Rzeczywiście wkoło tylko pyskówki i wskazywanie stron internetowych do których mogę mieć zaaufanie lub nie.
Jednak do A. Koningsa jakoś mam, jeśli nie o wymiary akwarii, w końcu więcej przebywał w jeziorze niż przed szkiełkiem, to jednak jego opinia dlatego jest dla mnie bardzo ważna, a on w swojej książce na stronie 172 opisuje:
"Żywi się głównie planktonem pobieranym z toni wodnej. Terytorialne samce żerują także na peryfitonie pokrywającym skały."
Więc jeżeli na dzień dzisiejszy trzydziestoparo letnie doświadczenie w obserwacji ryb z jeziora malawi, spędzenie ponad tysiąca godzin na nurkowaniu w tym jeziorze, wykształcenie biologiczne, jest dla nas za mało aby przyjąć to co pisze A.K. to rzeczywiście wydaje mi się, że nigdzie nie znajdziemy już żadnego autorytetu, którego moglibyśmy się słuchać.