną węzownice od chłodzenia akwa i co tylko Ci wpadnie do głowy - ja np mam w sumpie 40 kg grysu koralowego bo miałem Ph w dolnej granicy a tak Ph i twardość wzorcowa rzy okazji spore złoże bio - a do kubełka ile wsadzisz czegokolwiek poza ceramiką, wszelkie prace "konserwacyjne" to pikuś - łatwy dostęp i w dodatku można je robić na chodzącym układzie a np kubełek jak coś w nim robisz trzeba wyłączyć, jak np chcesz dodać jakięś wkłądy na specjalne okazje typu węgiel lub żywice pochłaniające to po prostu wkładasz zajmuje ci to parebaście sekund a jak chcesz wyjąć to ta sama robota parosekundowa - z kubłem to już trzeba si ę grzebać [wyłączyć otworzyć itd]

Co do kosztów to sump też dobrze wychodzi bo dwa duże kubły to już spory koszt, a tak akwa 120-160 l z przegrodami [ja mam 120 l], możesz to zasypać czymś tańszym [ ja mam pięć przegród 1. gąbki 2 i 3 grys koralowy [a jak masz wode oki to można keramzyt i 4 ceramika 5 to techniczna czyli oprzyrządowanie] co do pąp i przepływu to sump tak jak kubły głównie robi za biologie i w obu rodzajach filtracji musisz dać do akwa jakieś filtry mechaniczne i to one będą głównie mieszać wodę zresztą dwa np fluvale 405 maja po 1300 l/h czyli łącznie dwa by miały 2600 l/h a Fluval X5 ma 3500 l/h [niby jest do 1500 l baniaka więcjak już to pewnie byłby jeden a nie dwa zwłaszzca że kosztuje majatek] w dodatku te wartości to są dane producenta i jak sam wiesz rzeczywiste przepływy są mniejsze a ja u siebie mam zamatowana pąpe Grundfosa do centralnego ogrzewania z przepływem 3600 l/h i w dodatu bioręc pod uwage jaj moc/wysokość podnoszenia to jest to wartość rzeczywista a koszt nowej takiej pąpy to około 240,- zł

Opublikowano

czyli 1:0 dla sumpów :D dzięki mars :!: czekam na dalsze posty, chciałbym jak najwięcej się dowiedzieć, zanim założę akwa,więc jeśli ktoś ma jakieś przemyslenia, uwagi, cokolwiek, walcie śmiało :D

Opublikowano

A ja coby Ci nie było za prosto proponuję panel filtracyjny :D

Mam w planach podobny zbiornik(no może trochę dłuższy i szerszy), a z racji , że strasznie boję się wszelkiego dziurawienia szkła , zwłaszcza , że w Jaworznie ziemia nie jest zbyt stabilna,to chcę właśnie zastosować ten typ filtra.

Własciwie nic się od sumpa nie różni , poza tym , że stoi w baniaku , i poziom wody dąży do wyrównania. Można wtedy zastosować słabszą pompę bo odpadają nam straty na wysokości , nie trzeba się schylać pod szafką , co przy moim śrubkowanym kręgosłupie ma znaczenie niebanalne

:D .

Jedyna wada to taka , że akwa musi być o te 30cm dłuższe , a i szerokość musi mieć odpowiednią(ja myślę o 85cm).


Obecnie mam w 800l JBL500 oraz chińczyka , jako mechaniczny i mimo , że filtracja jest wystarczająca , to jednak otwarty filtr jest o wiele lepszy:)))

Opublikowano

A możesz coś więcej napisać o tym rozwiązaniu?rozumiem, że wszystko mieści się w akwa, czyli zabieram z niego trochę miejsca. Ale ile to by musiało być przy takim akwa jak to , które podałem? a może masz jakąś stronkę ze zdjęciami takiego rozwiązania? A ma ktoś z Was taki system w akwa?

Opublikowano

Qrde nie mam zdjęć , ale może Mjunszajn niedługo takowe zamieści:)))Przynajmniej mam taką nadzieję , bo słyszałem jak mówiła , że obfoci toto ustrojstwo

Przed chwilą w sklepie Malawi oglądałem akwa z takim właśnie panelem i przy akwa o dł. na oko 160cm , panel miał 25cm szerokości.

Poza tym wszystkie przegrody tak jak w normalnym sumpie :D :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.